Tomcio Telefoncio

Okładka książki Tomcio Telefoncio Wanda Szymanowska
Okładka książki Tomcio Telefoncio
Wanda Szymanowska Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro opowieści dla młodszych dzieci
32 str. 32 min.
Kategoria:
opowieści dla młodszych dzieci
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Data wydania:
2018-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2018-01-01
Liczba stron:
32
Czas czytania
32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366004245
Tagi:
uzależnienie telefon gry komputer
Średnia ocen

9,0 9,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,0 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
6142
3443

Na półkach:

Pozornie nieszkodliwa gra edukacyjna może wprowadzić w życiu młodego człowieka wiele zamieszania i sprawić, że nie tylko przestanie on interesować się zabawą, ale i poznawaniem świata, odkrywaniem jego uroków, a kontakty z innymi ludźmi będą go irytować. Zamiast tego jego aktywność będzie ograniczała się do pokonywania kolejnych poziomów w grach tworzących pozór edukacyjnych: w końcu ćwiczą spostrzegawczość oraz sprawność dłoni, a także rozwijają koncentrację. To może skutecznie uśpić czujność rodziców nieświadomych szybkiego rozwijania się uzależnienia. A co może z tego wyniknąć? Na pewno nic dobrego.
„Tomcio Telefoncio” to prosta opowieść o Tomku, który w czasie wyprawy nad morze dostaje telefon „dla świętego spokoju”. Chcący odpocząć rodzice nie kontrolują, co robią ich pociechy. Nim zauważają mija cały dzień spędzony przez ich synów wyłącznie na graniu na telefonie. Złe samopoczucie Tomcia zmusza ich do powrotu do domu oraz wizyty u lekarza, który nie jest w stanie stwierdzić przyczyny bólu brzucha i głowy. I w ten sposób nasz bohater trafia do domu pod kołderkę, gdzie dostaje na cały dzień telefon. Z dnia na dzień chłopiec coraz mniej jest zainteresowany prawdziwym światem i znika w wirtualnym pochłonięty przez łapanie baloników, kwiatków i pokonywaniem różnych przeszkód. Zamiast czuć się lepiej jest z nim coraz gorzej: apatyczny, narzekający, zniechęcony do jakiejkolwiek aktywności. Z pomocą przychodzą jednak dziadkowie, którzy tworzą dla malca interesujące wyzwania, dzięki którym nie tylko nie interesuje się grami, ale i ma lepszy apetyt, nie boli go głowa i znowu staje się radosnym malcem. Tym razem rodzice już wiedzą, że czasami lepiej nie iść na łatwiznę i wymyślić ciekawe zabawy skłaniające dzieci do rozwijania wyobraźni i rozwijania sprawności fizycznej.
„Tomcio Telefoncio” Wandy Szymanowskiej to opowieść o dzieciach i dla dzieci. Jednak razem z pociechami powinny po nią sięgnąć również rodzice, opiekunowie i każdy, kto ma okazję się nimi zajmować. Niedługa opowieść zabierze ich w świat znanych im problemów oraz dylematów: czy i kiedy dawać dzieciom elektronikę, jakie sygnały powinny nas niepokoić, w jaki sposób przekonać malców do innej aktywności, nawiązywania relacji międzyludzkich, zabawy oraz rozwijania własnych umiejętności. Uzależnienie jest tu pokazane jako niepozorne objawy: brak apetytu, ból głowy, znudzenie, brak zainteresowania światem i chęć spędzenia każdej wolnej chwili na graniu na telefonie. Rodzice zyskują spokój, czas dla siebie, możliwość odpoczynku, ale… stopniowo tracą kontakt z synem, który uspokaja się, kiedy może robić to, na co ma ochotę, a raczej to do czego przyciąga go nałóg.
Wanda Szymanowska z wprawą kreśli słowami obraz rodziny, problemów Tomcia, który odkrył uroki korzystania z multimediów. Opowieść pisarki nie jest typową bajką, ale bardzo realną opowieścią, która może stać się częścią życia każdego przedszkolaka. Pisarka w swoich książkach traktuje dzieci bardzo poważnie. Tak jest i tym razem. Powołany do życia na kartach jej opowieści chłopiec jest bystry, inteligentny, otwarty na świat i czasami (jak wszyscy) marudny oraz ma swoje małe i duże pragnienia. Na początku jego marzeniem jest choć na chwilę dostać telefon. Później w myślach przekonuje, że chce telefon i święty spokój przez cały dzień. Kto z nas nie pomyślał choć raz o tym, żeby dostać święty spokój i konkretną rzecz? Chyba każdy. Pisarka nie komentuje i nie ocenia postawy bohatera. Pokazuje tylko jego myśli, słowa i czyny oraz szereg wydarzeń, które doprowadziły do uzależnienia. Ocenę pozostawia młodym czytelnikom, którzy mogą z rodzicami porozmawiać o zasadach korzystania z telefonu lub zastanowić się czy jest on aż tak bardzo potrzebny do zabicia czasu. Pokazuje też, że aktywność fizyczna jest dużo ciekawsza oraz bardziej rozwijająca, ponieważ dziecko nie tylko ma okazję ćwiczyć swoją sprawność, ale i koncentrację, a do tego ma lepsze samopoczucie, apetyt i jest bardziej psychicznie wypoczęte oraz ma bogatsze doświadczenia.
Niewielkich rozmiarów książkę z dużą czcionką wzbogacono szkicami, które z powodzeniem można wykorzystać jako kolorowankę. Lekturę polecam przedszkolakom oraz uczniom nauczania początkowego.

Pozornie nieszkodliwa gra edukacyjna może wprowadzić w życiu młodego człowieka wiele zamieszania i sprawić, że nie tylko przestanie on interesować się zabawą, ale i poznawaniem świata, odkrywaniem jego uroków, a kontakty z innymi ludźmi będą go irytować. Zamiast tego jego aktywność będzie ograniczała się do pokonywania kolejnych poziomów w grach tworzących pozór...

więcej Pokaż mimo to

avatar
964
879

Na półkach: , , ,

Wanda Szymanowska to autorka, która potrafi zaskakiwać pod każdym względem. Pisze nie tylko powieści dla dorosłych, ale również poczytne bajki dla dzieci. Nie są to jednak zwykłe bajki, gdyż każdy z nich niesie w sobie jakiś przekaz. Tym razem jest podobnie.

Tomcio to chłopczyk, który zazdrości wszystkim tego, że mają swoje telefony. Też pragnąłby mieć swój własny, dlatego robi wszystko co w jego siłach, aby rodzice choć na moment dali mu się pobawić swoim. Czasami człowiekowi nie chce się aż wierzyć do czego jest zdolne dziecko, by osiągnąć swój cel.

"Robert na chwilę oderwał wzrok od wyświetlacza telefonu i wzruszył ramionami. Co to za różnica, czy jest w domu, czy nad morzem? Ważne, że ma telefon i w nim cały świat."

Bajki to miła odskocznia dla maluchów. Aczkolwiek autorka łączy przyjemne z pożytecznym. W dzisiejszym świecie ludzie są zbyt zapatrzeni w telefony i wirtualny świat, by dostrzec to co się dzieje wokół nich. Nie zauważają, iż ich dzieci pragną uwagi, spędzania wspólnie czasu, czy też zwykłej rozmowy. Gnają do przodu, zapominając o tym, co najważniejsze.

Czy w czasach, w których nie było telefonów ludzie i dzieci nie byli szczęśliwsi, a przede wszystkim bardziej aktywni? Czy każdą wolną chwilę spędzali w domu? Otóż nie. Żyli inaczej i doskonale sobie radzili bez tego przedmiotu. I wydaje mi się, że ich życie było bogatsze w doświadczenia.

Wanda Szymanowska swoją bajką stara się uświadomić nam wszystkim, że świat nie kończy się na telefonie, że można bez niego żyć i doskonale się bawić. To też poniekąd apel do rodziców, by więcej czasu i swojej uwagi poświęcali swoim pociechom. Wychowanie własnego potomstwa jest niezwykle ważne, ale tylko od nas samych zależy jak ono będzie wyglądało. Dziecku można zorganizować czas w doskonały sposób, na który nie składa się telefon, a doskonałym tego przykładem jest babcia Tomcia.

Zapamiętajcie, że świat nie zamyka się w tym jednym małym przedmiocie zwanym telefonem, za pomocą którego dzisiaj można załatwić wszystko. Nie psujmy dzieciom radości z dzieciństwa, zamykając je w tym urządzeniu. Wręcz przeciwnie, ograniczmy im jak najbardziej dostęp do niego, aby mogły cieszyć się beztroskim młodzieńczym czasem.

Tomcio Telefoncio to bajka dzięki której wielu z was, może zrozumie, jak ważne jest interesowanie się losem własnych dzieci. Jak ważne jest to, abyście więcej czasu spędzali ze swoimi pociechami, dostarczając im wiele ciepła i miłości. Koniecznie zapoznajcie się z tą pozycją!

czytaninka.blogspot.com

Wanda Szymanowska to autorka, która potrafi zaskakiwać pod każdym względem. Pisze nie tylko powieści dla dorosłych, ale również poczytne bajki dla dzieci. Nie są to jednak zwykłe bajki, gdyż każdy z nich niesie w sobie jakiś przekaz. Tym razem jest podobnie.

Tomcio to chłopczyk, który zazdrości wszystkim tego, że mają swoje telefony. Też pragnąłby mieć swój własny, dlatego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
426
266

Na półkach: , , , , ,

„Kiedyś to było...” – właśnie te słowa powtarzam za każdym razem, kiedy widzę dzieci w wieku przedszkolnym lub wczesnoszkolnym, które – zamiast bawić się w berka lub chowanego – wiecznie pochylają się nad swoimi telefonami komórkowymi. Zapatrzone w ich ekrany nie dostrzegają wielu otaczających ich rzeczy, nie czerpią z nich żadnej frajdy. Spacerując po chodniku, odkopują na bok zagradzające im drogę patyki, które niegdyś by im służyły jako pistolety podczas zabawy w policjantów i złodziei. Sterta liści nie kusi ich do tego, by odrzucić plecak na bok i wpaść w nią lub obrzucać się nimi z przyjaciółmi. Doprawdy ciężko jest mi z tą myślą, iż aktualnie większą karą dla młodych ludzi jest właśnie odebranie tej elektronicznej zabawki, niżeli zakaz wyjścia na plac zabaw do swoich rówieśników. A jeszcze paręnaście lat temu oznaczało to katastrofę na skalę światową. I właśnie tego typu problem porusza w swej skromnej objętościowo (lecz bogatej w coś zupełnie innego) książce pani Wanda Szymanowska. Subtelnie ukazuje, kto tak naprawdę stoi za uzależnieniem dzieci od tego „odpychacza ponoć szarej rzeczywistości”...


NIE MASZ CZASU DLA DZIECI? SPOKOJNIE, PRZECIEŻ TELEFON KOMÓRKOWY DOSKONALE IM CIĘ ZASTĄPI!

Przecież wiadomo nie od dziś, że dzieci pociąga wszystko to, co kolorowe i daje im przy tym wrażenie wyśmienitej zabawy. Tym samym trudno nie zauważyć, że większość gier skierowana do młodszej grupy odbiorców uderza w tego typu klimaty, racząc spragnione słodyczy oczęta przeróżnymi odcieniami barw, gdzie niekiedy ich jaskrawość powinna zostać zabroniona. Właśnie dlatego ciężko się dziwić Tomciowi, że kiedy tylko odkrył, co takiego może zagwarantować mu posiadanie telefonu komórkowego, był w stanie zrobić dosłownie wiele, by takowy aparat trzymać w dłoniach. I choć po lekturze sądzę, że nie mógł mieć więcej niż sześć lat, to jak na taki wiek wykazywał się pewną kreatywnością. Ale dla mnie tego typu poczynania nie są czymś nowym. Prawdę powiedziawszy, pani Wanda Szymanowska opisała coś, czego wielokrotnie bywałam świadkiem. Tomcio doskonale odzwierciedla ówczesne zachowania moich siostrzeńców, gdzie ci pochłonięci wirtualnym światem wprost zapominali o tym prawdziwym. Przez to nieraz trzeba było im siłą odbierać sprzęt lub ich szturchać do momentu, aż łaskawie podniosą oczy i odkryją, że ludzkość nie wyginęła. I właśnie to uderzające podobieństwo spowodowało, że ta książka mnie poruszyła. Co więcej, nawet sama poniekąd zrozumiałam, że również zbyt często pochylam się nad ekranem telefonu, robiąc z siebie niewolnika technologii. Pojęłam, iż odłożenie go na parę godzin dziennie nie będzie ekstremalnym przeżyciem, że nie odbiorę sobie przez to dopływu świeżego powietrza. Tylko czy znalazł się ktoś, kto pomógł to samo odkryć Tomciowi?

TOMCIO, TOMCIO... A TY ZNOWU Z TYM SMARTFONEM W RĄCZCE?

Tomcio, jak na kilkuletniego brzdąca przystało, jest gotowy wejść swoim rodzicom na głowy, byle tylko zwrócili na niego uwagę. A ci, zabierający pracę ze sobą nawet do domu, przez większość czasu wiszą na telefonach komórkowych, zapominając o tym, że prócz niej mają jeszcze rodzicielskie obowiązki. Dlatego też, aby nieco zrekompensować swoje zachowanie względem niego, dzielą się z nim swoim „skarbem”, co cóż... nie ma pozytywnych skutków. Zafascynowanemu nowoczesną technologią chłopcu przestają podobać się ówczesne zabawy, które – w porównaniu z nowymi – wydają mu się nad wyraz mdłe. Nowa atrakcja nawet zaczyna przysłaniać mu codzienne rytuały jak krótka rozmowa czy zjedzenie ciepłego obiadu. Nie powiem, rodzice Tomcia myśleli, że chcą dla niego jak najlepiej. Idąc na skróty, nawet nie pojmowali, że właśnie tym oto sposobem wyrządzają dziecku znacznie większą krzywdę. I całe szczęście, że nad całą sytuacją panowała babcia kilkulatka. To właśnie ona – niczym superbohaterka – przejęła pieczę nad tym, aby jej wnuk zyskał coś, na czym kiedyś tak olbrzymie mu zależało. A jak dobrze wiemy, babcie bywają nieźle uparte, także jej metody „naprawy” Tomcia mogły wiele zdziałać. Jednakże, czy jej magia jakoś wpłynęła na Tomcia? Tego już nie mogę powiedzieć!

CZASAMI NIE TRZEBA WIELE, BY MÓC COŚ PRZEKAZAĆ.

Starzy wyjadacze książkowi, którzy oczekują od nich sporej dawki wrażeń, skomplikowanych intryg oraz atakujących umysł akcję mogą się lekko rozczarować przy tym tytule. Autorka (chociaż zazwyczaj kieruje swoje słowa do starszych czytelników) tym razem skupiła się na tym, aby w prosty i zrozumiały sposób objaśnić najmłodszym istotne problemy, z którymi mogą się borykać. Co więcej, przez tę skromną treść także zwraca uwagę tym starszym czytelnikom (czyli w większości rodzicom, którzy czytają swoim pociechom),jak ważne jest spędzanie czasu razem. Ile frajdy sprawia wspólne układanie klocków czy zabawa w ganianego, gdzie te chwile mogą wnieść do życia wiele cudownych historii, które będą później wspominane przez długie lata. Także w ten sposób pobudzamy kreatywność maluchów, no i – przede wszystkim – pokazujemy, że nie są one tylko elementem dekoracji mieszkania czy domu!
Także nie mogę przejść obojętnie obok szaty graficznej książki. Utrzymana w dość rzucających się w oczy barwach okładka wręcz stanowi haczyk, na który bez problemu złapią się wielbiące je dzieci. Również wnętrze cieszy oczy, co tylko potęguje chęć trzymania (i czytania, bo nie można zapominać) „Tomcia Telefoncia” w dłoniach! Pani Tino Wieczorek – dziękuję za ten artystyczny wkład w książkę i mam nadzieję, że również inni go docenią.

Podsumowując, „Tomcio Telefoncio” to nie jest książka jedynie dla rodziców, którzy zaczynają zapominać, że posiadanie dzieci wiąże się z poświęcaniem im uwagi. To także ważna nauka dla wszystkich tych, co wiecznie siedzą nosami w telefonach komórkowych. Po prostu warto je odłożyć i odkryć, że poza nimi także istnieje życie. A kto wie, może dzięki temu odkryjecie, że mieszkający z wami ludzie są mili?

„Kiedyś to było...” – właśnie te słowa powtarzam za każdym razem, kiedy widzę dzieci w wieku przedszkolnym lub wczesnoszkolnym, które – zamiast bawić się w berka lub chowanego – wiecznie pochylają się nad swoimi telefonami komórkowymi. Zapatrzone w ich ekrany nie dostrzegają wielu otaczających ich rzeczy, nie czerpią z nich żadnej frajdy. Spacerując po chodniku, odkopują na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
766
655

Na półkach: ,

Moi drodzy, dziś już na wstępie, chciałabym prosić Was o czynny udział w dyskusji na temat, który został poruszony w książce Pani Wandy Szymanowskiej „Tomcio telefoncio”. A dlaczego zwracam się do Was z taką prośną? O tym przekonacie się już za chwilę.

Gdybym miała w jednym zdaniu określić, czym według mnie jest i czym charakteryzuje się twórczość Pani Wandy, bez wahania powiedziałabym, że jest autorką, która słowem pisanym pokazuje, że kocha ludzi i zna życie. Zarówno jego blaski, jak i cienie i to widać sięgając po jej książki. Autorka poprzez historie, które opisuje w swoich książkach, daje wyraz temu, że zarówno problemy życia codziennego, jak i te społeczne, zakrojone na szerszą skalę nie są jej obojętne, a co za tym idzie, ma swój udział w podnoszeniu świadomości społecznej. Nie boi się trudnych tematów. Dowodem na to jest choćby książka „Lardżelka”, w której autorka porusza bardzo ważny problem, jakim jest nadwaga i otyłość. (jeśli nie mieliście jeszcze okazji czytać mojej recenzji tej książki, serdecznie zachęcam do nadrobienia zaległości).

Nie wiem, czy wiecie, ale Pani Wanda jest również autorką książek dla dzieci. „Tomcio telefoncio” jest właśnie takim krótkim opowiadaniem dla dzieci, które również ma za zadanie otworzyć oczy ich rodzicom i opiekunom, na tak ważny i niestety, coraz bardziej przybierający na sile problem uzależnienia od telefonu, internetu i gier komputerowych wśród dzieci.

Bohaterem opowiadania jest tytułowy Tomcio, chłopiec w wieku przedszkolnym, który o zgrozo ma już wszystkie symptomy świadczące o uzależnieniu od gier komputerowych. A zaczęło się tak niewinnie. Rodzice, chcąc mieć czas dla siebie, traktują telefon jako sposób na to, by dziecko samo zajęło się sobą. Jakby tego, było mało, telefon jest w tej rodzinie lekarstwem na wszystko. Aby Tomcio się nie nudził, aby nie był smutny, aby nie marudził, aby go wynagrodzić, aby pocieszyć w chorobie. Zawsze we wszystkich tych sytuacjach „na pomoc” przychodzi telefon. W bardzo krótkim czasie nagle Tomcio bardzo się zmienia. Nie chce jeść, jest nerwowy i skarży się na bule brzucha. Jednak na ratunek wnukowi przychodzi babcia, która pokazuje mu, że są różne sposoby na to, aby miło i ciekawie spędzić czas Jak się przekonacie, Tomcio nie jest jedynym bohaterem, którego celem jest korzystanie jak najdłużej z telefonu..

"Robert na chwilę oderwał wzrok od wyświetlacza telefonu i wzruszył ramionami. Co to za różnica, czy jest w domu, czy nad morzem? Ważne, że ma telefon i w nim cały świat".

Jeśli chcecie się przekonać, czy babci uda się uchronić wnuka przed uzależnieniem od tego, co przecież wydaje się tak niepozorne, a może mieć bardzo poważne konsekwencje, to koniecznie przeczytajcie to króciutkie, ale jakże ważne w przekazie opowiadanie.

Po więcej zapraszam na bloga.

https://kocieczytanie.blogspot.com/2018/10/chron-swoje-dziecko-wanda-szymanowska.html

Moi drodzy, dziś już na wstępie, chciałabym prosić Was o czynny udział w dyskusji na temat, który został poruszony w książce Pani Wandy Szymanowskiej „Tomcio telefoncio”. A dlaczego zwracam się do Was z taką prośną? O tym przekonacie się już za chwilę.

Gdybym miała w jednym zdaniu określić, czym według mnie jest i czym charakteryzuje się twórczość Pani Wandy, bez wahania...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4
  • Chcę przeczytać
    2
  • Posiadam
    1
  • 2018
    1
  • Ulubione
    1
  • ✎ demoniczne-ksiazki.blogspot.com ✎
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • ♥ 2018 ♥
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • Od Autorów,Wydawnictw, Recenzenckie (przeczytane)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tomcio Telefoncio


Podobne książki

Przeczytaj także