Travesti
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Inna Europa, Inna Literatura
- Tytuł oryginału:
- Travesti
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2007-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-01-01
- Liczba stron:
- 156
- Czas czytania
- 2 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788389755674
- Tłumacz:
- Joanna Kornaś-Warwas
- Tagi:
- literatura rumuńska powieść rumuńska
Istnieje mit pisarza wyklętego, natchnionego wariata, który składa swoje życie na ołtarzu sztuki, wyrzekając się siebie w imię dzieła. Są tacy pisarze, którzy uważają, że cierpienie wymaga pielęgnacji, że trzeba być samotnym i zbolałym, żeby pisać. Niektórzy sądzą, że mają dar, który należy szlifować – to dar wizji i szaleństwa. Takim pisarzem chciał zostać Wiktor, bohater „Travesti”. Travesti to na poły bildungsroman, na poły preparat surrealistyczny, do cna wykorzystujący tkankę snu i widzenia. Oba światy przeplatają się nieustannie, a owa dychotomia przenosi się na Wiktora, który o krok od schizofrenii balansuje niezdarnie na granicy ciała i ducha, raz po raz ulegając to jednej, to drugiej stronie. Świat realny w Travesti dzieje się głównie na młodzieżowym obozie szkolnym. Mamy tu przepisowy sztafaż: dyskotekową muzykę, zieloną noc, wachlarz dowcipów z pastą do zębów w tle, szalejące hormony, inicjację, pragnienia, brawurę. Wiktorowi wsłuchanemu na leżance w zwiastuny wizji i istotę świata – coraz trudniej opierać się tej przerażająco zwierzęcej rzeczywistości. I kiedy wreszcie dochodzi do konsumpcji, Wiktor nabiera przekonania, że paroksyzm ograbił go „nie tylko z zawartości kanałów nasiennych, ale także ze wszystkich wnętrzności jego ciała, rozpuszczonych w szarej, jednorodnej żelatynie”. Był przygnębiony, skończony, w potrzasku: zdradził chłopca sprzed siedemnastu lat, mansardę, ruiny, poezję. Cărtărescu opisuje te pisarskie marzenia ciepło i z uśmiechem, w końcu zna to z autopsji! I ta sympatia do głównego bohatera nam się udziela. Ale autor bywa też poważny, w końcu gra toczy się o życie, a świat nieokiełznanych, straszliwych wizji wydaje się równie realny, co sprośne żarty kolegów z pokoju. Który świat wygra wojnę o duszę Wiktora? Czy ciało upomni się o niego w odpowiednim momencie? Czy wizja wchłonie go i będzie nim zarządzać według sobie tylko znanych chimerycznych prawideł? Odpowiedzi na te pytania znajdują się tuż tuż, w perwersyjnej językowo nawiedzonej powieści „Travesti”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 110
- 95
- 40
- 5
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Gdy oddalali się przytuleni, z torbami sportowymi na ramionach, zastanowiłem się nagle, gdzie porzucił Savin, teraz inżynier chemik w Quadra...
RozwińMoje jądra mieściły komory, płaty i zwoje mózgowe, mój mózg zaś przechowywał nasienie marzeń.
OPINIE i DYSKUSJE
Mroczne i gładkie jak język hiszpański.
Mroczne i gładkie jak język hiszpański.
Pokaż mimo toDla mnie ta książka jest przesadzona.
Dla mnie ta książka jest przesadzona.
Pokaż mimo toNiełatwa to była lektura. Kilkakrotnie chciałem odłożyć na półkę, ale nie poddałem się. Nie udało mi się jednak nawiązać nici porozumienia z autorem. Zbyt dużo sennych wizji, zbyt dużo koszmarów i brzydoty. Zdominowały one przewodni motyw głównego bohatera: napisać Księgę nad Księgami. Może po prostu czytałem w nieodpowiednim momencie, ale przez to trudno jest mi zachęcić innych czytelników do jej przeczytania. Stąd też ocena dużo poniżej średniej.
Niełatwa to była lektura. Kilkakrotnie chciałem odłożyć na półkę, ale nie poddałem się. Nie udało mi się jednak nawiązać nici porozumienia z autorem. Zbyt dużo sennych wizji, zbyt dużo koszmarów i brzydoty. Zdominowały one przewodni motyw głównego bohatera: napisać Księgę nad Księgami. Może po prostu czytałem w nieodpowiednim momencie, ale przez to trudno jest mi zachęcić...
więcej Pokaż mimo toStraszny gniot. Główny bohater jest dorastajacym chłopakiem, który wyjeżdża na obóz zorganizowany w jakiejś willi na prowincji Rumunii. Autor kreuje go na outsidera szarpanego wewnętrznymi niepokojami, zaplątanego w oniryczne wizje (scena zamotania się w pajęczą sieć - tu można tylko przewrócić oczami...). Sa poetyckie (bardzo nużące) opisy, strumienie świadomości, strasznie to wszytsko nudne i rozwlekłe. Książeczka mała, a zmęczyłam się jak przy opasłych trylogiach batalistycznych. Nie polecam.
Straszny gniot. Główny bohater jest dorastajacym chłopakiem, który wyjeżdża na obóz zorganizowany w jakiejś willi na prowincji Rumunii. Autor kreuje go na outsidera szarpanego wewnętrznymi niepokojami, zaplątanego w oniryczne wizje (scena zamotania się w pajęczą sieć - tu można tylko przewrócić oczami...). Sa poetyckie (bardzo nużące) opisy, strumienie świadomości,...
więcej Pokaż mimo toDlaczego to przeczytałem? Bo dobrze wspominam lekturę "Dlaczego kochamy kobiety?" tego autora, a na półce stoi jego najnowsze (w Polsce, w tłumaczeniu) dzieło, ponoć najważniejsze, pod tytułem "Nostalgia". Trzeba było zatem po kolei, no i...
No i mam w sobie tyle samo za, co przeciw. Powieść jest napisana z pazurem, z talentem, bardzo wizualnie i bardzo sugestywnie. Stara się pokazać jakiś fragment okresu dojrzewania narratora, w jakimś stopniu tożsamego z autorem, narratora przeżywającego swoją inność względem rówieśników, swoją wyższość (literacką, intelektualną) i niższość (niedostosowanie, wycofanie, depresyjność). Wydaje się, że prawie każdy czytelnik tego typu prozy choć trochę się z narratorem będzie identyfikował, ale czy rzeczywiście przeżywa się ten czas aż tak - tu nieco przesadzam z terminem - schizofrenicznie? Tekst pełen jest poetyki turpistycznej, mającej pokazać odrazę narratora do świata i do samego siebie, a ja mam sporo wątpliwości, czy aż takie oślizłe to ma być? Być może autora trochę poniosło, ale ma on do tego w końcu pełne prawo.
Oto książka bardzo różna od pierwszej, tym bardziej ciekawi mnie, co przyniesie trzecia. Jedno wiadomo na pewno - to nie będzie płytkie ani błahe.
Dlaczego to przeczytałem? Bo dobrze wspominam lekturę "Dlaczego kochamy kobiety?" tego autora, a na półce stoi jego najnowsze (w Polsce, w tłumaczeniu) dzieło, ponoć najważniejsze, pod tytułem "Nostalgia". Trzeba było zatem po kolei, no i...
więcej Pokaż mimo toNo i mam w sobie tyle samo za, co przeciw. Powieść jest napisana z pazurem, z talentem, bardzo wizualnie i bardzo sugestywnie. Stara...
śpisz??? haha...teraz już nie zaśniesz...
powiem ci...nic nie jest dane na zawsze...
ukryłeś się? czuje ,że jesteś blisko
napiszesz nic,nigdy nie napiszesz wszystko...
Cielesność jest taka paskudna i groteskowa..te jelita,wątroby,penisy i waginy...fe..Czy można to zamienić na poszukiwanie jedynej prawdy,znaleźć ją ,posiąść a potem umrzeć z drwiącym chichotem...no bo jak tu dalej żyć ,kiedy wie się już wszystko,po co??
Mieliście takie marzenia? znacie to? przypomnijcie sobie lub odkryjcie...moim skromnym zdaniem warto...
śpisz??? haha...teraz już nie zaśniesz...
więcej Pokaż mimo topowiem ci...nic nie jest dane na zawsze...
ukryłeś się? czuje ,że jesteś blisko
napiszesz nic,nigdy nie napiszesz wszystko...
Cielesność jest taka paskudna i groteskowa..te jelita,wątroby,penisy i waginy...fe..Czy można to zamienić na poszukiwanie jedynej prawdy,znaleźć ją ,posiąść a potem umrzeć z drwiącym chichotem...no bo jak tu...
Neurotyczny bełkot schizofrenika walczącego z demonami przeszłości utrzymany w mocno onirycznym klimacie. Zdania długie i rozbudowane, wszystko poplątane jak pajęcza sieć. Erotyzm mieszający się z plugawstwem i zdziwaczała dekadencja; i ośmielają się to 'reklamować' na tylnej okładce książki, że niby pretenduje do gnozy. O nie drodzy państwo! Jako rozliczenie się z własnym 'ja' - dobre. Jako środek do zepchnięcia czytelnika w odmienny (i wcale nie lepszy) stan świadomości - może być. Studium neurozy, ot. Być może w ojczystym języku autora treść jest bardziej przystępna (zastanawiam się nad powodem nagradzania tej książki),dla mnie jednak była tylko ścieżką do delirium. Obcego, przyprawiającego wręcz o mdłości delirium.
Neurotyczny bełkot schizofrenika walczącego z demonami przeszłości utrzymany w mocno onirycznym klimacie. Zdania długie i rozbudowane, wszystko poplątane jak pajęcza sieć. Erotyzm mieszający się z plugawstwem i zdziwaczała dekadencja; i ośmielają się to 'reklamować' na tylnej okładce książki, że niby pretenduje do gnozy. O nie drodzy państwo! Jako rozliczenie się z...
więcej Pokaż mimo toBardzo dziwna to książka. Niby tylko 150 stron, a czytałam ją trzy dni, bo nie dało się jej tak po prostu szybko pochłonąć. Narratorem jest Wiktor, 34-letni pisarz, który osiągnął sukces i wspomina przełomowy letni obóz młodzieżowy, na którym miał lat 17 - czyli był wtedy w połowie swojego dotychczasowego życia. Wiktor był wtedy wrażliwym nastolatkiem, którego odstręczały sprośne żarty kolegów i rozerotyzowanie okresu dojrzewania. Jego największym marzeniem było zostać pisarzem, który stworzy Księgę totalną, dzieło, w którym zawrze naprawdziwszą Prawdę i które stanie się wiekopomne. Nie chciał być po prostu zwykłym śmiertelnikiem, który ożeni się, spłodzi dzieci, będzie jadł, pił, pracował, a potem umrze, nie pozostawiając po sobie nic znaczącego. Z jednej strony brzydziła go cielesność i fiksacja kolegów i koleżanek z klasy na punkcie erotyki, jednak gdzieś w głębi duszy nie mógł się temu oprzeć. Do tego męczyły go senne koszmary, w których powracającym motywem była jego siostra, postać zwana Lulu i wielkie pająki...
Trudno tu odróżnić sen od jawy. Wydaje się, że Wiktor balansuje na krawędzi szaleństwa, lecz w końcu następuje przebudzenie i oczyszczenie. Nagromadzenie sennych wizji i koszmarów jest w tej niewielkiej książce tak wielkie, że można dostać zawrotów głowy. Dlatego nie czyta się jej łatwo. Gdzieś w połowie chciałam ją już nawet odłożyć, ale zmusiłam się do kontynuowania czytania i nie żałuję. Nie jest to wprawdzie mój ulubiony rodzaj literatury - nie przepadam za taką ilością plastycznych opisów rzeczy obrzydliwych - ale miłośnikom prozy o zacięciu egzystencjalnym na pewno się spodoba.
Bardzo dziwna to książka. Niby tylko 150 stron, a czytałam ją trzy dni, bo nie dało się jej tak po prostu szybko pochłonąć. Narratorem jest Wiktor, 34-letni pisarz, który osiągnął sukces i wspomina przełomowy letni obóz młodzieżowy, na którym miał lat 17 - czyli był wtedy w połowie swojego dotychczasowego życia. Wiktor był wtedy wrażliwym nastolatkiem, którego odstręczały...
więcej Pokaż mimo toPolecane przez Natalie
Polecane przez Natalie
Pokaż mimo to