Dla mnie to mocna 8. Fabuła się fajnie spina, nie przynudza. Akcja od pierwszej do ostatniej strony. Universum nordyckich bogów cudownie odświeżające. Ale to co czyni tę serię naprawdę wyjątkową to wspaniałe poczucie humoru autorki.
Kreśli główne postaci w sposób przekonujący. Każda książka to opowieść innej bohaterki- bo to feministyczny cykl. Bez indoktrynacji. Po prostu to opowieści o silnych, krwiożerczych babach. Co mnie bardzo cieszy bo dość mam papierowych postaci w literaturze lekkiej. W wielkim skrócie- flaki, flaki i Dior.

Dla mnie to mocna 8. Fabuła się fajnie spina, nie przynudza. Akcja od pierwszej do ostatniej strony. Universum nordyckich bogów cudownie odświeżające. Ale to co czyni tę serię naprawdę wyjątkową to wspaniałe poczucie humoru autorki.
Kreśli główne postaci w sposób przekonujący. Każda książka to opowieść innej bohaterki- bo to feministyczny cykl. Bez indoktrynacji. Po...

Kera zostaje wciągnięta w pełne przemocy, relacje między sługami bogów nordyckich, Kruki , Wrony Walkirie .
Jest bardzo zagubiona , ale osobiście znajduje wsparcie u Wikinga, który jest krukiem.
Dużo jest walki wręcz, krwawe opisy, dużo akcji , pomieszania, ale zdecydowanie dużo krzykliwych kobiet, prawie same kobiety; i po przeczytaniu, mam wrażenie jakbym wreszcie uwolniła się od ich głośnego towarzystwa.
Jestem ciekawa , jak Kera sobie poradzi, ale wydźwięk książki mi nie odpowiada.

Kera zostaje wciągnięta w pełne przemocy, relacje między sługami bogów nordyckich, Kruki , Wrony Walkirie .
Jest bardzo zagubiona , ale osobiście znajduje wsparcie u Wikinga, który jest krukiem.
Dużo jest walki wręcz, krwawe opisy, dużo akcji , pomieszania, ale zdecydowanie dużo krzykliwych kobiet, prawie same kobiety; i po przeczytaniu, mam wrażenie jakbym wreszcie...

Jak na tą autorkę to słabiutko. Kobita tak namieszała że przez kilka rozdziałów ciężko się połapać o co chodzi. Im bliżej końca tym lepiej, dlatego dam szansę kolejnemu tomowi.

Jak na tą autorkę to słabiutko. Kobita tak namieszała że przez kilka rozdziałów ciężko się połapać o co chodzi. Im bliżej końca tym lepiej, dlatego dam szansę kolejnemu tomowi.

Jak zwykle nie mogłam zignorować książki Pani Laurenston. Ta kobieta ma nieskończone pokłady humoru, sarkazmu i brutalności w swoich książkach. Miałam tylko z ciekawości przeczytać tą część i tyle, ale tak się nie da i już czytam kolejną część z tej serii. Mamy tu przedstawiony świat pełen nordyckich bogów, kruków, wikingów, walkirii i oczywiście bardzo wrednych i kochanych wron. Mamy przyjemne wprowadzenie w świat jaki stworzyła p. Laurenston i obserwowanie przepychanek wron, docinków w stosunku do Kery przez jej sztywne zachowanie i stosowanie podkładek. To rzeczy, które zdecydowanie mnie rozlużniają i bawią. Zauważyłam tutaj delikatną różnicę w stosunku do pozostałych książek. Mianowicie tu jest więcej opisów, a nasz Vig jest groźny, ale piekielnie nieśmiały. Nie pamiętam czy któryś z Van Holzów czy innych partnerów byłby tak nieśmiały. Nawet cichy Lock MacRyrie taki nie był porównując różne serie tej autorki. Trzeba przyznać, że jeśli przyzwyczaimy się do słodkiego Viga to jest on naprawdę odświeżający jako postać.

Jak zwykle nie mogłam zignorować książki Pani Laurenston. Ta kobieta ma nieskończone pokłady humoru, sarkazmu i brutalności w swoich książkach. Miałam tylko z ciekawości przeczytać tą część i tyle, ale tak się nie da i już czytam kolejną część z tej serii. Mamy tu przedstawiony świat pełen nordyckich bogów, kruków, wikingów, walkirii i oczywiście bardzo wrednych i kochanych...

Dobra seria. Toczy się wojna w świecie paranormalnym. Bogowie powołują wojowników (wybranych wśród zmarłych tragicznie ludzi),żeby w ich imieniu bronili ich wpływów na ziemi. I tak na ziemi istniej kilka ugrupowań, którzy toczą spory, walki. Czasami robią wspólne imprezy, ale one nie kończą się dobrze. Jest też oczywiście miłość, która łączy ugrupowania albo dzieli. Samo życie. Mnie oczywiście seria przyciągnęła silnymi, odważnymi, niezależnymi postaciami. Jeśli takie cechy charakteryzują bohaterkę to jest moje zainteresowanie. A kiedy dodamy do tego śmieszne sytuacje, złośliwości przyjacielskie i specyficzny humor nie odejdę od książki do jej zakończenia. Polecam

Dobra seria. Toczy się wojna w świecie paranormalnym. Bogowie powołują wojowników (wybranych wśród zmarłych tragicznie ludzi),żeby w ich imieniu bronili ich wpływów na ziemi. I tak na ziemi istniej kilka ugrupowań, którzy toczą spory, walki. Czasami robią wspólne imprezy, ale one nie kończą się dobrze. Jest też oczywiście miłość, która łączy ugrupowania albo dzieli. Samo...

Wikingowie i ich bogowie....kruki...wrony...trochę bitew-dość krwawych...trochę romantyzmu i garść seksu... A wszystko to dość umiejętnie połączone by czytelnika zachęcić a nie zanudzić.
Książka ta jest o Kerze,która w chwili śmierci od pewnej bogini dostaje szansę na drugie życie ale... musi się zgodzić dla niej zabijać, i w zasadzie nie powinno być to dla Kery problemem ponieważ była marines ale... okazuje się że ona nie chce zabijać...
Książka fantasy...książka od której można się oderwać ale ciągle się o niej myśli...w sumie-bardzo dobrze i szybko mi się ją czytało. Polecam

Wikingowie i ich bogowie....kruki...wrony...trochę bitew-dość krwawych...trochę romantyzmu i garść seksu... A wszystko to dość umiejętnie połączone by czytelnika zachęcić a nie zanudzić.
Książka ta jest o Kerze,która w chwili śmierci od pewnej bogini dostaje szansę na drugie życie ale... musi się zgodzić dla niej zabijać, i w zasadzie nie powinno być to dla Kery problemem...

Kera Watson nigdy nie spodziewała się, że znajdzie śmierć za kawiarnią w Los Angeles. Nie po przeżyciu dwóch misji, dźwigając karabin M16 po całym Bliskim Wschodzie. I gdyby nie jej gorący klient Wiking, który pojawił się za późno, żeby pomóc, nikt nawet by nie zobaczył jak umiera.

Przez niezliczone lata służby dla Wszechojca Odyna, Ludvig "Vig" Rundstöm nigdy nie widział kogoś tak zajebistego, z takim stylem, jak Kera. Znał jeden sposób uratowania jej życia, ale to mogło jej się nie spodobać. Dołączenie Do Wron dawało Kerze nową grupę bitewnych kumpelek: trajkoczących, plotkujących, sprzeczających się, imprezujących kobiet. Ze skrzydłami. Więc nie Marines.

Ale Vig nie może zrezygnować z kogoś tak szczególnego jak Kera. Z burzą gównianej magii pędzącej prosto do L. A., przetrwanie zależeć będzie od połączenia ich mocnych stron: dyscypliny Kery,lojalności Viga... i zamiłowania Wron do walki.

Kera Watson nigdy nie spodziewała się, że znajdzie śmierć za kawiarnią w Los Angeles. Nie po przeżyciu dwóch misji, dźwigając karabin M16 po całym Bliskim Wschodzie. I gdyby nie jej gorący klient Wiking, który pojawił się za późno, żeby pomóc, nikt nawet by nie zobaczył jak umiera.

Przez niezliczone lata służby dla Wszechojca Odyna, Ludvig "Vig" Rundstöm nigdy nie widział...

Książka jest całkowicie w stylu autorki. Wyraźna bohaterka, przeuroczy Wiking i dużo krzykliwych i bijących się kobiet. Książka jest lekka, przyjemna i czasami zabawna, czyta się szybko i przyznaje że trzeba lekko się skupić żeby zapamiętać o co chodzi z Klanami ale nie jest to zbyt skomplikowane. Książka jest pierwsza z serii dlatego jest tam trochę informacji ogólnych żebyśmy mogli zrozumieć kontynuacje na którą nie mogę już się doczekać.
To książka do której się nie wraca ale czyta się z przyjemnością.

Książka jest całkowicie w stylu autorki. Wyraźna bohaterka, przeuroczy Wiking i dużo krzykliwych i bijących się kobiet. Książka jest lekka, przyjemna i czasami zabawna, czyta się szybko i przyznaje że trzeba lekko się skupić żeby zapamiętać o co chodzi z Klanami ale nie jest to zbyt skomplikowane. Książka jest pierwsza z serii dlatego jest tam trochę informacji ogólnych...

Jeśli myślicie, że seria Pride jest słaba, to nawet nie zabierajcie się za to. Ogarnięcie książki sprawia tyle zachodu, że odechciewa się czytać już po kilku rozdziałach. Autorka bardzo często zmienia perspektywę, z której jest opowiadana historia (mówi jedna Wrona, nagle inna, nawet nie wiesz kto to, co to, o co w ogóle chodzi, skąd to się tam wzięło).
Fabuła miała potencjał. Chciałam przeczytać o Kerze i Vigu, oni mogli podnieść tą książkę wyżej. Ale to gdyby historia była tylko opowiadana przez nich. Nie przez milion innych osób.
Miało być coś innego, a wyszło jak zawsze.

Jeśli myślicie, że seria Pride jest słaba, to nawet nie zabierajcie się za to. Ogarnięcie książki sprawia tyle zachodu, że odechciewa się czytać już po kilku rozdziałach. Autorka bardzo często zmienia perspektywę, z której jest opowiadana historia (mówi jedna Wrona, nagle inna, nawet nie wiesz kto to, co to, o co w ogóle chodzi, skąd to się tam wzięło).
Fabuła miała...