Upadek Arcymaga to powieść niedługa, bo zaledwie 100 stron. W sumie czasem lubię takie krótsze pozycje, bo niekiedy brakuje czasu, a chcę po prostu coś przeczytać. I tak o ścisłość, to jeszcze rzadziej od e-booków to ja czytam self - publishing. I te, które czytałam do tej pory, mnie nie zawiodły, bo nie raz słyszałam złe opinie o tej formie publikacji. Z resztą sama zamierzam w ten sposób publikować moje pozycje.

Więcej na:
http://www.javri.eu/2018/02/books-3.html

Upadek Arcymaga to powieść niedługa, bo zaledwie 100 stron. W sumie czasem lubię takie krótsze pozycje, bo niekiedy brakuje czasu, a chcę po prostu coś przeczytać. I tak o ścisłość, to jeszcze rzadziej od e-booków to ja czytam self - publishing. I te, które czytałam do tej pory, mnie nie zawiodły, bo nie raz słyszałam złe opinie o tej formie publikacji. Z resztą sama...

Fabuła książki niestety na poziomie licealnym. A szkoda bo po pierwszych stronach miałem nadzieję na coś więcej.
Na minus rażące błędy ortograficzne - "...wyrwał jej nuż i zamierzył się do ciosu...", i kilka innych podobnych.

Fabuła książki niestety na poziomie licealnym. A szkoda bo po pierwszych stronach miałem nadzieję na coś więcej.
Na minus rażące błędy ortograficzne - "...wyrwał jej nuż i zamierzył się do ciosu...", i kilka innych podobnych.

Pozycja w sam raz na wyjazd. Wsiadasz do pociągu i podróż ci się nie dłuży. Taka budżetowa konkuręcja dla Conana.

Pozycja w sam raz na wyjazd. Wsiadasz do pociągu i podróż ci się nie dłuży. Taka budżetowa konkuręcja dla Conana.