Sebastian jest zapaśnikiem i facetem, który traktuje kobiety jak zabawki.Stale je zmienia i uważa,że to nic złego.Jest sławny i rozchwytywany.Łatwo daje się podpuścić Zane'owi,który proponuje pieniądze,których Oz potrzebuje w zamian,że dziewczyna w kardiganie i perłach go pocałuje.Oz uważa,że to nie problem,bo która nie chciałaby jego 🤔Niestety Jameson nie ma ochoty go pocałować,więc Oz proponuje,że podzieli się z nią wygraną.To przekonuje Clark,ale zamierza po tym jednym nic nieznaczącym pocałunku zapomnieć o Sebastianie.Czy plan Jameson się powiedzie?

Jameson nie ukrywa niechęci do Oswalda,jak go nazywa ponieważ ona naprawdę nie wie kim jest facet,który postanowił przerwać jej naukę w bibliotece.Uważa,że jest odpychający i nie zamierza nawiązywać z nim żadnych relacji,ponieważ kiedy dowiaduje się jaką Sebastian ma reputację nie chce stać się jednym z jego podbojów.Sebastian po wymuszonym pocałunku zamiast się od niej odczepić,nie zamierza odpuścić.Jameson nie rozumie dlaczego on pcha się tam gdzie ona go niechce,a Sebastian chce się tylko z nią przespać.Lubi z nią przebywać,ale jemu chodzi tylko o jedno, więc kobieta decyduje się,że nie dopuści do żadnego przesuniecia granic między nimi,bo dla Jameson wiąże się to równoznaczne z tym,że chcę czegoś wiecej niż tylko zbliżenia,a z Sebastianem obawia się,że ten chłopak ją wykorzysta i zrani.Czy jest szansa by Sebastian się zmienił?

Sebastian zdaje sobie sprawę,że im więcej czasu spędza z Jameson tym czuje się przy niej coraz swobodniej, początkowo nie chce się angażować uważa,że nie nadaje się do związku.Jednak,gdy widzi dziewczynę ze swoim współlokatorem wdziera mu się do głowy myśl,że nie potrafi tak dłużej.Myśli o Jameson,ona nawiedza go nawet w snach,decyduje się,że musi z nią porozmawiać,zaczyna docierać do niego,że mu na niej naprawdę zależy,ale czy jest gotów pójść na randkę z dziewczyną i tego nie schrzanić?🤔

Sebastian ma w sobie coś takiego,że mnie wnerwiał szczególnie kiedy Jameson udowadnia mu,że jest dupkiem, myślącym tylko rozporkiem.Dlatego kiedy do jego mózgu dociera,że Jameson to obrzydza,że ona chce wyłączności,a mówienie ohydztw nie działa na dziewczyny musi się trochę ogarnąć,więc kiedy decyduje się na randkowanie z James potrafi być słodki,mówi coś miłego, głupi znowu porusza tematy związane z łóżkiem i za chwilę słodki,bo kiedy Jameson go uderza ręką,bo mu się należało to całuje jej rękę tą, którą mu przywaliła😏,bo cóż myślę,że pod wpływem Jameson może się zmienić,no chyba,że Sebastian znowu koncertowo to zepsuje 🙈a trzeba przyznać,że ma to do tego talent 🤦.Czy Oz spróbuje dla Jameson stać się lepszą wersją siebie?

Sebastian jest zapaśnikiem i facetem, który traktuje kobiety jak zabawki.Stale je zmienia i uważa,że to nic złego.Jest sławny i rozchwytywany.Łatwo daje się podpuścić Zane'owi,który proponuje pieniądze,których Oz potrzebuje w zamian,że dziewczyna w kardiganie i perłach go pocałuje.Oz uważa,że to nie problem,bo która nie chciałaby jego 🤔Niestety Jameson nie ma ochoty go...

Powiem tak czytało się bardzo fajnie, nie było zbyt wiele dłużących się opisów. Jeśli chodzi o plusy, wg mnie:
- fajny klimat studencki
- podobał mi się Sebastian jako osoba po prostu, był szczery i nikogo nie zwodził.
Zaś minusy:
- za dużo tematyki seksu, miejscami to stawało się już wulgarne.
- postać Jemson, miałam wrażenie, że ona sama nie wie czego chce, poznała Sebastiana, wiedziała jaki jest, czego od niego oczekiwać, dużo czasu spędzali razem, lubiła go, pragnęła, podobał się jej choć zacięcie stwierdziła, że nie chce posunąć się dalej bo wie, że jemu zależy na jednym i ją skrzywdzi.
Idąc tym tokiem rozumowania to zupełnie nie rozumiałam jej postawy gdy poszła do łóżka z Eliottem, kumplem Sebastiana, jego współlokatorem, którego znała 5 minut, i co tu nie obawiała się zranienia? Odrazu oceniła, że koleś jest miły i jej nie skrzywdzi.. niby jakim cudem? Czasami ktoś wyglądający na miłego taki nie jest.. pozory mylą. Jakby na złość robiła Sebastianowi. Czytając to wkurzyłam się, że była tak bezczelna, że wykorzystała Eliotta jakby on zadnych uczuć nie miał i zrobiła na złość Sebastianowi robiąc to w jego mieszkaniu.. kto tak robi?
Może i nie byli razem ale ciągnęło ich do siebie, całowali się, robili wiele innych rzeczy sugerujących, że ich coś łączy, i przede wszystkim byli przyjaciółmi.. to czy z przyjacielem nie powinno się byc szczerym?
Zwłaszcza, że Sebastian był z nią szczery we wszystkim..

Wkurzyło mnie to strasznie.. nie wiem co tym chciała osiągnąć i potem paliła głupa, że nie wie czemu on się inaczej zachowuje.. dziwię się, że w ogóle z nią rozmawiał.. jak chciała gościa do seksu mogła wybrać każdego innego a nie robić to z jego kumplem wiedząc, że mogło mu się zrobić przykro bo sam za nią łaził.
Po tej akcji dużo straciła w moich oczach i jakoś nie potrafiłam się do niej przekonać..
Podobała mi się jego postawa, że mimo iż był zielony w sprawach związków to próbował, uczył się jak zabiegać o dziewczynę, starał się, pojechał za nią na snowboard, widać było, źe się stara.. Już robił więcej niż w przypadku innych dziewczyn, a ona mimo to wolała sie przespać z innym, jakoś wtedy jej nie przeszkadzało czy ktoś ją będzie szanował, bo po tym jakoś Eliott nie widywał się z nią więcej..
Owszem mogę zrozumieć, że jej nie przeszkadzało to bo do niego nic nie czuła a gdyby Sebastian tak postąpił to byłby ten zły bo jego darzyła uczuciem.. ale w takim razie mogła nie wciskać głodnych kawałków, że chodzi o szacunek i żeby jej nie zranić..

Tylko czy ona przez 3/4 ksiązki mogła choć raz pomyśleć, że on też ma uczucia i że oceniła go przez pryzmat plotek? Zwłaszcza, że potem sama przyznała, że oceniła go zbyt pochopnie a przecież go poznała.. nie dała mu szansy.. mógł się czuć ciulowo bo zabiegał o jej względy pokazywał, że mu zalezy a ona i tak oceniła go, że to przecież tylko seks mu w głowie. Przecież ludzi powinno oceniać się po czynach a nie słowach..
On owszem mowił wiele o seksie ale też jego czyny pokazywały, że szanował ją, słuchał, rozśmieszał. Nie oceniał. Miał duże ego.. ale jednak miał te obawy przed wyznaniem uczuć, bał się. Sam mówił, że z nią czuł się inaczej bo mógł być sobą..

No taka książka, którą ciężko mi ocenić.. z jednej strony mnie wciągnęła a z drugiej wiele rzeczy mnie irytowało ..

Powiem tak czytało się bardzo fajnie, nie było zbyt wiele dłużących się opisów. Jeśli chodzi o plusy, wg mnie:
- fajny klimat studencki
- podobał mi się Sebastian jako osoba po prostu, był szczery i nikogo nie zwodził.
Zaś minusy:
- za dużo tematyki seksu, miejscami to stawało się już wulgarne.
- postać Jemson, miałam wrażenie, że ona sama nie wie czego chce, poznała...

Potrzebowałam książki, nad którą nie będę się za dużo zastanawiała. I taka dostałam.
Czytało się szybko, bezboleśnie. Bohaterowie niezbyt pasjonujący i średnio już o nich pamiętam.
Klimaty mocno studenckie - czyli jedynym celem większości studentów są imprezy i zaliczanie kolejnych jednorazowych przygód.
I oczywiście gdzieś po drodze trafia się ta jedyna, którą trzeba bronić przed wszystkimi, łącznie z własnymi kumplami.
Prosto, odmóżdżająco i niewymagająco - czyli idealnie w tym czasie kiedy tego potrzebowałam. I to na tyle restartująco mózg, że zabrałam się od razu za kolejne części ;)

Potrzebowałam książki, nad którą nie będę się za dużo zastanawiała. I taka dostałam.
Czytało się szybko, bezboleśnie. Bohaterowie niezbyt pasjonujący i średnio już o nich pamiętam.
Klimaty mocno studenckie - czyli jedynym celem większości studentów są imprezy i zaliczanie kolejnych jednorazowych przygód.
I oczywiście gdzieś po drodze trafia się ta jedyna, którą trzeba...

Napiszę krótko... rozumiem, że to romans/erotyk, ale to co się działo w tej książce było dla mnie po prostu obrzydliwe i straszliwie wulgarne! Porzuciłam w połowie i jedyne czego bym teraz chciała to jak najszybciej zapomnieć o tej książce!

Napiszę krótko... rozumiem, że to romans/erotyk, ale to co się działo w tej książce było dla mnie po prostu obrzydliwe i straszliwie wulgarne! Porzuciłam w połowie i jedyne czego bym teraz chciała to jak najszybciej zapomnieć o tej książce!

Początek wciągający, czyta sie lekko, wciąga jeśli wyłączy się myślenie i jeśli nie analizujemy ksiazki. Kiedy spojrzymy na nią po przeczytaniu już nie jest tak fajnie, główna bohaterka chwilami irytująca, główny bohater bez charakteru, wszystkie inne dziewczyny są uznawane jako bzykadelko a tylko Jameson inaczej, książka nic nie wnosi do życia oprócz chwilami uśmiechu

Początek wciągający, czyta sie lekko, wciąga jeśli wyłączy się myślenie i jeśli nie analizujemy ksiazki. Kiedy spojrzymy na nią po przeczytaniu już nie jest tak fajnie, główna bohaterka chwilami irytująca, główny bohater bez charakteru, wszystkie inne dziewczyny są uznawane jako bzykadelko a tylko Jameson inaczej, książka nic nie wnosi do życia oprócz chwilami uśmiechu

5,25/10

5,25/10

Ta książka jest wspaniała!!
Po przeczytaniu jej nie mogę przestać o nie myśleć. Obawiam się czy później zasnę HAHA! Książka w dobry sposób mnie zaskoczyła. Dla osób, które uwielbiają kiedy dziewczyna "zadziera nosa" jest to idealna książka,( jednakże warto zaznaczyć, że jest to książka 16+).
Polecam <3

Ta książka jest wspaniała!!
Po przeczytaniu jej nie mogę przestać o nie myśleć. Obawiam się czy później zasnę HAHA! Książka w dobry sposób mnie zaskoczyła. Dla osób, które uwielbiają kiedy dziewczyna "zadziera nosa" jest to idealna książka,( jednakże warto zaznaczyć, że jest to książka 16+).
Polecam <3

Pełna stereotypów książka o niczym. Wgl mnie nie wciągnęła. Nie podobali mi się ani główni bohaterowie ani ich relacja, w którą ciężka było uwierzyć bo na niczym się nie opierała. Do tego wszystkie dziewczyny, oprócz głównej bohaterki, są opisywane jako głupie i łatwe blondynki. James jest oczywiście inna niż one. A Sebastian jest grubiański i nijaki. Nie dziękuję, nie będę czytać kolejnych tomów tej serii.

Pełna stereotypów książka o niczym. Wgl mnie nie wciągnęła. Nie podobali mi się ani główni bohaterowie ani ich relacja, w którą ciężka było uwierzyć bo na niczym się nie opierała. Do tego wszystkie dziewczyny, oprócz głównej bohaterki, są opisywane jako głupie i łatwe blondynki. James jest oczywiście inna niż one. A Sebastian jest grubiański i nijaki. Nie dziękuję, nie będę...

Kolejna książka z cyklu "Jak poderwać drania" opowiada o popularnym studencie zapaśniku Sebastianie aka "Ozzym", który w ramach głupiego zakładu poznaje interesującą, porządną dziewczynę imieniem Jameson. Zaczyna go ona fascynować. Staje się obiektem jego pożądania, mimo, że oboje są od siebie zupełnie różni.
Ona niepopularna, pragnąca stałego związku, zdyscyplinowana, delikatna, drobna, fanka kardiganów i puchowych kurtek. On umięśniony, wytatuowany, niegrzeczny, pewny siebie bad boy, łamacz niewieścich serc, który głęboko skrywa swoją wrażliwszą naturę.
Jakaś niewidzialna siła ich do siebie przyciąga, czyniąc tą relację niezrozumiałą dla ludzi z ich otoczenia.
Czy uda im się zbudować trwałą, silną relację? Czy Sebastian złamie serce Jameson?

Powieść Sary Ney jest przeciętna. Zawiera powszechnie znany motyw o szarej myszce i popularnym mięśniaku; pojawia się tu dużo erotycznych sytuacji, nawiązań i opisów podziwiania "idealnego" ciała Sebastiana; kobiety traktowane są przedmiotowo.
Nazwałabym tą książkę "guilty pleasure". Niezobowiązujące czytadełko- przerwa pomiędzy bardziej ambitniejszymi pozycjami literackimi.

Kolejna książka z cyklu "Jak poderwać drania" opowiada o popularnym studencie zapaśniku Sebastianie aka "Ozzym", który w ramach głupiego zakładu poznaje interesującą, porządną dziewczynę imieniem Jameson. Zaczyna go ona fascynować. Staje się obiektem jego pożądania, mimo, że oboje są od siebie zupełnie różni.
Ona niepopularna, pragnąca stałego związku, zdyscyplinowana,...

W piątkowe popołudnie czekałam na wiadomość od złośliwego kuriera iż umieścił paczkę z nowym zamówieniem na książki w paczkomacie, a ze nie doczekałam się zaczęłam przeglądać półki z książkami które czekają na swoją kolej. ta czekała przez okładkę. co o niej myślę? hm,, plusem dla niej jest fakt że książka którą odłożyłam przed nią była strasznym gniotem. Ta może nie wniosła nic wartościowego do przeczytanej przeze mnie sterty ale czytało się miło. polecić mogę, choć nie koniecznie "wczesnym" nastolatkom.

W piątkowe popołudnie czekałam na wiadomość od złośliwego kuriera iż umieścił paczkę z nowym zamówieniem na książki w paczkomacie, a ze nie doczekałam się zaczęłam przeglądać półki z książkami które czekają na swoją kolej. ta czekała przez okładkę. co o niej myślę? hm,, plusem dla niej jest fakt że książka którą odłożyłam przed nią była strasznym gniotem. Ta może nie...