Grobowiec dla Borysa Dawidowicza. Siedem rozdziałów wspólnej historii

Okładka książki Grobowiec dla Borysa Dawidowicza. Siedem rozdziałów wspólnej historii Danilo Kiš
Okładka książki Grobowiec dla Borysa Dawidowicza. Siedem rozdziałów wspólnej historii
Danilo Kiš Wydawnictwo: Czarne Seria: Inna Europa, Inna Literatura literatura piękna
184 str. 3 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Inna Europa, Inna Literatura
Tytuł oryginału:
Grobnica za Borisa Davidoviča: sedam poglavlja jedne zajedničke povesti
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Data 1. wydania:
1995-01-01
Liczba stron:
184
Czas czytania
3 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
8389755297
Tłumacz:
Danuta Cirlić-Straszyńska
Tagi:
komunizm totalitaryzm los opowiadania
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
90 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1039
991

Na półkach: , , , , , , ,

Podtytuł brzmi „Siedem rozdziałów wspólnej historii. Powieść”. I książkę można czytać zarówno jako powieść, jak i zbiór siedmiu opowiadań, z których każde (poza jednym) jest dedykowane innemu pisarzowi.
Danilo Kiš, syn węgierskiego Żyda z serbskiej Wojwodiny zamordowanego podczas Holocaustu i czarnogórskiej chłopki. Wybitny prozaik jugosłowiański i serbski, członek Serbskiej Akademii Nauk. „Grobowiec dla Borysa Dawidowicza” wydano w Jugosławii w 1976 r., zaś w Polsce po raz pierwszy w podziemiu. Edycję wydaną przez Czarne tłumaczyła Danuta Cirlić-Straszyńska. Faktograficzny wstęp pozwala lepiej zrozumieć wyjątkowość tej pozycji, wydanej w jednym komunistycznym kraju, a w innych zakazanej.
Sześć z siedmiu rozdziałów – opowiadań dotyczy wymyślonych przez autora rewolucjonistów, nawet komunistów, różnej narodowości i z różnych krajów, zaś jeden – hiszpańskiej inkwizycji. W niektórych przewijają się postacie autentyczne (Edouard Herriot czy Osip Mandelsztanm),jednak w fikcyjnych sytuacjach. Mimo to opowieść istotnie jest wspólna, tak jak wspólne były losy Borysa Dawidowicza Nowskiego i Barucha Davida Neumana, mimo dzielących ich kilku stuleci. Tożsamość losów bohaterów jak i mechanizmów działania totalitarnych instytucji, których stali się ofiarami. Każdemu z nich towarzyszyła też narastająca atmosfera napięcia i osaczenia oraz tragizm losów. Zaś Kiš opisuje to wszystko spokojnym, bezstronnym językiem reportera, tak jakbyśmy mieli do czynienia z paradokumentalną, beznamiętną relacją. Każdy z rozdziałów jest krótki, ale przywala czytelnika ciężką i duszną atmosferą oraz pesymizmem – bohaterowie przegrywają z systemem. Ale przez to, a może dzięki temu książka na długo pozostaje w pamięci.

Podtytuł brzmi „Siedem rozdziałów wspólnej historii. Powieść”. I książkę można czytać zarówno jako powieść, jak i zbiór siedmiu opowiadań, z których każde (poza jednym) jest dedykowane innemu pisarzowi.
Danilo Kiš, syn węgierskiego Żyda z serbskiej Wojwodiny zamordowanego podczas Holocaustu i czarnogórskiej chłopki. Wybitny prozaik jugosłowiański i serbski, członek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2047
1876

Na półkach: ,

Historie obnażająca zbrodniczy charakter socjalizmu, dobrze opowiedziane.

Historie obnażająca zbrodniczy charakter socjalizmu, dobrze opowiedziane.

Pokaż mimo to

avatar
412
357

Na półkach: , ,

Siedem (w zasadzie sześć*) przykładów na to, że system komunistyczny prowadzi zarówno przeciwników, jak i wyznawców na szafot. Rewolucja zawsze pożera swoje dzieci. I robi to w okrutny sposób. Kula w łeb, Łubianka, Kołyma lub współpraca i krew na rękach. Decyduje niuans, detal albo ślepy los. Mimo iż dla bohaterów książki koniec jest tu zwykle niespodziewany, czytelnik od początku nie będzie miał żadnych złudzeń.
Opowiadania Danilo Kiša mają podobny schemat i często zlewają się ze sobą. To proza z przesłaniem i precyzją, budząca z letargu stalinowski brak nadziei i poczucie bezradności. Kiš niczym rasowy demiurg obudowuje swój świat równoległy masą szczegółów, snując tu fikcyjne biografie niemal tak przekonująco, jak sam Borges. A to już wielka sztuka.

*Przykład siódmy z XIII wieku w odniesieniu do pozostałych sześciu obrazuje cykliczny porządek czasu.

Siedem (w zasadzie sześć*) przykładów na to, że system komunistyczny prowadzi zarówno przeciwników, jak i wyznawców na szafot. Rewolucja zawsze pożera swoje dzieci. I robi to w okrutny sposób. Kula w łeb, Łubianka, Kołyma lub współpraca i krew na rękach. Decyduje niuans, detal albo ślepy los. Mimo iż dla bohaterów książki koniec jest tu zwykle niespodziewany, czytelnik od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1173
1149

Na półkach:

Wybitne opowiadania Danilo Kiša, jugosłowiańskiego pisarza, którego chyba tylko przedwczesna śmierć pozbawiła Nobla. Ich mistrzostwo polega na tym, że choć to wyrafinowana gra literacka, są czytane niczym równie wnikliwe analizy sowieckiego komunizmu, jak ikoniczne teksty Sołżenicyna, Szałamowa, Mandelsztam, Herlinga-Grudzińskiego czy Wata.

Wspólnym tematem jest prosta prawda, że rewolucja pożera własne dzieci (każda rewolucja, drodzy rządzący gdziekolwiek, ale też - tu i teraz…). Bo tak to jest na tym łez padole, że los jednostki kompletnie nie obchodzi tych szaleńców u władzy, którzy w imię ideologicznych fantazmatów projektują nowy lad społeczny, owszem możliwy do osiągnięcia, ale tylko jako totalitarny koszmar (kiedyś w Sowietach, dziś w Chinach, a jutro…?).

I o tym są właśnie te opowiadania. Pierwsze, o Mikszy, który guzik przyszywał w 10 sekund, ale nie wybrał kariery krawca, to tylko preludium wprowadzające w temat.

Potem jest tylko lepiej. Irlandzki idealista zapłaci najwyższą cenę za rzuconą podczas walk w Hiszpanii w 1937 r. uwagę, że Sowiety za mocno tu ingerują. Jego porwanie i przewiezienie statkiem do Leningradu kojarzy mi się z takimi prawdziwymi przypadkami wobec „białych Rosjan” z Francji - gen. Kutiepowa i Millera.

W opowiadaniu nt. wizyty w Sowietach w latach 30 francuskiego polityka moją szczególną uwagę zwraca mało znany fakt, że Kijów w XI wieku pod każdym wzgledem ustępował tylko ówczesnemu Konstantynopolowi, a żadne inne miasto ówczesnej Europy nie mogło się z nim równać.

Najbardziej porusza tytułowe opowiadanie, dorównujące najmocniejszym obrazom wymuszania na więźniach zeznań oczekiwanych przez stalinowskich siepaczy, słusznie i zbawiennie porównanych tu z praktykami Przenajświętszej Inkwizycji, której mentalność zaczyna ostatnio twórczo odżywać w tej opcji światopoglądowej. W pakiecie także i odwieczny antysemityzm, zastanawiająco żywotny także, a może przede wszystkim, w „tym nieszczęśliwym kraju”.

Imponuje bogactwo hipnotyzującego języka Kiša, któremu dajemy wiarę, choć bohaterów opisuje wszak fikcyjnych – mechanizmy są niestety prawdziwe. Skrzy się on niezwykłą inteligencją oraz tym, co uwielbiam w najwyższym stopniu: ironią odnoszącą się nawet do najpoważniejszych kwestii.

Takie np. zdanie, gdy bohaterka ucieka przed policją: ”Zanim dotarła do granicy, przeleżała pięć godzin w lodowatej wodzie tendra, krzepiąc się na duchu wierszami Broniewskiego".

No i jeszcze niezapomniana fraza, do grafomanów wszelkiej maści skierowana: ”Nie wystarczy mieć jaja, aby pisać”.

Mimo całej maestrii tego zbiorku, na Borgesie wzorowanym, nie mogę się jednak zgodzić z opinią, aby była to najlepsza książka Autora. Jednak jego „Ogród i popiół” to arcydzieło z najwyższej światowej ligi, słusznie porównywane do Schulza. Dziś wydaje się ono nieco przesłonięte przez „Grobowiec…” - a szkoda, bo tam mistrzostwo języka dosłownie powala.

Tak czy inaczej: „Mimo wszystko przemijający ból trwania jest wart jest więcej niż ostateczna pustka nicości”.

PS Irytuje błąd redakcyjny, gdy w książce mowa, że okręt popłynął „do Rawela”. Przez chwilę myślałem, że może chodzi o żyjącego jeszcze wtedy kompozytora. Dopiero potem uświadomiłem sobie, że Tallin od swych początków w 13. wieku do 1918 r. nazywał się Rewel lub Rewal (aż tu się prosiło o przypis).

Wybitne opowiadania Danilo Kiša, jugosłowiańskiego pisarza, którego chyba tylko przedwczesna śmierć pozbawiła Nobla. Ich mistrzostwo polega na tym, że choć to wyrafinowana gra literacka, są czytane niczym równie wnikliwe analizy sowieckiego komunizmu, jak ikoniczne teksty Sołżenicyna, Szałamowa, Mandelsztam, Herlinga-Grudzińskiego czy Wata.

Wspólnym tematem jest prosta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
112
112

Na półkach:

Fakt będący fikcją, zręczna manipulacja autora. Warto przeczytać, naszła mnie refleksja po skończeniu książki, mianowicie, iż historia lubi zataczać krąg. Historie przytoczone w książce, mają swoje odbicie w teraźniejszości. Zmieniają się oczywiście niektóre składowe, ale forma końcowa jest identyczna. Pomimo pozornie wyższej świadomości, znaczna część ludzi to nadal tylko marionetki polityki i religii.

Fakt będący fikcją, zręczna manipulacja autora. Warto przeczytać, naszła mnie refleksja po skończeniu książki, mianowicie, iż historia lubi zataczać krąg. Historie przytoczone w książce, mają swoje odbicie w teraźniejszości. Zmieniają się oczywiście niektóre składowe, ale forma końcowa jest identyczna. Pomimo pozornie wyższej świadomości, znaczna część ludzi to nadal tylko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
525
362

Na półkach: , , ,

Cyt.:
„(…) nie wystarczy mieć jaja, aby pisać.”
Danilo Kiš, „Grobowiec dla Borysa Dawidowicza. Siedem rozdziałów wspólnej historii”

Jak kłamać prawdziwie.

Danilo Kiš, nieżyjący już od lat, jeden z wielkich pisarzy nieistniejącej już Jugosławii. Zawsze uważał się za pisarza jugosłowiańskiego. Syn węgierskiego Żyda i Czarnogórki. Ojciec zmarł w czasie wojny, wywieziony do obozu w Oświęcimiu. I ten fakt wydaje się odcisnął niezatarte piętno w całej późniejszej twórczości autora. Próba rozliczenia i rzetelnego opisania totalitaryzmów, burzliwej historii europejskiej XX wieku a zwłaszcza zagmatwanej historii Europy Środkowej i Bałkanów, tego tygla narodów i jednego z najbardziej zapalnego punktu regionu – o tym starał się pisać Danilo Kiš.

„Grobowiec dla Borysa Dawidowicza. Siedem rozdziałów wspólnej historii” to całkowicie fikcyjna powieść, próbująca wyjaśnić zasadę działania mechanizmu komunistycznego aparatu władzy. Fikcyjne życiorysy rewolucjonistów ukazujące pokolenie żarliwych ideowców, którzy zostali unicestwieni przez system. System, który z takim zapamiętaniem próbowali budować. Jeden z rozdziałów, poświęcony Inkwizycji, pokazuje jedynie, iż historia zatacza koło. Rewolucja pożerająca własne dzieci. Tak naprawdę takie rzeczy dzieją się cały czas. One już były, są i będą.

Proza zaprezentowana w „Grobowcu …” jest urzekająca. Ktoś, kto nie wie, że historie prezentowane przez autora są zmyślone, łatwo może się dać zwieść. Jest bardzo sugestywna, pełna przypisów, faktów, cytatów, poukładana precyzyjnie niczym w encyklopedii. Im bardziej Danilo Kiš zmyśla, tym historie wydają się bardziej prawdopodobne. Choć zmyśla nie do końca, bo pojawiają się tu i postacie autentyczne, jak choćby Osip Mandelsztam, Eugenia Ginzburg czy Edouard Herriot.

Całą tą historię krytycy uznali za doskonały pastisz literatury wspomnieniowej. Genialna proza, w której Danilo Kiš prowadzi literacką zabawę z czytelnikiem.

Powieść wydana w 1976 roku przysporzyła jednak autorowi wielu problemów i stała się pretekstem nagonki jaka rozpętała się wobec niego w Jugosławii. Przede wszystkim zarzucano mu plagiat. „Grobowiec ..” przypomina „Powszechną historię nikczemności” Jorge Luisa Borgesa, ale przecież Borges tak naprawdę jest punktem odniesienia dla całej rzeszy pisarzy. Co ciekawe, jednym z pisarzy, który był inspiratorem tej nagonki, jak podaje tłumaczka Danuta Cirlić-Straszyńska był inny znakomity pisarz Miodrag Bulatović, /autor m.in. „Bohatera na ośle”/ a u źródeł ataków na pisarza, nazywanego zresztą jugosłowiańskim Borgesem była zwykła zazdrość.

Zmyślenie i prawda. Ta mieszanka zmyśleń i prawdy tworzy świetną, bardzo precyzyjną a zarazem porywającą prozę.

Polecam.

Cyt.:
„(…) nie wystarczy mieć jaja, aby pisać.”
Danilo Kiš, „Grobowiec dla Borysa Dawidowicza. Siedem rozdziałów wspólnej historii”

Jak kłamać prawdziwie.

Danilo Kiš, nieżyjący już od lat, jeden z wielkich pisarzy nieistniejącej już Jugosławii. Zawsze uważał się za pisarza jugosłowiańskiego. Syn węgierskiego Żyda i Czarnogórki. Ojciec zmarł w czasie wojny, wywieziony do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1903
341

Na półkach: ,

Kilka wymyślonych życiorysów komunistów XX wiecznych, którzy zostali zabici w ZSRR, albo w łagrze, albo poza nim, rzecz dydaktyczna dla studentów zachodnich, którzy kompletnie nie rozumieją historii Rosji, miłe ćwiczenie prozatorskie, ale nic ponadto

Kilka wymyślonych życiorysów komunistów XX wiecznych, którzy zostali zabici w ZSRR, albo w łagrze, albo poza nim, rzecz dydaktyczna dla studentów zachodnich, którzy kompletnie nie rozumieją historii Rosji, miłe ćwiczenie prozatorskie, ale nic ponadto

Pokaż mimo to

avatar
663
293

Na półkach: ,

Zbiór opowiadań o nieznanych mi bliżej ludziach znanych. A może nieznanych mi bo wymyślonych? Wszystko jedno, znanych czy nieznanych, grunt że książka nie wywołała we mnie żądzy aby poznać czy ludzie ci byli znani czy nieznani lub aby nieznanych zapoznać. Co więcej, lekko poznanych przeze mnie ludzi nieznanych na nowo osnuwa zasłona zapomnienia a ja odczuwam zupełną obojętność.

I tylko jeden szczegół zatrzymał się w mojej głowie na dłużej. Borys Dawidowicz Nowski i Baruch David Neuman, zbieżność inicjałów i podobieństwo biografii. To kolejny dowód na to, że historia zatacza koło, wszystko co się dzieje dzisiaj, już kiedyś miało miejsce.

Zbiór opowiadań o nieznanych mi bliżej ludziach znanych. A może nieznanych mi bo wymyślonych? Wszystko jedno, znanych czy nieznanych, grunt że książka nie wywołała we mnie żądzy aby poznać czy ludzie ci byli znani czy nieznani lub aby nieznanych zapoznać. Co więcej, lekko poznanych przeze mnie ludzi nieznanych na nowo osnuwa zasłona zapomnienia a ja odczuwam zupełną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4645
3414

Na półkach: ,

"Grobowiec dla Borysa Dawidowicza" nie jest książką lekką i łatwą. Wymaga od czytelnika skupiania i zaangażowania oraz chociażby podstawowej znajomości historii powszechnej XX wieku - bez tego może okazać się nużącą lekturą.

Poszczególne rozdziały łączy tematyka - ich bohaterowie są uwikłani w najważniejsze wydarzenia minionego stulecia, stając się ofiarami komunizmu i faszyzmu. Tylko postać z opowieści o Świętej Inkwizycji wyłamuje się z tego wzorca (jednak nie do końca, gdyż też jest obiektem prześladowań, tyle że w innej epoce).

We wszystkich opowieściach ludzie są bezradni wobec totalitaryzmu, stają się ofiarami ideologii, które wyznawali, zabawkami w rękach polityków, karierowiczów i aparatczyków, padają ofiarami bezdusznych i absurdalnych przepisów, giną w łagrach i obozach koncentracyjnych...

Obraz świata, jaki wyłania się z "Grobowca...", jest bardzo przygnębiający, smutny, przerażający. Jednocześnie - prawdziwy, dający wiele do myślenia na temat niezbyt odległych czasów i kaprysów historii.

Interesująca jest forma książki - w siedmiu opowieściach literacka fikcja przeplata się z faktami, a narracja utrzymana jest w konwencji reporterskiej, przydającej całości autentyzmu.
Jak wspomniałam na początku, nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, ale warto się z nią zmierzyć, gdyż książka podejmuje ważne tematy i zapada w pamięć.

"Grobowiec dla Borysa Dawidowicza" nie jest książką lekką i łatwą. Wymaga od czytelnika skupiania i zaangażowania oraz chociażby podstawowej znajomości historii powszechnej XX wieku - bez tego może okazać się nużącą lekturą.

Poszczególne rozdziały łączy tematyka - ich bohaterowie są uwikłani w najważniejsze wydarzenia minionego stulecia, stając się ofiarami komunizmu i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1089
999

Na półkach: ,

Dałam się nabrać Kišowi jak dziecko. Tak sprytnie szafował cytatami, przypisami i wycinkami z prasy, tak często powoływał się na archiwa policyjne i zapiski biografów, że pierwsze dwa z siedmiu tekstów w „Grobowcu dla Borysa Dawidowicza” wzięłam za literackie opowieści o autentycznych postaciach i wydarzeniach. Autor co chwila utwierdzał mnie w tym przekonaniu, a to odsyłając do bibliografii, a to wtrącając wypowiedzi typu: świadectwa są nieliczne i sprzeczne, według wiarygodnych źródeł itp. Gdyby nie bajeczna opowieść o browarze urządzonym przez komunistów w kijowskim Soborze Sofijskim, Kiš zapewne długo by jeszcze mnie zwodził. Historie przytoczone w „Grobowcu…” są jednak fikcją. Fantastycznie upozorowaną na literaturę faktu, ale fikcją.

Nie ma dla mnie znaczenia, czy pisarz skopiował pomysł Borgesa (co zarzucali mu zażarci oponenci),czy nie; ważne, że mistyfikacja udała się. Kiš jest na tyle przekonujący, że czytelnik podejmuje grę i bez większego oporu poddaje się jej regułom, by na koniec skapitulować. Lekturę kończyłam z poczuciem obcowania z p r a w d ą, a przynajmniej bardzo chciałam w to wierzyć. Bo czy wymyślone przez Serba życiorysy nie mogły mieć autentycznych pierwowzorów? Przecież nie jeden żyd zmuszony został przemocą do chrztu, nie jeden zamachowiec zgnił w kazamatach, a niesłusznie posądzonych i straconych rzekomych wrogów komunizmu historia zna tysiące. W tym sensie Kiš mówi prawdę: za każdym razem totalitaryzmy pożerały morze ofiar, łamiąc kręgosłupy nieposłusznym, nierzadko także oprawcom. Ideologia mogła być dowolna, mechanizm działania pozostawał z grubsza identyczny.

„Grobowiec dla Borysa Dawidowicza” powstał w 1976 r. i był przejawem „obsesji” autora, który przy pomocy wiarygodnych opowieści starał się otwierać oczy młodym ludziom uważającym zbrodnie stalinowskie, w tym łagry, za kłamstwo. Czas zrobił swoje i wątki obozowe u Kiša nie mają już takiej siły rażenia jak mogły mieć trzy dekady temu. Owszem, robią wrażenie, głównie za sprawą kunsztu literackiego pisarza, mnie przede wszystkim poruszyła jednak smutna prawda o powtarzalności historii – o ile stalinizm, legalny antysemityzm należą do przeszłości, na inne –izmy grunt jest niestety wciąż podatny.

W moim odczuciu w „Grobowcu…” forma wzięła górę nad treścią, co bynajmniej nie jest zarzutem. Kiš rozbroił mnie swoją finezyjną mistyfikacją i ujął urodą niektórych zdań oraz całych akapitów, choćby tego:

Zajęty byłem czytaniem i pisaniem, kiedy do mego pokoju wtargnęło mnóstwo ludzi zbrojnych w niewiedzę tępą jak bat i nienawiść ostrą jak nóż. Nie od moich jedwabi czerwieniły im się oczy, ale od książek ustawionych na półkach. Jedwab pochowali pod opończe, książki zaś pozrzucali na podłogę, zaczęli deptać je i drzeć na moich oczach. A były te książki oprawne w skórę i oznaczone cyframi, napisane przez uczonych; gdyby owi zechcieli je czytać, znaleźliby w nich tysiąc powodów, by mnie zabić na miejscu. I znaleźliby, gdyby zechcieli je czytać, lek i balsam na swoją nienawiść. [s. 140-141]

Ten serbski pisarz potrafi kapitalnie budować napięcie (jak w opisie morderczej gry w karty w łagrze),zaskakiwać poetyckością, ale też wzbudzać odrazę (np. w scenie polowania na mordercę kur) – a wszystko to na kartach paradokumentalnych opowieści, napisanych w stosownym dla tego gatunku stylu. Jak głoszą ostatnie słowa z „Grobowca…”: nie wystarczy mieć jaja, aby pisać. Kiš bez wątpienia dysponował nie tylko jajami.

http://czytankianki.blogspot.com/2014/08/mechaniczne-lwy-psy-goncze-i-inne-bestie.html

Dałam się nabrać Kišowi jak dziecko. Tak sprytnie szafował cytatami, przypisami i wycinkami z prasy, tak często powoływał się na archiwa policyjne i zapiski biografów, że pierwsze dwa z siedmiu tekstów w „Grobowcu dla Borysa Dawidowicza” wzięłam za literackie opowieści o autentycznych postaciach i wydarzeniach. Autor co chwila utwierdzał mnie w tym przekonaniu, a to...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    127
  • Przeczytane
    115
  • Posiadam
    24
  • Literatura bałkańska
    6
  • Teraz czytam
    4
  • Bałkany
    4
  • Bałkańskie
    3
  • Kindle
    3
  • Ebook
    3
  • Czarne
    3

Cytaty

Więcej
Danilo Kiš Grobowiec dla Borysa Dawidowicza. Siedem rozdziałów wspólnej historii Zobacz więcej
Danilo Kiš Grobowiec dla Borysa Dawidowicza. Siedem rozdziałów wspólnej historii Zobacz więcej
Danilo Kiš Grobowiec dla Borysa Dawidowicza. Siedem rozdziałów wspólnej historii Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także