Filozofia chodzenia

Okładka książki Filozofia chodzenia Frédéric Gros
Okładka książki Filozofia chodzenia
Frédéric Gros Wydawnictwo: Czarna Owca filozofia, etyka
239 str. 3 godz. 59 min.
Kategoria:
filozofia, etyka
Tytuł oryginału:
Marcher, une philosophie
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2015-11-18
Data 1. wyd. pol.:
2015-11-18
Liczba stron:
239
Czas czytania
3 godz. 59 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380151963
Tłumacz:
Ewa Kaniowska
Tagi:
chodzenie wędrówka pielgrzymowanie
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
101 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
125
23

Na półkach: , ,

Dla mnie ta książka jest strasznie rozwleczona przez poetycki styl autora, gdzie często szukano głębi tam gdzie jej nie ma i wydaje mi się, że gdyby styl był bardziej konkretniejszy to i tak ta krótka książka byłaby jeszcze krótsza ale lanie wody po prostu boli. Czuje się też rozczarowany faktem, że autor lekceważy krótkie wędrówki i spacery a to o nich miałem nadzieje najwięcej przeczytać-o ich wpływie psychicznym i fizycznym na nasze ciało, a jednocześnie wynosi pod niebiosa wielodniowe wyprawy najlepiej po prostym terenie żeby uniknąć chodzenia dla sportu i to jest jeszcze ok, ale komplementowanie i wynoszenie nad niebiosa stylu życia polegającego na całkowitym oderwaniu się od cywilizacji i poświęceniu się wędrówce jest dla mnie niezrozumiałe i wydaje mi się nadto wyidealizowane, bo często możemy chodzić dzięki pracy innych ludzi którzy odpowiadają np za schroniska i dzięki osiadłemu stylowi życia innych ludzi brakowało mi także w tej książce fizycznego wpływu na naszą kondycje czy ciało, bo w książce która skupia się na wędrówkach czy spacerach chciałbym się tego dowiedzieć, ale rozumiem że autor skupiał się bardziej na tych duchowych korzyściach chodzenia. Żeby jednak nie było, że tylko narzekam to podobały mi się rozdziały o słynnych filozofach i poetach, chociaż zawsze warto się dowiedzieć z innych źródeł o kim czytamy (bo nie są to nazwiska o których słyszymy na co dzień) i później przeczytać dane rozdziały, ale to już jest bardziej zarzut do mnie jako czytelnika niż do autora. Książka tak średnio mi się podobała, ale mam też wrażenie że nie do końca ją zrozumiałem.

Dla mnie ta książka jest strasznie rozwleczona przez poetycki styl autora, gdzie często szukano głębi tam gdzie jej nie ma i wydaje mi się, że gdyby styl był bardziej konkretniejszy to i tak ta krótka książka byłaby jeszcze krótsza ale lanie wody po prostu boli. Czuje się też rozczarowany faktem, że autor lekceważy krótkie wędrówki i spacery a to o nich miałem nadzieje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
150
149

Na półkach:

Nie wiem, jak tam kto, ale ja bardzo lubię chodzić, bo “Życie oderwane od ścieżek i dróg sprawia, że zapominamy o swojej kondycji: zmiany pór roku, upływ czasu zdają się nie istnieć.” Chodzenie jest najprostszą i dla niemal każdego dostępną formą aktywności fizycznej. Nie wymaga wielkich nakładów finansowych. Nie zmusza do zakupu ton specjalistycznego sprzętu. Wystarczą wygodne buty i już można ruszać przed siebie. Trudno znaleźć wymówkę dla nie chodzenia…

“Filozofia chodzenia” nie jest książką stricte filozoficzną, lecz traktuje o - nazwijmy go - filozoficzno-duchowym aspekcie chodzenia. Nie o technice chodzenia, nie o rytmie kroków i kadencji. Nie o sposobie pokonywania stromych podejść i radzenia sobie na zejściach. Nie o przeróżnych rodzajach butów i kijków, których do chodzenia możemy potrzebować, ale o samym “procesie” chodzenia. O tym, jak chodzenie postrzegali różni filozofowie. Co dawało chodzenie Nietzschemu, dlaczego i po co wędrował Rousseau, przed czym uciekał Rimbaud. Nie mogło w tej książce zabraknąć także i Thoreau - chociaż mi akurat “Walden” nie podobał się tak do końca.

Momentami styl “Filozofii chodzenia” może wydawać się zbyt odrealniony i uduchowiony. Można go odbierać jako znajdowanie na siłę głębi w czymś, co jej nie posiada. Ale to nie do końca prawda. Chodzenie ma coś w sobie - piszę to z własnego doświadczenia. Daleko mi do osoby uduchowionej. Nie jestem też specjalnie wrażliwy. A jednak… a jednak pokochałem długie spacery po okolicy i chodzenie po górach, gdy tylko mam ku temu okazję.

Obecnie chodzimy zbyt mało. Nie czujemy ziemi pod stopami. Nie widzimy otoczenia. Nie dostrzegamy subtelnych zmian w przyrodzie. Przeważnie jeździmy lub przebywamy w pomieszczeniach. Szybko, w wiecznym pędzie, bez oddechu i zastanowienia. A to jest błąd - wielki błąd, bo chodzenie to naprawdę piękna sprawa. Wyruszyć o poranku, iść przed siebie, chłonąć otoczenie. Powoli i spokojnie, bez zwracania uwagi na tempo i tętno. Po prostu stawiać krok za krokiem i patrzeć. Można iść samemu, można iść z bliską osobą i toczyć niespieszną rozmowę. Nie potrzeba wiele. Chociaż godzinkę. Jeżeli to możliwe, to zamiast jechać do pracy i z pracy - starać się iść i wrócić “per pedes”. Wydłużony powrót z pracy pozwala na pozostawienie jej za sobą. Dzięki takiemu spacerowi nie przynosimy pracy do domu. Mamy czas na wyhamowanie, na “głęboką radość, która się w nas rodzi, gdy zostawiamy coś za sobą”.

Może przeczytanie tej niewielkiej książeczki zachęci kogoś do zmiany stylu życia, do zadbania o siebie, o higienę psychiczną. Spróbować zawsze warto, zwłaszcza że wyjście z domu (póki jeszcze można wychodzić) nic nie kosztuje.

Nie wiem, jak tam kto, ale ja bardzo lubię chodzić, bo “Życie oderwane od ścieżek i dróg sprawia, że zapominamy o swojej kondycji: zmiany pór roku, upływ czasu zdają się nie istnieć.” Chodzenie jest najprostszą i dla niemal każdego dostępną formą aktywności fizycznej. Nie wymaga wielkich nakładów finansowych. Nie zmusza do zakupu ton specjalistycznego sprzętu. Wystarczą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
95
44

Na półkach:

Dość ciekawe, ale nie wybitne. Odniosłem wrażenie, że Autora czasem za bardzo poniosła fantazja, ale jestem za! :)

Dość ciekawe, ale nie wybitne. Odniosłem wrażenie, że Autora czasem za bardzo poniosła fantazja, ale jestem za! :)

Pokaż mimo to

avatar
768
25

Na półkach:

Szkoda, że nie tego się spodziewałam. Krótkie rozdziały o filozofach i pisarzach były ciekawe.

Szkoda, że nie tego się spodziewałam. Krótkie rozdziały o filozofach i pisarzach były ciekawe.

Pokaż mimo to

avatar
1731
361

Na półkach: ,

Chodzić każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej, ale nie o to chodzi, jak co komu wychodzi. Przynajmniej w aspekcie chodzenia. A chodzili różni - Nietzsche, Rimbaud, Theroux, Rousseau, Ghandi, cynicy, święci i opętani. O wszystkich tu przeczytacie - o wszystkich aspektach chodzenia. Oprócz Haszka, a to był włóczęga nie lada. Szkoda, że go tu nie ma.

Chodzić każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej, ale nie o to chodzi, jak co komu wychodzi. Przynajmniej w aspekcie chodzenia. A chodzili różni - Nietzsche, Rimbaud, Theroux, Rousseau, Ghandi, cynicy, święci i opętani. O wszystkich tu przeczytacie - o wszystkich aspektach chodzenia. Oprócz Haszka, a to był włóczęga nie lada. Szkoda, że go tu nie ma.

Pokaż mimo to

avatar
464
70

Na półkach: ,

"Na starość" coraz częściej sięgam po książki z rodzaju "filozofia życia codziennego". Nie będąc jednocześnie zagorzałą wielbicielką filozofii, ale raczej entuzjastką literatury, XIX-wiecznej zwłaszcza, stwierdzam, że to książka dla mnie: nie za dużo filozofii, ale jeśli już, to popartej ciekawymi przykładami z literatury i biografii omawianych pisarzy i filozofów.
Jest tam pewna skrótowość i prześlizgnięcie się po temacie; pewnie można było napisać dużo więcej i bardziej naukowo, ale po co? Gdyby było naukowo, laik filozoficzny, taki jak ja, nie sięgnąłby po tę książkę.
Zainteresowani tematem miejskiego, i nie tylko, włóczęgostwa, flâneries, flâneurs, czy po prostu korzyściami fizycznymi i duchowymi płynącymi z wędrówek, znajdą w tej książce dość dużą bibliografię na ten temat. Ja zamierzam kontynuować.

"Na starość" coraz częściej sięgam po książki z rodzaju "filozofia życia codziennego". Nie będąc jednocześnie zagorzałą wielbicielką filozofii, ale raczej entuzjastką literatury, XIX-wiecznej zwłaszcza, stwierdzam, że to książka dla mnie: nie za dużo filozofii, ale jeśli już, to popartej ciekawymi przykładami z literatury i biografii omawianych pisarzy i filozofów.
Jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
63

Na półkach: ,

Interesujące rozważania o prozaicznej z pozoru czynności chodzenia. Wielu było filozofów, którzy nieustannie chodzili a także kilku, którzy uważali, że chodzenie to najwłaściwsza prędkość przemieszczania się. Dobra lektura dla wszystkich, którzy traktują lub chcą potraktować chodzenie i spacerowanie z należną estymą i uwagą.
Książka nie jest jednak arcydziełem. Nierówne rozdziały sprawiają, że ciężko się ją czyta. Niekiedy całe strony są jak ziarnko piasku w trybikach. Może to wina tłumaczenia?

Interesujące rozważania o prozaicznej z pozoru czynności chodzenia. Wielu było filozofów, którzy nieustannie chodzili a także kilku, którzy uważali, że chodzenie to najwłaściwsza prędkość przemieszczania się. Dobra lektura dla wszystkich, którzy traktują lub chcą potraktować chodzenie i spacerowanie z należną estymą i uwagą.
Książka nie jest jednak arcydziełem. Nierówne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
398
288

Na półkach:

Dla wszystkich myślicieli którzy lubią łączyć ,,filozofowanie" z chodzeniem. Osobiście ostatnimi czasy przerzuciłam się na rower- jednakże moje wolno, czy też wartko płynące myśli potrzebują przestrzeni, toteż doskonale rozumiem potrzebę fizycznego przemieszczania się towarzyszącego wszelkiej pracy umysłowej. Nie lubię ograniczeń, w kojącej sile natury upatruję wytchnienia w czasach nieustannie grożących ,,przestymulowaniem". Z powyższych powodów ,,Filozofia chodzenia" jest dla mnie inspirującą pozycją na liście lektur, zdecydowanie odpowiadającą mojemu systemowi wartości - chodzenie jako forma odskoczni od życia w ryzach codzienności, potrzeba przebywania z samym sobą i głębszych przemyśleń, czy wręcz porzucenia pogoni za dobrami i nadmiernej konsumpcji - autor już na pierwszych stron krytykuje oferowane przez firmy gadżety przeznaczone dla chodziarzy przez profesjonalne sklepy. Chodzi o prostą radość z wędrówki, czyste niebo, łono natury, odrobinkę samotności, otwarcie głowy na wewnętrzne ja- tak niewiele i tak wiele zarazem. Sylwetki słynnych ludzi którzy byli miłośnikami chodzenia dodają smaczku kolejnym stronom utwierdzając mnie, że nietylko mi do myślenia przyda się ruch. Ksiązka w sam raz na lato, jest coś pozytywnego w tym by przemieszczać się w raz z książką, którą inspiruje ruch:)

Dla wszystkich myślicieli którzy lubią łączyć ,,filozofowanie" z chodzeniem. Osobiście ostatnimi czasy przerzuciłam się na rower- jednakże moje wolno, czy też wartko płynące myśli potrzebują przestrzeni, toteż doskonale rozumiem potrzebę fizycznego przemieszczania się towarzyszącego wszelkiej pracy umysłowej. Nie lubię ograniczeń, w kojącej sile natury upatruję wytchnienia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
118
22

Na półkach:

Przepiękna książka. Świetnie, niemal poetycko nakreślony temat z różnych stron i pod różnymi kątami, a przy tym na spokojnie i bez pośpiechu. W sam raz by przypomnieć sobie, dlaczego nawet najprostsza przechadzka może być wartościową i samemu wyruszyć w drogę. Polecam ZDECYDOWANIE

Przepiękna książka. Świetnie, niemal poetycko nakreślony temat z różnych stron i pod różnymi kątami, a przy tym na spokojnie i bez pośpiechu. W sam raz by przypomnieć sobie, dlaczego nawet najprostsza przechadzka może być wartościową i samemu wyruszyć w drogę. Polecam ZDECYDOWANIE

Pokaż mimo to

avatar
401
15

Na półkach: ,

Jednostajny ruch w otwartej przestrzeni sprzyja refleksji i kontemplacji, to idealna sytuacja dla codziennych przemyśleń. Chodzenie ma działanie uspokajające, daje też poczucie zjednoczenia z naturą. Jest dostępne prawie dla każdego, bo nie wymaga żadnych umiejętności, sprzętu, nic nie kosztuje. Jeśli musisz coś przemyśleć wybierz się na spacer, wyjedź do lasu, w góry, przebiegnij się. Stopami dobrze się myśli. Spacerując w ciszy możemy własne myśli usłyszeć, co w natłoku codziennych obowiązków nie jest wcale proste. Analizując różne problemy w ruchu nabieramy do nich zdrowego dystansu, wtedy też znajdujemy najlepsze rozwiązania. Wędrówka, zwłaszcza ta wielodniowa, w otoczeniu natury, to przede wszystkim doświadczenie wolności. Zalety wędrowania odkryli Kant, Nietzsche, Rimbaud, ale z dobroczynnego działania tej aktywności może korzystać każdy. Mi najbliższy jest Nietzsche, ze względu na pasję do górskiej wspinaczki, ale to już inna historia.

Wybrane cytaty:
"Pierwszym rodzajem wolności, jaką daje chodzenie - nawet Jeśli jest to zwykły spacer -jest swego rodzaju zawieszenie,[...] poczucie oderwania [...] Piesze wyprawy uwalniają nas w tym sensie, że pokazują, jak wiele rzeczy w istocie jest nam zbędnych. {...] Choć jednak raduje mnie ten rodzaj wolności i cieszę się, gdy wyruszam w drogę , jestem też szczęśliwy, gdy wracam. [...] Zawieszenie to jedynie prowizoryczne odłączenie się od systemu; wymykam się z sieci na kilka dni, na odludnych ścieżkach doświadczam "bycia poza"[...] Trzeba stwarzać okazje do wędrówek. wykraczać poza utarte ścieżki, karmić szaleństwo i marzenia. [...] Chodzi o spotkanie z wolnością rozumianą jako granice siebie i społeczeństwa, jako potok zbuntowanej natury, która wykracza daleko poza nas samych. Wędrówka może dać nam ten nadmiar: nadmierne zmęczenie, które mąci umysł,nadmiar piękna,które zmienia duszę, ukojenie na szczytach,ponad przełęczami. Chodzenie w końcu budzi tę zbuntowaną prastarą część nas: potrzeby stają się zwierzęce i nieustępliwe, porywy - natchnione. A to ustawia nas pionowo do osi życia.[...] Idąc, stajemy się wolni, bo jesteśmy nikim; idące ciało nie ma historii, płynie w nim tylko odwieczny nurt życia.[..] To najwyższa wolność - całkowite zaniechanie. Nie jestem już uwikłany ani w siebie, ani w świat. Obojętny na przeszłość i przyszłość, nie jestem niczym innym jak tylko wieczną teraźniejszością przypadku.[..] W chwili, gdy rezygnujemy ze wszystkiego, wszystko zostaje nam dane; gdy niczego już nie żądamy, wszystko dostajemy. Wszystko, czyli czystą intensywność bycia obecnym."

Jednostajny ruch w otwartej przestrzeni sprzyja refleksji i kontemplacji, to idealna sytuacja dla codziennych przemyśleń. Chodzenie ma działanie uspokajające, daje też poczucie zjednoczenia z naturą. Jest dostępne prawie dla każdego, bo nie wymaga żadnych umiejętności, sprzętu, nic nie kosztuje. Jeśli musisz coś przemyśleć wybierz się na spacer, wyjedź do lasu, w góry,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    407
  • Przeczytane
    125
  • Posiadam
    31
  • Filozofia
    10
  • Teraz czytam
    8
  • 2019
    6
  • Chcę w prezencie
    5
  • Do kupienia
    2
  • Ulubione
    2
  • 2021
    2

Cytaty

Więcej
Frédéric Gros Filozofia chodzenia Zobacz więcej
Frédéric Gros Filozofia chodzenia Zobacz więcej
Frédéric Gros Filozofia chodzenia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także