rozwińzwiń

Korpożycie świnki morskiej

Okładka książki Korpożycie świnki morskiej Paulien Cornelisse
Okładka książki Korpożycie świnki morskiej
Paulien Cornelisse Wydawnictwo: Muza literatura piękna
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
De verwarde cavia
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2018-03-14
Data 1. wyd. pol.:
2018-03-14
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328708495
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
127 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
144
93

Na półkach:

Stracone popołudnie.
Książka o niczym, napisana chyba na kolanie dla zachcianki. W życiu tak bezsensownie zapełnionych kartek nie przeczytałam. Nie polecam

Stracone popołudnie.
Książka o niczym, napisana chyba na kolanie dla zachcianki. W życiu tak bezsensownie zapełnionych kartek nie przeczytałam. Nie polecam

Pokaż mimo to

avatar
104
20

Na półkach:

STRATA CZASU, NIE POLECAM. tak pustej książki dosłownie o niczym to jeszcze nie czytałam, z korpo ma tyle wspólnego co kilka stereotypów o ploteczkach, udawaniu pracy, przymusowych imprezach integracyjnych i szkoleniach z których wynosi się jedynie jedzenie z cateringu, oraz o ciągłym chodzeniu na kawkę pomiędzy jednym a drugim mailem. Autorka to raczej dnia nie przepracowała w korporacji. Fabuła płaska, postacie suche, zero morału, zero humoru, nie wiadomo co autorka w sumie chciała przekazać. Pomylone pojęcie burnoutu z brakiem zadań do zrobienia. Przez całą książkę przewija się dziwny motyw kompleksu braku odpowiedniej higieny - główna bohaterka co drugi rozdział czymś śmierdzi, a to deszczem, a to rozlaną kawą, a to strachem, a to potem, a to przypadkowym kolesiem, z którym się przespała, a to znów rozlanym mlekiem, a to jakimś jedzeniem i ponownie deszczem i brakiem wzięcia prysznica...

STRATA CZASU, NIE POLECAM. tak pustej książki dosłownie o niczym to jeszcze nie czytałam, z korpo ma tyle wspólnego co kilka stereotypów o ploteczkach, udawaniu pracy, przymusowych imprezach integracyjnych i szkoleniach z których wynosi się jedynie jedzenie z cateringu, oraz o ciągłym chodzeniu na kawkę pomiędzy jednym a drugim mailem. Autorka to raczej dnia nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
85
12

Na półkach:

Książka bardzo lekka i szybka w czytaniu, jednak pszeszkadzalo mi że jest aż "za lekka", wiele kolokwializmow, język ogólnie prosty. Wiele nie zrozumiałych zachowań bohaterki. Choć pomysł książki z perspektywy świnki morskiej ciekawy

Książka bardzo lekka i szybka w czytaniu, jednak pszeszkadzalo mi że jest aż "za lekka", wiele kolokwializmow, język ogólnie prosty. Wiele nie zrozumiałych zachowań bohaterki. Choć pomysł książki z perspektywy świnki morskiej ciekawy

Pokaż mimo to

avatar
239
72

Na półkach:

Słabiutka ta lektura. Może w Holandii to była książka rysunkowa i to jakoś uzupełniało tekst, a może tłumaczenie pozostawia wiele do życzenia. Liczyłem na humor, lecz jeśli tekst który cytuję dokładnie: "- To fajnie, a teraz idę na kupkę - oznajmił Steven i zniknął w przedpokoju" , zaliczyć można do humoru, to nawet nie jest to czarny humor, a co najwyżej... brązowy.

Słabiutka ta lektura. Może w Holandii to była książka rysunkowa i to jakoś uzupełniało tekst, a może tłumaczenie pozostawia wiele do życzenia. Liczyłem na humor, lecz jeśli tekst który cytuję dokładnie: "- To fajnie, a teraz idę na kupkę - oznajmił Steven i zniknął w przedpokoju" , zaliczyć można do humoru, to nawet nie jest to czarny humor, a co najwyżej... brązowy.

Pokaż mimo to

avatar
111
111

Na półkach: ,

Słaba ksiazka taka holenderska Pani Bukowa, nawet były chyba smieszne obrazki ale nie dotarły do polskiej wersji.

Zycie w wersji EASY

Słaba ksiazka taka holenderska Pani Bukowa, nawet były chyba smieszne obrazki ale nie dotarły do polskiej wersji.

Zycie w wersji EASY

Pokaż mimo to

avatar
33
32

Na półkach:

Super książka

Super książka

Pokaż mimo to

avatar
330
327

Na półkach: ,

Świetna - zabawna i ukazująca hipokryzję współczesnej pracy :)

Świetna - zabawna i ukazująca hipokryzję współczesnej pracy :)

Pokaż mimo to

avatar
616
607

Na półkach:

Kolejna książka ze stosu hańby. A czy Ty marzysz już o powrocie do korpo? Ciekawa byłam jak świnka morska będzie się czuła w korporacji. Oczywiście krąży wiele stereotypów na temat pracy w tego typu firmie jak i wiele pomówień korposzczurów. Na szczęście świnka wydaje się być trochę milsza 😊 spodziewałam się trochę więcej humoru. Wiele było sytuacji zabawnych i bliskich prawdzie jednak nie było to wielkie wow. Nie można powiedzieć, że nudziła czy czytało się źle. Jednak nie będzie to top 2020. A może ktoś z Was czytał tę książkę?

Kolejna książka ze stosu hańby. A czy Ty marzysz już o powrocie do korpo? Ciekawa byłam jak świnka morska będzie się czuła w korporacji. Oczywiście krąży wiele stereotypów na temat pracy w tego typu firmie jak i wiele pomówień korposzczurów. Na szczęście świnka wydaje się być trochę milsza 😊 spodziewałam się trochę więcej humoru. Wiele było sytuacji zabawnych i bliskich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
474
107

Na półkach: ,

Książke pochłonęłam w jeden dzień. Jest to lektura, która nie wymaga myślenia. Brak jej humoru, spójnej akcji i jakiegokolwiek wprowadzenia - książka zaczyna się prawie ze w połowie akcji. Jeżeli Holendrzy wybrali tą książkę za najlepsza książkę to bardzo współczuję im że nie mają tam nic lepszego do czytania.

Książke pochłonęłam w jeden dzień. Jest to lektura, która nie wymaga myślenia. Brak jej humoru, spójnej akcji i jakiegokolwiek wprowadzenia - książka zaczyna się prawie ze w połowie akcji. Jeżeli Holendrzy wybrali tą książkę za najlepsza książkę to bardzo współczuję im że nie mają tam nic lepszego do czytania.

Pokaż mimo to

avatar
862
752

Na półkach: ,

Cavia pracuje w holenderskiej korporacji jakiejś międzynarodowej firmy. Tak naprawdę zajmuje się udawaniem, że pracuje. Nudzi się, patrzy w okno, parzy kawę, chodzi na ploteczki do zaprzyjaźnionego geja-recepcjonisty, wysyła maile jak zdąży tą czynność wpleść w przeglądanie u Dr. Google symptomów najdziwniejszych chorób świata. Ogólnie nie przepracowuje się zanadto. Nawet jej sierść nie nastroszy się od tego. A, sierść. Tak, bo Cavia to świnka morska. Całkowicie antropomorficzna kawia domowa. Nie przeszkadza jej to na związki międzygatunkowe czy spoufalanie się z ludźmi. Jest równa każdemu. Bo taki właśnie mamy świat w tej książce. Pełen świnek morskich, chomików i kto wie jakich zwierząt jeszcze.

Pewnie niejeden korposzczur czy korposzczurzyca powie nie takiej lekturze. To tak jakby po pracy o pracy czytać. Ale nie jest tak źle. Nie ma tu dead lineów, briefów czy zbyt wielu ASAPów. Jest za to sporo śmiechu i dość niespodziewanych sytuacji, które rozśmieszą zarówno kogoś, kto w korpoświecie zjadł każde ciastko podczas zebrania motywacyjnego. Książka składa się z kilkudziesięciu króciutkich rozdziałów obejmujących rok z życia Cavii. To bardziej epizody z biurowego i prywatnego życia Cavii oraz jej współpracowników.

Praca w korpo jest pokazana lekko satyrycznie, ale wcale jej nie wyśmiewa za bardzo. Mogłabym nawet powiedzieć, że nie ma się tu z czego śmiać, bo korporacja jest tu ukazana jako wprawdzie nudna praca, ale bezpieczna. Taka, dzięki której można przemyśleć co dalej, ze wszystkimi jej niepotrzebnymi szkoleniami, imprezami integracyjnymi, delegacjami czy wreszcie absurdalnym żargonem. Co chwilę łapałam się na tym, że nie wiem, czy nie spadliśmy z granicy absurdu, na której balansuje autorka. Ale nie, nadal wracaliśmy na tą granicę, gdzie świnka Cavia przeżywa swoją pierwszą poważną miłość i decyzję: zostać w bezpiecznym korpoświecie czy iść do przodu w nieznane. Któż podobnych pytań sobie czasem nie stawia, zwłaszcza podsumowując i planując nowy rok.

https://konfabula.pl/korpo-zycie-swinki-morskiej/

Cavia pracuje w holenderskiej korporacji jakiejś międzynarodowej firmy. Tak naprawdę zajmuje się udawaniem, że pracuje. Nudzi się, patrzy w okno, parzy kawę, chodzi na ploteczki do zaprzyjaźnionego geja-recepcjonisty, wysyła maile jak zdąży tą czynność wpleść w przeglądanie u Dr. Google symptomów najdziwniejszych chorób świata. Ogólnie nie przepracowuje się zanadto. Nawet...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    154
  • Chcę przeczytać
    75
  • Posiadam
    49
  • 2018
    19
  • Przeczytane w 2018
    3
  • Legimi
    3
  • 2020
    2
  • Bez serii
    2
  • 2019
    2
  • Przeczytane w 2019
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Korpożycie świnki morskiej


Podobne książki

Przeczytaj także