Najprawdziwsza fikcja

Okładka książki Najprawdziwsza fikcja Bianka Kunicka
Okładka książki Najprawdziwsza fikcja
Bianka Kunicka Wydawnictwo: Oficynka literatura piękna
334 str. 5 godz. 34 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
NAJPRAWDZIWSZA FIKCJA
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2018-12-06
Data 1. wyd. pol.:
2018-12-06
Liczba stron:
334
Czas czytania
5 godz. 34 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365891488
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
657
654

Na półkach:

Bardzo interesująca książka. Nie chce się opuścić ani słowa czytając ją. Opowiada o kobiecie, której jakby jet dwie. Mówi ze sobą, rozważa sposób postepowania. Jest osobą samotną, które kiedyś koleżanka (perfidnie ją oszukując) zabrała ukochanego. Chce go odzyskać, ale nie chce robić tamtej krzywdy. Ale to druga ona mówi, że ma dać spokój. Warto przeczytać. Kiedy już nic nas nie łączy z tym bytem tutaj może warto się odnaleźć gdzie indziej.

Bardzo interesująca książka. Nie chce się opuścić ani słowa czytając ją. Opowiada o kobiecie, której jakby jet dwie. Mówi ze sobą, rozważa sposób postepowania. Jest osobą samotną, które kiedyś koleżanka (perfidnie ją oszukując) zabrała ukochanego. Chce go odzyskać, ale nie chce robić tamtej krzywdy. Ale to druga ona mówi, że ma dać spokój. Warto przeczytać. Kiedy już nic...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2255
2196

Na półkach:

Bianka Kunicka Chudzikowska.

Pokochałem Biankę Bianeczkę za jej tomiki poezji.
Z ogromną przyjemnością sięgnąłem po prozę i nie doznałem rozczarowania.
Mało tego, uważam, że książka jest rewelacyjna!!

Bohaterką jest czterdziestoletnia Zosia i to jej oczami śledzimy całą historię.
Zosia to pogubiona w swoim życiu kobieta. Nie potrafi dokonać wyboru, nie potrafi się zdecydować na jakieś rozwiązanie, choć ma ku temu całe mnóstwo zarówno powodów jak i atutów.
Miłosny trójkąt nie jest w literaturze czymś nowym, ale Bianka przedstawiła całą sytuację w rewelacyjny sposób dodatkowo wprowadzając do akcji jeszcze jedną postać.

Fascynujące są rozmowy Zosi ze swoim alter ego ukrytym pod postacią pisarki opowiadającej jej historię.
Również tajemnicza postać Gai dodaje powieści uroku.

Otwarte zakończenie pozwala czytelnikowi snuć własne przypuszczenia co do losów bohaterki.
Czy zazna w końcu spokoju, ukoi ból i swoje roztrzepane wnętrze ?
Ja osobiście nie wierzę w ozdrowieńczą moc wyjazdu.
To próba ucieczki, która, moim zdaniem, nie zakończy się happy endem.

Świetny język, barwny styl, wspaniałe charakterystyki głównych postaci, doskonałe, nienużące opisy, to wszystko składa się na naprawdę świetną opowieść.

8/10.

Bianka Kunicka Chudzikowska.

Pokochałem Biankę Bianeczkę za jej tomiki poezji.
Z ogromną przyjemnością sięgnąłem po prozę i nie doznałem rozczarowania.
Mało tego, uważam, że książka jest rewelacyjna!!

Bohaterką jest czterdziestoletnia Zosia i to jej oczami śledzimy całą historię.
Zosia to pogubiona w swoim życiu kobieta. Nie potrafi dokonać wyboru, nie potrafi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
285
163

Na półkach:

Spotkanie przyjaciół po latach na wernisażu powoduje zamieszanie w życiu miłosnym głównej bohaterki Zosi. Na zebraniu tym, bowiem pojawia się pierwsza miłość z jej lat młodości. Zaczynają się różnego rodzaju komplikacje oraz miłosne rozterki oraz inne niedogodności.
Ale nie w tym rzecz.

Najbardziej intrygującym faktem jest sama Zosia, która twierdzi na początku książki że jest postacią fikcyjną i że posiada bagaż doświadczeń swoich, choć przez nią nieprzeżytych. I tu zaczyna się ciekawy dialog ze swoim alter ego a w związku z tym stykają się dwa światy "jawy" i snu. Dzięki temu książka jest zaskakująca oraz oryginalna. Jednakże to przemyślenia Zosi na temat samego istnienia oraz przemijania czynią tę książkę wyjątkową. Dotykają one najwrażliwszych strun - emocji - naszego życia.

" Moc przyzwyczajenia to pozory bezpieczeństwa, rodzaj fundamentu, który podpiera codzienność. Czasami jednak może się okazać, że ten fundament pełen jest wad i niedociągnięć i nigdy nie powinien powstać." - pisze autorka, nawiązując do relacji rodzinnych oraz jakichkolwiek decyzji dotyczących zmian w życiu człowieka.

Najprawdziwsza fikcja to zupełnie inny rodzaj literatury, zapierający dech zwłaszcza u osób po różnych emocjonalnie trudnych przejściach.
Widać tu nawiązania do książek Kundery, Carolla a nawet Whartona.
Zapraszam na ucztę czytania.

Bardzo dziękuję Blance Kunickiej - Chudzikowskiej za udostępnienie książki do recenzji, która powstała w związku z promocją książek biorących udział w finale II edycji niezależnego plebiscytu na Polska Książkę Roku Brakujaca Litera 2018.

Spotkanie przyjaciół po latach na wernisażu powoduje zamieszanie w życiu miłosnym głównej bohaterki Zosi. Na zebraniu tym, bowiem pojawia się pierwsza miłość z jej lat młodości. Zaczynają się różnego rodzaju komplikacje oraz miłosne rozterki oraz inne niedogodności.
Ale nie w tym rzecz.

Najbardziej intrygującym faktem jest sama Zosia, która twierdzi na początku książki że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
52
51

Na półkach:

Jaki mamy wpływ na to, co dzieje się w naszym życiu? Czy w ogóle mamy na nie jakikolwiek wpływ? A może ktoś inny ma nad nami absolutną władzę? Jesteśmy marionetkami w obcych rękach, czy sami przywiązujemy sobie do nadgarstków sznurki, które ograniczają nam swobodę ruchów? Dlaczego nie możemy robić w życiu tego, na co mamy ochotę i do czego jesteśmy stworzeni? Jak to się dzieje, że nie jesteśmy tam, gdzie czujemy, że być powinniśmy? Czemu nie możemy wybrać sobie piękniejszego życia, odpowiedniejszego miejsca, właściwszego czasu, łaskawszej przyszłości i zestawu pożądanych cech? I z jakich powodów nie chcemy kierować się uczuciami i sercem? A tylko rozumem, ludzką dumą, honorem, logiką oraz zasadami, które nie są nasze? Zamiast coś upraszczać, komplikujemy, zamiast się buntować, posłusznie milczymy, zamiast się uwolnić, zamykamy się w dusznej celi własnych ograniczeń, zamiast płakać, rozciągamy usta w fałszywym uśmiechu? Czy umiemy ze sobą rozmawiać? Czy wewnętrzny dialog prowadzimy z tą jedyną, właściwą osobą? Kim wreszcie jesteśmy?

🟦 Dużo tych pytań, prawda? Ale bardzo proszę, przyznajcie się z ręką na sercu, któż z Was ostatnio nie zadał sobie choćby jednego z podobnych? Jeśli tak, to nie zostaliście sami ze swoimi życiowymi dylematami. Przeciwnie… Właśnie staliście się nią… Zofią, główną bohaterką powieści Bianki Kunickiej - Chudzikowskiej „Najprawdziwsza fikcja”.

🟦 W pierwszym zdaniu książki Zofia wspomina o sobie: „Jestem postacią fikcyjną”. Ale czy ma rację? Po przeczytaniu, a raczej po błyskawicznym wchłonięciu "Najprawdziwszej fikcji" jestem przekonany, że nie ma. Nikt nie jest bowiem fikcyjny. Nawet jeśli jawi się jako postać wykreowana w umyśle pisarza, to przecież właśnie pochodzi od niego. Od artysty. Człowieka, który, kiedy tworzy nowe literackie życie, stara się uczynić wszystko, aby oddać swemu dziełu lepszą, doskonalszą część własnej tożsamości. Dzieli się z nim sobą, czyniąc go jakże realnym, namacalnym, ludzkim.

🟦 Taka jest i Zofia. Myśli, niesie pomoc, mówi, tęskni, ma wielkie nadzieje i nieposkromiony apetyt na życie. Nie zna samej siebie, bo powstała nagle, tu i teraz, na podstawie jednej, nie swojej decyzji. I nie ma pewności, kim była, co dotychczas czuła, jak bardzo kochała, kogo nie lubiła, jakie popełniła błędy, co jej sprawia radość. Dopiero się rodzi. Zaczyna swoją historię, w której już na starcie dowiaduje się, jak wielce została zraniona. Oszukana, pominięta, zapomniana, sprytnie odsunięta na dalszy plan. Ale bohaterka nie użala się nad sobą. Godzi się z rzeczywistością, z którą się nagle zetknęła. Jest jak jest, po prostu, takie jest życie, i tyle. Stara się odnaleźć swoje miejsce na świecie i po prostu żyć, oddychać, i dobrze odgrywać napisaną właśnie dla niej rolę.

🟦 Tylko z jednym faktem Zofia nie może się pogodzić. Z tym, że ludzka perfidia i fałszywa przyjaźń odebrały jej szansę na prawdziwą miłość, która, jak się okazuje, wciąż jeszcze na nią czeka. Znów jest bardzo blisko, krąży obok niej, jest na wyciągnięcie ręki. Tylko… Dlaczego Zofia mając tego świadomość, robi wszystko, aby się szansy na miłość pozbawić? Czemu nie podąża za głosem serca? Czemu zaczyna głupie rozpamiętywanie? Grzebie w swej przeszłości, której i tak nie była w stanie doświadczyć. Czemu nie idzie do przodu? Nie otwiera swojego serca na mężczyznę, który całe życie czekał właśnie na nią? Zofia bardzo kocha, cierpi, ale mimo wszystko decyduje się na prowadzenie bezsensownej, niewytłumaczalnej gry. Taki ma charakter? Czy to jej decyzja? Samotnej, zranionej kobiety, czy też jej drugiego ja? A może kogoś zupełnie innego? Kogoś, kto postanowił napisać dla niej jakże niefortunną rolę?

🟦 Ja już znam odpowiedzi na wszystkie powyższe pytania. I powiem Wam szczerze, są one bardzo przerażające, i dają mi do myślenia. Jeszcze teraz buzują we mnie skrajne, jakże intensywne emocje. To pod ich wpływem postanowiłem podzielić się z Wami refleksjami po przeczytaniu powieści. Nie zawsze tak mam. Tylko czasami, głownie wówczas, gdy historia pozostawia we mnie wielki, uczuciowy ślad. A ta, taki ślad zostawiła. I bardzo się cieszę, że odkryłem tę niesamowitą książkę. Przemyślania autorki są mi niezwykle bliskie, i mimo że jestem mężczyzną, zgadzam się ze wszystkimi refleksjami o współczesnym świecie, o tym, co nas wiąże, ogranicza, pozbawia spontaniczności, każe tęsknić za tym, co nigdy nie wróci, podejmować niesłuszne decyzje, uświadamia, jak maleńkimi jesteśmy, jak mało znaczymy, jak niewiele mamy do powiedzenia, i że choćbyśmy stanęli na głowie, nie jesteśmy w stanie zmienić niektórych, ciągnących nas w stronę życiowej przepaści ustawień. I mamy dwa wyjścia. Albo się z tym jakoś pogodzić, biernie czekając, czy coś wreszcie będzie nam dane bądź nie albo, stawiając wszystko na jedną kartę, wykorzystamy do cna jeden mały, ale najważniejszy fakt. Fakt, że to dzięki komuś i dzięki czemuś właśnie tu jesteśmy. Z jakiegoś powodu nas powołano do życia, i mając tak króciutką chwilę, by być na tym świecie, odetniemy się od wszystkiego, co nas ogranicza, i po prostu… zaczniemy żyć po swojemu.

🟦 Za tę refleksję serdecznie dziękuję Autorce. Pani Bianko, ma Pani ogromny dar nieoczywistego interpretowania zjawisk oczywistych, zamieniania fikcji w rzeczywistość i nadawania sensu nawet małym, niedostrzegalnym na co dzień, spowszedniałym nam rzeczom. Rzadko komu się taka sztuka udaje, a Pani okazała się być w tym niedoścignioną mistrzynią. Ta powieść to podróż do niezbadanego, kobiecego świata, w którym nie wszystko jest oczywiste, i który tylko z zewnątrz może się wydawać mężczyznom tak ciężki do interpretacji. Nie jest jednoznaczny, nic nie jest czarne lub białe, a życie, nawet jeśli czasem przybiera barwy szarości, zawsze dysponuje szeroką paletą odcieni poszczególnego koloru. Nic nie dzieje się bez przyczyny, na wiele rzeczy mamy wielki wpływ, podczas gdy niektóre muszą pozostać takimi, jakimi ktoś je, niestety, wymyślił.

🟦 Zawsze kiedy czytam, zaznaczam najpiękniejsze, i moim zdaniem, najbardziej wartościowe cytaty, ale tym razem miałem z tym przeogromny problem, gdyż musiałbym przepisać całą książkę. Mimo wszystko przedstawiam kilka z nich:

💬 Niestety, wygrać ze sobą, to jak przegrać.

💬 Nie ma co się nad sobą użalać, tylko trzeba coś zrobić, żeby znaleźć cokolwiek, co jest odskocznią od codzienności i daje radość.

💬 W każdym miejscu i czasie mamy wybór, czy poddamy się losowi bezkrytycznie czy jednak zawalczymy o swoje.

💬 Może paradoksalnie, żyjąc krócej, ludzie żyliby piękniej, treściwiej, być może osiągnęliby pełnię. Ludzie muszą umierać, żeby doceniać życie, cierpieć z gorąca, żeby docenić tak zupełnie niedoceniany cień, poczuć głód, żeby docenić smak chleba, i w końcu stracić kogoś, żeby tak bardzo, całą rozdygotaną duszą pragnąć go odzyskać i choć na chwilę przy sobie zatrzymać.

💬 Ogarnęło mnie właśnie przekonanie, że my ludzie jesteśmy za mało uważni, że bagatelizujemy dawane nam […] wskazówki i znaki. Być może przedmioty, ludzie, dźwięki i obrazy dają nam podpowiedzi, których nie odczytujemy, których nie odczytujemy,[…] lub po prostu ignorujemy je w natłoku pozornie ważniejszych rzeczy.

💬 – Przepraszam cię, naprawdę, przepraszam cię naprawdę za wszystko.
– Wiesz, ktoś mi niedawno powiedział, że nie da się przeprosić za wszystko – powiedziałam, czując jak pęka mi serce, a ona zniknęła i ja wiedziałam, że tym razem na zawsze.

💬 Czy oczekuję czegoś od życia? Nie, nie spodziewam się niczego spektakularnego. Ot, życie jak każde inne. I tak mam to szczęście, że mam przyjaciół, bo posiadanie takowych wcale nie jest oczywiste. Patrzę na przygotowane bagaże i podsumowuję moje życie, co osiągnęłam, co posiadam, kim jestem. Smutne jest patrzeć na nie z obecnej perspektywy, własne istnienie spakowane do trzech walizek.

Serdecznie polecam Wam tę powieść. I czekam na więcej, i cieszę się, że powstają właśnie takie dzieła.

Jaki mamy wpływ na to, co dzieje się w naszym życiu? Czy w ogóle mamy na nie jakikolwiek wpływ? A może ktoś inny ma nad nami absolutną władzę? Jesteśmy marionetkami w obcych rękach, czy sami przywiązujemy sobie do nadgarstków sznurki, które ograniczają nam swobodę ruchów? Dlaczego nie możemy robić w życiu tego, na co mamy ochotę i do czego jesteśmy stworzeni? Jak to się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1036
900

Na półkach:

To jedna z dziwniejszych książek jakie czytałam do tej pory, gdyż jej fabuła została poprowadzona nietypowo. Otóż wkraczamy w życie bohaterki, gdy jest ona dojrzałą kobietą ale tak jak ona, wiemy tylko tyle, co odsłania nam autorka tej historii. Nie ma w niej retrospekcji czy wspomnień z przeszłości, bo po prostu nie została ona napisana. Nie ma tu akcji pełnym zwrotów czy zaskakujących sytuacji, ale za to jesteśmy poddawani wciąż emocjom wyzwalanym przez dylematy Zośki wzmocnione przez narrację pierwszoplanową. Staje ona bowiem przed trudnym wyborem związanym ze swoim chłopakiem z czasów studiów i jego obecnej żony, która jest gotowa wiele poświęcić, by nie stracić męża.

Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2019/12/531-najprawdziwsza-fikcja.html

To jedna z dziwniejszych książek jakie czytałam do tej pory, gdyż jej fabuła została poprowadzona nietypowo. Otóż wkraczamy w życie bohaterki, gdy jest ona dojrzałą kobietą ale tak jak ona, wiemy tylko tyle, co odsłania nam autorka tej historii. Nie ma w niej retrospekcji czy wspomnień z przeszłości, bo po prostu nie została ona napisana. Nie ma tu akcji pełnym zwrotów czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1243
1243

Na półkach:

"NAJPRAWDZIWSZA FIKCJA" Bianka Kunicka- Chudzicka

NIESAMOWITA powieść – to moje wielkie zaskoczenie książkowe w tym roku 
Już sam tytuł jakby przewrotny a jednak tak wiele mówiący.
Główną bohaterką jest Zofia – czterdziestoletnia kobieta, która narodziła się własnie tu i teraz.Jest singielką i bezdzietną „stara panną”.
Bardzo chce się poznać, zobaczyć kim jest i co jest dla niej ważne w życiu, czego pragnie. Pomalutku poznajemy jej historię, która zmusza nas do zastanowienia się nad własnym życiem.
Jej młodzieńcza miłość mimo tak wielu przeciwności losu wciąż się w niej tli. Czy popełni znów ten sam błąd ?
Nie będę ukrywać, że od samego początku ją polubiłam i były momenty,że się o nią bałam.
To piękna, intrygująca powieść z tym czymś co nie pozwala jej odłożyć, póki nie przeczytasz do końca. Świat fikcyjny cudownie miesza się z rzeczywistością. Trzeba skupienia aby umieć to rozróżnić.
Niesamowity klimat pełen niedopowiedzeń i tajemniczości. Wciąga od pierwszych linijek i trzyma do samego końca.
Tajemnicza Gaja i jej szepty. Bardzo wyraźne postacie i jakże realistyczne zachowania ludzi.
Co jesteśmy w stanie zrobić aby osoba,którą kochamy nas pokochała ? Jak daleko się posuniemy aby ją zdobyć i zachować przy sobie ? Co zrobimy aby chronić tych , których kochamy ?
Tak zakończenie mnie zaskoczyło, lubię takie niespodzianki.
Jestem pod wielkim wrażeniem kunsztu pisarskiego autorki. Styl i język wraz z klimatem tworzy niesamowitą całość.
Zmusza nas do przemyśleń nad swoim życiem, swoimi wyborami i nad przemijaniem.
Ukazuje jak ważne jest życie – naprawdę życie i to na własnych warunkach czyli zgodnie ze swoimi uczuciami wartościami i potrzebami. Mamy jedno życie i przeżyjmy je po swojemu. Dajmy sobie prawo do popełniania błędów , chociaż ich konsekwencje mogą być dla nas bolesne. Ból, strach i zagubienie to też element życia.To wszystko czego doświadczamy kształtuje nas, nasza osobowość.Bardzo serdecznie zachęcam do przeczytania tej pozycji. Sądzę, że pozostanie w pamięci na dłużej.

Zaczerpnięte z http://ostatniastrona.com.pl/najprawdziwsza-fikcja-bianka-kunicka-chudzikowska/

"NAJPRAWDZIWSZA FIKCJA" Bianka Kunicka- Chudzicka

NIESAMOWITA powieść – to moje wielkie zaskoczenie książkowe w tym roku 
Już sam tytuł jakby przewrotny a jednak tak wiele mówiący.
Główną bohaterką jest Zofia – czterdziestoletnia kobieta, która narodziła się własnie tu i teraz.Jest singielką i bezdzietną „stara panną”.
Bardzo chce się poznać, zobaczyć kim jest i co jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
396
192

Na półkach: , , , ,

,,Najprawdziwsza fikcja" Bianka Kunicka-Chudzikowska
Zofia kobieta fikcyjna w wieku 40 lat, która nie miała możliwości przeżyć lat wcześniejszych, zaczęła istnieć mając od razu 40 lat, dziwne a jednak... Poznaje siebie swoją przeszłość siebie i to wszystko na co ona sama nie ma i nigdy nie miała wpływu...
Jest to fantastyczna książka o tym, że nie potrzebnie pozwalamy sobie na to, aby ktoś kierował naszym życiem. To my jako dorośli ludzie powinniśmy sami o sobie decydować, a nie rzadko jest przecież tak, że zanim podejmiemy jakieś działanie zastanawiamy się co ludzie powiedzą, czy wypada itd, a nie powinno tak być bo to nasze życie i jeśli sami nie zaczniemy podążać własnymi drogami staniemy się marionetkami w swoim życiu.
Powieść porusza też tematykę dotyczącą przemijania, doceniania tego co mieliśmy i mamy w swoim życiu, zarówno o dobroci doświadczania tych dobrych jak i złych rzeczy, bo przecież wszystko czego doświadczamy w jakiś sposób kształtuje nas i nasze przyszłe życie.
Bardzo zaskoczył mnie sposób w jaki, została napisana ta książka pierwszy raz spotkałam się z książką, w której jest przedstawiona rozmowa autora z bohaterem o przebiegu dalszych wydarzeń itd na kartach książki.
Z czystym sumieniem polecam te książkę wszystkim bo daje ona do myślenia i skłania do przemyślenia własnego życia jest po prostu jedną z tych wyjątkowych książek, o których pamięta się długo.

,,Najprawdziwsza fikcja" Bianka Kunicka-Chudzikowska
Zofia kobieta fikcyjna w wieku 40 lat, która nie miała możliwości przeżyć lat wcześniejszych, zaczęła istnieć mając od razu 40 lat, dziwne a jednak... Poznaje siebie swoją przeszłość siebie i to wszystko na co ona sama nie ma i nigdy nie miała wpływu...
Jest to fantastyczna książka o tym, że nie potrzebnie pozwalamy sobie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
285
82

Na półkach: , , , , , , ,

„Jestem kobietą
Wodą ogniem burzą perłą na dnie
Wolna jak rzeka
Nigdy nigdy nie poddam się

Jestem kobietą
Jestem dobrem jestem złem
Jestem wodą jestem ogniem
Jawą i snem”.

Tak śpiewa Edyta Górniak, ekspresyjnie oddając złożoność kobiecej natury. Tę kwestię porusza również, na kartach powieści „Najprawdziwsza fikcja”, opublikowanej nakładem Wydawnictwa Oficynka i nagrodzonej podwójnym laurem wyróżnienia w niezależnym plebiscycie na polską Książkę Roku „Brakująca Litera” 2018, jej autorka, Bianka Kunicka Chudzikowska.

W tym celu z rozmachem przenosi Czytelnika do rodzinnego Wrocławia, gdzie mieszka Zofia, której postać intryguje, bowiem już w pierwszych słowach z rozbrajającą szczerością wyznaje: „Jestem postacią fikcyjną. W pewnym sensie powstałam tu i teraz. Urodziłam się bez bólu, już dorosła, z bagażem doświadczeń moich, choć przeze mnie nieprzeżytych. Istnieję dysponując wspomnieniami z własnego niebytu…”.

Zasadne zdaje się powątpiewanie i zapytywanie: jak to możliwe? A jednak to właśnie wspomnienia wymuszają na kobiecie pamięć o Wiktorze – architekcie i wielkiej miłości ze szkolnej ławy, który ku także własnemu zaskoczeniu, wkracza na nowo w jej życie, na równie nowych, co trudnych dla obojga zasadach, sprawiając, że ono chwieje się im w posadach niczym statek bez sternika pozostawiony na pastwę wzburzonych fal, pobudzonych dawnym uczuciem wybuchającym z nową mocą.

Nie bez znaczenia dla całej powieści są podszepty tajemniczej Gai, która – o czym wiemy z kart mitologii, powstała z chaosu, jednak w tym przypadku trudno oprzeć się wrażeniu, że stanowi ona swoiste alter ego samej Autorki. Dlaczego wkroczyła w życie swojej bohaterki? Co pragnie przez to osiągnąć i czy, jak Klara okaże się być jej przyjaciółką, a może przeciwnie – największym wrogiem stającym na drodze do poszukiwania przez nią szczęścia i wewnętrznej harmonii? I w końcu: czy miłość każdorazowo bywa celem naszego życia?

Tyle pytań, a odpowiedzi podszytych filozoficznym nurtem zdaje się być jeszcze więcej. Bianka Kunicka Chudzikowska, z właściwą sobie poetycką wrażliwością i przenikliwością, każdym słowem niniejszej powieści, dotyka nawet najgłębszych zakamarków kobiecej natury, odsłaniając przy tym jej paradoksalną złożoność: kruchość, i zarazem ogromną siłę oraz determinację, sprawiającą, że każda z Czytelniczek mogłaby, i chyba nawet pragnie z Zofią się utożsamić bez względu na to, w jakim jest wieku i na jakim etapie życia, wszak na każdym z nich wyraża taką bądź inną chęć sprowadzającą się do tego, aby znaleźć w sobie siłę zdolną przenosić góry.

Zofia, czterdziestoletnia singielka, określająca siebie mianem starej panny z wyboru, zmuszona jest niczym Syzyf w spódnicy, wciąż na nowo wtaczać kamień na życiową górę, która będąc ruchomą, zaciera granice fikcji i rzeczywistości, przez co zamazuje ostrość spojrzenia na stare i zarazem całkiem nowe życie.

Toteż pisarka z wykorzystaniem barwnego i potoczystego języka, przymusza Zofię, a przy tym także poznającą jej historię osobę, do codziennej próby odpowiedzenia sobie na pytanie: czego pragniesz od życia i ile gotowa jesteś z siebie dać, by osiągnąć swój cel?

Stawiając na jej drodze Wiktora, zdaje się uświadamiać, że każda z nas winna postawić sobie za cel zdobywać własne wiktory, zwłaszcza te małe, obrazujące osobiste sukcesy, niekoniecznie związane z obecnością mężczyzny, wszak, zdaniem Autorki ”Miłość jest drogą, ale nie jest celem. Można się kłócić, natomiast w tej książce ewidentnie tak jest”.

Nie można się z tym nie zgodzić, choć w trakcie lektury, notorycznie odnosimy wrażenie, że miłość determinuje rzeczywistość, w której przyszło żyć: Kindze – siostrze Zofii i jej mężowi Marcinowi, Wiktorowi i Elżbiecie oraz Klarze, Maćkowi, Filipowi, Amandzie i Kevinowi, który od chwili przyjazdu do Polski, nie ukrywa swych gorących uczuć żywionych do Zofii, w typowy dla siebie, nierzadko irracjonalny i irytujący sposób, walczącej o miłość, ale nade wszystko o własną niezależność, wszak „kobieta ma prawo lekko czarować rzeczywistość, manipulować chwilą, zakrywać woalką swoje prawdziwe myśli. Swój najcięższy oręż, mózg, który przysłania emocjami i zmysłowością, ma wytaczać przeciwko zwykłości świata i krok po kroczku zdobywać, zagarniać minuty, chwile, godziny, dni, wieczność”.

Każda z nas kobiet to robi, jednak każda inaczej, bowiem drogi życia są różne, dlatego też „dla każdego człowieka życie kogoś innego to fikcja, rodzaj oglądanego teatru. Do momentu, gdy w nim bezpośrednio nie uczestniczymy lub nas nie dotyczy, nie różni się niczym od filmu czy powieści”.

Napiszmy je więc jak najlepiej potrafimy mimo stałych w nim elementów: porażek, bólu, łez, a nawet śmierci bliskich sercu osób.

Żyjmy, tak po prostu! Niech owo życie wyznaczają: wielość upojnych oddechów, czułość, serdeczność i ciepło okazywane sobie wzajemnie, a nie "bezdech, bezdotyk i bezmiłość…"

Cała opinia na stronie: https://goralkaczyta.blogspot.com/2019/10/recenzja-bianka-kunicka-chudzikowska.html

„Jestem kobietą
Wodą ogniem burzą perłą na dnie
Wolna jak rzeka
Nigdy nigdy nie poddam się

Jestem kobietą
Jestem dobrem jestem złem
Jestem wodą jestem ogniem
Jawą i snem”.

Tak śpiewa Edyta Górniak, ekspresyjnie oddając złożoność kobiecej natury. Tę kwestię porusza również, na kartach powieści „Najprawdziwsza fikcja”, opublikowanej nakładem Wydawnictwa Oficynka i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
252
247

Na półkach: ,

Nie wiem czy w ogóle kiedyś czytałam książkę, gdzie bohater zdawał sobie sprawę ze swojego niebytu…Taka sytuacja ma miejsce w tej pozycji i wiecie co Wam powiem? To znakomite rozwiązanie, które automatycznie zmienia sposób postrzegania całej publikacji. Radość jaka wynika z czytania jest ogromna, a doświadczenia po lekturze zostaną na długo w mojej pamięci. Fabuła wciąga od pierwszych stron, zwroty akcji zaskakują nawet zaprawionego w boju czytelnika. Kreacja świata fikcyjnego umiejętnie przeplata się z rzeczywistością, trzeba się mocno skupić, aby dostrzec znaczące różnice. Dodajmy do tego lekki i przyjemny styl autorki i mamy przepis na mile spędzony wieczór. Przyznam szczerze, że na samym początku miałam sporo trudności aby wczuć się w tzw. klimat. Sama bohaterka Zofia pojawia się nagle, jako dorosła osoba, która za wszelką cenę próbuje dociec kim jest i czego pragnie, gdzieś zgubiła swoje jestestwo …Kolejne strony uzupełniają życiorys Zofii, a my zaczynamy się domyślać, ale dalej pozostajemy cichymi obserwatorami i kibicujemy bohaterce w dotarciu do sedna sprawy. Nachodzące kobietę refleksję , sprzeczki z samą sobą i wspomnienie dawnej miłości, uczucia, które po latach budzą się na nowo mimo przeciwności losu. Pomieszanie z poplątaniem niczym w dobrej brazylijskiej telenoweli. „Najprawdziwsza fikcja” jest książką, która wymaga wnikliwej analizy oraz czasu. Uśmiech będzie częstym gościem na naszych twarzach, a bohaterowie staną się rzeczywistymi, kwestie uczuć i wzajemnych relacji zmuszą nas do analizy własnych doświadczeń i wyborów, pozycja zdecydowanie warta polecenia.

Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję Autorce Biance Kunickiej - Chudzikowskiej.
Za udostępnienie pliku do recenzji dziękuję
Iwonie Niezgodzie organizatorce niezależnego plebiscytu na polską książkę roku „Brakująca Litera” 2018.

Nie wiem czy w ogóle kiedyś czytałam książkę, gdzie bohater zdawał sobie sprawę ze swojego niebytu…Taka sytuacja ma miejsce w tej pozycji i wiecie co Wam powiem? To znakomite rozwiązanie, które automatycznie zmienia sposób postrzegania całej publikacji. Radość jaka wynika z czytania jest ogromna, a doświadczenia po lekturze zostaną na długo w mojej pamięci. Fabuła wciąga od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
277
272

Na półkach: , , ,

"Najprawdziwsza fikcja"
jest książką, którą musiałam dawkować, nie da jej się szybko przeczytać na jeden raz.
Czasem w trakcie czytania odpływałam myślami, rozważałam i musiałam oswoić się z nierzeczywistym bytem Zofii.
Poznajemy ją jako 40-letnią jak twierdzi starą pannę, niezależną, energiczną, samodzielną kobieta, która w pewnym momencie swojego życia odradza się, poszukuje swojej tożsamości.
Kiedy po wielu latach spotyka swoją miłość sprzed lat Wiktora, wierzy że uczucie które ich nadal łączy pozwoli im na udany związek. Jakie jest jej zdziwienie kiedy okazuje się, że Wiktor jest żonaty z Elżbietą kobietą z którą od zawsze rywalizuje.
W jaki sposób rozwinie się ta sytuacja, jak wiele zaryzykują i poświęcą i potoczą się ich losy?
Akcja wciągnęła mnie, zaskoczyła wielokrotnie.
Fakt który zwrócił moja uwagę to jak igranie
z uczuciami innych może doprowadzić do tragedii.
Styczność świata realnego i fikcyjnego jest tak opisany, że czasem zastanawiałam się co jest prawdą a co fikcją.
"Najprawdziwsza fikcja" to poniekąd humorystyczna opowieść, która warto zdecydowanie przeczytać. Serdecznie polecam.


Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję Autorce Biance Kunickiej - Chudzikowskiej.
Za udostępnienie pliku do recenzji dziękuję
Iwonie Niezgodzie organizatorce niezależnego plebiscytu na polską książkę roku „Brakująca Litera” 2018.

"Najprawdziwsza fikcja"
jest książką, którą musiałam dawkować, nie da jej się szybko przeczytać na jeden raz.
Czasem w trakcie czytania odpływałam myślami, rozważałam i musiałam oswoić się z nierzeczywistym bytem Zofii.
Poznajemy ją jako 40-letnią jak twierdzi starą pannę, niezależną, energiczną, samodzielną kobieta, która w pewnym momencie swojego życia odradza się,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    41
  • Chcę przeczytać
    28
  • Posiadam
    10
  • 2019
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Współpraca recenzencka
    2
  • Posiadam w bibioteczce :)
    1
  • Ulubione 📚
    1
  • Moje :)
    1
  • 2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Najprawdziwsza fikcja


Podobne książki

Przeczytaj także