„Renegaci z Pern” to już 10-ta książka Pani Anne McCaffrey, którą miałem okazję czytać po dość długiej przerwie z serią. Swoją przygodę z historiami autorki zacząłem jeszcze w gimnazjum, więc można powiedzieć, że towarzyszyły mi przez całe moje dorastanie, a teraz dorosłe życie. O ile pamiętam, to zawsze lubiłem prozę pani McCaffey, lecz czytało mi się ją ciężko i nie traktowałem jej jakoś specjalnie. Teraz po latach wspominam te czasy z nostalgią i stwierdzam, że to jeden z najważniejszych cykli w moim życiu.

Historia znowu dzieje się w czasach z okolic drugiej książki, czyli „W pogoni za smokiem”. Autorka przedstawia nam złą do szpiku kości Thellę, siostrę jednego z Lordów Warowni, która wściekła na brata ucieka i zaczyna życie renegatki. Jej losy przeplatają się z kupcem Jayge oraz dziewczyną, która słyszy smoki – Araminą. Druga perspektywa toczy się równolegle i dotyczy Południowego Kontynentu, który jest w powijakach. Wraz z postępem akcji obie historie się łączą i dochodzimy do ciekawego finału.

Historia kształtowania społeczności i budowania nowej osady bardzo mnie pochłonęła. Ciekawym doświadczeniem było zobaczyć, znaną nam z wcześniejszych książek opowieść, z innej perspektywy.

Teraz, gdy jestem owładnięty euforią po powrocie do krainy z dzieciństwa myślę, że do kolejnej części usiądę znacznie szybciej. Polecam serię wszystkim – ciekawe połączenie science fiction z fantastyką, ze świetnie zbudowanym światem z intrygującą historią i dość typowymi bohaterami.

„Renegaci z Pern” to już 10-ta książka Pani Anne McCaffrey, którą miałem okazję czytać po dość długiej przerwie z serią. Swoją przygodę z historiami autorki zacząłem jeszcze w gimnazjum, więc można powiedzieć, że towarzyszyły mi przez całe moje dorastanie, a teraz dorosłe życie. O ile pamiętam, to zawsze lubiłem prozę pani McCaffey, lecz czytało mi się ją ciężko i nie...

Marzenia się spełniają... tylko nie każde marzenie jest tym które w ogólnie pojętym mniemaniu można uznać za dobre...
Thella, pochodząca z Warowni Telgar, ma już dosyć rozporządzania nią... traktowania jej przedmiotowo... dlatego postanawia odejść i sama stanowić o sobie... jednak jej niezależność powoduje powstanie najbardziej zorganizowanej grupy przestępczej na Pernie... a ona sama zostaje Panią bez Warowni...
Jayge jest handlarzem który podczas opadu Nici traci kilku członków swej rodziny... i podziw dla Smoczych Jeźdźców... jego losy splatają się z Araminą - dziewczyną słysząca smoki... która jest łakomym kąskiem da Thelli... jak wyklaruje się ta sytuacja...
I czym jest SIWIW... jedno jest pewne - to spełnienie marzeń Mistrza Robintona...

Marzenia się spełniają... tylko nie każde marzenie jest tym które w ogólnie pojętym mniemaniu można uznać za dobre...
Thella, pochodząca z Warowni Telgar, ma już dosyć rozporządzania nią... traktowania jej przedmiotowo... dlatego postanawia odejść i sama stanowić o sobie... jednak jej niezależność powoduje powstanie najbardziej zorganizowanej grupy przestępczej na Pernie......

Takie sobie czytadełko. Lubię taki styl a poza tym także z sentymentu dla serii przeczytałam. Dobry warsztat. Akcja też jest. Czyta się łatwo i przyjemnie. Nie rozczarowuje.

Takie sobie czytadełko. Lubię taki styl a poza tym także z sentymentu dla serii przeczytałam. Dobry warsztat. Akcja też jest. Czyta się łatwo i przyjemnie. Nie rozczarowuje.