Kres. Wołyń, historie dzieci ocalonych z pogromu

Okładka książki Kres. Wołyń, historie dzieci ocalonych z pogromu Konrad Piskała, Leon Popek, Tomasz Potkaj
Okładka książki Kres. Wołyń, historie dzieci ocalonych z pogromu
Konrad PiskałaLeon Popek Wydawnictwo: Fabuła Fraza historia
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Fabuła Fraza
Data wydania:
2016-10-04
Data 1. wyd. pol.:
2016-10-04
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365411044
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
40 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
904
368

Na półkach:

O tym co się działo na Kresach, nie trzeba opisywać. Brutalność, zaślepienie, nienawiść przechodząca ludzkie pojęcie. Książka jeszcze bardziej wzrusza ze względu na bohaterów, dzieci, które Rzeź przeżyły a najczęściej straciły rodziców, rodziny.
Do tego godna podziwu, bohaterska postawa Jadwigi Klimaszewskiej, która z poświęceniem i zaangażowaniem opiekowała się sierotami.
Polecam!

O tym co się działo na Kresach, nie trzeba opisywać. Brutalność, zaślepienie, nienawiść przechodząca ludzkie pojęcie. Książka jeszcze bardziej wzrusza ze względu na bohaterów, dzieci, które Rzeź przeżyły a najczęściej straciły rodziców, rodziny.
Do tego godna podziwu, bohaterska postawa Jadwigi Klimaszewskiej, która z poświęceniem i zaangażowaniem opiekowała się sierotami....

więcej Pokaż mimo to

avatar
39
6

Na półkach:

Książka z potężnym ładunkiem emocjonalnym... wielokrotnie płakałam nad losem dzieci opisanych w książce...

Książka z potężnym ładunkiem emocjonalnym... wielokrotnie płakałam nad losem dzieci opisanych w książce...

Pokaż mimo to

avatar
407
149

Na półkach:

Cóż można napisać o tej książce? Wiele słów nie potrzeba, bo myślę, że każdy zna temat. Warto jednak czasem po takie książki sięgać, żeby nigdy nie zapomnieć tego co się wydarzyło i docenić to w jakich czasach żyjemy.

Cóż można napisać o tej książce? Wiele słów nie potrzeba, bo myślę, że każdy zna temat. Warto jednak czasem po takie książki sięgać, żeby nigdy nie zapomnieć tego co się wydarzyło i docenić to w jakich czasach żyjemy.

Pokaż mimo to

avatar
412
157

Na półkach:

Z ciężkim sercem czytałam tę książkę. Choć jest to poniekąd bardzo drastyczna tematyka, pociąga mnie bardzo. Ogrom tragedii małych Świadków tamtych wydarzeń przekracza ludzkie wyobrażenia, ale to również dzięki tym wówczas małym dzieciom świat może ujrzeć prawdę o banach ukraińskich zbrodniarzy... Ich otwarcie się na ten temat i trauma, którą przeżyli jest godna szacunku :)

Z ciężkim sercem czytałam tę książkę. Choć jest to poniekąd bardzo drastyczna tematyka, pociąga mnie bardzo. Ogrom tragedii małych Świadków tamtych wydarzeń przekracza ludzkie wyobrażenia, ale to również dzięki tym wówczas małym dzieciom świat może ujrzeć prawdę o banach ukraińskich zbrodniarzy... Ich otwarcie się na ten temat i trauma, którą przeżyli jest godna szacunku :)

Pokaż mimo to

avatar
69
65

Na półkach: ,

Cieszę się, że przeczytałam te wspomnienia. To kolejna książka o tej tematyce, którą będę mieć w pamięci. Jednakże liczyłam na trochę więcej treści z lat '40. Przewagą są wspomnienia już z ochronek dla dzieci, ich późniejszych losów i lat prawie współczesnych. Trochę za mało było opowieści o pogromach, chociaż może tak miało być. Pokazanie, że dzieci, kruche istoty, które przeszły powiedzieć przez piekło to za mało, odnalazły się w dorosłym życiu i dały radę. To taki pozytywny akcent, światełko w tunelu.
Książka, pomimo, że nasycona faktami, datami, napisana zwięźle, nie nudzi, zachęca do przekręcania kartek.
Warto przeczytać chociażby dlatego, że współtwórcą jest dr. Popek, znany ze swojego zaangażowania w tematykę rzezi wołyńskiej, dzięki niemu można jeszcze więcej przeczytać.

Cieszę się, że przeczytałam te wspomnienia. To kolejna książka o tej tematyce, którą będę mieć w pamięci. Jednakże liczyłam na trochę więcej treści z lat '40. Przewagą są wspomnienia już z ochronek dla dzieci, ich późniejszych losów i lat prawie współczesnych. Trochę za mało było opowieści o pogromach, chociaż może tak miało być. Pokazanie, że dzieci, kruche istoty, które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
600
213

Na półkach: ,

Książka wstrząsająca czytelnikiem. Trudno czyta się fragmenty o tym, co ukraińscy nacjonaliści potrafili robić z bezbronnymi Polakami, nie wyłączając kobiet i maleńkich dzieci. Mimo, że fakt rzezi na Kresach nie jest dla mnie zagadnieniem nowym, mimo, że wiedziałam o okrucieństwie tamtych wydarzeń, czytanie relacji ocalonych dzieci chwyta za serce. Żadne dziecko nie powinno być świadkiem takiego bestialstwa, a te które przeżyły poniosły ze sobą grozę tamtych dni przez resztę życia. Niektórzy z nich wciąż drżą na dźwięk ukraińskiego języka.
Smutne jest także to, że są to zbrodnie w zasadzie nierozliczone, a ówcześni oprawcy, złodzieje i mordercy w większości pozostali bezkarni, co więcej przez dzisiejszych Ukraińców są traktowani jak bohaterowie. Nasuwa się równie smutne porównanie z mordami na rodzinach żydowskich, szczególnie w miejscowościach na wschodzie i południu dzisiejszej Polski. Sąsiedzi tych rodzin, także "oczyszczali" swoje wsie i miasteczka z niechcianych osób i robili to w podobnie barbarzyński sposób, widłami, siekierami i ogniem... Podobnie jak w przypadku kresowian, o tych zbrodniach kolejne pokolenia mieszkańców tych miejscowości, też nie chcą pamiętać.

Książka wstrząsająca czytelnikiem. Trudno czyta się fragmenty o tym, co ukraińscy nacjonaliści potrafili robić z bezbronnymi Polakami, nie wyłączając kobiet i maleńkich dzieci. Mimo, że fakt rzezi na Kresach nie jest dla mnie zagadnieniem nowym, mimo, że wiedziałam o okrucieństwie tamtych wydarzeń, czytanie relacji ocalonych dzieci chwyta za serce. Żadne dziecko nie powinno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
93
10

Na półkach:

U podstaw książki leży dobra, sprawdzona koncepcja - wychodząc od listów pisanych z sierocińca przez dzieci ocalałe z rzezi wołyńskiej, autorzy śledzą losy tychże dzieci, obudowują je tłem historycznym. Pokazują wydarzenia historyczne przez życie konkretnych ludzi. Swobodnie przechodzą od jednego bohatera do drugiego, od przeszłości do teraźniejszości, od Kresów do dzisiejszej Polski. Przeplatają wątki, łączą i spinają historie. Bohaterów jest na tyle wielu, że chwilami można się zagubić w ich losach, ale nie przeszkadza to nadmiernie w odbiorze książki. Reporterzy nie kryją specjalnie swojego stosunku do wydarzeń przedstawianych w książce, ale czy o ludobójstwie można pisać bez emocji? Zdecydowanie warto przeczytać. Książkę mogę polecić nie tylko osobom zainteresowanym Kresami, ale także, a może nawet przede wszystkim tym, którzy o historii regionu wiedzą niewiele.

U podstaw książki leży dobra, sprawdzona koncepcja - wychodząc od listów pisanych z sierocińca przez dzieci ocalałe z rzezi wołyńskiej, autorzy śledzą losy tychże dzieci, obudowują je tłem historycznym. Pokazują wydarzenia historyczne przez życie konkretnych ludzi. Swobodnie przechodzą od jednego bohatera do drugiego, od przeszłości do teraźniejszości, od Kresów do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5
5

Na półkach:

10 punktów za tematykę, za zmierzenie się z nią i za podejście do niej w ciekawej formie, książka jest bardzo dobra, wyciska łzy (smutne losy sierot przez pryzmat polskiej historii, masowe mordy Ukraińców na Polakach),czyta się ją jednym tchem w przysłowiową 1 noc,lubię czytać wspomnienia z Kresów, książki biograficzne, a ta książka ma układ wspomnień dzieci, zdarzenia opisywane tragiczne, relacje dzieci dziś już dorosłych, wręcz dobiegających kresu życia, ocalałych z rzezi ludobójczej z rąk Ukraińców na Wschodzie II Rzeczpospolitej, cieszę się, że coraz więcej takich powstaje, sama interesuję się tą tematyką ze względu na korzenie rodzinne, moja mama będąc niemowlęciem uniknęła tej rzezi z całą rodziną braćmi i dziadkami, mamą /bez ojca, nie przeżył/, ale przez kilka lat musieli się co noc ukrywać mieszkając tam bez ojca (na płd. granicy Kresów nieopodal Stanisławowa) całe noce zimą, wiosną, jesienią spędzali w polach, lasach, ukrywając się przed nieludzkimi bandami Ukraińców co noc mordujących całe wsie z Polakami, w końcu udało im się uciec, wyjechać, dożyć repatriacji, choć skutki psychiczne i zdrowotne zostały na całe życie. Teraz odżywają rodzinne wspomnienia opowiadane z ust do ust, gdy się czyta taką książkę, wszystko jest mi znane, nic mnie nie zaskoczyło, mimo, że to rozległe tereny, to jakby wszystko to samo, wszystkie historie takie same, bez happy endu albo bardzo rzadko z takowym, wszystko ma silną podstawę historyczną, jednak wybieram zwykle książki o Kresach w formie wspomnieniowej a nie suchej - przekazu faktycznego, historycznego, jest ich tyle, że można wybrać samemu formę taką, jaką się lubi, często są to ostatnie wspomnienia, bo ostatnie osoby, które to pamiętają odchodzą.Są to losy nie tylko tych a jedynie poprzez przykład konkretnych dzieci całego pokolenia Polaków z Kresów, książka bardzo uniwersalna, czytałam ją jak opowieść o mojej mamie i jej braciach, kuzynach, o jej dzieciństwie niezapamiętanym tak dokładnie (była za mała),o jej okolicy, miasteczku, ziemi, domu, kryjówkach przed Ukraińcami, jak dla mnie książka jest bardzo dobra, świetna jako pierwsza lektura dla każdego na temat ludobójstwa na Kresach i dobrze, że są w niej odniesienia historyczne do konkretnych miejsc, dat, nazwisk, dokumenty czy obecne nawiązania tych dorosłych już dzieci do tamtych zdarzeń, na koniec o także sprawozdanie krótkie w tym zakresie stricte historyczne nawiązujące do wydarzeń wiosek wymordowanych z całej polskiej ludności w zaledwie jeden dzień 11 lipca 1943 r. - w tym relacje ukraińskie (dokumenty) z "oczyszczania terenu z Polaków", sprawozdanie do wyższych szczebli UPA z mordowania Polaków (książka jest w formie reportażu z podróży, podążania śladami listów, napisanych przez dzieci),ładne zdjęcia z minionych czasów, zdjęcia dzieci i całych rodzin, wychowawczyni, rodziców, pisane przez dzieci listy są bardzo piękne, uczuciowe, przejęte smutkiem i troską -uderza w nich bezpowrotne wychowanie przedwojenne tych dzieci, ich głęboka wiara, miłość do rodziców, rodzeństwa, prawie każdy list zaczynają:" Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.." lub swoimi słowami sławią Boga za ocalenie z tego straszliwego pogromu, martwią się o rodziców, rodzeństwo, dziadków, bardzo polecam książkę, i zamierzam jeszcze przeczytać kolejne - jest kilka tomów wspomnień dzieci z Kresów z 1993 roku innej autorki, kilkutomowe i teraz czas na tę lekturę, szerszą i bardziej pewnie szczegółową. Recenzowana książka opowiada o ludobójstwie, terrorze,i de facto o tym, co się dzieje z ludźmi bez wiary w Boga, gdy się tego Boga usuwa z życia narodów i co wtedy zdolni są ludzie wyrządzić swoim braciom, zabijano Polaków, polskich sąsiadów, a nawet niemowlęta, starców, nikogo nie oszczędzano, pastwiono się nad ofiarami, ale książka jest nawet w pewnym sensie momentami optymistyczna, bo opowiedziana przez pryzmat i oczyma tych, którzy w cudowny sposób zostali ocaleni z tej potwornej rzezi, lektura w swym tragiźmie zapiera dech w piersiach, gdy czyta się, że ktoś ocalał dzięki temu się wcześniej bawił się w tym miejscu i znał zapasowe wyjście, drogę ucieczki, albo uratował się dzięki tajemnej dziurze w płocie, albo babcia, która nakryła wnuczkę własnym ciałem w łóżku i sama została zamordowana (wnuczka przeżyła, gdyż nie zauważyli jej),jakieś sosenki za domem, które dały schronienie... wszyscy oni przeżyli w ten sposób, żeby świadczyć o tym a świadectwo to powinien poznać każdy Polak i Polka, bo historia często lubi się powtarzać w cyklach co kilkadziesiąt/kilkaset lat... Grozy tamtych czasów nigdy nie da się opisać dostatecznie na łamach jakiejkolwiek książki, ale ta książka dobrze ją oddaje, miałabym pewne zastrzeżenia do rozdziałów współczesnych (dalsze dzieje i już obecne dzieci ocalałych),ale nie będę ich rozwijać, bo to moje osobiste odczucia. "KRES" każdemu polecam, bo to książka o Polsce, która była i która już nigdy nie wróci...tak więc nigdy za dużo takich pozycji, polecam gorąco!

10 punktów za tematykę, za zmierzenie się z nią i za podejście do niej w ciekawej formie, książka jest bardzo dobra, wyciska łzy (smutne losy sierot przez pryzmat polskiej historii, masowe mordy Ukraińców na Polakach),czyta się ją jednym tchem w przysłowiową 1 noc,lubię czytać wspomnienia z Kresów, książki biograficzne, a ta książka ma układ wspomnień dzieci, zdarzenia...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    79
  • Przeczytane
    57
  • Posiadam
    25
  • Historia
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2018
    1
  • Polska
    1
  • DO MOJEJ BIBLIOTECZKI
    1
  • Dostępne do przeczytania
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kres. Wołyń, historie dzieci ocalonych z pogromu


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne