An Uncertain Place

Okładka książki An Uncertain Place Fred Vargas
Okładka książki An Uncertain Place
Fred Vargas Wydawnictwo: Vintage Cykl: Komisarz Adamsberg (tom 8) kryminał, sensacja, thriller
408 str. 6 godz. 48 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Komisarz Adamsberg (tom 8)
Tytuł oryginału:
Un lieu incertain
Wydawnictwo:
Vintage
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wydania:
2012-01-01
Liczba stron:
408
Czas czytania
6 godz. 48 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780099552239
Tłumacz:
Sian Reynolds
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
5
5

Na półkach:

Książka jest napisana bardzo drobną czcionką, bodajże wielkości 9. Przez to dosyć ciężko się ją czytało.. Przynajmniej dla mnie. To kryminał z elementami horroru, napisany z erudycją i wysublimowanym poczuciem humoru. To kolejną część cyklu Fredy Vargas, a dokładnie Frederique Audoin-Rouzea. Ósmy tom. Stanowi zamkniętą całość, brak znajomości poprzednich tomów nie wpływa na odbiór tej powieści.
Książka zawiera wiele zabawnych dialogów z przeznaczeniem na ciekawe cytaty. Spora część intryg i za-wirowanych zwrotów akcji zachęca i powoli wciąga czytelnika. Moja ogólna ocena jest wyższa za sprawą dosyć barwnych postaci i erudycji. Średnio wciągającą. Nie czuje potrzeby, aby przeczytać pozostałe tomy powieści. Zapewne może to być ciekawa powieść dla wytrawnych humanistów lubiących specyficzne kryminały.

Książka jest napisana bardzo drobną czcionką, bodajże wielkości 9. Przez to dosyć ciężko się ją czytało.. Przynajmniej dla mnie. To kryminał z elementami horroru, napisany z erudycją i wysublimowanym poczuciem humoru. To kolejną część cyklu Fredy Vargas, a dokładnie Frederique Audoin-Rouzea. Ósmy tom. Stanowi zamkniętą całość, brak znajomości poprzednich tomów nie wpływa na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
338
294

Na półkach: ,

Wciągający od pierwszych stron kryminał z wątkiem nadprzyrodzonym. Co prawda nie jest to fantastyka, bo okazuje się, że wampir z wiejskich legend nikogo nie zabił, a stał się jedynie motywem zabójcy, ale niejednego czytelnika przeszyje dreszcz.
Całość bardzo zgrabna, udane postacie, dialogi, wartka akcja, nie nudziłam się ani przez chwilę. Chętnie sięgnę po pozostałe tomy serii, szczególnie, że w książce jest parę do nich nawiązań.
Trochę gubiłam się w poszczególnych bohaterach, francuskie nazwiska były do siebie podobne, a policjantów jest tutaj bez liku, nie zepsuło mi to jednak zabawy. Serdecznie polecam!

Wciągający od pierwszych stron kryminał z wątkiem nadprzyrodzonym. Co prawda nie jest to fantastyka, bo okazuje się, że wampir z wiejskich legend nikogo nie zabił, a stał się jedynie motywem zabójcy, ale niejednego czytelnika przeszyje dreszcz.
Całość bardzo zgrabna, udane postacie, dialogi, wartka akcja, nie nudziłam się ani przez chwilę. Chętnie sięgnę po pozostałe tomy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4975
4766

Na półkach:

Okładka
hu hu ha zima zła
skąd
od znajomej z LC
moja opinia
Jestem roztardy,bo czy i jak ocenić.Chyba,nie wiem kim.Jestem i co czytam.
Londyn,Paryż,Serbia.A ja nic,prawie nic nie kumam o co kaman.
Trudna,gotycka powieść.Nie,nie umiem ją nawet opisać.

Okładka
hu hu ha zima zła
skąd
od znajomej z LC
moja opinia
Jestem roztardy,bo czy i jak ocenić.Chyba,nie wiem kim.Jestem i co czytam.
Londyn,Paryż,Serbia.A ja nic,prawie nic nie kumam o co kaman.
Trudna,gotycka powieść.Nie,nie umiem ją nawet opisać.

Pokaż mimo to

avatar
1110
142

Na półkach: ,

"Halloween"

Nie pamiętam, co zdecydowało, że "Niepewne miejsce" Fred Vargas znalazło się w mojej wirtualnej biblioteczce. Jest to znak, że powinnam bliżej przyjrzeć się książkom z półki "Chcę przeczytać", bo - jak się okazuje w rzeczywistości - przeczytać ich nie chcę. Nie dość, że nie pamiętam, to nawet nie sprawdziłam podstawowych informacji o książce. A przydałoby się sprawdzić, choćby to, że w moich rękach znajdzie się ósmy tom cyklu "Komisarz Adamsberg". Ósmy tom! Cykl! Wiem, co to dla mnie to oznacza. Konieczność (chorą konieczność!) nadrobienia zaległości i bycia na bieżąco, bo zaczęłam, a skoro zaczęłam, to muszę skończyć. Muszę? Normalny człowiek dałby sobie spokój, zwłaszcza że książka mu się nie spodobała, no ale ja normalna nie jestem. Dlatego "tasiemców" się boję, "tasiemców" staram się unikać, podchodzić do nich z ostrożnością i ostrożnie je wybierać (jak widać, nie zawsze),bo znam siebie, wiem, że prędzej czy później będę zmuszona (imperatyw wewnętrzny) przeczytać cały cykl, a że takich pojedynczych, a zatem "ponagryzanych" książek się zbiera, to i presja wewnętrzna większa. Nie umiem tego wytłumaczyć. I wiem, że to całkowity idiotyzm. Marnotrawstwo czasu. Masochizm czytelniczy. Zaburzenie obsesyjno-kompulsywne, ale cóż mogę na to poradzić? Mleko się rozlało, trzeba teraz będzie posprzątać. Chociaż to "teraz" rozciągnę w czasie, jak tylko się da... Tym bardziej że wiem już, że powieści napisane przez Vargas są całkowicie nie dla mnie. Przynajmniej takie wrażenie wywarło "Niepewne miejsce"... Że ja nie przeczytałam choćby tych króciutkich rekomendacji, które kryły w sobie, jak teraz widzę, przestrogę! Aż pozwolę sobie jedną z nich przytoczyć, by pokazać czarno na białym, że pretensję mogę mieć wyłącznie do siebie: "Fred Vargas zaskakuje swoich czytelników, otwarcie flirtując z gotykiem. Tyle że u niej horror jest wystylizowany i utemperowany jej miękką fantazją, poczuciem humoru, erudycją, ma także swoje odniesienia ‒ tą książką Vargas jednoznacznie składa hołd Bramowi Stokerowi, ojcu Drakuli”. Już czytelniejszego ostrzeżenia nie można napisać: wampiry, Drakula, Bram Stoker. Przecież wiadomo, że ja z wampirami się nie polubię. Nie ma mowy. A z "Draculą" Stokera męczyłam się niemożebnie, więc nie widzę powodu, żeby składać mu hołdy. No, chyba że Francisowi Fordowi Copolli za jego film z 1992 roku, który nadal, mimo upływu lat, darzę sentymentem, choć... Tu, się zatrzymajmy. Żadne "choć". Darzę i już, i niech tak zostanie. Pamiętam, że był moment, że chciałam o wampirach pisać pracę magisterską. Na szczęście pomysł zniknął równie szybko, jak się pojawił i zajęłam się istotami bardziej krwiożerczymi niż wampiry.

Ach, te moje dygresje! Jeszcze sobie jakiś miłośnik Stokera pomyśli, że Vargas przyłożyła się w tym oddawaniu hołdu. Nic z tych rzeczy. Jakiś tam wątek "wampirzy" jest, ale jeśli mam być szczera, to dość mocno zagmatwany i przegadany, i - jak na złość - na tym wątku z bardzo dalekiej przeszłości (konflikt dwóch rodzin z małej serbskiej miejscowości obejmujący swym zasięgiem kilka wieków) autorka zbudowała bardzo naciągany współczesny wątek kryminalny. Mamy tu: odcięte stopy w butach przed cmentarzem Highgate w Londynie (przy okazji z nieśmiałymi i oszczędnymi próbami wprowadzenia czytelnika w specyfikę tego miejsca),bestialskie morderstwo pewnego samotnego mężczyzny we Francji, a w tle jeszcze kilka morderstw, o których dowiadujemy się jedynie, że miały miejsce, czy to we Francji, czy w innych krajach (Austria, Finlandia, Niemcy, Serbia).

Śledztwo, jak można się spodziewać, prowadzone jest na międzynarodową skalę, choć czytelnik nic z tej międzynarodowej skali nie odczuwa, bo autorka kieruje naszą uwagę na funkcjonariuszy z francuskiego wydziału kryminalnego. Pisząc: "śledztwo prowadzone jest" posiłkuję się eufemizmem, bo tak naprawdę " śledztwo prowadzone nie jest", a przynajmniej nie tak, jak można by tego oczekiwać. Lwią część treści zajmują charakterystyki poszczególnych funkcjonariuszy (trzeba przyznać, że to całkiem sympatyczna i oryginalna ekipa policyjna) i to one, zdają się być w tej powieści najważniejsze, a ten nie do końca dopracowany, czy mówiąc wprost: mocno naciągany wątek kryminalny stanowi jedynie tło dla wątku obyczajowego. Nic w tym złego, aczkolwiek wypadałoby nadać tej książce jakiś charakter, nie mówiąc już o wywołaniu napięcia, zwłaszcza że porusza się taką a nie inną tematykę, która aż prosi się, by ująć ją w ramy: tajemnicy, mroku, duszności, strachu etc., etc. Nic jednak takiego Vargas nie robi. Powieść jest przegadana, ma się wrażenie, że bohaterowie nic nie robią poza prowadzeniem rozmów o wszystkim i o niczym. Nie uświadczymy też tu żadnych spektakularnych zwrotów akcji. Co ja mówię! Niemal żadnych zwrotów akcji, za wyjątkiem: pewnej serbskiej przygody inspektora Adamsberga i mało porywającego, a na pewno mało zaskakujacego rozwiązania zagadki kryminalnej. Chociaż może nie, bo Vargas, czując, że czytelnik nie będzie miał problemu ze wskazaniem sprawcy morderstw, postanowia (moim zdaniem calkowicie niepotrzebnie) bardzo luźno i w zasadzie poza właściwym przebiegiem akcji nadać temu wątkowi odcień polityczny (bezwzględna walka na szczytach),co już przy próbach połączenia wszystkiego w jedną całość wypada, delikatnie mówiąc, niezwykle blado i mało wiarygodnie. Autorka nie sili się nawet na porządne umotywowanie działań sprawcy, ot kilka słów wyjaśnienia, kilka słów odwołań do wątku wampirzego i koniec.

Jako że to jest ósmy tom cyklu, to często pojawiają się nawiązania do poprzednich tomów, o czym zapobiegliwie informuje nas tłumacz, opatrując te miejsca przypisami (to oczywiście znak, że dobrze byłoby zapoznawać się z poszczególnymi tomami po kolei, choć z tego, co udało mi się zauważyć - nie wszystkie doczekały się przekładu, i dobrze!, będzie mniej do nadrabiania, bo oryginału nie przeczytam, po francusku jedynie dukam, więc tutaj pełne rozgrzeszenie).

Za co więc a ż dwie gwiazdki? Za przesympatyczny "wątek zwięrzęcy" (odbieranie kociego porodu, ratowanie kotki, kot wygrzewający się na kserokopiarce w komisariacie policji, pewien mały piesek i jego przyjaźń z podejrzanym). Za mniej lub bardziej sympatyczne zaznajomianie mnie z ekipą policyjną inspektora Adamsberga, z którą chcąc nie chcąc będę musiała się zaprzyjaźnić. Co może samo w sobie nie będzie dramatem, bo mam coś w sobie i z Adamsberga, a na pewno z Danglarda... Nie, nie jest to upodobanie do białego wina... Jeśli już mowa o upodobaniach trunkowych polskich funkcjonariuszy policji, to wiadomo, że muszą być zgoła odmienne. Gdzieżby tam niewinne białe wino! Chyba w ramach rekonwalescencji po mocno zakrapianej imprezie...

"Halloween"

Nie pamiętam, co zdecydowało, że "Niepewne miejsce" Fred Vargas znalazło się w mojej wirtualnej biblioteczce. Jest to znak, że powinnam bliżej przyjrzeć się książkom z półki "Chcę przeczytać", bo - jak się okazuje w rzeczywistości - przeczytać ich nie chcę. Nie dość, że nie pamiętam, to nawet nie sprawdziłam podstawowych informacji o książce. A przydałoby się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
141

Na półkach:

Kolejna dość nietypowa jak na mnie książka. Czasem muszę się oderwać od tych fantastyczno-romantycznych klimatów i sięgnąć po coś zupełnie innego. Za którymś razem padło na „Niepewne miejsce”, czyli na powieść o tym jak nudna konferencja przeradza się w wielkie, makabryczne śledztwo. Książka przeczytana dość dawno, a dopiero dziś zebrałam się, żeby napisać o niej kilka słów.
Wiecie, czym mnie kupiła? Niesamowicie zbudowaną siecią intryg oraz nawiązaniem do twórczości Brama Stockera, czyli autora „Drakuli”. W tej historii nie ma rzeczy oczywistych. Czytając, tworzyłam własne teorie spiskowe, szukałam motywów. Chciałam rozwiązać zagadkę zanim zrobi to główny bohater i no cóż… nie udało mi się. Autorka zaskoczyła mnie pozytywnie pod wieloma względami, przede wszystkim rozwiązaniem sprawy. W tej książce rzeczywistość miesza się z dawnymi czasami, a ludzie – wampiry i bezwzględni zabójcy sieją spustoszenie. Ponadto, wisielcze poczucie humory dodaje historii specyficznego uroku. Nic tylko czytać!
Znacie już „Niepewne miejsce”? Uciekacie czasem od swojej strefy komfortu i sięgacie po inne gatunki?

Kolejna dość nietypowa jak na mnie książka. Czasem muszę się oderwać od tych fantastyczno-romantycznych klimatów i sięgnąć po coś zupełnie innego. Za którymś razem padło na „Niepewne miejsce”, czyli na powieść o tym jak nudna konferencja przeradza się w wielkie, makabryczne śledztwo. Książka przeczytana dość dawno, a dopiero dziś zebrałam się, żeby napisać o niej kilka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
400
14

Na półkach: ,

Książka o wampirach, bez wampirów? Spokojnie, wiem, że nie brzmi to za dobrze, bo większość czytelników dawno przejadła się wampirami i wszystkim, co z nimi związane, ale w „Niepewnym miejscu” sytuacja wygląda totalnie inaczej. Jest to kryminał pełen tajemnic, niedomówień i zwrotów akcji, a wampiry są jedynie legendą, w którą niby nikt nie wierzy, ale jednak każdy odczuwa pierwotny lęk na ich wspomnienie.

Inspektor Adamsberg wyjeżdża na konferencję do Londynu. Towarzyszą mu – młodszy sierżant Estalere i Danglard. Żaden z nich nie spodziewał się, że na miejscu zostaną uraczeni bardzo specyficzną historią. Jeden z mieszkańców opowiada im o starym cmentarzu Highgate i butach z odciętymi stopami w środku, które stoją naprzeciw cmentarza. Dziwne wydarzenie niczym jednak nie przebija tego, co zastaje główny bohater po powrocie do Francji. Potworna masakra w domku na przedmieściach wydaje się zupełnie niezwiązana z odciętymi stopami. A może jednak gdzieś tkwi powiązanie?

Nowa książka Fred Vargas na pewno nie należy do zwyczajnych kryminałów. Poza typową dla tego gatunku intrygą, mamy tutaj błyskotliwe i zmuszające do wysilenia szarych komórek dialogi, dużo wisielczego humoru, wyrazistych bohaterów i fascynującą historię o klątwie, która zainteresuje każdego fana Draculi. Lubię książki, które potrafią zaoferować coś więcej niż chwilową rozrywkę. „Niepewne miejsce”, to właśnie lektura, której nie da się zapomnieć, bo zachwyca swoim klimatem i nawiązaniami do klasyki. Wiecie, nic mnie tak nie wciąga, jak „zwykła” historia ze starymi wierzeniami w tle. Nawiązanie do wampirów i ich zabójców sprawia, że książka nabiera nadnaturalnego wymiaru. I tak jak wcześniej wspomniałam – nie ma tutaj ani jednego wampira, ale klimat, który Autorka stworzyła, dzięki opowieściom o tych istotach sprawia, że ciarki same przechodzą po ciele.

Pod wrażeniem jestem również tego, jak Autorce udało się połączyć ze sobą wiele wydarzeń wspomnianych w książce. Odcięte stopy pod Highgate, masakra we Francji, nieżyjący od dawna krewny jednego z bohaterów, to jedynie część z tego, co Autorka zaplanowała, by zaszokować czytelnika. Podczas czytania „Niepewnego miejsca” czułam się, jakbym układała puzzle. Z każdym wydarzeniem, a nawet na pozór nieznaczącą rozmową bohaterów, pojawiał się jeden element, który trzeba było wcisnąć do większej całości. Dlatego nie da się powiedzieć, by w książce Vargas brakowało akcji – jest jej wiele i rozwija się do samego końca.

Bohaterowie, to kolejna zaleta książki. Każdy z nich jest wyjątkowy i posiada swoją historię, która równie mocno ciekawi, co każda ze zbrodni. Oczywiście najwięcej dowiadujemy się o głównym bohaterze – Adamsbergu, ale i erudyta Danglard ma swoje 3 minuty. Dzięki niemu wszystkie dramatyczne sprawy zaczynają łączyć się w całość. Jego obszerna wiedza przydaje się podczas wyjaśniania historii cmentarza Highgate i tego, co ma on wspólnego ze starym rodem wampirów. Jednak w tej historii pierwsze skrzypce gra dla mnie czarny charakter, który idealnie rozplanował i przeprowadził swoje zbrodnie.

Książce nie da się odmówić specyficznego klimatu, który rzuca się w oczy już od pierwszych stron. Tym klimatem jestem właśnie najbardziej oczarowana, bo z takim stylem historii jeszcze się nie spotkałam. Książkę niby czyta się szybko i lekko, ale jednocześnie trzeba się w nią wgryźć, by wszystko załapać. Jest tu dużo obszernych opisów, ale i dialogów, które na pierwszy rzut oka wydają się totalnie zbędne. Dopiero w trakcie historii widać, że to celowy zabieg Autorki, która stara się odwrócić uwagę czytelnika od tego, co najistotniejsze. W końcu prowadzi z nami grę i nie może pozwolić na to, byśmy za szybko rozwiązali zagadkę. Trzyma w napięciu do ostatnich stron i dopiero wtedy wszystkie elementy układanki trafiają na swoje miejsce.

Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z lektury „Niepewnego miejsca” i była to dla mnie fantastyczna uczta wyobraźni. Poza kryminalną zagadką będę też wspominać niepokój, który towarzyszył tej lekturze. W końcu motyw wampirów został fajnie wykorzystany – jest mroczny, przerażający i pierwotny. Nikt tu nie znajdzie wampirzych przystojniaków, jedynie opowieści o przerażających istotach, które przebijało się kołkiem. Polecam „Niepewne miejsce” każdemu, kto lubi kryminały, ale i grozę, bo jej również tutaj nie zabrakło.

Książka o wampirach, bez wampirów? Spokojnie, wiem, że nie brzmi to za dobrze, bo większość czytelników dawno przejadła się wampirami i wszystkim, co z nimi związane, ale w „Niepewnym miejscu” sytuacja wygląda totalnie inaczej. Jest to kryminał pełen tajemnic, niedomówień i zwrotów akcji, a wampiry są jedynie legendą, w którą niby nikt nie wierzy, ale jednak każdy odczuwa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4665
3433

Na półkach: , , , , ,

„Niepewne miejsce” to niesamowity, erudycyjny kryminał, który pochłania się jednym tchem. Częste zwroty akcji, fabularne niespodzianki, wyraziste postacie i jedyne w swoim rodzaju, wisielcze poczucie humoru to kolejne atuty tej powieści.

Fred Vargas to literacki pseudonim Frederique Audoin-Rouzeau, pisarki zaliczanej do czołówki francuskich twórców prozy kryminalnej.
Stworzyła ona cykl powieści o rodzimych śledczych rozwiązujących nawet najbardziej skomplikowane zagadki i stanowiących barwny zespół, w którym aż roi się od dziwaków i oryginałów. Każdy z tomów stanowi zamkniętą całość, więc można je czytać w dowolnej kolejności.

Głównym bohaterem „Niepewnego miejsca” jest młodszy inspektor Adamsberg, który wyjeżdża do Londynu na konferencję poświęconą bezpieczeństwu w Europie. Nie jest tym zachwycony, tym bardziej, że nie zna ani słowa po angielsku i w ogóle nie ma głowy do nauki języków obcych. Towarzyszą mu współpracownicy: erudyta i anglofil Danglard oraz niezbyt rozgarnięty Estalere.
Takie trio od początku intryguje czytelnika, nieraz rozbrajając zabawnymi dialogami.

Konferencja okazuje się nudna jak flaki z olejem, więc londyński kolega po fachu postanawia zafundować Francuzom nocną eskapadę po mieście. Podczas wizyty w jednym z lokali pijany w sztok miejscowy oryginał raczy policjantów opowieścią o makabrycznym znalezisku naprzeciw zabytkowego cmentarza Highgate.
Kierowani poczuciem obowiązku stróże prawa jadą tam, by na miejscu stwierdzić, że pijak nie zmyślał – przy nekropolii leżą buty z...odciętymi stopami.

To wstrząsające wydarzenie staje się przedmiotem rozmów podczas powrotu z konferencji. Francuscy policjanci nie przypuszczają jeszcze wówczas, że na swoim podwórku wkrótce będą musieli poprowadzić śledztwo w znacznie bardziej makabrycznej sprawie.

Czy wydarzenia z Londynu łączą się jakoś z masakrą na peryferiach Paryża? I do czego kolejny raz może przydać się wszechstronna, rozległa wiedza Danglarda?
To pytania, które pojawiają się dość szybko. Na odpowiedzi trzeba poczekać, nie trwa to jednak długo, bo całość połyka się jednym tchem. Zakończenie zaskakuje i to bardzo, więc miłośnicy powieści kryminalnych powinni być usatysfakcjonowani.

„Niepewne miejsce” nie jest zwykłym kryminałem. Oprócz intrygi (a raczej kilku spiętrzonych intryg) mamy tu interesujące rozmowy między bohaterami. Dzięki erudycie Danglardowi czytelnik ma okazję poznać między innymi historię i tajemnice londyńskiego cmentarza oraz jego powiązania z twórczością Brama Stockera, autora słynnego „Draculi”.
W dialogach jest też miejsce na poczucie humoru, raz wysublimowane, innym razem wisielcze, jednak niezmiennie inteligentne i zapadające w pamięć.

Fred Vargas potrafi trzymać odbiorcę w napięciu, ale i dawać mu od czasu do czasu wytchnąć przy dygresyjnych fragmentach. Dla mnie wielkim plusem jest zainteresowanie czytelnika prywatnym życiem policjantów, ich rodzinnymi problemami i wzajemnymi powiązaniami.
Wyraziste i oryginalne portrety bohaterów, nawet pobocznych albo epizodycznych, to także mocna strona fabuły.

Całość napisana jest barwnie, lekko, dynamicznie, ale i z dbałością o literackie walory. Dlatego polecam wszystkim, którzy cenią kryminały wzbogacone o dodatkowe treści, utrzymane na wysokim poziomie i zaskakujące nie tylko przestępczymi intrygami.

„Niepewne miejsce” to niesamowity, erudycyjny kryminał, który pochłania się jednym tchem. Częste zwroty akcji, fabularne niespodzianki, wyraziste postacie i jedyne w swoim rodzaju, wisielcze poczucie humoru to kolejne atuty tej powieści.

Fred Vargas to literacki pseudonim Frederique Audoin-Rouzeau, pisarki zaliczanej do czołówki francuskich twórców prozy kryminalnej....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    64
  • Przeczytane
    43
  • Posiadam
    6
  • Kryminał
    2
  • 2018
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Europa srodkowa
    1
  • Kindle
    1
  • Crime
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Więcej
Fred Vargas Niepewne miejsce Zobacz więcej
Fred Vargas Niepewne miejsce Zobacz więcej
Fred Vargas Niepewne miejsce Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także