rozwińzwiń

Sudan. Czas bezdechu

Okładka książki Sudan. Czas bezdechu Konrad Piskała
Okładka książki Sudan. Czas bezdechu
Konrad Piskała Wydawnictwo: W.A.B. Seria: Terra incognita reportaż
284 str. 4 godz. 44 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Terra incognita
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2010-03-31
Data 1. wyd. pol.:
2010-03-31
Liczba stron:
284
Czas czytania
4 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374147712
Tagi:
Sudan reportaż literatura faktu
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pismo. Magazyn opinii, nr 5 / maj 2018 Rafał Bryndal, Wojciech Chmielarz, Krystyna Dąbrowska, Natalia Fiedorczuk, Igor Jarek, Ryszard Koziołek, Joanna Kulmowa, Konrad Piskała, Kaja Poznańska, Marcin Sendecki, Judyta Sosna, Karolina Sulich, Marcin Wicha, Rafał Woś
Ocena 6,1
Pismo. Magazyn... Rafał Bryndal, Wojc...
Okładka książki Kres. Wołyń, historie dzieci ocalonych z pogromu Konrad Piskała, Leon Popek, Tomasz Potkaj
Ocena 7,4
Kres. Wołyń, h... Konrad Piskała, Leo...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
128 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1507
469

Na półkach: ,

Konrad Piskała wydał książkę o Sudanie, jeszcze zanim ten kraj się rozpadł i powstało najmłodsze afrykańskie państwo, czyli Sudan Południowy (2011). To porozumienie miało zakończyć II sudańską wojnę domową, czyli najdłuższą wojnę domową w Afryce. Nie zakończyło.

Piskała nie jest prorokiem, ale jest bystrym obserwatorem. Przewidział to wszystko: “W Afryce wojny się nie kończą, one przygasają, tlą się, aby nagle ogarnąć pół kraju albo kraj sąsiedni czy nawet terytorium kilku państw".

więcej o tej i innych reportażach z Afryki:
https://kawalekafryki.pl/to-bog-nalewa-tu-wode/

Konrad Piskała wydał książkę o Sudanie, jeszcze zanim ten kraj się rozpadł i powstało najmłodsze afrykańskie państwo, czyli Sudan Południowy (2011). To porozumienie miało zakończyć II sudańską wojnę domową, czyli najdłuższą wojnę domową w Afryce. Nie zakończyło.

Piskała nie jest prorokiem, ale jest bystrym obserwatorem. Przewidział to wszystko: “W Afryce wojny się nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1093
59

Na półkach: , ,

Lekkie pióro autora, talent do snucia opowieści i zróżnicowanie tematyczne złożyły się na ciekawy reportaż. Na pewno nie jest to książka do pochłonięcia w jeden wieczór, bo podejmowane wątki intrygują i zmuszają do dodatkowej aktywności poznawczej (najczęściej wygooglowania nazwisk czy zobaczenia zdjęć plemion/ regionów). Minusem jest to, że w ciągu ostatnich tygodni sytuacja w Sudanie zmieniła się na tyle, że trzeba by dopisać kolejne rozdziały.

Lekkie pióro autora, talent do snucia opowieści i zróżnicowanie tematyczne złożyły się na ciekawy reportaż. Na pewno nie jest to książka do pochłonięcia w jeden wieczór, bo podejmowane wątki intrygują i zmuszają do dodatkowej aktywności poznawczej (najczęściej wygooglowania nazwisk czy zobaczenia zdjęć plemion/ regionów). Minusem jest to, że w ciągu ostatnich tygodni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1285
178

Na półkach: , ,

Gdyby ktoś kiedyś szukał książki z rekordową liczbą literówek, to ta jest doskonałym przykładem. Było tego tak dużo, że jako czytelnik czułam się wręcz zlekceważona. Mam wrażenie, że naprawdę nikt tego nie sprawdził.

Książkę czytałam w formie e-booka.

Gdyby ktoś kiedyś szukał książki z rekordową liczbą literówek, to ta jest doskonałym przykładem. Było tego tak dużo, że jako czytelnik czułam się wręcz zlekceważona. Mam wrażenie, że naprawdę nikt tego nie sprawdził.

Książkę czytałam w formie e-booka.

Pokaż mimo to

avatar
159
113

Na półkach: ,

N°13/2019
Sudan.Czas bezdechu
Konrad Piskała

Nie jestem fanką Afryki ani podróży do ciepłych krajów. Jakoś nie ciągnie mnie w tamte strony. Po lekturze „Sudanu” tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że nie jest to najlepsze miejsce na świecie dla kogoś, kto tak jak ja uczulony jest na upały oraz źle znosi przejawy braku szacunku do kobiet. Jednakże kocham reportaże, tak więc skusiłam się na ten Piskały.

Dzięki autorowi przeniosłam się, choć na moment tam, gdzie moja noga fizycznie raczej nigdy nie postanie. Takie literackie wyprawy w
dalekie strony zawsze pozostają wysoko na mojej liście ciekawie i pouczająco spędzonego czasu.

Wracając do książki, okazuje się, że upały w Afryce to nie mit, legenda czy stereotypy. A Sudan, to właśnie ten najgorętszy z krajów Afryki. „James Bruce, podróżnik podzielił afrykański upał na „gorąco”, „bardzo gorąco” i „straszliwie gorąco”. Według niego „gorąco” jest wówczas, gdy człowiek poci się obficie przy umiarkowanym ruchu, „bardzo gorąco”, kiedy w pozycji nieruchomej zlewa się siódmym potem, „straszliwie gorąco”, gdy opada z sił, ma skłonności do omdleń, a mówienie sprawia trudność.

Ponieważ o Afryce nie wiem zbyt wiele, chłonęłam z wielkim zaciekawieniem wszystkie informacje o różnicach kulturowych
pomiędzy Północnym a Południowym Sudanem. Spodobały mi się również zdjęcia, chociaż mogłby być wydrukowane w lepszej
jakości i w kolorze. Autorowi udało się również napomknąć o historii kraju, konfliktach na tle religijnym oraz rasowym, o problemach ze skrajną biedą, zakazanym oficjalnie niewolnictwem, braku poszanowania dla życia ludzkiego albo kobiety wycenianej na tyle, co jedna krowa. Jest tego dużo więcej, dlatego zachęcam do lektury, bo warto po tę pozycję sięgnąć. Będzie zaskakująco, ciekawie i szokująco.

„...tam można kupić mydło podzielone na cztery maleńkie kostki
[…] Nawet zapałki sprzedawane są na sztuki […] Dlatego biedacy
za każdą zapałkę płacą kilka razy więcej. Bieda pogłębia
biedę.”

N°13/2019
Sudan.Czas bezdechu
Konrad Piskała

Nie jestem fanką Afryki ani podróży do ciepłych krajów. Jakoś nie ciągnie mnie w tamte strony. Po lekturze „Sudanu” tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że nie jest to najlepsze miejsce na świecie dla kogoś, kto tak jak ja uczulony jest na upały oraz źle znosi przejawy braku szacunku do kobiet. Jednakże kocham reportaże, tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
617
294

Na półkach:

Książka gorsza od "Drylandu" opowiadającego o Somalii, być może dlatego, że chronologicznie wcześniejsza. Jednak to wciąż ten sam Konrad Piskała, którego jestem fanką. Pisze on o Afryce bez zbędnego moralizatorstwa, unika tkliwych historii i wybujałych odniesień. To, co widzi i słyszy, przekazuje od razu czytelnikowi, a ta bezpośredniość nierzadko bywa bolesna.

Bohater jego książek jest zawsze podwójny – to sam autor oraz ludzie spotkani po drodze, z którymi bardzo szybko potrafi nawiązać kontakt. Osobiście lubię reportaże, w których postać piszącego jest obecna i dzieli się z czytelnikami swoimi spostrzeżeniami, refleksjami i „bólami”. W książce najbardziej doskwierał mi brak ciągłości w narracji. Rozdziały były krótkie i rwane, bardziej przypominając relację z Facebooka niż przemyślaną reporterską treść. Niemniej to wciąż niebanalny i warty odnotowania reportaż.

Piskała nie wybiera sobie łatwych tematów i przyjemnych destynacji. W Sudanie przemierza kraj z północy na południe – od Wadi Halfy aż do Dżuby. Jedzie z muzułmańskiej północy do biedniejszego południa zamieszkanego przez czarnoskórą ludność. Autor jest uważnym i empatycznym obserwatorem, który chce być blisko swoich bohaterów. Nie boi się nocować w paskudnym hotelu, jechać z nimi przepełnionym autobusem czy tkwić przy drodze w pyle i parzącym słońcu. Imponuje mi jego szczerość (wspominanie np. o napotkanych prostytutkach),unikanie prostych odpowiedzi oraz podejmowanie przez niego prób dokopywania się do tego, co nieoczywiste.

Książka gorsza od "Drylandu" opowiadającego o Somalii, być może dlatego, że chronologicznie wcześniejsza. Jednak to wciąż ten sam Konrad Piskała, którego jestem fanką. Pisze on o Afryce bez zbędnego moralizatorstwa, unika tkliwych historii i wybujałych odniesień. To, co widzi i słyszy, przekazuje od razu czytelnikowi, a ta bezpośredniość nierzadko bywa bolesna.

Bohater...

więcej Pokaż mimo to

avatar
476
79

Na półkach:

Kiedyś zapragnęłam być w Sudanie. Teraz już nie chcę. To co przeczytałam boli, w wielu momentach budzi złość, uświadamia bezsilność, pobudza myślenie o sensie i celowości życia, o tym, dlaczego jedni mają tak a drudzy inaczej. Płynęłam wręcz przez ten reportaż, jakbym sama poznawała tych wszystkich ludzi i oglądała oblicze Sudanu, inne niż to, ktore miałam w głowie. Dla mnie bardzo wartościowa pozycja! Polecam!

Kiedyś zapragnęłam być w Sudanie. Teraz już nie chcę. To co przeczytałam boli, w wielu momentach budzi złość, uświadamia bezsilność, pobudza myślenie o sensie i celowości życia, o tym, dlaczego jedni mają tak a drudzy inaczej. Płynęłam wręcz przez ten reportaż, jakbym sama poznawała tych wszystkich ludzi i oglądała oblicze Sudanu, inne niż to, ktore miałam w głowie. Dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
494
492

Na półkach:

Moja pierwsza książka o Afryce. Autor podróżuje z północnego Sudanu na południe. Zaczyna zatem w rejonie muzułmańskim, pod silnym wpływem Arabów, z oficjalnym językiem arabskim, a kończy w Sudanie Południowym, gdzie władają czarnoskórzy Dinkowie, Szyllukowie, Nuerowie, mówiący po angielsku i będący chrześcijanami. Pomimo, że książkę wydano przed oddzieleniem się Sudanu Południowego od Północy wydaje mi się, że można dość dobrze zrozumieć jak może wyglądać rzeczywistość tego kraju po separacji (w okresie relacjonowanym przez autora Sudan Południowy też był już w znacznym stopniu autonomiczny).

"Oprócz zapachu, także ta fizyczna granica pojawia się niespodziewanie. [...] Jest nowa flaga, są mundury i czarni jak grafit żołnierze. [...] Na moje arabskie szukran odpowiada, że tu już nie mówi się szukran, tylko thank you." (s. 178)

Podział północy z południem nie wynika z samej walki o wiarę czy problemów rasistowskich. Na granicy między Sudanem Południowym i Sudanem odkryto złoża ropy. Walki toczą się również o kontrolę nad nimi. Te walki rozpoczęły się w latach 50 XX wieku i były pokłosiem kolonializmu brytyjskiego w kodominium brytyjsko-egipskim, ponieważ to Brytyjczycy poprzez działalność misjonarską zaszczepili tam chrześcijaństwo. Myliłby się jednak ktoś, kto oczekiwałby, że Południe stanowi zwarty front przeciwko Północy. Poszczególne plemiona południowe walczą również między sobą, a nawet walczą z powracającymi z północy pobratymcami (s. 278). Przy tym wszystkim tubylcy wydają się nie przejmować problemami wojny:

"Nie wiem dlaczego wszyscy pytacie o wojnę. W Europie to samo. Skoro jesteście jej tak ciekawi, to zróbcie sobie własną - wybucha śmiechem." (s. 189)

"Za sudańskie wojny odpowiedzialni są Brytyjczycy i chrześcijańscy misjonarze, nie my - podkreśla po raz trzeci mahdysta, bo chce, abym to dobrze zapamiętał." (s. 80)

"Tu niemal każdy mężczyzna zabił kogoś podczas wojny. Spotkasz mężczyznę, sprzedającego banany, zwykłego człowieka ubranego w klapki i podartą koszulę, pytasz ,,Zabijałeś?''. ,,Zabijałem'', odpowie." (s. 299)

A jak wyglądają miasta? Chartum jest chyba największą metropolią, która ma jakieś wieżowce, a dookoła ubite drogi bez asfaltu. Co gorsza, w Chartumie panuje okrutna polityka wobec biedoty, która w zamyśle władz nie powinna szpecić krajobrazu. Mieszkańcy lepionych ze szmat i tektury slamsów są zatem wywożeni na pustynię. Mają sobie tam jakoś radzić. Bez wody, bez narzędzi.

"Ta darowana ziemia to suchy piach. Co może zrobić człowiek wywieziony na takie odludzie, bez narzędzi, bez żywności? [...] Jak oni mieli pobudować domy, skoro wyrzucono ich tam bez łopat? Rękami ryli doły w ziemi i na noc kładli w nich dzieci, chorych i starców. [...] Nie mieli wody. Przywożono ją w beczkowozach, ale trzeba było ją sobie kupić. Tylko za co?" (s. 96)

W Sudanie zaczyna się jednak pojawiać (na Północy) trochę cywilizacji zachodniej za sprawą Chińczyków. Chińczycy Sudańczykom budują drogi, wydobywają ropę.

"Wszędzie ich pełno. Budują most w Dongoli, tamę, drogi, wydobywają ropę, prowadzą hotele. Po prostu są wszędzie, w całym kraju." (s. 54)

Południe jest jednak wciąż odległe od cywilizacji. Autora zaszokowało przybicie do portu w Malakal, gdzie powitała go głucha ciemność i brak jakichkolwiek miejskich świateł:

"Myślałem, że nawet w Sudanie miasto, zwłaszcza portowe, oznacza światła, jasność, zgiełk, życie. Tymczasem nasza łódź nagle głucho uderza o czarny, flauszowy brzeg. [...] Nie ma trapu ani podestu. [...] Kobiety w długich sukniach, z walizkami, upadają na kolana, podnoszą się i wspinają po stromym brzegu. Ześlizgują się po błocie, bo wejść nie jest łatwo." (s. 244)

Najsmutniejszy jest fragment, który wspomina o roli kobiet w Sudanie, a w szczególności o przyzwolenia na śluby z małoletnimi dziewczynkami, które rodzą dzieci "od pierwszego do ostatniego jajeczka"...

"Umierają, bo mają zbyt małe miednice, aby rodzić dzieci! [...] Często dochodzi do uszkodzenia pęcherza moczowego albo odbytnicy. Nie trzymają potem moczu albo kału, śmierdzą. A wiesz co się z nimi robi w Sudanie? Wypędza!" (s. 302)

Przy tym wszystkim dla Sudańczyków małżeństwo oznacza wielki wydatek na dary dla panny młodej. Ale niektórzy myślą o Europejkach:

"Money no problem. [...] Dostanę. A jak nie, to ożenię się z Europejką. To są tanie dziewczyny." (s. 139)

Jedną taką dziewczyną była Brytyjka Emma, która związała się z południowym przywódcą Macharem. Nie przejął się specjalnie po tym jak zginęła (s. 217). Ale to już ich sposób na przeżywanie śmierci.

"Tu się umiera na serio. Bardziej umrzeć niż tu nie można nigdzie indziej na świecie. Tu śmierć wiąże się z zapomnieniem. Zmarłych się nie odwiedza, a miejsce, gdzie zostali pochowani, powoli znika, zapada się." (s. 52)

Ciekawa lektura i budząca apetyt na więcej. Zamierzam teraz poczytać coś bardziej skondensowanego, żeby nabrać rozeznania w Afryce jako całości - Żar. :)

Moja pierwsza książka o Afryce. Autor podróżuje z północnego Sudanu na południe. Zaczyna zatem w rejonie muzułmańskim, pod silnym wpływem Arabów, z oficjalnym językiem arabskim, a kończy w Sudanie Południowym, gdzie władają czarnoskórzy Dinkowie, Szyllukowie, Nuerowie, mówiący po angielsku i będący chrześcijanami. Pomimo, że książkę wydano przed oddzieleniem się Sudanu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
155
33

Na półkach: ,

Dobra, ciekawa, interesująca książka o kraju, który nie jest szeroko opisywany przez polskich autorów. Aczkolwiek pozycja tego samego autora o Somalii jest lepsza.

Dobra, ciekawa, interesująca książka o kraju, który nie jest szeroko opisywany przez polskich autorów. Aczkolwiek pozycja tego samego autora o Somalii jest lepsza.

Pokaż mimo to

avatar
33
19

Na półkach:

napisana bardzo wciągającym, ciekawym językiem - czułem jakbym przemierzał tę trasę razem z autorem. ilość opisu mieszkańców, tego co czują i myślą wręcz imponująca.jedna z najlepszych książek o Afryce jakie czytałem. kładę na półkę obok "Hebanu"

napisana bardzo wciągającym, ciekawym językiem - czułem jakbym przemierzał tę trasę razem z autorem. ilość opisu mieszkańców, tego co czują i myślą wręcz imponująca.jedna z najlepszych książek o Afryce jakie czytałem. kładę na półkę obok "Hebanu"

Pokaż mimo to

avatar
721
60

Na półkach: ,

Jak dla mnie zbyt płytkie potraktowanie tematu.

Jak dla mnie zbyt płytkie potraktowanie tematu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    208
  • Przeczytane
    147
  • Posiadam
    58
  • Reportaż
    13
  • Afryka
    11
  • Kindle
    4
  • 2014
    4
  • E-book
    4
  • Ulubione
    3
  • 2018
    3

Cytaty

Więcej
Konrad Piskała Sudan. Czas bezdechu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także