Latte z walerianą

Okładka książki Latte z walerianą Wanda Szymanowska
Okładka książki Latte z walerianą
Wanda Szymanowska Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro literatura obyczajowa, romans
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Data wydania:
2018-12-21
Data 1. wyd. pol.:
2018-12-21
Język:
polski
ISBN:
9788366004283
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
120
119

Na półkach:

Odkąd pamiętam chciałam zostać nauczycielką. Chodziłam z ogromnym zeszytem w skórzanej oprawie, służącym mi za dziennik, w którym oceniałam postępy naukowe moich pluszaków. Po maturze swoje kroki skierowałam na nieco inną ścieżkę edukacyjną, ale pod koniec studiów i tak zdecydowałam się na zrobienie dodatkowego fakultetu z pedagogiki, bo uśpione paragrafami i wizją kariery w palestrze, nauczycielskie powołanie okazało się zbyt silne. Dzisiaj pracuję w szkole, uczę dzieci oraz (także w zakresie edukacji prawnej) i spotykam się (szczególnie teraz, w dobie pandemii) z ogromnym hejtem w stosunku do swojej grupy zawodowej. Najczęściej wytyka się nam to, że mamy dwa miesiące wakacji, przerwy świąteczne, ferie i ponadto pensum wynoszące tyle co pół etatu w dowolnej firmie. W dodatku mamy kilka przerw w ciągu dnia, jeździmy na wycieczki, możemy się bawić z dzieciakami. Po prostu żyć- nie umierać… Ale skoro tak jest, to dlaczego główna bohaterka książki Wandy Szymanowskiej popija tytułowe „Latte z walerianą”?
Na początek krótko o fabule. Anna Nowicka jest nauczycielką historii i pedagogiem z powołania. Uwielbia pracę z dziećmi, ale trudno jej znaleźć wspólny język z niektórymi współpracownikami i dyrektorem. Trzeba wiedzieć, że za drzwiami pokoju nauczycielskiego toczy się prawdziwa walka o przetrwanie w szkolnej rzeczywistości, gdzie stawką są większa swoboda, lepsze godziny pracy a także możliwość udziału w szkoleniach. Gierkom, układom, układzikom i manipulacjom nie ma końca, bo w gronie pedagogicznym są równi i równiejsi- podobnie zresztą jak w lubianym przeze mnie „Folwarku zwierzęcym” Orwella. Codzienny stres, słowne przepychanki ze współpracownikami, niechęć dyrektora i absurdalne zarzuty wysuwane przez rodziców wychowanków, zmuszają Annę do sięgania po walerianę, która dopiero w połączeniu z filiżanką latte z ekspresu znajdującego się w pokoju nauczycielskim daje pożądany efekt uspokajający. Na szczęście Anna znajduje oparcie w Uli, która wspiera ją na każdym kroku dobrym słowem i zabiera w charakterze drugiego opiekuna na wycieczkę do Londynu. Wyjazdy do stolicy Wielkiej Brytanii pozwalają Annie i Uli oderwać się od szarej codzienności i naładować akumulatory przed ostatecznym starciem z nieprzyjaźnie nastawionym gronem pedagogicznym i dyrektorem. Kto wygra wojnę? Ile ofiar przyniesie starcie? Tego dowiecie się z powieści.
„Latte z walerianą” ukazuje karykaturę szkoły rozumianej jako społeczność, w skład której wchodzą dyrektor, grono pedagogiczne, uczniowie oraz ich rodzice. Autorka, która przez wiele lat sama pracowała jako nauczyciel, świadomie koloryzuje i przedstawia szkołę w sposób zdeformowany, aby podkreślić ujemne strony społeczności szkolnej i wskazać, jakie zmiany są konieczne, aby uzdrowić zaniedbaną oświatę. Historia niewątpliwie budzi emocje, dostarcza wielu wrażeń, ale to dobrze, bo zmusza nas do wyrobienia sobie własnej opinii na temat polskiego szkolnictwa.
Osobiście jestem pod wrażeniem pióra Pani Wandy. Powieść napisana jest lekko, z polotem, a doza ironii i humoru jest optymalna i nie powoduje zniesmaczenia czytelnika. Wielokrotnie na forach książkowych czytelnicy zastanawiali czy historia Anny oparta jest na prawdziwych zdarzeniach. Na to pytanie odpowiedzi może udzielić jedynie sama autorka. Jednak ja jestem zdania, że w każdej historii jest ziarno prawdy…
P.S. Julii: Ze swego szkolnego doświadczenia wiem, że każdy nauczyciel potrzebuje swojej bratniej, nauczycielskiej duszy. Anna i Ula oraz ich współpracownicza przyjaźń są troszkę odbiciem nas- zdrowo booKKniętych. Jedni jeżdżą do Londynu, inni tworzą książkowego bloga- dla każdego coś dobrego! Chociaż Sandro- mam nadzieję, że po covidzie i moim powrocie na ścieżki wielkiej kariery, jeszcze nie jedna stolica przed nami!

Odkąd pamiętam chciałam zostać nauczycielką. Chodziłam z ogromnym zeszytem w skórzanej oprawie, służącym mi za dziennik, w którym oceniałam postępy naukowe moich pluszaków. Po maturze swoje kroki skierowałam na nieco inną ścieżkę edukacyjną, ale pod koniec studiów i tak zdecydowałam się na zrobienie dodatkowego fakultetu z pedagogiki, bo uśpione paragrafami i wizją kariery...

więcej Pokaż mimo to

avatar
145
127

Na półkach: ,

Przyznam że „Latte z walerianą” nie powaliło mnie może ani błyskotliwą, niespodziewaną akcją ani wysublimowanym, pięknym językiem. Na pierwszy rzut oka to obyczajówka jakich w sumie wiele. Jednak temat jakiego podjęła się Autorka, ukazany od zupełnie nieznanej mi strony sprawił że właśnie o tej książce Wam opowiadam. Warto poznać historię nauczycielek Ani i Uli, aby przez chwilę spojrzeć na świat oczami nauczyciela. I nie będzie to świat widziany przez różowe okulary…

Przyznam że „Latte z walerianą” nie powaliło mnie może ani błyskotliwą, niespodziewaną akcją ani wysublimowanym, pięknym językiem. Na pierwszy rzut oka to obyczajówka jakich w sumie wiele. Jednak temat jakiego podjęła się Autorka, ukazany od zupełnie nieznanej mi strony sprawił że właśnie o tej książce Wam opowiadam. Warto poznać historię nauczycielek Ani i Uli, aby przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
300
295

Na półkach: ,

Jak wyobrażacie sobie pracę w szkole? Ale tak szczerze? Wśród wielu głosów można często usłyszeć stereotypy, że „nauczyciele mają taką łatwą i lekką pracę, a na dodatek tyle wolnego! Ferie zimowe, wakacje, wolne wszystkie święta”. „Nauczyciele to tylko piją kawkę, a dzieci się bawią”. Wszystkie te „superlatywy” w rzeczywistości nie wyglądają tak dobrze, jak wydaje się większości społeczeństwa. Owszem, to praca która z pewnością przynosi wiele satysfakcji, a jednocześnie jest trudna i czasami bywa niewdzięczna. Kto ma w rodzinie nauczyciela ten wie, że ten zawód to nie jest lekki kawałek chleba. Dlaczego tak piszę? Bo sama pracuję w przedszkolu, i choć dzieciaki są cudowne, mądre i pocieszne, to bywają sytuacje, które potrafią podciąć skrzydła. A piszę o tym wszystkim dlatego, że miałam przyjemność przeczytać książkę „Latte z walerianą” autorstwa Wandy Szymanowskiej.

Główną bohaterką książki jest młoda dziewczyna Ania, która jest nauczycielką historii w szkole. Kobieta bardzo kocha swoją pracę i wykonuje swój zawód rzetelnie i z pasją. Niestety, uczniowie nie podzielają tej pasji i większość z nich nie jest zainteresowana tematami zajęć. Dodatkowo pracę w szkole utrudnia Ani atmosfera panująca pomiędzy pracownikami placówki. Widać w niej ewidetne podziały na pracowników, którzy muszą robić wszystko i są mieszani z błotem, oraz na tych, którzy nie robią nic (dosłownie) i jest na to przymykane oko. Starsi stażem pracy pracownicy mają „chody” u dyrektora tejże szkoły i nie grozi im coś takiego jak nadmiar pracy. Panuje niesprawiedliwość i zjawisko BWA – Bractwa Wzajemnej Adoracji pomiędzy wybranymi pracownikami. Natomiast sympatyczna bohaterka Ania oraz jej dobra koleżanka nie mogą narzekać na nudę. Przymusowe szkolenia (płatne oczywiście przez nauczycielki),organizowanie imprez szkolnych, intensywna praca po godzinach, przygotowywanie uczniów do konkursów. Ileż można?! Stresująca atmosfera, dyrektor, którego jedynym priorytetem jest to, aby roszczeniowi rodzice uczniów byli zadowoleni, oraz by nie przysporzyć zbędnych obowiązków starszym stażem pracy nauczycieli sprawia, że bohaterka ratuje się dużą ilością tytułowej waleriany dolewanej codziennie do kawy. Czy tak powinna wyglądać praca w szkole? Jak powinna wyglądać współpraca między przełożonym, a pracownikami? Czy istnieje sprawiedliwe traktowanie wszystkich, niezależnie od tego, jaki staż pracy ma dana osoba? Na te i wiele innych pytań książka „Latte z walerianą” pomoże Wam uzyskać odpowiedź.

Książka „Latte z walerianą” to historia o blaskach i cieniach zawodu nauczyciela. Mam wrażenie, że oparta jest na spostrzeżeniach autorki odnośnie pracy nauczycieli oraz anegdotach o całym tym belferskim świecie. Bohaterowie tej książki są bardzo realistyczni co powoduje, że można znaleźć sporą dawkę szczerości. Autorka z humorem, lekkością i szczerością przedstawiła z pozoru łatwy zawód nauczyciela. Fabuła osadzona jest pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym bohaterki – nauczycielki. Z książki możemy dowiedzieć się więcej o hierarchii panującej w szkole, atmosferze i relacjach międzyludzkich między pracownikami. Wiadomo, że to fikcja literacka, jednak moim zdaniem jest w niej dużo gorzkiej prawdy. Ja samo jako nauczycielka przedszkola mam doświadczenie w tym zawodzie, więc śmiało mogę powiedzieć, że wiele sytuacji opisanych w książce niestety ma miejsce. Niestety, bowiem nie zawsze są to rzeczy dobre i motywujące. Jak w każdym zawodzie zdarzają się wzloty i upadki, ale jedno mogę powiedzieć – społeczność nauczycielska to bardzo specyficzna grupa zawodowa. I nie do końca wszystko wygląda tak pięknie jak się wydaje. Z zewnątrz owszem, ale wewnątrz może być z tym różnie.

„Latte z walerianą” to książka warta uwagi – szczera, zabawna, ale momentami nieco gorzka. Skłania do refleksji na temat pracy nauczyciela, ukazuje rzeczywistość, oraz fakt że nie jest to lekka praca. Polecam!

Jak wyobrażacie sobie pracę w szkole? Ale tak szczerze? Wśród wielu głosów można często usłyszeć stereotypy, że „nauczyciele mają taką łatwą i lekką pracę, a na dodatek tyle wolnego! Ferie zimowe, wakacje, wolne wszystkie święta”. „Nauczyciele to tylko piją kawkę, a dzieci się bawią”. Wszystkie te „superlatywy” w rzeczywistości nie wyglądają tak dobrze, jak wydaje się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
568
395

Na półkach: , , ,

Główna bohaterka książki ma na imię Anna i jest nauczycielką w gimnazjum. Zaangażowanie w pracę, konflikty między pracownikami, uczniami, sprawiają, że często nie radzi sobie z własną psychiką i nadużywa tytułowej waleriany. Robi to jednak w interesie innych. Nie zamierza rezygnować z pracy, którą kocha.
Sytuacje wprost z pokoju nauczycielskiego, sal lekcyjnych, sprawiają, że człowiek raz się śmieje, a raz jest przerażony. Warto zajrzeć do tej książki.


To moja pierwsza książki autorstwa Wandy Szymanowskiej, więc nie mogę się tu opierać na jej poprzednich pracach. Jednak po przeczytaniu "Latte z walerianą" jestem skłonna napisać, że autorka napisała powieść prosto z życia. Nie od dziś słyszymy, obserwujemy pracę nauczycieli. A to z własnych doświadczeń, a to z opowieści znajomych. Osobiście, zdaję sobie sprawę, że nie wszędzie jest jednakowo. Są szkoły lepsze i gorsze. Są nauczyciele z zawodu i z powołania.

Wracając do książki, autorka uwypukla tam rzeczy, sytuacje, o których mało kto odważy się mówić głośno. Pokazuje bezradność bohaterki w dążeniu do przekazywania wiedzy. Młodzież lekceważy jej działania i trud. Dla nich nauka to po prostu konieczność, która do niczego nie jest potrzebna.
Annie nie pomagają w tym wszystkim koledzy z pracy. Kiedy podglądamy ich relacje od pokoju nauczycielskiego, doskonale widzimy panujące tam układy i układziki. Każdy z nauczycieli ma określone zadania, skalę forów u dyrektora. Wzajemne docinki to codzienność. Do tego dołóżcie sobie roszczeniowe postawy rodziców.
Jakże na czasie jest ten temat. Kiedy uczeń zamiast obowiązków na tylko swoje prawa. Kiedy rodzic, zamiast wspierać nauczycieli w programowym wychowywaniu, wręcz buntuje młodzież.
Ta książka to taka satyra na otaczającą nas rzeczywistość. Autorka otwiera nam oczy na nasze wady, przywary. Pokazuje, że dyscyplina nie musi być zła, a może przynieść dużo dobrego. Przypomina nam, że nadmierna troska może być bardzo krzywdząca dla młodego człowieka. Jak w wielu zawodach, nie tylko w szkołach, ważne jest, by być dla innych człowiekiem. Pęd za karierą, pieniądzem to nie wszystko. Liczą się też przyjaźnie, uczucia innych. Warto o tym pamiętać.

Czytając i poznając poszczególne postaci, jednych polubiłam-np. przyjaciółkę Ani która dosłownie ratuje ją od szaleństwa, a innych miałam ochotę puknąć w te "puste, tępe" głowy i wykrzyczeć, weź się ogarnij!

Książkę czyta się doskonale. Jest lekka, przyjemna, i bardzo pouczająca. Polecam!
Więcej na https://papierowestrony.blogspot.com/2019/06/latte-z-waleriana-wanda-szymanowska.html

Główna bohaterka książki ma na imię Anna i jest nauczycielką w gimnazjum. Zaangażowanie w pracę, konflikty między pracownikami, uczniami, sprawiają, że często nie radzi sobie z własną psychiką i nadużywa tytułowej waleriany. Robi to jednak w interesie innych. Nie zamierza rezygnować z pracy, którą kocha.
Sytuacje wprost z pokoju nauczycielskiego, sal lekcyjnych, sprawiają,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
840
763

Na półkach: , , , ,

https://czytamdlaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/05/51-latte-z-waleriana-wanda-szymanowska.html
(...)Pani Wanda bardzo celnie scharakteryzowała poszczególnych bohaterów: nauczycieli, rodziców i uczniów. Może w niektórych momentach sytuacje były przejaskrawione, ale uważam, że słusznie tak postąpiła autorka. Niektóre sprawy należy nazwać po imieniu, a nie krygować się poprawnością polityczną.
Z własnych obserwacji wiem, że postawa niektórych rodziców wobec nauczycieli bywa bardzo roszczeniowa. Wymagają bardzo wiele od kadry pedagogicznej, ale sami ze swojej strony nie dają nic. Uważają swoje dzieci za idealne, którym dzieje się krzywda bo w szkole muszą się uczyć. Dzieci oczywiście tę sytuację potrafią znakomicie wykorzystać, aby przy minimum wysiłku uzyskać maksimum korzyści, bo inaczej poskarżą się rodzicom na swój ciężki uczniowski los, a rodzic natychmiast zrobi porządek z wymagającym nauczycielem.

W bardzo zgrabny sposób został ukazany problem mobinngu i dyskryminacji w pracy. Te zjawiska akurat występują w każdym zakładzie pracy nie zależnie od branży. Często zdarza się faworyzowanie jednych pracowników, które nie jest niczym usprawiedliwione. Przymykanie oka przez dyrekcję na brak kompetencji niektórych podwładnych i nadużywanie swojej pozycji wobec innych, stanowi znakomite zarzewie do konfliktów między współpracownikami. A powodem faworyzowania bywa, że współmałżonek pracownika ma wysokie stanowisko, czego przykładem jest Lilka, która nie posiada kompetencji do pracy z dziećmi, ale ma "szerokie plecy" w postaci wysoko postawionego męża. Jest też smutne, że nepotyzm jest nadal powszechny. Wszyscy zdają się o nim wiedzieć, ale każdy boi się odezwać, aby nie narazić się na szykany (...)
cała recenzja na blogu

https://czytamdlaprzyjemnosci.blogspot.com/2019/05/51-latte-z-waleriana-wanda-szymanowska.html
(...)Pani Wanda bardzo celnie scharakteryzowała poszczególnych bohaterów: nauczycieli, rodziców i uczniów. Może w niektórych momentach sytuacje były przejaskrawione, ale uważam, że słusznie tak postąpiła autorka. Niektóre sprawy należy nazwać po imieniu, a nie krygować się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
27

Na półkach:

Kto mnie choć trochę zna, ten wie, że kawy bardzo nie lubię. Pod żadną postacią. Ale po przeczytaniu „Latte z walerianą” myślę, że na taki „koktajl” mogłabym się skusić.

Historia opisana w tej niedługiej (154 strony) powieści, przybliża nam życie szkolne, a dokładniej życie nauczycieli. W związku ze strajkiem nauczycielskim,ta lektura jest teraz bardzo „na czasie”. Powiem Wam, że po jej przeczytaniu nie będę już nauczycieli nazywać „nauczycielami”, tylko „nadludźmi”. Ci nadludzie zasługują na nasz najwyższy szacunek i podziw, bo codziennie muszą znosić nie tylko szefa, w postaci dyrektora, ale także dzieci, które przeważnie są mało ochocze do nauki, oraz rodziców, którzy mogą być prawdziwym wrzodem na tyłku.
Bardzo spodobał mi się styl autorki- jest bardzo lekki, książkę szybko się czyta a jej wielkim plusem jest duża dawka zawartego w niej humoru. W książce spodobało mi się także to, że cała historia jest "konkretna". Zwyczajnie nie ma tam wątków, które by nudziły, wszystko jest o „czymś” i wszystko jest interesujące.

„Latte z Walerianą” to bardzo lekka, zabawna lektura z niesamowicie życiowo opisanymi bohaterami. Gburowaty, nadęty szef, wiecznie podlizująca się sekretarka, święta trójca spoglądająca na wszystkich z góry, ta jedna, jedyna osoba, która dzięki wysokiej pozycji męża nie musi nic a może wszystko, dostojna, uduchowiona kobieta zawsze służąca radą, oraz dwie przyjaciółki, które się wspierają. O nich jest właśnie ta książka. Duża doza humoru, lekki styl i wiele informacji o ciele pedagogicznym. Bardzo przyjemna lektura.

Kto mnie choć trochę zna, ten wie, że kawy bardzo nie lubię. Pod żadną postacią. Ale po przeczytaniu „Latte z walerianą” myślę, że na taki „koktajl” mogłabym się skusić.

Historia opisana w tej niedługiej (154 strony) powieści, przybliża nam życie szkolne, a dokładniej życie nauczycieli. W związku ze strajkiem nauczycielskim,ta lektura jest teraz bardzo „na czasie”. Powiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
707
261

Na półkach:

To przykład takiej przyjemnej kobiecej literatury, którą lekko się czyta. Nawet jeżeli tematy poruszane w tle nie są lekkie, bo dotykają niesnacek i niesprawiedliwego traktowania pracowników to i tak całość jest miła w odbiorze. Sytuacje, które mogą przydarzyć się w każydm środowisku pracy tu akurat dzieją się w szkole. A z autosji wiem, ze to też może być fajne i przyjazne środowisko pracy. Bohaterki są realistyczne, wiarygodne i całość składa sie na dobrą lekturę.

To przykład takiej przyjemnej kobiecej literatury, którą lekko się czyta. Nawet jeżeli tematy poruszane w tle nie są lekkie, bo dotykają niesnacek i niesprawiedliwego traktowania pracowników to i tak całość jest miła w odbiorze. Sytuacje, które mogą przydarzyć się w każydm środowisku pracy tu akurat dzieją się w szkole. A z autosji wiem, ze to też może być fajne i przyjazne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
878
760

Na półkach:

Anna jest singielką, niezależną, młodą kobietą. Pracuje w szkole, jako nauczycielka historii. Lubi swoją pracę, ale codzienne perypetie związane ze środowiskiem szkolnym bardzo często wyprowadzają ją z równowagi. Aby normalnie funkcjonować zmuszona jest do korzystania z leków kojących nerwy, a w szczególności waleriany, nawet nie zauważając, że uzależnia się od środków uspokajających. Dyrektor szkoły ma do Anny specyficzny stosunek i wykorzystuje na każdym kroku to, że jest ona kobietą bez rodziny (czyli męża i dzieci)i pozbawioną asertywności. Na szczęście Anna ma przyjaciółkę, która nie pozawala jej na załamywanie się i swoją determinacją i bezwzględnością potrafi wyciągnąć ją nawet z najgłębszego dołka psychicznego. Czy Anna wreszcie nauczy się żyć własnym życiem na tyle odważnie, aby nie bać się sprzeciwić decyzjom dyrektora? Czy krople walerianowe już zawsze będą niezbędne w jej życiu?

Specyficzne środowisko nauczycielskie ukazane w tej książce to zapewne tylko cząstka życia pracowników szkoły. W wielu przypadkach spotykamy się z kumoterstwem, lizusostwem i ignorancją wobec współpracowników. W tej powieści mamy okazję poznać nie tylko ścisłe grono nauczycielskie, ale również uczniów i rodziców traktujących nauczycieli jak służbę pomocniczą w wychowywaniu swoich pociech.

W tej szkole wszyscy toczą jakieś wojny przeciwko sobie. Dyrektor udający pana i władcę nie pozwala sobie na krytykę ucznia wobec jego rodzica, a wszelkie zło zawsze stawia po stronie nauczyciela. Nauczyciele podzieleni są na grupy „wzajemnej adoracji” i zamiast ze sobą współpracować, starają się poniżać siebie nawzajem, aby tylko lepiej wypaść w oczach dyrektora i rodziców. Rodzice toczą boje przeciwko nauczycielom, którzy nie zawsze są w stanie zaakceptować ich rodzicielskie wymysły, i nie patrzą na uczniów jak na nastolatków, którym wolno wszystko. I choć powinni wszyscy stać po tej samej stronie barykady i mieć na uwadze przede wszystkim dobro uczniów, to często stają przeciwko sobie.

(…) – Co tym razem? Gadaj?

Ania siedziała na podłodze z rękoma wspartymi na kolanach. Nie nadawała się do pokazania światu. Miała czerwone od płaczu oczy, tusz rozmazany na policzkach i roztargane włosy. Wokół leżały mokre chusteczki.

– BWA – odpowiedziała szyfrem Ania.

– Biuro Wystaw Artystycznych? – próbowała rozszyfrować po swojemu Ula, która formalnie jest artystką, a faktycznie – nauczycielką języka angielskiego.

– Bractwo Wzajemnej Adoracji (…)

Główna bohaterka z trudem odnajduje się w tym epicentrum szkolnej groteski, co skutkuje nadmiernym używaniem kropli uspokajających. Ale Anna jest osobą bardzo wrażliwą i świetnie potrafi dogadać się w uczniami, chociaż nie zawsze jest to mile widziane przez jej współpracowników i szefa.

Autorka wprowadzając czytelników w środowisko, jakim jest grupa pedagogów w tej jednej szkole, ukazuje jak często mylne bywa mniemanie różnych ludzi na temat zaangażowania właśnie w sprawy wewnątrz szkolne. Jedni dają z siebie wszystko, a inni funkcjonują na zasadzie „jestem kimś, więc nie muszę robić nic”.

Pełna humoru i ironii opowieść o ludziach, to tylko z pozoru literatura komediowa, bowiem autorka porusza w tej lekturze bardzo poważne tematy. Dobrze, że robi to z przymrużeniem oka, ale… jak przyjrzeć się z bliska tym wszystkim problemom, to wcale tak wesoło nie jest. Narcyzm zarówno wśród młodzieży jak i dorosłych być może jednych śmieszy, ale innych niekoniecznie. To samo jeśli chodzi o lizusostwo tak w pracy jak i w życiu prywatnym.

(…) Lila zawsze była jego ulubienicą. I nie należy się tu doszukiwać jakiegoś uczuciowego czy erotycznego kontekstu. Nic z tych rzeczy. Cokolwiek by zrobiła, jakkolwiek by coś spieprzyła czy obnażyła swoją ignorancję zawodową, zawsze wychodziła obronną ręką. Wszystko to za sprawą męża na stanowisku reprezentującego lokalną moc władzy. Taki mąż to najcenniejszy składnik osobistego inwentarza, bo daje prawo nawet do przeleżenia całego dnia pracy na stole, pod stołem, gdzie się woli.(…)

Do tego dochodzą jeszcze problemy młodzieży, z którymi nie wszyscy sobie radzą. Nauczyciel to często taki niby-sojusznik, pod warunkiem, że zachowuje się bardziej po ludzku i okazuje zrozumienie w stosunku do tych nastoletnich problemów. Lata szkoły mam już dawno za sobą, ale pamiętam doskonale, że jednych nauczycieli/nauczycielki lubiłam bardziej a innych mniej, właśnie dlatego, że dla jednych byłam jakby partnerką a dla innych tylko nieznośną gówniarą (przepraszam za wyrażenie).

Ta książka, to lektura na jeden wieczór, mimo poważnych tematów poruszonych w fabule, mogę śmiało powiedzieć, że jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Lekkie „pióro” autorki pozwala na całkowity relaks, a humor towarzyszący bohaterom, jest dopełnieniem tego relaksu.

Polecam tę książkę czytelnikom w każdym wieku od nastolatka wzwyż, bowiem i dorośli i młodzież znajdą w niej coś dla siebie. Charakterystyczne środowisko nauczycielskie pozwoli zobaczyć i zrozumieć, z czym czasami muszą borykać się nauczyciele i jak trudne bywają relacje między dorosłymi stojącym po dwóch różnych stronach.

Anna jest singielką, niezależną, młodą kobietą. Pracuje w szkole, jako nauczycielka historii. Lubi swoją pracę, ale codzienne perypetie związane ze środowiskiem szkolnym bardzo często wyprowadzają ją z równowagi. Aby normalnie funkcjonować zmuszona jest do korzystania z leków kojących nerwy, a w szczególności waleriany, nawet nie zauważając, że uzależnia się od środków...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1222
729

Na półkach: , , ,

Całość na: http://www.ksiazkowewyliczanki.pl/2019/02/czym-smakuje-latte-z-waleriana-wanda.html

Kilkakrotnie miałam okazję poznać twórczość pani Wandy Szymanowskiej. Każda z wcześniejszych książek autorki niosła ze sobą ciekawy, życiowy temat, który dawał do myślenia. Tym razem pisarka wzięła na warsztat zawód nauczyciela, jego blaski, ale również cienie (a tych jest naprawdę sporo). Niezbyt obszerna historia pokazuje szkołę w niewielkim mieście, gdzie ścierają się ze sobą nauczyciele, rodzice i uczniowie. Jak wygląda nauczanie w szkole od środka? Autora po raz kolejny daje do myślenia.

Książki pani Wandy są raczej niewielkie objętościowo, średnio zawierają się na 150 stronach. Tak jest i w przypadku "Latte z walerianą", a jednak historia potrafi wciągnąć i zainteresować. Autorka już nie raz sięgała po tematy, które w społeczeństwie budzą mieszane uczucia. Zawód nauczyciela również wzbudza różne emocje. Zazwyczaj zazdrościmy osobom pracującym w tym zawodzie długich wakacji i niezbyt dużej liczny godzin w pracy. Autorka, która sama w zawodzie pracuje od kilkunastu lat, przedstawia pracę nauczyciela od środka. Podziały między nauczycielami, dzielenie na bardziej uprzywilejowanych i tych, których można wykorzystywać, trudne relacje w dyrektorem, to tylko przedsmak tego, co może przytrafić się osobie pracującej w tym zawodzie. Czasem trzeba dużej dozy asertywności, żeby nie dać się wykorzystać w wielu pozalekcyjnych projektach.

Nowa książka Wandy Szymanowskiej to historia warta uwagi i poznania. Szybka lektura daje do myślenia i pozwala jeszcze raz przemyśleć swoje własne zdanie o nauczycielach.

Całość na: http://www.ksiazkowewyliczanki.pl/2019/02/czym-smakuje-latte-z-waleriana-wanda.html

Kilkakrotnie miałam okazję poznać twórczość pani Wandy Szymanowskiej. Każda z wcześniejszych książek autorki niosła ze sobą ciekawy, życiowy temat, który dawał do myślenia. Tym razem pisarka wzięła na warsztat zawód nauczyciela, jego blaski, ale również cienie (a tych jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
522
336

Na półkach:

Trochę nieciekawa okładka, mało zachęcająca do czytania, a książka godna polecenia. Dla mnie to książka o stosunkach panujących w pracy (tutaj akurat mamy środowisko nauczycieli),gdzie zawsze jest lizus, leń, asekurant, podlizywacz, towarzystwo wzajemnej adoracji oraz pozostali, którzy się starają dobrze wykonywać swoje obowiązki. W "Latte z walerianą" wszystko jest jakby wyolbrzymione, ale niestety czasami w pracy tak bywa. Jedni mają pracę lżejszą od siedzenia, a inni muszą pracować za kilku... Zazdroszczę tym, którzy pracują w zupełnie odmiennych warunkach. W powieści opisano środowisko nauczycieli - nie zazdroszczę im jeśli mają takich uczniów i takich rodziców do współpracy. I jeśli mają takie "perełki" w gronie pedagogicznym. Oczywiście w książce to jest przejaskrawione i pokazuje, że tak bywa, ale być nie musi. Warto pochylić się nad tą książką, porównać czy mamy lepiej, a może, nie daj Boże, gorzej w swojej pracy. Może znajdziemy w sobie coś do poprawy...
Znalazłam też jedną nieścisłość w książce, którą chyba przeoczyli autorka i redaktor: strona 102: "... Marek - nauczyciel WF-u. Marek był w gronie rodzynkiem..." Nie licząc dyrektora. Na stronie 131 dowiadujemy się, że: "Wojtek wuefista wypełniał kaligraficznym pismem kolorowe dyplomy...". Zatem czy Marek był rodzynkiem? Czy był drugi wuefista Wojtek? Czy to niekonsekwencja w imionach? Na szczęście ta pomyłka nie szkodzi powieści.

Trochę nieciekawa okładka, mało zachęcająca do czytania, a książka godna polecenia. Dla mnie to książka o stosunkach panujących w pracy (tutaj akurat mamy środowisko nauczycieli),gdzie zawsze jest lizus, leń, asekurant, podlizywacz, towarzystwo wzajemnej adoracji oraz pozostali, którzy się starają dobrze wykonywać swoje obowiązki. W "Latte z walerianą" wszystko jest jakby...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    38
  • Przeczytane
    25
  • Posiadam
    13
  • 2018
    2
  • Ulubione
    2
  • Wymienione/sprzedane/podarowane
    1
  • Obyczajowe
    1
  • Wydawnictwo Białe Pióro
    1
  • Lit. polska
    1
  • Przeczytane jako ebook
    1

Cytaty

Więcej
Wanda Szymanowska Latte z walerianą Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także