Gdybym miał ją porównać z jakąkolwiek powieścią, to najbliższą jest - "Tylko dla orłów".

Jest Misja. Akcja i przetrwanie.

Podejrzewam... (oczywiście, hipotetycznie zakładając),że gdyby Alistair MacLean miałby kiedykolwiek stworzyć coś, w klimatach fantastyki militarnej - to "Zdradziecki Generał", śmiało mógłby wpisać się w tą pułke.


To chyba jedna z najlepszych części o Duchach Gaunta, jeśli chodzi o klimat i fabułę.

Gdybym miał ją porównać z jakąkolwiek powieścią, to najbliższą jest - "Tylko dla orłów".

Jest Misja. Akcja i przetrwanie.

Podejrzewam... (oczywiście, hipotetycznie zakładając),że gdyby Alistair MacLean miałby kiedykolwiek stworzyć coś, w klimatach fantastyki militarnej - to "Zdradziecki Generał", śmiało mógłby wpisać się w tą pułke.


To chyba jedna z najlepszych...

Jeden z moich ulubionych tomów cyklu.

Nie doświadczymy tutaj zmagań militarnych typowych dla wcześniejszych tomów. Zamiast tego mamy opowieść o działaniach infiltracyjnych daleko za linią frontu. Tworzy to historię nietypową dla cyklu, ale czytającą się znakomicie.

Jeden z moich ulubionych tomów cyklu.

Nie doświadczymy tutaj zmagań militarnych typowych dla wcześniejszych tomów. Zamiast tego mamy opowieść o działaniach infiltracyjnych daleko za linią frontu. Tworzy to historię nietypową dla cyklu, ale czytającą się znakomicie.

Każda książka ma coś nowego. Jedyny minus dla mnie że bohaterzy czasem mają włączoną nieśmiertelność. Walka z Marines Chaosu szczególnie mi się podobała.

Każda książka ma coś nowego. Jedyny minus dla mnie że bohaterzy czasem mają włączoną nieśmiertelność. Walka z Marines Chaosu szczególnie mi się podobała.

Duchy lecą na misję infiltracyjną głęboko za liniami wroga. Imho słabszy tom - zdecydowanie wolę, jak dzieje się na większą skalę, ale to ja ;)

Duchy lecą na misję infiltracyjną głęboko za liniami wroga. Imho słabszy tom - zdecydowanie wolę, jak dzieje się na większą skalę, ale to ja ;)

Gdy zacząłem się interesować grami bitewnymi osadzonymi w uniwersum Warhammer 40000, w pewnym momencie poczułem, że lepiej poznam ten świat jeśli przeczytam jakąś osadzoną w nim powieść. Spodziewałem się, że zapoznam się z realiami bardziej z bliska niż umożliwiały mi to fluffowe rozdziały w podręcznikach. Nie spodziewałem się jakiegoś szczególnego przeżycia literackiego. A tymczasem przeżycie było ogromne! Zmyślnie poprowadzona akcja, trzymająca w napięciu w stopniu uniemożliwiającym odłożenie książki - pościg Uexkulla za głównym bohaterami to majstersztyk akcji. I właśnie bohaterowie, a przede wszystkim ten jeden - Gaunt. Przypomnieli mi się różni fikcyjni bohaterowie mojej młodości (lat 90). Komisarz-pułkownik jest człowiekiem honoru, oddania sprawie ale też szacunku i empatii wobec podwładnych. Dawno nie miałem do czynienia z takim typem bohatera (ale co zrobić jak głównie postapo czytam ;) ).

Gdy zacząłem się interesować grami bitewnymi osadzonymi w uniwersum Warhammer 40000, w pewnym momencie poczułem, że lepiej poznam ten świat jeśli przeczytam jakąś osadzoną w nim powieść. Spodziewałem się, że zapoznam się z realiami bardziej z bliska niż umożliwiały mi to fluffowe rozdziały w podręcznikach. Nie spodziewałem się jakiegoś szczególnego przeżycia literackiego. A...

To już kolejna książka Abnetta, którą przeczytałem i która upewniła mnie w kilku kwestiach. Po pierwsze, to genialny autor, jeśli chodzi o Warhammera 40.000 (w ponurym Starym Świecie niestety radzi sobie znacznie gorzej). Po drugie, tak, jak wskazuje cytat na okładce jednego z tomów Duchów Gaunta - to prawdziwy mistrz wojny.
Akcja tej odsłony przygód Pierwszego i Jedynego wybucha już na pierwszych stronach, a następnie, niczym w reakcji łańcuchowej eksploduje kolejnymi gwałtownymi i brutalnymi wątkami. Fabuła rozwija się bardzo szybko, zabierając czytelnika w szaleńczy pościg po splamionej przez Chaos planecie.
Zdradziecki Generał bardzo przypomina mi książki Alistaira MacLeana, myślę nawet, że Abnett mocno się na tym autorze wzorował. Przez pół książki zastanawiałem się więc, kto okaże się zdrajcą w szeregach oddziału, ale myślę, że nie ma sensu tego opisywać i psuć niespodziankę innym czytelnikom.
W każdym razie zdecydowanie polecam wszystkim, a dla fanów Warhammera czy Dark Heresy jest to wręcz pozycja obowiązkowa

To już kolejna książka Abnetta, którą przeczytałem i która upewniła mnie w kilku kwestiach. Po pierwsze, to genialny autor, jeśli chodzi o Warhammera 40.000 (w ponurym Starym Świecie niestety radzi sobie znacznie gorzej). Po drugie, tak, jak wskazuje cytat na okładce jednego z tomów Duchów Gaunta - to prawdziwy mistrz wojny.
Akcja tej odsłony przygód Pierwszego i Jedynego...

Zdradziecki generał – wybawiciel czy zabójca?

Już na wstępie warto zaznaczyć, że nawet jeśli nie czytałeś poprzednich tomów Duchów Gaunta, z pełnym powodzeniem możesz sięgać po najnowszą publikację. Choć pojawiają się w niej bohaterowie z poprzednich powieści oraz odniesienia do minionych wydarzeń, Zdradziecki generał napisany jest w taki sposób, że nie poczujesz się zagubiony. Jedyną barierą może okazać się znajomość głównych dramatis personae oraz niektórych nazw własnych, jednakże zawsze możesz zajrzeć do internetu i sprawdzić kto jest kto.

Autor, przy okazji innych publikacji, przyzwyczaił mnie do trzymającej wysoki poziom fabuły. Nie inaczej jest i tym razem – Zdradziecki generał wciągnął mnie szybciej, niż cuchnące bagna pechowca zapuszczającego się na niebezpieczne tereny Ugoru. Jak na Warhammera 40,000 przystało, obok epickich i niezwykle brutalnych walk swoje miejsce znalazły też intrygi, a nawet odrobiny romansu.

Zdradziecki generał to opowieść nie tylko o próbie odbicia ważnego zakładnika z rąk wroga. To przede wszystkim poruszająca historia upadku cywilizacji, ostatkami sił broniącej swoich ziem. Na Gereonie działa ruch oporu, będący jedyną nadzieją Duchów Gaunta na powodzenie ich misji. Okazuje się bowiem, że siły Chaosu są niezwykle liczne, a co za tym idzie, niezbędny jest przewodnik znający rozkład sił wroga i drogę do celu.

Obraz zniszczonej inwazją Chaosu planety jest momentami wstrząsający. Bezwzględny okupant ma tylko jeden cel – całkowite podporządkowanie sobie jej mieszkańców i maksymalna eksploatacja złóż. Przekradający się na tyłach wroga oddział Duchów wciąż natrafia na zatrważające pozostałości masakry urządzonej Gereończykom. Stosy trupów i zrujnowane domostwa stanowią niejako stały element otoczenia. Do tego dochodzą przerażające sługi Chaosu, jak chociażby Wilczary. Dan Abnett zasługuje na ogromne uznanie za genialne opisy miejsc oraz starć, a także ciekawe dialogi.

Bez względu na to, czy jesteś fanem W40K, czy nie, koniecznie sięgnij po tę książkę. Znajdziesz tu wszystko to, za co można pokochać ten niesamowity świat, podane w niezwykle smakowitej formie. Jeżeli natomiast jeszcze nie miałeś okazji zagłębienia się w niebezpieczne obszary galaktyki, Zdradziecki generał to doskonała okazja do rozpoczęcia wspaniałej przygody. Polecam z całych sił – to pełnokrwista opowieść z uniwersum Warhammer 40,000. Imperator chroni!

Całą recenzję znajdziesz tutaj: http://ustatkowanygracz.pl/zdradziecki-general-wybawiciel-zabojca/

Zdradziecki generał – wybawiciel czy zabójca?

Już na wstępie warto zaznaczyć, że nawet jeśli nie czytałeś poprzednich tomów Duchów Gaunta, z pełnym powodzeniem możesz sięgać po najnowszą publikację. Choć pojawiają się w niej bohaterowie z poprzednich powieści oraz odniesienia do minionych wydarzeń, Zdradziecki generał napisany jest w taki sposób, że nie poczujesz się...

Trochę odświeżone Duchy. Pierwszy tom nowego cyklu, ale ze starymi bohaterami.

Trochę odświeżone Duchy. Pierwszy tom nowego cyklu, ale ze starymi bohaterami.