Na ostanią część czekałam najbardziej, a zawiodłam się jak nigdy. Totalnie nudna, można przekartkować albo nawet nie zaczynać, bo wszystko można było przewidzieć już na postawie poprzednich części. Po tej książce ostateczni stwierdziłam, że uduchowione wtrącenia autorki nie są mi po drodze i odpuszczę sobie jej kolejne pozycje.

Na ostanią część czekałam najbardziej, a zawiodłam się jak nigdy. Totalnie nudna, można przekartkować albo nawet nie zaczynać, bo wszystko można było przewidzieć już na postawie poprzednich części. Po tej książce ostateczni stwierdziłam, że uduchowione wtrącenia autorki nie są mi po drodze i odpuszczę sobie jej kolejne pozycje.

Trzeci tom to już nuda. Fabuła pobieżna, dylematy sztuczne, rozwiązania powtarzające się. Zrobiłam eksperyment pominęłam przespane 4 rozdziały (audiobook) i co i nic, byłam w temacie i w wydarzeniach. Tam się po prostu nic nie dzieje. Nie polecam.

Trzeci tom to już nuda. Fabuła pobieżna, dylematy sztuczne, rozwiązania powtarzające się. Zrobiłam eksperyment pominęłam przespane 4 rozdziały (audiobook) i co i nic, byłam w temacie i w wydarzeniach. Tam się po prostu nic nie dzieje. Nie polecam.

Riley i Paige byli od wielu lat bliskimi przyjaciółmi i mogli zawsze na siebie liczyć. Pewne rzeczy zaczęły jednak się zmieniać w momencie gdy zaczęły się zmieniać uczucia chłopaka do dziewczyny. Młody mężczyzna nie chcąc patrzeć na związek kobiety i Jego brata zaciąga się do wojska i udaje na misję do Afganistaniu. Niestety do domu wraca jako kaleka co wywołuje w nim przekonanie, że kobieta zasługuje na kogoś znacznie lepszego, niż inwalida. Riley nie jest w stanie sobie ze wszystkim sam poradzić, ani ze sprawami codziennymi, ani z uczuciami a sprawę utrudnia fakt, że musi tymczasowo zamieszkać u swej przyjaciółki…….

To opis mnie niesamowicie zachęcił do przeczytania tej historii i niestety czuję się lekko rozczarowana.
Mam wrażenie, że po tym co spotkało głównego bohatera, Jego rodzina potraktowała wszystko nazbyt lekko, natomiast główna bohaterka została przedstawiona jako osoba niemalże święta. Nie lubię takich sytuacji gdy bohater wraca po tzw „dramie” do bohaterki i wystarczy proste „przepraszam” i mamy happy end. Zdecydowanie oczekuję większych emocji, zważywszy na to, że kobieta jednak poczuła się zraniona zachowaniem mężczyzny. Mimo tego, jaki wątek porusza książka, uważam ją za ciepłą, lekką i przyjemną oraz wartą przeczytania.

Riley i Paige byli od wielu lat bliskimi przyjaciółmi i mogli zawsze na siebie liczyć. Pewne rzeczy zaczęły jednak się zmieniać w momencie gdy zaczęły się zmieniać uczucia chłopaka do dziewczyny. Młody mężczyzna nie chcąc patrzeć na związek kobiety i Jego brata zaciąga się do wojska i udaje na misję do Afganistaniu. Niestety do domu wraca jako kaleka co wywołuje w nim...

Bardzo sympatycznie spędziłam czas w towarzystwie braci Callahanów i ich wybranek :)
,,Tylko pocałunek" chyba najbardziej do mnie przemówiła i miło będę ją wspominać :)

https://czytam-w-nocy.blogspot.com/2022/01/trylogia-summer-harbor-denise-hunter.html

Bardzo sympatycznie spędziłam czas w towarzystwie braci Callahanów i ich wybranek :)
,,Tylko pocałunek" chyba najbardziej do mnie przemówiła i miło będę ją wspominać :)

https://czytam-w-nocy.blogspot.com/2022/01/trylogia-summer-harbor-denise-hunter.html

Uwielbiam książki tej autorki to jedna z najpiękniejszych historii miłosnych jakie dotychczas przeczytałam.

Uwielbiam książki tej autorki to jedna z najpiękniejszych historii miłosnych jakie dotychczas przeczytałam.

Jako że od dłuższego czasu deklaruję uparcie, że mam dość lekkich i nic nie wnoszących obyczajówek, już na wstępie chciałabym zaznaczyć, że książka Tylko pocałunek trafiła do mnie przypadkowo. Naprawdę. Pozycję tę dostał... mój brat od nauczycielki na zakończeniu roku szkolnego w ramach jakiejś nagrody za swoje osiągnięcia. Bardzo go to zdziwiło, tak samo jak i mnie, kiedy przyszedł do mnie i powiedział: "Patrz, co za książkę dostałem. Przecież to nie dla facetów..." i oddał mi ją po przeczytaniu paru kartek. Cóż, nie mogłam odmówić darmowego czytania, nawet jeśli nie jest to lektura, w której jeszcze gustuję.

Kiedy i ja w końcu ją przeczytałam, zrozumiałam, dlaczego nie dał jej szansy.

Paige i Riley są przyjaciółmi od wielu lat. Takimi prawdziwymi przyjaciółmi, którzy nie mają przed sobą absolutnie żadnych tajemnic. Zawsze są dla siebie podporą, obrońcą i powiernikiem. Wszystko zmienia jeden przypadkowy pocałunek pomiędzy tą dwójką i od tamtej pory Riley widzi w dziewczynie kogoś więcej niż tylko przyjaciółkę. Niestety bał się wyjawić swoje uczucia, co przyniosło za sobą splot niefortunnych wydarzeń w jego życiu, które zmieniły go na zawsze. Czy otrzyma jeszcze szansę, by to naprawić i związać się z Paige?

Nie łudźcie się, zadałam to pytanie, by jakoś podsumować zgrabnie ten akapit. Pewnie domyślicie się już teraz, że książka z tego gatunku ma szczęśliwe zakończenie. No ma, co zrobię. Nie zawsze je lubię, ale w tym przypadku nie było innego wyjścia. Może i dobrze, bo po ostatnich wydarzeniach w moim życiu potrzebuję jakichś pozytywów. Bardzo, ale to bardzo szybko zorientowałam się, że te nieco ponad 300 stron nie będzie przeze mnie czytanie, tylko przeglądnięte. Prawdę mówiąc nawet nie skupiałam się na tym, co czytam - dosyć trafnie odgadywałam zakończenia zdań, dialogi czy kolejne wydarzenia w życiu bohaterów. Wśród nich nie znalazłam żadnej oryginalnej, przyciągającej kreacji, która mogła by się wyróżniać, wnosić coś wyjątkowego do powieści. To wszystko już było, oni wszyscy już gdzieś byli. Nic szczególnego. Sama historia też nie jest zbyt wciągająca czy poruszająca, mimo iż dotyka trudnego tematu życia byłego żołnierza, który walczył na froncie w Afganistanie i po powrocie z misji zmaga się z ogromnym ciężarem doświadczeń, niekiedy także i stresem pourazowym, który ciężko jest wyleczyć. Zabrakło mi tego elementu, jakichś szczegółów, które nieco przybliżyły mi zmagania Rileya z tą traumą. Ten wątek nie został rozwinięty, a szkoda, bo tkwił w nim dosyć spory potencjał.

Właściwie to cała książka napisana jest za lekko, za pobieżnie i zbyt pośpiesznie. Wszystkie poboczne motywy były tylko zaznaczone, niektóre z nich zbyt banalnie zakończone, co wywoływało we mnie irytację. Nuda, nuda, jeszcze raz nuda. Im bliżej było zakończenia, tym gorzej, aż nie chciało mi się czytać.

Recenzja krótka, ale nie mam zbyt wiele do powiedzenia na temat tej powieści. Mój brat wygrał, że dostał tę książkę za darmo i nie powinien mieć żalu, że mi ją oddał. Ja zaś przygarnęłam coś, co tylko wzmogło mój głód czytelniczy, bowiem Tylko pocałunek nie był, jest i nie będzie w stanie go zaspokoić.

Jest to trzecia część z serii Summer Harbor, ale ja nie mam chyba zamiaru sięgać po pierwsze dwie pozycje. Wystarczy mi to, co mam.

Niemniej dla fanów niewymagających, lekkich i banalnych książek na jeden wieczór jest to odpowiednia książka. W ogóle się przy niej nie zmęczycie.

Jako że od dłuższego czasu deklaruję uparcie, że mam dość lekkich i nic nie wnoszących obyczajówek, już na wstępie chciałabym zaznaczyć, że książka Tylko pocałunek trafiła do mnie przypadkowo. Naprawdę. Pozycję tę dostał... mój brat od nauczycielki na zakończeniu roku szkolnego w ramach jakiejś nagrody za swoje osiągnięcia. Bardzo go to zdziwiło, tak samo jak i mnie, kiedy...

Kolejna część z miasteczka Summer Harbor, tym razem na tapecie jest relacja między Rileyem, a Paige.
Chłopak od lat kocha się w swojej przyjaciółce, jednak nigdy nie wyjawił jej prawdy. Paige mimo, że kocha swojego przyjaciela i wie, że jest on obiektem westchnień, nie jednej dziewczyny w miasteczku, to nie jest wstanie zobaczyć w nim nikogo więcej niż przyjaciela. Strach przed stratą i zmianą, powoduje, że woli mieć coś pięknego i pewnego niż wszystko zaprzepaścić w uczucia, które jednego dnia są mocne jak huragan, a drugiego nie poruszają żadnej struny w ciele. Gdy Paige zaczyna spotykać się, ze starszym bratem Rileya, ten aby uciec od bólu w sercu zaciąga się do Piechoty. Jednak ucieczka na wojnę nie jest dobrą decyzją, po ponad roku chłopak wraca do domu bez nogi i musi zmierzyć się z nowymi okolicznościami.
Paige jest znowu wolna i otwarta na nowo rodzące się uczucie do wieloletniego przyjaciela. Okoliczności wydają się idealne, jednak po raz pierwszy Riley, nie czuje się godnym mężczyzną. Bez nogi musi od nowa uczyć się niezależności, nie raz jego duma zostaje nadszarpnięta, a jego pasja zostaje odstawiona na dalszy plan. Powoduje to, że zaczyna odsuwać się nie tylko od rodziny, ale również od kobiety którą kocha.
Paige i Riley będą musieli zmierzyć się z wielkim bagażem doświadczeń i tym co wojna robi z ludźmi.
Ta część mimo, że miała ciekawą historię to jednak Paige i Riley nie są moimi ulubionymi bohaterami tej serii. Autorka tworzy bajkową historię z dozą wiary, możemy tu znaleźć wiele odwołań do Biblii, przyjemna książka, jak ktoś szuka czegoś lekkiego, z dobrym zakończeniem, zdecydowanie jest to pozycja dla poprawnych romantyczek.

Kolejna część z miasteczka Summer Harbor, tym razem na tapecie jest relacja między Rileyem, a Paige.
Chłopak od lat kocha się w swojej przyjaciółce, jednak nigdy nie wyjawił jej prawdy. Paige mimo, że kocha swojego przyjaciela i wie, że jest on obiektem westchnień, nie jednej dziewczyny w miasteczku, to nie jest wstanie zobaczyć w nim nikogo więcej niż przyjaciela. Strach...

Bardzo wartościowa i wyjątkowa powieść , która zaraża swoim optymizmem. Dla mnie ta książka to rewelacja. Wspaniała powieść jaką czytałem.
Polecam

Bardzo wartościowa i wyjątkowa powieść , która zaraża swoim optymizmem. Dla mnie ta książka to rewelacja. Wspaniała powieść jaką czytałem.
Polecam

184 / 2020

184 / 2020

Przeczytana ale jakim kosztem... Jako treść sama w sobie (mówię o wszystkich trzech tomach) całkiem całkiem ale ciągle wtrącenia religijne obrzydziły mi autorkę.

Przeczytana ale jakim kosztem... Jako treść sama w sobie (mówię o wszystkich trzech tomach) całkiem całkiem ale ciągle wtrącenia religijne obrzydziły mi autorkę.