Rogi

- Kategoria:
- horror
- Seria:
- Joe Hill z okładkami Dark Crayona
- Tytuł oryginału:
- Horns
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2021-06-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-06-10
- Data 1. wydania:
- 2010-03-18
- Liczba stron:
- 445
- Czas czytania
- 7 godz. 25 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382154788
Kiedy wydaje ci się, że opuścił cię nawet Bóg, pamiętaj, że w środku ciebie na pewno został diabeł… Rok wcześniej Igowi Perrishowi zawalił się cały świat – a miał wiele do stracenia. Bogaty lekkoduch, syn znanego muzyka i brat gwiazdy TV, nie musiał nigdy martwić się o swoją pozycję czy przyszłość. Tym bardziej, że miał przy sobie ukochaną dziewczynę, Merrin Williams, z którą dzielił marzenia i wszystkie wyzwania. Aż do nocy, kiedy została brutalnie zgwałcona i zabita. A on był tego jedynym świadkiem. W rocznicę morderstwa Igowi puszczają hamulce – pije tyle, aż traci nad sobą kontrolę. A rano budzi się z nieprawdopodobnym kacem i… sterczącymi z czoła rogami. Nie są halucynacją ani tworem chorego umysłu zmęczonego żałobą. Ig właśnie dostał zadziwiający prezent, który pozwala mu poznać myśli i sekrety innych ludzi. I wykorzysta go, aby dowiedzieć się, co naprawdę przydarzyło się Merrin. Choć są tacy, co sądzą, że to on, tylko dzięki pieniądzom rodziców, nie odpowiedział dotąd za tę śmierć… No i na koniec pozostanie kluczowe pytanie – jak to właściwie się stało, że Igowi wyrosły rogi?
Książka została sfilmowana z Danielem Radcliffe’em w roli głównej!
Diabelnie genialnie zaprojektowana historia. Hill rządzi w tym samym królestwie co Neil Gaiman, Jonathan Lethem i Stephen King.
„Pittsburgh Tribune“
Na fali dwóch doskonałych książek – „Pudełka w kształcie serca“ i najnowszych „Rogów“ – Joe Hill udowodnił, że jest jednym z najlepszych amerykańskich autorów horrorów.
„Time“
Po „Pudełku w kształcie serca“ „Rogi“ zwerbują Hillowi jeszcze więcej fanów. Ten autor ma swój styl, wciągający i przystępny. „Rogi“ to szybka akcja, fascynująca zagadka kryminalna i love story, z odrobiną diabelskości dla podgrzania atmosfery.
Dreadcentral.com
Diabelsko doskonała rozrywka. Hill to świetny pisarz z nieograniczoną wyobraźnią. A już najlepiej mu wychodzi zabieranie jego postaci w naprawdę, naprawdę dziwne miejsca…
„USA Today“
Studium cierpienia w wykonaniu Hilla to szalona jazda bez trzymanki, pełna napięcia i pochłaniająca. Wpadniesz w nią tak samo, jak bohater tej książki, który powoli i bezpowrotnie zanurza się w ciemną i hipnotyzującą rzekę…
„Seattle Times“
„Rogi“ to oryginalna i zachwycająca historia. I pełna smacznych niuansów. Ogień i siarka rzadko wyglądają tak dobrze.
„Los Angeles Times“
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Oficjalne recenzje
Nie taki diabeł straszny
Niektórzy twierdzą, że w piekle są sami interesujący ludzie. Z jakiegoś dziwnego, czysto ludzkiego przekonania, odnoszę nieodparte wrażenie, że to prawda. Nie będę przytaczać kultowych słów Bukowskiego, w końcu większość z was z całą pewnością je zna, więc napiszę tylko tyle, że wytrwać bez grzechu jest… piekielnie trudno. Zwłaszcza we współczesnym świecie. Kto oglądał „Dobre miejsce”, (ang. The Good Place) ten doskonale wie, o czym piszę (polecam, naprawdę rewelacyjny serial).
A jednak piekła się boimy. Wiemy, że będzie tam czekać na nas diabeł, który z jakiegoś powodu uchodzi za „tego złego”. A co jeżeli to wyłącznie propaganda? Znów, mógłbym przytoczyć słowa Goethego z „Fausta”, ale one również są dla was doskonale znane. Jednak zastanówcie się przez chwilę. Co, jeżeli diabeł, pomimo swego starotestamentowego buntu, wcale nie jest tak zły, jak go malują?
Główny bohater „Rogów” – Ignatius Martin Perrish – budzi się rano skacowany i odkrywa, iż ma na skroni dwa wybrzuszenia, takie niezwyczajne szpiczaste wyrostki, dziwnie przypominające rogi. Od tej pory ludzie nie tylko zdradzają mu swoje najmroczniejsze sekrety, ale i bardzo szybko zapominają, że w ogóle z nim rozmawiali. Dzięki swym niecodziennym zdolnościom Ig postanawia odkryć, kto rok wcześniej zamordował jego dziewczynę. Nie podejrzewa jednak, że prawda wcale nie jest wyzwalająca.
Nie unikniemy licznych podobieństw między prozą Hilla (syna) i Kinga (ojca). I absolutnie nie traktujcie tego jako wady. Identycznie jak u znanego ojca, w „Rogach” nie chodzi o tajemnicę, a o konfrontację ze złem. Ig bardzo szybko odkrywa, kto stoi za śmiercią jego dziewczyny, dzięki czemu obserwujemy nierówną batalię pomiędzy sprawiedliwością a wiecznym potępieniem. Ponadto autor raz po raz odsyła nas do przeszłości, ukazując tym samym niezwykle istotny kontekst zmagań głównego bohatera z najbliższym otoczeniem.
Równie interesująco wypada zabawa Hilla w przeplatanie motywów diabelskich. W trakcie lektury odkrywamy, że Ig nie tylko jest odporny na ogień (w końcu jest to naturalne środowisko każdego diabła), ale i jego zdolności przestają działać, jeżeli rozmówca posiada na sobie rekwizyty „drugiej strony”, np. krzyżyk. Takich smaczków ukrytych jest więcej, ale spokojnie, więcej już nie zdradzę.
To, co naprawdę spodobało mi się w „Rogach”, to cierpliwość autora w zdradzaniu istotnych fabularnie informacji. Hill wie, jak utrzymać zainteresowanie czytelnika, co sprawia, że lektura jest wciągająca do samego, smutnego, zakończenia. Co tylko po raz kolejny pokazuje, że „Rogi” to naprawdę świetnie przemyślana książka. I mocno oddziaływająca na nasze przemyślenia po zakończeniu lektury.
Joe Hill absolutnie dał radę. Nawet pomimo tego, że gdyby ktoś na okładce zmienił nazwisko na King, to uwierzyłbym, że książkę napisał jego ojciec. Jest tutaj zbyt wiele elementów pasujących do prozy mistrza horroru. Jednakże znając prawdziwego autora, napiszę, że „Rogi”, to bardzo dobrze napisana i wyważona pozycja. A to chyba w tym wszystkim jest najważniejsze.
Michał Wnuk
Popieram [ 5 ] Link do recenzji
OPINIE i DYSKUSJE
„Rogi” poznałem kilka lat temu , gdy obejrzałem film , który bardzo mi się podobał. W końcu zdecydowałem się przeczytać książkę i powiem , że była rewelacyjna. Jednak nie daję 10 z kilku powodów. A konkretnie na minus to , że bardzo szybko dowiadujemy się , że mordercą Merrin jest dawny przyjaciel Iga i Merrin(Lee) i retrospekcję. Niby sceny w retrospekcji między Merrin , a Igiem są świetne , ale sceny w których pojawia się morderca i poznajemy jego myśli i widzimy jego zachowanie strasznie męczyły i wkurzały. No i szkoda , że nie wyjaśniono skąd się wzięły te rogi u Iga. Wiadomo , że chodziło o pomszczenie ukochanej, ale ciekawe czy to był dar od Boga czy może diabła. W sumie można to interpretować na różne sposoby. W samej książce też mamy wątek religijny i są wzmianki zarówno o Bogu jak i diable. A jeśli chodzi o mordercę to już dawno żadna postać mnie aż tak nie wkurzała. Mężczyzna od pierwszego spotkania z Merrin , gdy mieli po 15 lat ubzdurał sobie , że dziewczyna go pragnie i nawet jak ta była szczęśliwa z Igiem myślał , że jest to częścią jej planu. I też w każdym jej słowie lub geście widział potwierdzenie swoich chorych wyobrażeń np: gdy go pocieszała i przytuliła po śmierci mamy to ten uznał , że pozwala mu się macać:/ Albo , gdy przenosił jej kanapę , bo Iga nie było w mieście to myślał , że zaprasza go do siebie na noc. A , gdy ją zabił i zgwałcił uparcie twierdził , że to nie był gwałt , bo Ona tak naprawdę tego chciała. Niezły z niego psychol. Mamy tu też ciekawy wątek domka na drzewie w którym Merrin i Ig spędzili namiętne chwilę , a potem próbowali odnaleźć ten domek , ale im się nie udało i w końcu uznali , że to był ich wyśniony domek. A co do postaci Merrin to jej historia była naprawdę smutna. Poznała Iga , gdy mieli po 15 lat i od razu pojawiło się uczucie. Potem ta miłość rosła. Planowali ślub i mieli już wymyślone imiona dla dzieci , ale wtedy dziewczyna dowiedziała się , że ma raka i zerwała z Igiem by nie marnować mu życia , ale nie powiedziała o chorobie tylko kłamała , że powinni spotykać się z innymi. A , gdy wściekły Ig poszedł to smutna Merrin spotkała mordercę , a ten w swojej chorej psychice uznał , że chcę z nim być , bo rzuciła Iga, a gdy go odrzuciła i jasno i wyraźnie powiedziała , że kocha Iga i nie zerwała z nim by być z Lee i nigdy by z nim nie była to ten ją zgwałcił i udusił. A dziewczyna uważała go za przyjaciela. Ostatnie chwilę Merrin też mnie poruszyły , a konkretnie Lee ją gwałci i dusi , a Ona patrzy w niebo i widzi tam swój i Iga wyśniony domek i mówi ostatnie słowa kierowane do Iga – „W porządku. Wspięłam się na drzewo i uciekałam. W końcu znalazłam drogę powrotną Ig. Nic mi nie jest. Trafiłam w bezpieczne miejsce” A po tych słowach umiera. I wydaję mi się , że przed śmiercią Merrin już nie widziała mordercy ani nie czuła bólu śmierci tylko widziała siebie i Iga w wyśnionym domku. Smutne jest też to , że gdyby Merrin nie zerwała z Igiem lub powiedziała mu o chorobie to ten by nie wyszedł wściekły z knajpy i byłby z nią i dziewczyna nie zginęłaby. I może pokonałaby chorobę. A na koniec , gdy bohater dokonuję zemsty na Lee z pomocą brata i po wszystkim dzięki mocy w rogach sprawia , że brat o wszystkim zapomina sam umiera i odnajduję wyśniony domek , a tam czeka na niego Merrin by mogli wziąć ślub. Tu też można na różne sposoby interpretować ten domek. Za życia bohaterowie spędzili tam wspaniałe chwilę , a potem domek zniknął. I Merrin zobaczyła go przed śmiercią , a Ig po śmierci. Mimo , że morderca , gdy zabijał Merrin nic nie widział choć patrzył w górę tam gdzie Merrin. Mi się wydaję , że ten domek był w jakimś sensie niebem dla Merrin i Iga. Takie ich osobiste niebo , gdzie zostaną na wieczność i będą szczęśliwi. I na koniec mamy jeszcze brata Iga w szpitalu , który trafił tam w wyniku odniesionych ran po spotkaniu z Lee i , gdy się przebudza przez chwilę widzi Iga i Merrin. A potem sam przyznaję przed znajomą , że czasem ma wrażenie , że widzi Iga. Szkoda , że po tych wszystkich wydarzeniach wszyscy w miasteczku dalej wierzą , że to Ig był mordercą. A Lee i jego ochroniarz zabili się nawzajem po tym jak zabili Iga. Tylko brat czuję , że było inaczej , ale nie można nic udowodnić. I sam nie wie czemu tak czuję. Jednak dla Iga i tak nie miałoby to żadnego znaczenia. Dla niego najważniejsza była Merrin i po śmierci się z nią spotkał. I oboje byli wtedy szczęśliwi. Książka mimo , że nie była jakaś ekscytująca to jakoś wbiła mi się w pamięć i jakoś ciągle mam ją w głowie. Może to przez te ostatnie słowa Merrin i końcówkę , gdy Ig spotyka ją w domku.
„Rogi” poznałem kilka lat temu , gdy obejrzałem film , który bardzo mi się podobał. W końcu zdecydowałem się przeczytać książkę i powiem , że była rewelacyjna. Jednak nie daję 10 z kilku powodów. A konkretnie na minus to , że bardzo szybko dowiadujemy się , że mordercą Merrin jest dawny przyjaciel Iga i Merrin(Lee) i retrospekcję. Niby sceny w retrospekcji między Merrin , a...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFajna! Czyta się dobrze: szybko i lekko. Mega historia, pełna intryg i czarów. Wciągająca!
Fajna! Czyta się dobrze: szybko i lekko. Mega historia, pełna intryg i czarów. Wciągająca!
Pokaż mimo toPo książkę sięgnęłam, gdy usłyszałam krótki opis fabuły u Doktor Book na YT. Ig w rocznicę utraty ukochanej upija się a następnego ranka budzi się z... rogami oraz "darem" poznawania ludzkich pragnień. Wykorzysta tę umiejętność, by poznać prawdziwą historię morderstwa.
Przez pierwsze kilkanaście stron nie mogłam wsiąknąć w fabułę. Następnie było genialnie i nie mogłam się oderwać. A zakończenia nie zrozumiałam - tzn. wiem kto zabił partnerkę Iga, ale nie wiem jak to się stało, że wyrosły mu rogi 🤷♀️
PS Nie nazwałabym tej książki horrorem, choć jedna scena z wężem spowodowała, że do dziś mam koszmary 😖
Po książkę sięgnęłam, gdy usłyszałam krótki opis fabuły u Doktor Book na YT. Ig w rocznicę utraty ukochanej upija się a następnego ranka budzi się z... rogami oraz "darem" poznawania ludzkich pragnień. Wykorzysta tę umiejętność, by poznać prawdziwą historię morderstwa.
więcej Pokaż mimo toPrzez pierwsze kilkanaście stron nie mogłam wsiąknąć w fabułę. Następnie było genialnie i nie mogłam się...
Uwielbiam Hilla. Ma to coś.. jako pisarz. Ta powieść jest jednak jedną z jego słabszych, ale i tak polecam. Warto przeczytać jego każdą książkę.
Uwielbiam Hilla. Ma to coś.. jako pisarz. Ta powieść jest jednak jedną z jego słabszych, ale i tak polecam. Warto przeczytać jego każdą książkę.
Pokaż mimo tohttps://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2021/12/rogi-joe-hill.html
Takie diabelskie?
Nie wiem, czy wiecie, że Joe Hill jest synem Stephena Kinga. Jeżeli czytaliście moją poprzednią opinię innej książki tego autora, to zapewne pamiętacie (albo nie). Po „Rogi” sięgnęłam, aby po raz kolejny rozpocząć przygodę z Hillem i muszę przyznać, że choć nie było strasznie, to lektura okazała się bardzo przyjemna.
Rok temu Igowi Perrishowi zawalił się cały świat. Pochodzący z bardzo zamożnej rodziny, syn znanego muzyka i brat gwiazdy TV, nie musiał myśleć o swojej przyszłości i dalszym życiu. Miał przy sobie ukochaną dziewczynę Merrin Williams, z którą posiadali wspólne plany i marzenia. W jedną noc wszystko to zostało zniszczone. Jego dziewczyna została brutalnie zgwałcona i zabita, a jakby tego było mało Ig był jedynym świadkiem zdarzenia. W rocznicę morderstwa Williams, Perrish udaje się do baru, aby zwyczajnie spić się do nieprzytomności. Kiedy budzi się następnego dnia poza kacem mordercą czekają na niego rogi... prawdziwe diabelskie rogi, które wystają mu z czoła. Choć to wszystko wydaje się być prawdziwą abstrakcją, rogi nie są przypadkowe. To właśnie dzięki nim Ig ma możliwość poznawania myśli i sekrety innych ludzi. Chłopak nie czeka długo z decyzją i postanawia dowiedzieć się prawdy o śmierci swojej dziewczyny.
A potem zająć się samymi rogami, które... niezbyt pasują mu do wyglądu.
„Rogi” to książka z naprawdę dobrym pomysłem na fabułę! Byłam zaskoczona, jak Joe Hill wprowadził mnie w ten świat i nie zauważyłam, kiedy wsiąknęłam w tę pozycję zupełnie. Czy jednak „Rogi” są horrorem? No nie. Nie jest to pozycja ani trochę straszna. Wręcz przeciwnie, przyjemnie się ją czyta i w miarę lekko, choć wiem, że to dość dziwnie brzmi. Niemniej jednak nie uważam tej książki za horror, który jest głównym gatunkiem Joe Hilla.
Historia Iga Perrisha to coś, czego w sumie nie chciałabym przeżyć. No bo wyobrażacie sobie obudzić się z rogami? Już pomijam kaca, bo to przeżyjemy, ale rogi? Nawet jeżeli mają one tajemne moce to i tak dalej masz rogi na czole (już prawie jak diabeł).
W „Rogach” mamy dwie płaszczyzny czasowe, jednak autor tak sprytnie je prowadzi, że nie poczułam się zgubiona w historii, do finału. Finał bowiem, jest oderwany od rzeczywistości. Nie wiem, czy taki był zamysł Hilla, czy po prostu mu tak wyszło i stwierdził, że może być, ale kiedy obie płaszczyzny łączą się w jedną zarówno my, jak i sam bohater nie wiemy co się dokładnie dzieje. Nagle mamy pomieszanie z poplątaniem i tu naprawdę można się zgubić.
Po raz kolejny wielkie brawa dla wydawnictwa Albatros, które dba o szczegóły swoich książek i poza twardą oprawą, mamy tutaj też dopracowane strony zaraz po otwarciu tejże okładki. Tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń, a jedynie pochwały.
„Rogi” to ciekawy pomysł na historię, który na końcu nieco traci. Niemniej jednak jest to pozycja, którą warto przeczytać i postawić na półce. Naleciałości Stephena Kinga są widoczne dla wprawionych czytelników mistrza grozy, aczkolwiek pióro dalej należy do Hilla i jest zupełnie różne od Kinga. Nie jest to jednak książka, która obudzi w Was grozę podczas czytania. Jeżeli szukacie czegoś nowego, ale też czegoś co nie sprawi, że będziecie się bać to „Rogi” są właśnie taką pozycją.
https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2021/12/rogi-joe-hill.html
więcej Pokaż mimo toTakie diabelskie?
Nie wiem, czy wiecie, że Joe Hill jest synem Stephena Kinga. Jeżeli czytaliście moją poprzednią opinię innej książki tego autora, to zapewne pamiętacie (albo nie). Po „Rogi” sięgnęłam, aby po raz kolejny rozpocząć przygodę z Hillem i muszę przyznać, że choć nie było strasznie, to...
Kiedy Igg Perrish budzi się z niewyobrażalnym kacem uświadamia sobie, że na głowie wyrosły mu rogi. Przerażony, desperacko stara się znaleźć odpowiedź co się z nim dzieje. Szybko orientuje się, że rogi są nietypowym darem, a spotkani ludzie otwierają się przed nim i zdradzają swoje najmroczniejsze sekrety. Bohater postanawia wykorzystać swoją przypadłość do odnalezienia człowieka, który przed rokiem zgwałcił i zamordował jego dziewczynę, o morderstwo, której podejrzewany był właśnie Igg Perrish. Bohater szybko pozna mordercę, a prawda, którą odkryje o swoich najbliższych nie będzie łatwa do zaakceptowania.
Oryginalna, świeża, odważna, zaskakująca to cechy, którymi można opisać tę powieść. Bohaterowie intrygujący, prawdziwi, ludzcy, często zakłamani, przybierający różne maski. Czy tylko w obecności diabła potrafią być naprawdę sobą? Świetnie wykreowana postać socjopatycznego mordercy: jego sposobu myślenia, a także interpretacji ludzkich zachowań i wypowiedzi. Akcja przeplatana jest retrospekcjami, dzięki którym poznamy otoczenie, rodzinę i przyjaciół Igga, a także wypadki, które doprowadziły do śmierci Merrin...
(cd recenzji na fb)
https://www.facebook.com/KsiazkaZamiastKwiatka/photos/a.967792129913564/7453640977995281/
Kiedy Igg Perrish budzi się z niewyobrażalnym kacem uświadamia sobie, że na głowie wyrosły mu rogi. Przerażony, desperacko stara się znaleźć odpowiedź co się z nim dzieje. Szybko orientuje się, że rogi są nietypowym darem, a spotkani ludzie otwierają się przed nim i zdradzają swoje najmroczniejsze sekrety. Bohater postanawia wykorzystać swoją przypadłość do odnalezienia...
więcej Pokaż mimo toChyba na żadną powieść nie czekałem tyle, co na historię iście diabelskiej zemsty od syna samego Stephena Kinga. Gdy w końcu mogłem poznać Rogi Joe Hilla, po pierwszym wow, fajerwerki gasły i już znikła pierwotna chemia między czytelnikiem a powieścią.
Ignatius Perrish, lekkoduch, syn znanego muzyka i brat gwiazdy telewizji, nigdy nie musiał martwić się o sprawy materialne. Wszystko zmienia się, gdy jego narzeczona, Merrin została brutalnie zgwałcona i zamordowana. On jest jedynym świadkiem zdarzenia i zostaje głównym podejrzanym. Od roku zapija ból i po jednej z pijackich nocy budzi się z potężnym kacem oraz na głowie wyrosły mu..... diabelskie rogi, dzięki którym może czytać myśli innych ludzi, poznawać ich sekrety i w ten sposób poznać prawdę o śmierci Merrin.
Joe Hill na początku olśniewa stylem, oryginalnym pomysłem i okrywa nas coraz bardziej nurtującą tajemnicą. Czujemy się z dezorientowani i próbujemy zrozumieć niezwykłe zjawisko. Tyle tylko, że ten urok trwa jedynie w pierwszej części, gdy zaczyna się druga część, retrospektywna połączona z teraźniejszością, czar pryska. Historia zaczyna coraz bardziej rozłazić się, gubimy się między przeszłością a współczesnością, w konsekwencji zaczyna rodzić się nuda. Trwa niestety do końca i już nie udaje odzyskać pierwotnej magnetycznej siły. Rogi nie straszą, chociaż pojawiają się horrorowe fajerwerki, są za słabe, by mogły odczarować powieść. Bardzo szybko odkrywamy, kto odpowiada za morderstwo Marrin, a później już tylko konfrontacja ze złem. Próżno szukać pozytywnych bohaterów, co krok napotyka się coraz gorszych typów, z którymi nie ma się ochoty zawierać bliższej znajomości. Nawet dzieci nie mają w sobie najmniejszej niewinności. W porównaniu z człowiekiem, diabeł przestaje być straszny. W niektórych miejscach bardziej śmieszy, niż przeraża. Za to czujemy obrzydzenie poznając ile obłudy, kłamstwa i ukrywanej przemocy kryje się w ludzkim świecie. W porównaniu z tym, szatańskie igraszki są niczym.
Część retrospektywna mocno nasuwa skojarzenia ze sławnym ojcem autora. Tyle, że choćby w To ma ona w sobie siłę skupić uwagę czytelnika, natomiast Rogi tracą spójność. King potrafi genialnie manewrować i zaznaczać wyraźne rysy między teraz a przeszłością, u Hilla w żadnym momencie ten element nie wypalił. Także zagadka kryminalna, która mogła być silnym atutem, nie wzbudza większego zainteresowania, z powodu, że zbyt szybko znamy jej finał. Dla mnie jest to tylko wypadek przy pracy. Niewykluczone, że mimo wszystko jeszcze wrócę kiedyś do nich, a może, jak w przypadku Terroru Dana Simmonsa, drugie spotkanie będzie o wiele lepsze?
Chyba na żadną powieść nie czekałem tyle, co na historię iście diabelskiej zemsty od syna samego Stephena Kinga. Gdy w końcu mogłem poznać Rogi Joe Hilla, po pierwszym wow, fajerwerki gasły i już znikła pierwotna chemia między czytelnikiem a powieścią.
więcej Pokaż mimo toIgnatius Perrish, lekkoduch, syn znanego muzyka i brat gwiazdy telewizji, nigdy nie musiał martwić się o sprawy...
Kolejna książka Joe Hilla, która mi się nie podobała. Historia z potencjałem, która znów okazałą się być klapą.
Życie jej głównego bohatera, Iga, kończy się z chwilą straty ukochanej dziewczyny Merrin, która zostaje brutalnie zamordowana. Wszelkie podejrzenia kierują się w jego stronę, bo Ig jako ostatni był widziany w jej towarzystwie. Problem w tym, że Ig niczego nie pamięta. Rok po śmierci Merrin, po pijackiej libacji Ig dostaje niezwykły prezent - rogi, które sprawiają, że każdy kto na nie spojrzy mówi samą prawdę. Ig postanawia dowiedzieć się, kto rzeczywiście zamordował Merrin.
"Rogi" nie są horrorem ani thrillerem. To raczej taka okrutna baśń, coś z urban fantasy czy mrocznych legend.
Napisana jest niezwykle rozwlekle. Cała akcja zaczyna się dopiero pod koniec i szczerze powiedziawszy nic mnie w niej nie porwało.
Nawet zaskoczenia nie było na koniec, czytałam po łebkach. Ot, taka tam historyjka jakich wiele. Daleko jej do "NOS4A2". Szkoda.
Kolejna książka Joe Hilla, która mi się nie podobała. Historia z potencjałem, która znów okazałą się być klapą.
więcej Pokaż mimo toŻycie jej głównego bohatera, Iga, kończy się z chwilą straty ukochanej dziewczyny Merrin, która zostaje brutalnie zamordowana. Wszelkie podejrzenia kierują się w jego stronę, bo Ig jako ostatni był widziany w jej towarzystwie. Problem w tym, że Ig niczego nie...
diabelnie mi się spodobała. Pierwsze spotkanie z Joe Hill i pewnie nie ostatnie. Filmu nie widziałem i nie spodziewam się, że dorówna książce.
diabelnie mi się spodobała. Pierwsze spotkanie z Joe Hill i pewnie nie ostatnie. Filmu nie widziałem i nie spodziewam się, że dorówna książce.
Pokaż mimo toŻycie już takie jest, myślisz sobie że wszystko masz poukładane, masz swój własny ciepły kąt, twoja kariera zawodowa zmierza w dobrym kierunku, a relacja z twoją drugą połówką jest niemal tak perfekcyjna, jak w najsłodszych komediach romantycznych. Jednak wystarczy chwila, moment, jedno mrugnięcie, a tracisz wszystko, co uważałeś za pewnik.
Ig dostał niezłego kopniaka od życia, w sekundzie stracił miłość swojego życia, został uznany za mordercę, a wisienką na jego torcie nieszczęścia i rozpaczy są rogi wystające z jego czoła. Oczywiście na samym wyglądzie się skończyć nie mogło, oprócz tego że rogi samym swoim istnieniem sprawiają Igowi niemały kłopot, razem z nimi pojawiła się możliwość poznania najmroczniejszych zachcianek i sekretów innych ludzi. Ig postanawia wykorzystać swoje szczęście w nieszczęściu, wykorzystując swoją nową zdolność, postanawia zdemaskować i ukarać w iście piekielny sposób prawdziwego mordercę swojej ukochanej.
Przyznam się bez bicia, do sięgnięcia po tę książkę skusiła mnie okładka, potem czytając opis, zorientowałam się, że widziałam film oparty na tej książce i chociaż sam film nie porwał mnie na kolana, postanowiłam dać szansę autorowi i sięgnąć po jego diabelską opowieść. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem zakończone miłym zaskoczeniem. Styl i humor autora kupił mnie do reszty. Oczywiście nie obyło się bez małych zgrzytów, w historii Iga pojawiają się skoki w czasie, przeszłość miesza się z teraźniejszością, jednocześnie nieźle mieszając mi w głowie, ale jestem w stanie przymrużyć oko na to przewinienie znajdujące się na liście moim znienawidzonych rzeczy w książkach. Możliwe, że jestem jedną z nielicznych osób, które nie wiedziały, że autor jest synem Stephena Kinga, nie przepadam za twórczością Kinga, jego pióro nie zgrywa się z moim humorem, jednak pióro jego syna, jak najbardziej przypadło mi do gustu i to tak bardzo, że korzystając z okazji, na mojej półce pojawiły się jego cztery kolejne książki. Mam nadzieję, że nie był to ogromny strzał w kolano i jego kolejne pozycje również zabiorą mnie w ciekawy świat humoru i horroru sprawiając, że zniknę na kilka godzin od naszej rzeczywistości przeciętnych miejskich szaraczków.
Życie już takie jest, myślisz sobie że wszystko masz poukładane, masz swój własny ciepły kąt, twoja kariera zawodowa zmierza w dobrym kierunku, a relacja z twoją drugą połówką jest niemal tak perfekcyjna, jak w najsłodszych komediach romantycznych. Jednak wystarczy chwila, moment, jedno mrugnięcie, a tracisz wszystko, co uważałeś za pewnik.
więcej Pokaż mimo toIg dostał niezłego kopniaka od...