Zaginiona strona świata - Miasta czarownic

Okładka książki Zaginiona strona świata - Miasta czarownic Katarzyna Kuśmierczyk
Okładka książki Zaginiona strona świata - Miasta czarownic
Katarzyna Kuśmierczyk Wydawnictwo: KDSystem fantasy, science fiction
318 str. 5 godz. 18 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Zaginiona strona świata - Miasta czarownic
Wydawnictwo:
KDSystem
Data wydania:
2017-10-25
Data 1. wyd. pol.:
2017-10-25
Liczba stron:
318
Czas czytania
5 godz. 18 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394887209
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
911
725

Na półkach:

Książka fantasy, jako debiut literacki, to start z wysokiego C (moim zdaniem). Poza tym napisać dobrą, czy choćby przyzwoitą powieść fantasy wcale nie jest łatwo. Tym większe ukłony składam autorce. Książkę czyta się dobrze i w (fajnym) szybkim tempie. Rozdziały kończąc się przechodzą płynnie w kolejne, podsycając tym samym naszą ciekawość.
Wydawałoby się wprawdzie, że wszystko już było, pomysły, intrygi magiczne i światy.
Ale tu podane interesująco, że nie nudzi a tu i tam nawet miło zaskoczy.

Myślę, że warto sięgnąć po „Zaginioną stronę świata”, choćby po to, aby przenieść się w inne światy…

Książka fantasy, jako debiut literacki, to start z wysokiego C (moim zdaniem). Poza tym napisać dobrą, czy choćby przyzwoitą powieść fantasy wcale nie jest łatwo. Tym większe ukłony składam autorce. Książkę czyta się dobrze i w (fajnym) szybkim tempie. Rozdziały kończąc się przechodzą płynnie w kolejne, podsycając tym samym naszą ciekawość.
Wydawałoby się wprawdzie, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1437
1207

Na półkach:

Znawczynią fantasy nie jestem, ale coś nie coś w swoim życiu przeczytałam, więc jako nałogowa czytelniczka mam prawo do swej subiektywnej oceny propozycji czytelniczej z tego gatunku. A rzecz się będzie odnosiła do książki autorstwa Katarzyny Kuśmierczyk „Zaginiona strona świata. Miasta czarownic”.
Przyznam, że nie mam pojęcia kim jest autorka, co więcej byłam przekonana to "Miasto czarownic" to jej debiut pisarski. Cóż, chyba jednak niekoniecznie, wydawnictwo, które stoi za publikacją Autorki musi być z nią w jakiś sposób osobiście powiązane, gdyż wydaje tylko jej tytuły, a ściślej trzeci efekt jej pisarskiej skłonności.
I tu może być pies pogrzebany, gdyż zanim odniosę się do treści fabuły podniosę główny zarzut – dość nieporadna korekta, która sprawia wrażenie odrobinę chałupniczej roboty, w której nie było komu przyłożyć się do zadbania o sprawdzenie książki pod względem stylistyczno-edycyjnym. Cóż taki urok self-publishingu.
Co do samej treści, to powieść, wprowadzać miała czytelnika, w świat pełen pradawnej magii, w którym prym wiodą kobiety trudniące się sztuką rzucania zaklęć, czerpania energii z mocy kryształów, czy run wzmacniających ich umiejętności. Zapowiadało się ciekawie, tylko niestety, na mnie magia tych literackich zaklęć nie zadziałała, a sama opowieść, choć przepełniona cudownymi zdarzeniami, nie oczarował mnie w takim stopniu, abym widziała jedynie jej dobre strony.
Oddając honor Autorce przyznam, że sama koncepcja żeńskich Zakonów, które trudnią się rozmaitego rodzaju magią, a które do tej pory żyły w symbiozie, która nagle zostaje zachwiana poprzez rozpoczętą siostrzaną walkę o kontrolę nad zapowiadanym przez pradawne księgi cudownym dzieckiem, wydawała mi się nawet obiecująca, chociaż mam wrażenie, że podobne treści gdzieś już czytałam, a autorka powiela funkcjonujące w literaturze fantasy schematy. Być może to tylko wrażenie, może mylne, ale czytając „Miasta Czarownic” miałam nieodparte wrażenie, że ja te wątki skądś już znam.
Wracając zatem do pomysłu faktycznie potencjał był, gdyż założenia fabuły stwarzały okazję wykreowanie zapierającej dech w piersiach opowieści o mistycznych konfliktach, w świecie odwiecznych przepowiedni. Niestety, choć temat brzmiał interesująco, wykonanie pozostawia wiele do życzenia, z racji braku walorów, które nadawałyby tej historii głębie. Nie przeczę jest poprawnie, ale bardzo szkolnie, na poziomie czytadła do poduszki, które szybko się czyta, ale które na długo nie pozostanie w pamięci, gdyż nie wzbudza większych emocji.
Również sama fabuła powieści, z racji wprowadzenia wielu wątków, ogromu postaci oraz równie znacznej ilości lokalizacji, w których toczy się akcja „Miast czarownic, jest nieczytelna w miarę jej rozwijania. Wprowadzane postacie są płaskie, nie rozwijają się, a ich motywacje często wydają się sztuczne i nieprzekonujące. O ile kilka zwrotów akcji jest zaskakujących, to jednak ich realizacja jest często tak chaotyczna, że trudno jest za nimi nadążyć. W konsekwencji trudno zidentyfikować się z jakimkolwiek bohaterem czy zrozumieć, dlaczego tak bardzo mają związek z losami Dziecka.
Jednym z najbardziej irytujących aspektów powieści jest brak logicznych wyjaśnień motywów działania postaci. Czytelnik zostaje w zasadzie zmuszony do zaakceptowania nieuzasadnionych zmian w charakterach i działaniach bohaterów, co psuje całe wrażenie lektury.
Zaginiona Księga Hederry, która w tytule jest podana jako główny punkt fabuły, pozostaje niestety tylko elementem nieprzejrzystego tła. Wielokrotnie pojawiające się pytania pozostają bez odpowiedzi, co wydaje się być brakiem zrozumienia założeń powieści przez samą autorkę.
Z przykrością zatem stwierdzam, że "Zaginiona strona świata. Miasto czarownic" nie spełniła moich czytelniczych wymagań i chociaż przeczytałam powieść do końca, nie wzbudziła ona mojego zainteresowania na tyle, aby z niecierpliwością oczekiwać na kontynuację. Z racji jednak tego, że to moje subiektywne zdanie, sprawdźcie może sami. Być może do Was ta magia pradawnych ksiąg przemówi.

Znawczynią fantasy nie jestem, ale coś nie coś w swoim życiu przeczytałam, więc jako nałogowa czytelniczka mam prawo do swej subiektywnej oceny propozycji czytelniczej z tego gatunku. A rzecz się będzie odnosiła do książki autorstwa Katarzyny Kuśmierczyk „Zaginiona strona świata. Miasta czarownic”.
Przyznam, że nie mam pojęcia kim jest autorka, co więcej byłam przekonana...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach: ,

Dobra książka fantasy, baśni dla fanów tego gatunku. Dobrze się ją czyta ze względu na prowadzoną akcję, która utrzymana jest w dość szybkim tempie. Kończąc jeden rozdział chce się zaczynać następny, żeby dowiedzieć się co będzie dalej. Polecam

Dobra książka fantasy, baśni dla fanów tego gatunku. Dobrze się ją czyta ze względu na prowadzoną akcję, która utrzymana jest w dość szybkim tempie. Kończąc jeden rozdział chce się zaczynać następny, żeby dowiedzieć się co będzie dalej. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
10
9

Na półkach:

Dla miłośników fantasy i nie tylko. Bardzo interesująca akcja. Czekam na tom 2.
PS.
Smutne jest to, że są "czytelnicy" oceniający książkę po okładce. Wystarczy przeczytać klika linijek strony redakcyjnej i nie obrażać współpracowników wydawnictwa SOWA. No chyba, że ktoś książki w ręku nie trzymał.

Dla miłośników fantasy i nie tylko. Bardzo interesująca akcja. Czekam na tom 2.
PS.
Smutne jest to, że są "czytelnicy" oceniający książkę po okładce. Wystarczy przeczytać klika linijek strony redakcyjnej i nie obrażać współpracowników wydawnictwa SOWA. No chyba, że ktoś książki w ręku nie trzymał.

Pokaż mimo to

avatar
5
3

Na półkach:

Nie, nie i jeszcze raz nie. Osiedlowa opera mydlana i nudne rodzinne dramaty na siłę i bez polotu przebrane w fatałaszki fantasy. Bzdety o ratowaniu świata, oklepane do znudzenia, tragiczny styl, mnóstwo błędów stylistycznych, interpunkcyjnych. Tego nie da się czytać. Żałuję, że wydałem pieniądze na tego gniota.

Nie, nie i jeszcze raz nie. Osiedlowa opera mydlana i nudne rodzinne dramaty na siłę i bez polotu przebrane w fatałaszki fantasy. Bzdety o ratowaniu świata, oklepane do znudzenia, tragiczny styl, mnóstwo błędów stylistycznych, interpunkcyjnych. Tego nie da się czytać. Żałuję, że wydałem pieniądze na tego gniota.

Pokaż mimo to

avatar
3
1

Na półkach:

Na wstępie zaznaczam, iż nie jestem bliskim znajomym autorki, więc pozwolę sobie na szczerość i w miarę obiektywną ocenę książki. Dostałem owo dzieło jakiś czas temu od koleżanki, jako prezent-żart i przeczytałem z ciekawości, żeby sprawdzić, do czego to zdolni, lub niezdolni są samo-publikujący ( i niebywale intensywnie samo-reklamujący) się autorzy. Po pierwsze w książce roi się od błędów stylistycznych, rzeczowych, logicznych, a brak fachowej edycji aż razi w oczy. Co do fabuły, nie ma w niej cienia oryginalności, postaci są nudne, sztampowe, a przy tym naiwne do bólu, styl literacko ubogi. Nie ma w tej historii nic nowego, za to pełno w niej zapożyczeń z innych popularnych pozycji fantasy. Płycizna psychologiczna postaci powala. Najwyraźniej autorka na siłę starała się wpakować w stworzone przez siebie postacie swoją własną życiową filozofię opartą na własnych doświadczeniach, a raczej na ich ewidentnym braku. Nie polecam, szkoda czasu i pieniędzy. No i ta straszna, koszmarnie kiczowata okładka jest nie do strawienia.

Na wstępie zaznaczam, iż nie jestem bliskim znajomym autorki, więc pozwolę sobie na szczerość i w miarę obiektywną ocenę książki. Dostałem owo dzieło jakiś czas temu od koleżanki, jako prezent-żart i przeczytałem z ciekawości, żeby sprawdzić, do czego to zdolni, lub niezdolni są samo-publikujący ( i niebywale intensywnie samo-reklamujący) się autorzy. Po pierwsze w książce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15
1

Na półkach: , ,

Pozycja jest na tyle niezwykła, że aż nie mogę na jej temat nic złego powiedzieć. Jest wprost idealna, do przeczytania na wieczór, przed snem lub gdy ktoś chce się przez chwile oderwać od rzeczywistości, aby udać się w świat fantazji.
To wszystko dzięki lekkości z jaką została napisana. Czytelnik się nie męczy, starając się nadążyć za akcją. W chwili, gdy główna bohaterka zostaje wciągnięta w wir wydarzeń, z ciekawością śledziłam każdy jej krok.
Liczyłam, że nic złego się jej nie stanie, ale zakończenie mnie zaskoczyło. Przez to jeszcze bardziej nie mogę się doczekać kolejnej części. I będę śledzić wszelkie informacje na jej temat.

Pozycja jest na tyle niezwykła, że aż nie mogę na jej temat nic złego powiedzieć. Jest wprost idealna, do przeczytania na wieczór, przed snem lub gdy ktoś chce się przez chwile oderwać od rzeczywistości, aby udać się w świat fantazji.
To wszystko dzięki lekkości z jaką została napisana. Czytelnik się nie męczy, starając się nadążyć za akcją. W chwili, gdy główna bohaterka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
36
3

Na półkach:

Źle się dzieje w świecie Czarownic: wysychające źródła mocy, brak współpracy pomiędzy Zakonami, walki i zabijanie. Wygląda na to, że świat zmierza ku zagładzie. Czarownice mają szansę jeszcze wszystko uratować. Zgodnie z przepowiednią, z pomocą ma przyjść Dziecko, które swoją wielką mocą może wesprzeć Czarownice. Jednak Dziecko nie zdziała nic w pojedynkę, aby równowaga została przywrócona, Czarownice muszą przestać działać przeciwko sobie...

Zaginiona strona świata przenosi w świat Czarownic, gdzie nic nie jest takie, jakie się wydaje. Intrygi, walki, próby zdobycia nieograniczonej siły i władzy kosztem życia innych. Książka pokazuje, że walki i rywalizacja przynoszą katastrofalne skutki, a przez zjednoczenie można dużo osiągnąć.

Przeczytałam książkę w jeden dzień zapominając o tym co tu i teraz. Wciągnęła mnie i przeniosła do krainy wyobraźni. Wartka akcja, brak dłużyzn - wszystko to sprawia, że bardzo przyjemnie się książkę czytało. Z czystym sumieniem mogę polecić lekturę na jesienny i zimowy czas.

Źle się dzieje w świecie Czarownic: wysychające źródła mocy, brak współpracy pomiędzy Zakonami, walki i zabijanie. Wygląda na to, że świat zmierza ku zagładzie. Czarownice mają szansę jeszcze wszystko uratować. Zgodnie z przepowiednią, z pomocą ma przyjść Dziecko, które swoją wielką mocą może wesprzeć Czarownice. Jednak Dziecko nie zdziała nic w pojedynkę, aby równowaga...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
1

Na półkach:

Ta książka to wyjątkowy bestseller, od którego czytający nie jest w stanie się oderwać bez względu na czekające obowiązki w dniu następnym.
Rewelacyjna, wciągająca, zaskakująca.

Ta książka to wyjątkowy bestseller, od którego czytający nie jest w stanie się oderwać bez względu na czekające obowiązki w dniu następnym.
Rewelacyjna, wciągająca, zaskakująca.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    14
  • Chcę przeczytać
    6
  • Posiadam
    3
  • Teraz czytam
    1
  • 2018
    1
  • Ulubione
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zaginiona strona świata - Miasta czarownic


Podobne książki

Przeczytaj także