Bruksela Noir
Wydawnictwo: Claroscuro Seria: Strefa Cienia Noir literatura piękna
300 str. 5 godz. 0 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Strefa Cienia Noir
- Wydawnictwo:
- Claroscuro
- Data wydania:
- 2017-11-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-11-01
- Liczba stron:
- 300
- Czas czytania
- 5 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362498253
- Tłumacz:
- Agnieszka Fijałkowska-Żydok, Elżbieta Derelkowska, Michał Przybysz
- Tagi:
- Antologia opowiadań opowiadania literatura belgijska
Antologia opowiadań, autorzy: Barbara Abel, Ayerdhal, Paul Colize, Jean-Luc Cornette, Patrick Delperdange, Sara Doke, Kenan Görgün, Edgar Kosma, Katia Lanero Zamora, Nadine Monfils, Alfredo Noriega, Bob Van Laerhoven i Émilie de Béco.
(...) tych trzynastu współczesnych autorów – nie jesteśmy w moim mieście przesądni! – wybranych do niniejszej książki to brukselczycy całą duszą, którzy znaleźli odpowiednie słowa, aby przedstawić swoją miłość – często niedobrą, zawsze czułą – do miasta, w którego rytmie toczy się ich życie. Czy więc piszą kryminały, thrillery, fantasy, komiksy, a nawet gorzej: czy są żurnalistami – zabiorą was na wyprawę naprawdę mroczną, noir, zabawną, krwawą, przerażającą, osobliwą... belgijską!
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 26
- 14
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Muszę przyznać, że „Bruksela Noir” jest najmniej noir ze wszystkich tomów, które składają się na ten cykl. Owszem, ten klimat był stale obecny ale jakoś tak umiarkowanie. Co nie zmienia faktu, że zawiera kilka ciekawych opowiadań.
Zacznę jednak od rozczarowań, bo i takich się kilka przytrafiło. Przede wszystkim „Inna wojna Marolle” – za bardzo chaotyczne i po prostu nieciekawe. Bardzo zawodzi też „Wiejski głupek”, zapowiadało się ciekawie i intrygująco a kończy się ogromnym rozczarowaniem. „Rytuał. Dziennik krwi i wiary” z kolei cechuje się rewelacyjnym pomysłem ale średnim wykonaniem a szkoda. Na szczęście dalej jest już tylko ciekawiej i lepiej.
„W cieniu wieży” byłoby znakomite gdyby nie fakt, że było bardzo przewidywalne. Aczkolwiek to bardzo ciekawe opowiadanie o zemście. „Połowa życia” również jest interesujące, mimo, że więcej w tym opowiadaniu klimatów magicznych niż noir. „Pomaluj mój świat na czarno” trochę marnuje potencjał, bowiem końcówka trochę rozczarowuje, to samo można napisać o „Pszczelarzu” co nie znaczy, że są to złe opowiadania, wręcz przeciwnie. „Papuga” z kolei to bardzo dobra historia pewnej oderwanej od rzeczywistości kobiety, która doprowadza do eskalacji bezsensownej i niepotrzebnej przemocy. „Labirynt” wciąga swoim niepokojącym i dystopijnym klimatem, z kolei „W ciemności każdy potok wydaje się rynsztokiem” to przewrotna historia o tym, jak bardzo pozory mylą. Równie przewrotnym i na swój sposób zabawnym okazał się „Morderca w kapciach”. „Ułamek sekundy” natomiast to ciekawa historia o zbrodni, traumie, obsesji i pragnieniu zemsty.
Największe wrażenie zrobiło na mnie jedno opowiadanie a mianowicie „Ekwador” – bardzo dobre stylistycznie, wciągające, ciekawe, trochę takie duszne i gęste opowiadanie o bezduszności aparatu władzy w starciu ze zwykłym, niewinnym obywatelem. Opowiadanie jest rewelacyjne ale bardzo krótkie, przez co pozostawia niedosyt, tę historię chętnie przeczytałbym jako dłuższą fabułę.
Ciekawy zbiór, jak zresztą pozostałe części cyklu. Polecam.
Muszę przyznać, że „Bruksela Noir” jest najmniej noir ze wszystkich tomów, które składają się na ten cykl. Owszem, ten klimat był stale obecny ale jakoś tak umiarkowanie. Co nie zmienia faktu, że zawiera kilka ciekawych opowiadań.
więcej Pokaż mimo toZacznę jednak od rozczarowań, bo i takich się kilka przytrafiło. Przede wszystkim „Inna wojna Marolle” – za bardzo chaotyczne i po prostu...
W skali gatunkowej w „Brukseli Noir” znajdziemy niemalże wszystko. Od komedii przez SF po krwisty horror. To ostatnie stwierdzam trochę awansem, bo opowiadanie o rzeźni przewijałam wyłapując tylko słowa kluczowe w nadziei, że dam radę. Nie dałam.
Stylowo za to jest dość jednostajnie. Większość autorów preferuje soczysty, mocny język i obfite opisy topograficzne.
W ogólnym rozrachunku nie było źle, ale zabrakło mi nieposkromionej wyobraźni, jaki prezentowała „Praga Noir”.
W skali gatunkowej w „Brukseli Noir” znajdziemy niemalże wszystko. Od komedii przez SF po krwisty horror. To ostatnie stwierdzam trochę awansem, bo opowiadanie o rzeźni przewijałam wyłapując tylko słowa kluczowe w nadziei, że dam radę. Nie dałam.
więcej Pokaż mimo toStylowo za to jest dość jednostajnie. Większość autorów preferuje soczysty, mocny język i obfite opisy topograficzne.
W ogólnym...
Zaskakująco dobre opowiadania kryją się za tą strasznej urody okładką ;) Dobre tempo akcji, interesujący bohaterowie i naprawdę dobra warstwa językowa. Liczyłam przede wszystkim na opisy Brukseli a dostałam dobrą, sprawną literaturę.
Zaskakująco - polecam!
Zaskakująco dobre opowiadania kryją się za tą strasznej urody okładką ;) Dobre tempo akcji, interesujący bohaterowie i naprawdę dobra warstwa językowa. Liczyłam przede wszystkim na opisy Brukseli a dostałam dobrą, sprawną literaturę.
Pokaż mimo toZaskakująco - polecam!
"Bruksela Noir" to jedna z pozycji w wielotomowego cyklu, wydawanego od lat przez nowojorskie wydawnictwo Akashic Books, a w Polsce przez warszawskie Claroscuro. Miasta świata zostają nam przedstawione przez różnorodnych autorów w opowiadaniach w klimacie noir - przy czym co owo noir znaczy - zmienia się dość mocno w każdym tomie. Właśnie ta odmienność jest najbardziej interesującą cechą całej inicjatywy. Zapewne można by się spierać, czy na różnice bardziej wpływa osoba tom redagująca, czy charakter miasta, ja jednak sądzę, że Czarne Miasta całkiem nieźle udowadniają, że są czymś więcej niż wspólnotą miejsca, architektury i mieszkańców. (Literacko w przeważającej części słaba "Wenecja noir" zostawiła mnie na przykład z frapującym pytaniem, o to czym jest tożsamość miasta i trochę straszną a trochę piękną sugestią, że miasto bez mieszkańców może tej tożsamości nie tracić.)
Z każdym tomem serii obracamy się oczywiście w klimatach mniej więcej kryminalnych, wykreowanych przez twórców z danym miastem związanych.
Redaktorem tomu brukselskiego jest Michele Dufranne ("specjalista od dzieł w złym guście") i już jego wstęp zapowiada książkę bardzo dobrą. Otwiera przed nami Brukselę kosmopolityczną, wielojęzyczną, wielkomiejską i wiejską, flamandzką i frankofońska, intelektualną i drobnomieszczańską, zawsze rozbawioną i wiecznie pełną obaw. Przez miasto poprowadzi nas brawurowo trzynastu pisarzy, wszyscy na stałe mieszkający w stolicy zjednoczonej Europy.
Zasadą serii jest krótkie przedstawienie autorów w notkach biograficznych - bo często są to twórcy nieznani szerzej na wodach międzynarodowych, i poza swoim krajem rzadko wydawani.
Kilka cech tomu brukselskiego jest bardzo wyraźnych. Po pierwsze autorzy swobodnie i z wielką inwencją potraktowali owo "noir". Da się je oczywiście przypisać do każdego opowiadania, czy to będzie ponura postapokaliptyczna sf, sowizdrzalskie marzenie senne brukselczyka, ciężka społeczna proza antyrasistowska, czy filozoficzna przypowieść oparta na tezach René Girarda. To szaleństwo tematyczne kupiło mnie całkowicie. Jest w nim wolność, szczerość i brak respektu dla utartych ścieżek.
Po drugie choć jest tu kilka tekstów głęboko smutnych (ze świetnym, przygnębiającym "Ekwadorem" Alfreda Noriegi na czele) to i tak większość opiera sie na jakimś rodzaju poczucia humoru: kpiąca z drobnomieszczańskiej mentalności "Papuga" Barbary Abdel, obłąkańcza (i znakomita) "Inna wojna Marolles" Sary Doke, szydercze, zawsze aktualne i okrutne w swej lakoniczności (bardzo charakterystyczny, ostry sposób pisania) "W cieniu wieży" Emilie de Beco, uroczy i zabawny "Pszczelarz" Jean-Luca Cornetta, błazeński Patrick Delperdange w opowiadaniu o bardzo długim tytule, będącym chyba przysłowiem. Trzecia cecha była uderzająca zwłaszcza w porównaniu z "Wenecją noir" - "Bruksela" jest bardzo społeczna -tu wszyscy bohaterowie, nawet najsmutniejszych tekstów, istnieją w związkach międzyludzkich: przyjaźniach, miłościach, wspólnotach (choćby barowych). W "Wenecji" każdy był paskudnie oddzielny.
Fascynujący jest kosmopolityzm miasta (i w tym pomieszaniu jest jakiś radosny, nie do końca uchwytny element - ten sam który przyprawia o zawrót głowy w "Innej wojnie Marolles"). Obecny zarówno w konkretach: bohaterami będą tu czarny Ekwadorczyk, belgijski Turek, koreańska studentka, udający Żyda Libańczyk, francuska trzpiotka, belgijski król i angolska krawcowa, jak i w pełnej absorpcji przez autorów tematów, które ich fascynują - Piotruś Pan staje się tu całkowicie brukselskim Londyńczykiem i sprawdzałam, czy Girard nie urodził się przypadkiem w Belgii (nie).
Nie mam wątpliwości co do faktu, że opowiadania w tomie są znakomite (Doke, de Beco, Görgün, Zamora -to autorzy , których chętnie poczytałabym więcej, ale ktoś inny mógłby sobie stworzyć całkiem inny zestaw nazwisk). Trzy z opowiadań spokojnie odnalazłyby się w antologii fantastyki (dwa inne w tę stronę dryfują). Są tu i teksty "lokalne" odnoszące się do prawdziwych zbrodni i wydarzeń belgijskiego życia publicznego, ale i tak ewidentnie czuć jak bardzo Bruksela jest połączona z i istnieje w świecie. Co prawda na lotnisku kończy się tylko najsmutniejsze z opowiadań, ale najbardziej romantyczne właściwie całe rozgrywa w pociągu.
"Bruksela Noir" to jedna z pozycji w wielotomowego cyklu, wydawanego od lat przez nowojorskie wydawnictwo Akashic Books, a w Polsce przez warszawskie Claroscuro. Miasta świata zostają nam przedstawione przez różnorodnych autorów w opowiadaniach w klimacie noir - przy czym co owo noir znaczy - zmienia się dość mocno w każdym tomie. Właśnie ta odmienność jest najbardziej...
więcej Pokaż mimo to"Bruksela noir" jest mało noir, o czym wiedziałam, zanim ją otworzyłam ale jakoś zupełnie mi to nie przeszkadza. Niektóre opowiadania wydają mi się lekko surrealistyczne, jak np to o Amerykaninie i Natashy, niektóre, jak "Rytułał. Dziennik krwi i wiary" mocno zaangażowane. Generalnie zaryzykowałabym tezę, że jest w nich więcej psychologii i socjologii niż kryminału, co mnie akurat pasuje.
Natomiast w kwestii klimatu, no cóż, nie byłam w Brukseli (jeszcze!) ale myślę, że nawet kilkudniowy pobyt też by mi jakoś nie naświetlił zbyt wiele, więc nie wiem, jaki klimat ma miasto, natomiast z całą pewnością mogę powiedzieć, że opowiadania w "Brukselii", tak razem do kupy, zarysowują spójne tło. I w mojej ocenie jest ono jednolicie różnorodne, że tak się wyrażę 🤔. Z resztą w przedmowie mnie ostrzeżono, że tak właśnie będzie.
Dziś, tuz po lekturze mogę powiedzieć, że z ogromną przyjemnością wpakowałabym się w pociąg i wysiadła gdzieś w centrum miasta, żeby po oddaniu bagażu do hotelu zapuścić się w mroczne ulice i zakamarki stolicy Belgii. No, może nie koniecznie samotnie:-)
Generalnie polecam zapozonanie się całą serią "noir". Każde z miast jest diametralnie inne, każdy ze zbiorów opowiadań nie przystaje do reszty. Wielbicielom krótkich form i mrocznych klimatów z pewnością ksiązki przypadną do gustu. U mnie jak na razie na pierwszym miejscu Petersburg.
"Bruksela noir" jest mało noir, o czym wiedziałam, zanim ją otworzyłam ale jakoś zupełnie mi to nie przeszkadza. Niektóre opowiadania wydają mi się lekko surrealistyczne, jak np to o Amerykaninie i Natashy, niektóre, jak "Rytułał. Dziennik krwi i wiary" mocno zaangażowane. Generalnie zaryzykowałabym tezę, że jest w nich więcej psychologii i socjologii niż kryminału, co mnie...
więcej Pokaż mimo to