Upiory XX wieku
Antologia czternastu opowiadań, których autorem jest Joseph Hillstrom King, syn mistrza horroru Stephena Kinga. Jego talent literacki i nieposkromioną wyobraźnię potwierdzają otrzymane już wyróżnienia: British Fantasy Award, International Horror Guild Award oraz dwie Nagrody Brama Stokera.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Czarny telefon
Czymże Joe Hill tak zachwyca czytelników na całym świecie? Wydawać by się mogło, że ciekawość niesie ludzi do syna największego z pisarzy XX wieku – Stephena Kinga. Po części jest to prawda, ale z drugiej strony, trzeba przyznać, że to równie zdolny człowiek, tyle, że bardziej dosadny w swoich treściach. I mnie to przekonuje. Zbiór opowiadań, które ląduje właśnie na rynku wydawniczym w nowej odsłonie, to całkiem zgrabna antologia przerażających, szokujących i czasem dziwnych historii. A o takie właśnie chodzi. Każde opowiadanie jest inne, często utrzymane w zupełnie różnym tonie. Jedne są spokojniejsze, kolejne zaś szaleńczo pędzą, niemniej jednak, wszystkie są interesujące. To, co zachwyca w piórze Hilla, to nader szybkie wywoływanie u czytelnika niepokoju. Jest w tym dużo lepszy od ojca i śmiem twierdzić, że poziom stresu, towarzyszący lekturze, jednoznacznie wskazuje na to, że jego wyobraźnia galopuje z zatrważającą prędkością i nie wiadomo czy i w ogóle kiedykolwiek się zatrzyma. Nie wszystkie opowiadania jednak mają tę lotność co np. tytułowy "Czarny telefon" czy "Synowie Abrahama", niektóre z nich są nużące i nieciekawe. Niemniej jednak, całość w odbiorze daje piorunujący efekt. Bo można tutaj spotkać się z całym spektrum różnych emocji: od zaciekawienia, poprzez niepokój, uczucie grozy i... nudę. Wszystko więc się zgadza i spina w jedną całość. To, co cenię u Hilla, to wprowadzanie czytelnika w historię pewną nastrojowością. Opowiada dość plastycznie i elegancko, dając też do zrozumienia, że pomimo grozy zawartej w treści, ma do powiedzenia coś jeszcze, więc wskazuje na konotacje rodzinne, na ludzkie dramaty i problemy, z którymi ludzie się borykają. Gorąco polecam. Nie trzeba tej książki czytać na raz. Można ją sobie dozować po kawałku, a odbiór i tak będzie taki jak trzeba.
Oceny
Książka na półkach
- 904
- 672
- 351
- 35
- 28
- 26
- 25
- 14
- 12
- 7
OPINIE i DYSKUSJE
Powiem jedno: Kingowski klimat czuć w tych opowiadaniach.
Niestety, większość z nich to niewykorzystany potencjał: nudnawy początek, rosnące napięcie wraz z akcją i niespodziewane zakończenie w momencie, kiedy czytelnik zdołał wciągnąć się w opowieść.
Polecam fanom horroru z nutką fantastyki (czyli ogólnie kingowcom;)).
Powiem jedno: Kingowski klimat czuć w tych opowiadaniach.
Pokaż mimo toNiestety, większość z nich to niewykorzystany potencjał: nudnawy początek, rosnące napięcie wraz z akcją i niespodziewane zakończenie w momencie, kiedy czytelnik zdołał wciągnąć się w opowieść.
Polecam fanom horroru z nutką fantastyki (czyli ogólnie kingowcom;)).
Niektóre opowiadania świetne, jak "Duch XX wieku", inne chaotyczne i przekombinowane. Jako typowo rozrywkowe czytadło - w przerwie od innej lektury - ok.
Niektóre opowiadania świetne, jak "Duch XX wieku", inne chaotyczne i przekombinowane. Jako typowo rozrywkowe czytadło - w przerwie od innej lektury - ok.
Pokaż mimo toNadrabiania JoeHill-owych zaległości ciąg dalszy. Spotkanie z „Upiorami XX wieku”, pierwszym zbiorem opowiadań autora będącego „w cywilu” synem samego Stephena Kinga, zaliczam do względnie udanych. Po lekturze nasuwają mi się trzy wnioski:
1. Niedosyt. W opowiadaniu, co do zasady będącym krótszą formą literacką, nie ma co liczyć na rozgałęzioną fabułę, ale chciałoby się, aby w kilku przypadkach Joe Hill pociągnął temat, a nie kończył fabułę w momentach - moim zdaniem - nie do końca właściwych. Ale debiutantowi chyba można wybaczyć więcej…
2. Niepokój. Gdyby ktoś zapytał mnie, jakie uczucie najczęściej towarzyszyło mi podczas lektury, to bez wahania wskazałbym właśnie na niepokój. Z jednej strony uwierający, ale też taki, który porównałbym do dziecięcych lęków i fobii, często wtłaczanych mniej lub bardziej świadomie przez własnych rodzicieli.
3. „Dobrowolne zamknięcie”. To tytuł moim zdaniem najlepszego opowiadania w zbiorze. Klimatyczna rzecz o niesprawnym umysłowo chłopaku budującym labirynty z kartonów, w których na dobre można się zagubić. Chętnie obejrzałbym film na podstawie tej historii.
Nadrabiania JoeHill-owych zaległości ciąg dalszy. Spotkanie z „Upiorami XX wieku”, pierwszym zbiorem opowiadań autora będącego „w cywilu” synem samego Stephena Kinga, zaliczam do względnie udanych. Po lekturze nasuwają mi się trzy wnioski:
więcej Pokaż mimo to1. Niedosyt. W opowiadaniu, co do zasady będącym krótszą formą literacką, nie ma co liczyć na rozgałęzioną fabułę, ale chciałoby się,...
Niestety w mojej ocenie, zbiór bardzo słaby, a już na pewno, absolutnie niestraszny. Być może zbyt wiele, albo zupełnie czegoś innego po tej książce oczekiwałam. Wynudziłam się okropnie. Z każdego do tej pory czytanego zbioru opowiadań, przynajmniej dwa, trzy, cztery mi się podobały. W tym wypadku ani jedno mi się do końca nie podobało.
Może większą uwagę należałoby zwrócić na opowiadania:
"Usłyszysz Śpiew Szarańczy" - chociaż i tutaj pomysł żywcem "zapożyczony" od Kafki i jego opowiadania "Przemiana"
oraz tytułowe opowiadanie
"Czarny telefon" - dość ciekawe, ale jakieś bardzo niedokończone...
Właściwie, odniosłam wrażenie, że większość z tych opowiadań jest o dzieciakach i dla dzieciaków, mniejszych i większych, ale dzieciakach i taki też jest ich poziom "straszenia". Może więc po prostu ja nie jestem odpowiednim targetem dla tej książki.?
Niestety w mojej ocenie, zbiór bardzo słaby, a już na pewno, absolutnie niestraszny. Być może zbyt wiele, albo zupełnie czegoś innego po tej książce oczekiwałam. Wynudziłam się okropnie. Z każdego do tej pory czytanego zbioru opowiadań, przynajmniej dwa, trzy, cztery mi się podobały. W tym wypadku ani jedno mi się do końca nie podobało.
więcej Pokaż mimo toMoże większą uwagę należałoby...
Zbiory opowiadań to nie mój ulubiony sposób na czytanie . Tym razem jestem mile zaskoczony . Upiory XX wieku to zbiór znakomitych , jak dla mnie w większości abstrakcyjnych opowiadań . Czytałem z dużym zainteresowaniem i wypiekami . Młody King naprawdę stworzył mocny zbiór .
Zbiory opowiadań to nie mój ulubiony sposób na czytanie . Tym razem jestem mile zaskoczony . Upiory XX wieku to zbiór znakomitych , jak dla mnie w większości abstrakcyjnych opowiadań . Czytałem z dużym zainteresowaniem i wypiekami . Młody King naprawdę stworzył mocny zbiór .
Pokaż mimo toPodobnie jak w innych zbiorach opowiadań, każdy znajdzie coś dla siebie. Są historie nietuzinkowe, wciągające, ale i nadmuchane i prawie bezsensowne. Napewno wszystkie dają do myślenia. Nawet te beznadziejne, gdyż czytelnik zastanawia się po co zostały napisane.
Podobnie jak w innych zbiorach opowiadań, każdy znajdzie coś dla siebie. Są historie nietuzinkowe, wciągające, ale i nadmuchane i prawie bezsensowne. Napewno wszystkie dają do myślenia. Nawet te beznadziejne, gdyż czytelnik zastanawia się po co zostały napisane.
Pokaż mimo toOto przed wami zbiór historii niesamowitych. Jedne bardziej straszne, inne mniej, a jeszcze inne zupełnie dziwne. Ich bohaterowie spotykają duchy, wdziewają maski, błądzą w kartonowych labiryntach, lub zawierają przyjaźnie z nadmuchiwanymi osobami (tak, nadmuchiwanymi, dobrze przeczytaliście). Te historie nie mają że sobą punktów stycznych, choć niezaprzeczalnie jedno je łączy. To młodość i świat widziany oczami dorastającego chłopca. Świat coraz bardziej dorosły, ale jeszcze wciąż zachowujący nutkę dziecinnej magii.
Doskonałym przykładem jest opowiadanie "Pop art" . Dwunastoletni chłopiec przejmuje w nim rolę narratora opowiadając o zwykłym życiu między domem a szkołą i niezwykłej przyjaźni. " Gdy miałem dwanaście lat, mój najlepszy przyjaciel był nadmuchiwany. Nazywał się Arthur Roth i był nadmuchiwanym hebrajczykiem..." W tej historii zwykłe życie spotyka się z taką dozą abstrakcji, że zacierają się granice między tym co zwykłe, a tym co niesamowite. To moim zdaniem najlepszy, a na pewno najsmutniejszy z utworów w tym zbiorze.
Drugim opowiadaniem, który mnie dosłownie wystrzeliło z kapci jest "Dobrowolne zaminięcie" . Tutaj też bohaterem jest chłopiec, który wplątal się w znajomosć ze szkolnym łobuzem. Ten chłopiec ma autystycznego brata, który z pasją buduje w piwnicy tunele z kartonów. Tunele które prowadzą do...
No nie, tego Wam nie powiem. Niech Was też wystrzeli z kapci.
Podsumowując. "Upiory XX wieku" to jeden z lepszych zbiorów opowiadań jakie czytałam.
Dlatego z całego serca polecam!!
Oto przed wami zbiór historii niesamowitych. Jedne bardziej straszne, inne mniej, a jeszcze inne zupełnie dziwne. Ich bohaterowie spotykają duchy, wdziewają maski, błądzą w kartonowych labiryntach, lub zawierają przyjaźnie z nadmuchiwanymi osobami (tak, nadmuchiwanymi, dobrze przeczytaliście). Te historie nie mają że sobą punktów stycznych, choć niezaprzeczalnie jedno je...
więcej Pokaż mimo toDoskonały zbiór opowiadań; jedne lepsze, drugie mniej zachwycające, ale nie ma tu złych tekstów. Każde z nich poza ciekawym pomysłem i zgrabną narracją daje czytelnikowi powód do refleksji, bo nic w tych opowiadaniach nie jest oczywiste i z góry przesądzone.
Doskonały zbiór opowiadań; jedne lepsze, drugie mniej zachwycające, ale nie ma tu złych tekstów. Każde z nich poza ciekawym pomysłem i zgrabną narracją daje czytelnikowi powód do refleksji, bo nic w tych opowiadaniach nie jest oczywiste i z góry przesądzone.
Pokaż mimo toJestem mocno rozczarowany tą książką. Po Joe Hillu spodziewałem się więcej. Jedynie opowiadanie Pop Art było sztosem. tytułowy Czarny Telefon na podstawie, którego powstał film zdecydowanie podobał mi się bardziej w wersji kinowej.
Jestem mocno rozczarowany tą książką. Po Joe Hillu spodziewałem się więcej. Jedynie opowiadanie Pop Art było sztosem. tytułowy Czarny Telefon na podstawie, którego powstał film zdecydowanie podobał mi się bardziej w wersji kinowej.
Pokaż mimo toZbiór nie wywołując większych emocji za wyjątkiem paru opowiadań, zamiast dawki dreszczu zostawiają czytelnika bardziej w kontemplacji, gdyż zamiast straszyć głownie są osobliwe.
Zbiór nie wywołując większych emocji za wyjątkiem paru opowiadań, zamiast dawki dreszczu zostawiają czytelnika bardziej w kontemplacji, gdyż zamiast straszyć głownie są osobliwe.
Pokaż mimo to