Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Leon Popek
3
7,7/10
Pisze książki: powieść historyczna, historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,7/10średnia ocena książek autora
72 przeczytało książki autora
147 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Wołyń bez mitów. Kulisy ukraińskiego ludobójstwa na Polakach
8,2 z 5 ocen
31 czytelników 2 opinie
2023
Najnowsze opinie o książkach autora
Kres. Wołyń, historie dzieci ocalonych z pogromu Konrad Piskała
7,4
Książka wstrząsająca czytelnikiem. Trudno czyta się fragmenty o tym, co ukraińscy nacjonaliści potrafili robić z bezbronnymi Polakami, nie wyłączając kobiet i maleńkich dzieci. Mimo, że fakt rzezi na Kresach nie jest dla mnie zagadnieniem nowym, mimo, że wiedziałam o okrucieństwie tamtych wydarzeń, czytanie relacji ocalonych dzieci chwyta za serce. Żadne dziecko nie powinno być świadkiem takiego bestialstwa, a te które przeżyły poniosły ze sobą grozę tamtych dni przez resztę życia. Niektórzy z nich wciąż drżą na dźwięk ukraińskiego języka.
Smutne jest także to, że są to zbrodnie w zasadzie nierozliczone, a ówcześni oprawcy, złodzieje i mordercy w większości pozostali bezkarni, co więcej przez dzisiejszych Ukraińców są traktowani jak bohaterowie. Nasuwa się równie smutne porównanie z mordami na rodzinach żydowskich, szczególnie w miejscowościach na wschodzie i południu dzisiejszej Polski. Sąsiedzi tych rodzin, także "oczyszczali" swoje wsie i miasteczka z niechcianych osób i robili to w podobnie barbarzyński sposób, widłami, siekierami i ogniem... Podobnie jak w przypadku kresowian, o tych zbrodniach kolejne pokolenia mieszkańców tych miejscowości, też nie chcą pamiętać.
Kres. Wołyń, historie dzieci ocalonych z pogromu Konrad Piskała
7,4
10 punktów za tematykę, za zmierzenie się z nią i za podejście do niej w ciekawej formie, książka jest bardzo dobra, wyciska łzy (smutne losy sierot przez pryzmat polskiej historii, masowe mordy Ukraińców na Polakach),czyta się ją jednym tchem w przysłowiową 1 noc,lubię czytać wspomnienia z Kresów, książki biograficzne, a ta książka ma układ wspomnień dzieci, zdarzenia opisywane tragiczne, relacje dzieci dziś już dorosłych, wręcz dobiegających kresu życia, ocalałych z rzezi ludobójczej z rąk Ukraińców na Wschodzie II Rzeczpospolitej, cieszę się, że coraz więcej takich powstaje, sama interesuję się tą tematyką ze względu na korzenie rodzinne, moja mama będąc niemowlęciem uniknęła tej rzezi z całą rodziną braćmi i dziadkami, mamą /bez ojca, nie przeżył/, ale przez kilka lat musieli się co noc ukrywać mieszkając tam bez ojca (na płd. granicy Kresów nieopodal Stanisławowa) całe noce zimą, wiosną, jesienią spędzali w polach, lasach, ukrywając się przed nieludzkimi bandami Ukraińców co noc mordujących całe wsie z Polakami, w końcu udało im się uciec, wyjechać, dożyć repatriacji, choć skutki psychiczne i zdrowotne zostały na całe życie. Teraz odżywają rodzinne wspomnienia opowiadane z ust do ust, gdy się czyta taką książkę, wszystko jest mi znane, nic mnie nie zaskoczyło, mimo, że to rozległe tereny, to jakby wszystko to samo, wszystkie historie takie same, bez happy endu albo bardzo rzadko z takowym, wszystko ma silną podstawę historyczną, jednak wybieram zwykle książki o Kresach w formie wspomnieniowej a nie suchej - przekazu faktycznego, historycznego, jest ich tyle, że można wybrać samemu formę taką, jaką się lubi, często są to ostatnie wspomnienia, bo ostatnie osoby, które to pamiętają odchodzą.Są to losy nie tylko tych a jedynie poprzez przykład konkretnych dzieci całego pokolenia Polaków z Kresów, książka bardzo uniwersalna, czytałam ją jak opowieść o mojej mamie i jej braciach, kuzynach, o jej dzieciństwie niezapamiętanym tak dokładnie (była za mała),o jej okolicy, miasteczku, ziemi, domu, kryjówkach przed Ukraińcami, jak dla mnie książka jest bardzo dobra, świetna jako pierwsza lektura dla każdego na temat ludobójstwa na Kresach i dobrze, że są w niej odniesienia historyczne do konkretnych miejsc, dat, nazwisk, dokumenty czy obecne nawiązania tych dorosłych już dzieci do tamtych zdarzeń, na koniec o także sprawozdanie krótkie w tym zakresie stricte historyczne nawiązujące do wydarzeń wiosek wymordowanych z całej polskiej ludności w zaledwie jeden dzień 11 lipca 1943 r. - w tym relacje ukraińskie (dokumenty) z "oczyszczania terenu z Polaków", sprawozdanie do wyższych szczebli UPA z mordowania Polaków (książka jest w formie reportażu z podróży, podążania śladami listów, napisanych przez dzieci),ładne zdjęcia z minionych czasów, zdjęcia dzieci i całych rodzin, wychowawczyni, rodziców, pisane przez dzieci listy są bardzo piękne, uczuciowe, przejęte smutkiem i troską -uderza w nich bezpowrotne wychowanie przedwojenne tych dzieci, ich głęboka wiara, miłość do rodziców, rodzeństwa, prawie każdy list zaczynają:" Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.." lub swoimi słowami sławią Boga za ocalenie z tego straszliwego pogromu, martwią się o rodziców, rodzeństwo, dziadków, bardzo polecam książkę, i zamierzam jeszcze przeczytać kolejne - jest kilka tomów wspomnień dzieci z Kresów z 1993 roku innej autorki, kilkutomowe i teraz czas na tę lekturę, szerszą i bardziej pewnie szczegółową. Recenzowana książka opowiada o ludobójstwie, terrorze,i de facto o tym, co się dzieje z ludźmi bez wiary w Boga, gdy się tego Boga usuwa z życia narodów i co wtedy zdolni są ludzie wyrządzić swoim braciom, zabijano Polaków, polskich sąsiadów, a nawet niemowlęta, starców, nikogo nie oszczędzano, pastwiono się nad ofiarami, ale książka jest nawet w pewnym sensie momentami optymistyczna, bo opowiedziana przez pryzmat i oczyma tych, którzy w cudowny sposób zostali ocaleni z tej potwornej rzezi, lektura w swym tragiźmie zapiera dech w piersiach, gdy czyta się, że ktoś ocalał dzięki temu się wcześniej bawił się w tym miejscu i znał zapasowe wyjście, drogę ucieczki, albo uratował się dzięki tajemnej dziurze w płocie, albo babcia, która nakryła wnuczkę własnym ciałem w łóżku i sama została zamordowana (wnuczka przeżyła, gdyż nie zauważyli jej),jakieś sosenki za domem, które dały schronienie... wszyscy oni przeżyli w ten sposób, żeby świadczyć o tym a świadectwo to powinien poznać każdy Polak i Polka, bo historia często lubi się powtarzać w cyklach co kilkadziesiąt/kilkaset lat... Grozy tamtych czasów nigdy nie da się opisać dostatecznie na łamach jakiejkolwiek książki, ale ta książka dobrze ją oddaje, miałabym pewne zastrzeżenia do rozdziałów współczesnych (dalsze dzieje i już obecne dzieci ocalałych),ale nie będę ich rozwijać, bo to moje osobiste odczucia. "KRES" każdemu polecam, bo to książka o Polsce, która była i która już nigdy nie wróci...tak więc nigdy za dużo takich pozycji, polecam gorąco!