rozwińzwiń

Anna i lekarz

Okładka książki Anna i lekarz Elka Noland
Okładka książki Anna i lekarz
Elka Noland Wydawnictwo: Oficynka literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2018-02-15
Data 1. wyd. pol.:
2018-02-15
Język:
polski
ISBN:
9788365891242
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
27 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
503
292

Na półkach: ,

Lekka, szybko się czyta. Nawet dość zabawna.

Lekka, szybko się czyta. Nawet dość zabawna.

Pokaż mimo to

avatar
988
984

Na półkach:

Anna od dziecka bała się lekarzy. Uprzedzenie wyniosła już z domu, gdzie matka bardzo faworyzowała brata bohaterki, który kształcił się w lekarskim kierunku. Na studiach również miała specyficzny kontakt z pewnym studentem medycyny, a zarazem mamisynkiem. Podczas wakacji kobieta nabawiła się problemów zdrowotnych - najpierw była to mała ranka na plecach, ale z biegiem lat przeobraziła się ona w uciążliwą ranę, która utrudniała życie. Ból zaczynał być tak nieznośny, że Anna postanowiła wybrać się do lekarza. Czy po latach jej przerażenie było mniejsze? Czy nadal ludzie w białych fartuchach budzili w niej lęk?

Główna bohaterka to dojrzała kobieta, która ma już dorosłą córkę. Anna wiedzie samotne, ale ustabilizowane życie. Decyzja o wizycie u lekarza była dla niej ciężka, ale ostatecznie zdecydowała się udać do specjalisty. Przed poznanymi osobami nie ukrywa, że boi się lekarzy oraz za wszelką cenę nie stara się ukryć swojego niepokoju. W jej głowie istnieje złe wyobrażenie o pracownikach służby zdrowia. Niespodziewanie na jej drodze pojawia się młodszy mężczyzna, który intryguje Annę...

Czy nie ciekawią Was książki, na okładce których widzicie swoje imię, bądź wiecie, że nosi je główna bohaterka czy bohater? Byłam bardzo ciekawa jaką historię wykreowała dla Anny Elka Nolad i miałam wobec tej pozycji wysokie wymagania. Niestety, nie zostały one spełnione. Miałam mieszane odczucia odnośnie głównej bohaterki - z jednej strony podobało mi się jej podejście do życia, a z drugiej strasznie mnie irytowało. Wszystko zależało od sytuacji w jakiej została aktualnie postawiona. Specyficznie została przedstawiona również relacja na linii lekarz-pacjent. Wydaje mi się, że wydarzenia zostały troszkę wyidealizowane i realnie nie miałyby możliwości zaistnienia. Irytowały mnie również długie opisy marzeń i rozmyślań Anny. Lubię, kiedy w obyczajówkach występują dialogi i czuć relację między bohaterami, a tutaj niestety tego nie otrzymałam.

ciąg dalszy: https://zaczytana-aniaa.blogspot.com/2018/07/anna-i-lekarz-elka-noland.html

Anna od dziecka bała się lekarzy. Uprzedzenie wyniosła już z domu, gdzie matka bardzo faworyzowała brata bohaterki, który kształcił się w lekarskim kierunku. Na studiach również miała specyficzny kontakt z pewnym studentem medycyny, a zarazem mamisynkiem. Podczas wakacji kobieta nabawiła się problemów zdrowotnych - najpierw była to mała ranka na plecach, ale z biegiem lat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
3

Na półkach:

Zabrałem się do czytania powieści pani Elki Noland "Anna i lekarz", którą wydało wydawnictwo Oficynka w tym roku. Uwielbiam chodzenie własnymi drogami również podczas czytania książek, dlatego zanim skończyłem lekturę zdążyłem już zaznajomić się z opisywanymi w książce księgarenko-kawiarenkami. To, że autorka powieści przeniosła knajpę Józefa K. z Sopotu do Gdańska wcale mnie nie zdziwiło, bowiem żaden czytelnik by nie uwierzył, iż można wyruszyć w tak długą podróż tylko po to, żeby napić się kawy. Koty jednak nie takie rzeczy czynią i nie takie wędrówki podejmują, więc zignorowałem sprawę podejmując dalszą lekturę.

Potem sobie pomyślałem, że być może jednak autorka powieści miała rację, więc wyruszyłem na stare miasto w poszukiwaniu kawiarenek z książkami. Proszę sobie wyobrazić, iż znalazłem takich lokali aż kilka. Gdańsk to jest jednak piękne miasto, a jego mieszkańcy są mądrzy i dobrzy dla kotów. Wszędzie częstowano mnie pysznymi smakołykami. Nawet ów malarz okazał się rzeczywistą postacią. Namalował dla mnie piękny portret. Powiesiłem go sobie nad kuwetą, bo tam bardzo często zachodzę, więc będę go mógł wiele razy oglądać i widokiem się rozkoszować. Zaczynam coraz bardziej lubić mieszanie realności z fikcją, realizmu z fantastyką, a także zwykłej codzienności z fantastycznymi sennymi fantasmagoriami.

Dziękuję Ci, kochana Elżuniu, za tę radość. Dziękuję też wydawnictwu Oficynka i organizatorkom spotkania A może nad morze, z książką, dzięki którym otrzymałem możliwość przeczytania tej pięknej powieści.

Opis ze strony:http://kotowyblog.blox.pl/2018/07/Senne-majaki.html

Zabrałem się do czytania powieści pani Elki Noland "Anna i lekarz", którą wydało wydawnictwo Oficynka w tym roku. Uwielbiam chodzenie własnymi drogami również podczas czytania książek, dlatego zanim skończyłem lekturę zdążyłem już zaznajomić się z opisywanymi w książce księgarenko-kawiarenkami. To, że autorka powieści przeniosła knajpę Józefa K. z Sopotu do Gdańska wcale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
514
487

Na półkach:

„No i wtedy przeraziłam się nie na żarty. W mojej dziecięcej głowie pojawił się obraz lekarzy, którzy wiedzą wszystko o innych i w dodatku ta wiedza pozwala im kłamać, nawet jeśli ich działania wiążą się z cierpieniem i bólem.”
Bardzo żałuję, ale na tej lekturze się zawiodłam. Rzeczywistość zupełnie minęła się z moimi oczekiwaniami, a styl autorki kompletnie mi „nie leżał”. A szkoda, bo historia zapowiadała się ciekawie. Tytułowa Anna to dojrzała kobieta, która z dzieciństwa wyniosła lęk przed lekarzami a późniejsze spotkania z nimi jeszcze go utrwaliły i pogłębiły. Nie można nazwać tego typową fobią, ale raczej dziwną awersją, momentami podchodzącą pod obsesję. Do zmierzenia się z lękiem zmusza Annę sytuacja zdrowotna, której nie da się dłużej maskować. I tu zaczyna się dziwny romans-nie romans…

„No i żyłam – trochę jak desperat, w wiecznym pędzie, z nadmiarem obowiązków, w ciągłym <<niedoczasie>> i podnieceniu. Zmieniałam pracodawców, mieszkania, mężczyzn, z którymi usiłowałam ułożyć sobie życie.”
Powieść jest tak właściwie ciągiem myślowym bohaterki i zawiera głównie opisy jej przeżyć i przemyśleń. Samej akcji czy dialogów jest tutaj niewiele. Cóż mogę napisać o głównej postaci? Nie polubiłam jej. Moim zdaniem jest mocno niekonsekwentna i chaotyczna, co dziwne patrząc na jej miejsce pracy – urząd. Zabrakło mi w niej szczerości, prawdziwości i jakiegoś pazura. Jej działania są niespójne: z jednej strony boi się lekarzy, by z drugiej popaść w szaloną obsesję na punkcie jednego z nich. Wizja erotycznego spełnienia podczas badania przy grupie zagranicznych studentów wydała mi się szokująco niesmaczna i kompletnie oderwana od rzeczywistości… Zresztą, nie spojlerując, cała powieść nosi znamiona nierzeczywistości, jakby rozgrywała się tylko wewnątrz umysłu Anny. Zabrakło mi rozbudowania pewnych wątków, ostrzejszego zarysowania postaci.

„[…]powód takiego reagowania tkwi w mojej mocno zakorzenionej, lękowo-ucieczkowej postawie wobec lekarzy, paskudztwie i zmęczeniu.”
O ile pomysł na fabułę jest ciekawy, to styl kompletnie mi się nie spodobał. Zbyt proste, krótkie zdania, jakby ucięte, mocno wybijały mnie z rytmu. Irytowały mnie ciągłe powtórzenia: „lękowo-ucieczkowa postawa”, „cynamonowo- miodowe życie” i „paskudztwo” przewinęły się przez tę książkę niezliczone ilości razy. Rozumiem chęć podkreślenia niektórych emocji, ale powtarzalność zabijała historię.

„Przecież wiem, co widzę. A może to dobrze, że inni są ślepi i jego piękno jest tylko dla mnie, tylko moje i nikt nie ma do niego dostępu.”
Historia Anny ma czytelnikowi, a właściwie głównie czytelniczce, uzmysłowić, że nie powinno się pielęgnować lęków, a każda chwila jest dobra, by zacząć nowe życie. To piękne i mądre przesłanie. Jednak dla mnie ukryte pod zbyt szorstką otoczką i w związku z tym nie do końca strawne. Ogromnie podobały mi się wplecione elementy artystyczne: malarskie i muzyczne, oraz klimatyczne spacery po Gdańsku. To duże atuty powieści Elki Noland. Jednak całość nie zdobyła mojego serca…

„No i wtedy przeraziłam się nie na żarty. W mojej dziecięcej głowie pojawił się obraz lekarzy, którzy wiedzą wszystko o innych i w dodatku ta wiedza pozwala im kłamać, nawet jeśli ich działania wiążą się z cierpieniem i bólem.”
Bardzo żałuję, ale na tej lekturze się zawiodłam. Rzeczywistość zupełnie minęła się z moimi oczekiwaniami, a styl autorki kompletnie mi „nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
878
760

Na półkach:

Trochę zaciekawiła mnie okładka i informacja o tym, że jedno z moich ulubionych wydawnictw, do tej pory znanych mi z dobrych kryminałów, zaryzykowało wypuszczeniem na rynek książkowy literatury kobiecej. Trzymam kciuki, aby im się powiodło, wszak takiej literatury wielu kobietom potrzeba.

Książka jest dość specyficzna, jest to taki pogląd psychologiczny na kobietę i jej marzenia, tęsknoty, czy wizję życia. Główna bohaterka, to osoba w średnim wieku, matka dorosłej już córki ale nie zamykająca się na nowe doznania. Zakochuje się w młodszym od siebie mężczyźnie, ale nie potrafi sobie tak do końca z tą miłością poradzić. Niby marzy o jego dotyku, o spojrzeniu, o spotkaniu, a z drugiej strony trochę jakby boi się tego.

Pierwsze 40 stron trochę mnie przynudziło, ale kiedy przeczytałam słowa:

(…) – No Anka, koniec tego. Doszłyśmy do muru. Albo kończymy „życiową imprezkę” pod tym koszmarnym murem, albo spróbujemy poszukać jakiegoś przejścia na drugą stronę – zrobiłam dłuższą przerwę, a po chwili dodałam zmienionym głosem: - A przecież to, co czeka na ciebie po drugiej stronie, może być wspanialsze i piękniejsze od wszystkiego, co do tej pory przeżyłaś. Więc? (…)

Pomyślałam: „chyba coś się ruszy”. Czy się ruszyło, dowie się ten, kto zdecyduje się sięgnąć po tę lekturę.

Książka napisana została w pierwszej osobie, Narracja jest prawie pozbawiona dialogów, ale za to przepełniona przemyśleniami głównej bohaterki. Przemyśleniami przeplatanymi dość wyidealizowanymi marzeniami. Wiem, marzenia zawsze są wyidealizowane, ale przytoczę tu przykład zauroczenia lekarzem, który w oczach Anny jest najprzystojniejszym, najpiękniejszym a dla innych to zwykły, przeciętny mężczyzna. Każda z nas chyba to zna.

Moim zdaniem zbyt fantazyjnie został przedstawiony kontakt lekarz-pacjentka, no chyba, że autorka od początku zakładała, że miłość obojga będzie wzajemna. Sporo mam kontaktów z lekarzami, i chociaż jestem uważana za osobę dość kontaktową i „miłą” rzadko zdarza mi się, żeby lekarz, u którego się leczę, zachowywał się tak jak ten w książce, a żeby pamiętał moje imię… to już raczej niemożliwe. Tutaj ten kontakt został ukazany tak trochę zbyt osobiście i mało realnie, ale może to tylko moje zdanie.

Anna miała według mnie trochę bezpodstawne lęki (nie lubię lekarzy, ale nie wiem dlaczego),które jednak nie zablokowały w niej pewnego rodzaju urojeń. Ale dzięki tym jej urojeniom, w książce zaczyna się dziać coś ciekawego, pojawia się romans i rozczarowanie, tak często spotykane w powieściach dla kobiet. Ciekawa fabuła zaczyna przyciągać jak magnes, intrygować, podgrzewać atmosferę tego romansu do czasu… no cóż raczej tego nie zdradzę, żeby nie popsuć przyjemności czytania.

Napisałam na początku, że książka jest dość specyficzna. Myślę, że jest to spowodowane narracją, która w pewnym momencie rzeczywistość zmienia w urojenia senne, a to sprawia, że trudno pogodzić się z tym, co tak właściwie się wydarzyło, co jest snem a co rzeczywistością.

Lekki styl pisarki pozwala na to, że książkę czyta się dość płynnie. Trochę dramatu, trochę humoru i sporo życiowego zamętu.

Bardzo mi się podoba, że główna bohaterka, nie jest taką wyidealizowaną pięknością, tylko zwyczajną kobietą z krwi i kości, która zachowuje się może trochę irracjonalnie, ale w większości jest taką kobietą jak większość z nas. Wielu z nas nie potrafi przyznać się do swoich lęków, czy fobii, latami nosimy w sobie jakiś defekt czy to na ciele, czy w sercu, o którym boimy się mówić, lub który lekceważymy.

Przeczytałam tę dość książkę szybko, a to świadczy tylko o tym, że nie zanudziła mnie. I muszę przyznać, że delikatnie rozbudziła we mnie pewne nostalgie, zmusiła do przemyśleń. Jestem mniej więcej w wieku bohaterki książki, też mam swoje marzenia, tęsknoty. Czasami budzę się rano i myślę „dlaczego to był tylko sen”, albo „dobrze, że to był tylko sen”. W śnie może się przecież zdarzyć wszystko, nawet to, co jest na jawie bardzo nierealne.

Polecam tę książkę szczególnie paniom i to paniom w wieku „późniejszej młodości”. Chociaż… przypuszczam, że taka lektura mogłaby być przydatna panom, aby lepiej zrozumieli nas – kobiety. Nie wiem czy usatysfakcjonuje ona młode czytelniczki, nawet te lubiące tkliwe romanse, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby się o tym przekonać. Zapraszam na piękny spacer uliczkami Gdańska, romans w takiej scenerii, z pewnością na długo pozostanie w pamięci czytelnika. Mam nadzieję, że miłośniczki książek obyczajowych, czy romansów sięgną również po książkę nieznanej dotąd pisarki. Wiem, że pewniej sięga się po znane nazwiska, wiemy czego możemy się spodziewać, ale może czasami warto czasami dać szansę tym nowym, które dopiero wchodzą na rynek.

Ta książka, o ile się dobrze orientuję to debiut pisarski tej autorki, może nie spektakularny, ale z pewnością warty zauważenia, bo kto wie… może za kilka lat to nazwisko będzie bardzo znane.

Trochę zaciekawiła mnie okładka i informacja o tym, że jedno z moich ulubionych wydawnictw, do tej pory znanych mi z dobrych kryminałów, zaryzykowało wypuszczeniem na rynek książkowy literatury kobiecej. Trzymam kciuki, aby im się powiodło, wszak takiej literatury wielu kobietom potrzeba.

Książka jest dość specyficzna, jest to taki pogląd psychologiczny na kobietę i jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
499
489

Na półkach:

"Anna i lekarz" to jedna z lepszych książek obyczajowych jakie zdarzyło mi się przeczytać w życiu. A dlaczego? Ponieważ jest do bólu prawdziwa i ukazuje świat i stosunki międzyludzkie właśnie takimi jakie są w rzeczywistości. Jak na debiut literacki jest to naprawdę dobrze przemyślana i skonstruowana powieść, która dzięki lekkości stylu sprawia, że wciąga czytelnika bez reszty. Bardzo żałuję, że tak wartościowe książki zazwyczaj przechodzą bez echa, zalegają na półkach w księgarni, czekając na przecenę. Ludzie, obudźcie się! Zamiast kupować pisane na kolanie romanse niezwykle płodnych rodzimych autorek i erotyki, które już nie odkrywają nic nowego, sięgnijcie po tę powieść. Niby też kobieca, niby też romantyczna a jednak jest to "rzecz" z wyższej półki.

Pełna recenzja na blogu : http://czytankanadobranoc.blogspot.ie/2018/04/anna-i-lekarz-elka-noland.html

"Anna i lekarz" to jedna z lepszych książek obyczajowych jakie zdarzyło mi się przeczytać w życiu. A dlaczego? Ponieważ jest do bólu prawdziwa i ukazuje świat i stosunki międzyludzkie właśnie takimi jakie są w rzeczywistości. Jak na debiut literacki jest to naprawdę dobrze przemyślana i skonstruowana powieść, która dzięki lekkości stylu sprawia, że wciąga czytelnika bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
410
11

Na półkach: , , ,

Spokojna opowieść o miłości, marzeniu i pięknym finale.

Spokojna opowieść o miłości, marzeniu i pięknym finale.

Pokaż mimo to

avatar
194
62

Na półkach: ,

Jakoś bardzo ciągnęła mi się ta książka, a główna bohaterkę mnie irytowała. Niektóre opisy były tak rozwleczone że je pomijałam

Jakoś bardzo ciągnęła mi się ta książka, a główna bohaterkę mnie irytowała. Niektóre opisy były tak rozwleczone że je pomijałam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    31
  • Chcę przeczytać
    25
  • Posiadam
    4
  • 2019
    2
  • 2021
    2
  • Audiobook
    2
  • 2018
    1
  • LEKARZ
    1
  • Praca
    1
  • 2018
    1

Cytaty

Więcej
Elka Noland Anna i lekarz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także