Ostatnie dni

Okładka książki Ostatnie dni Joyce Carol Oates
Okładka książki Ostatnie dni
Joyce Carol Oates Wydawnictwo: Jacek Santorski & Co literatura piękna
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Jacek Santorski & Co
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375540116
Średnia ocen

5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
53 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1614
655

Na półkach: ,

Nie przepadam za opowiadaniami, ale Joyce Carol Oates jak do tej pory dała mi się poznać wyłącznie z dobrej strony. Wszystkie je powieści, które dotychczas przeczytałam, były wyśmienite, choć niełatwe.
"Ostatnie dni" rozczarowały mnie srodze. Czytałam je na siłę wierząc, że kolejne opowiadanie będzie lepsze. Niestety."Ostatnie dni" mogą zrazić do opowiadań na dobre. Nie polecam.
Zastanawiam się czy to słaby i wymuszony na Oates zbiór opowiadań, czy też tłumacz pogrążył te historie....

Nie przepadam za opowiadaniami, ale Joyce Carol Oates jak do tej pory dała mi się poznać wyłącznie z dobrej strony. Wszystkie je powieści, które dotychczas przeczytałam, były wyśmienite, choć niełatwe.
"Ostatnie dni" rozczarowały mnie srodze. Czytałam je na siłę wierząc, że kolejne opowiadanie będzie lepsze. Niestety."Ostatnie dni" mogą zrazić do opowiadań na dobre. Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
228
120

Na półkach: , ,

Mam wrażenie, któremu bardzo chcę wierzyć i wierzę, że tłumacz najzwyczajniej w świecie spaprał robotę. Całe szczęście mam podstawy, by wysnuć taki wniosek, bo niektóre zdania ewidentnie są sensowne, gdyby przetłumaczyć każde słowo po kolei na język angielski, a po polsku... No właśnie. To nie jest ta Oates, w której stylu się zakochałam. Wiem, że to nie jest jej zamysł i czuję złość, bo ktoś może wziąć do ręki właśnie "Ostatnie dni", nigdy nie czytając innych książek jej autorstwa, i odłożyć je z niesmakiem, zapominając o kimś takim jak Joyce Carol Oates raz na zawsze.

Co więcej, pierwsze opowiadania nie zachęcają nawet do poznania całości. Są nijakie, podobne do siebie, nic nie wnoszące. Myślę, że zostały stworzone głównie w celu odtworzenia konkretnych miejsc (między innymi Warszawy) i ich klimatu, uwiecznienia wspomnień. Tu już trudno przypisywać winę komukolwiek. Takie są i już.
"Ostatnie dni" zaczynają się bronić dopiero przy piątym opowiadaniu, jeśli dobrze pamiętam. Wtedy wraca pomysł, tajemnica, napięcie - to "coś", co powinno być tam od początku. Wciąż pozostaje wrażenie, że słowa są jakoś dziwnie posklejane, że czegoś brakuje, ale czyta się je z niewątpliwym zaintrygowaniem.

Mam wrażenie, któremu bardzo chcę wierzyć i wierzę, że tłumacz najzwyczajniej w świecie spaprał robotę. Całe szczęście mam podstawy, by wysnuć taki wniosek, bo niektóre zdania ewidentnie są sensowne, gdyby przetłumaczyć każde słowo po kolei na język angielski, a po polsku... No właśnie. To nie jest ta Oates, w której stylu się zakochałam. Wiem, że to nie jest jej zamysł i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
955
868

Na półkach:

Bywają autorzy, których teksty czytam zachłannie w zasadzie bez względu na to, o czym piszą. Ot, choćby taki Głowacki czy Redliński. To mistrzowie pióra po prostu, którzy warsztat pisarski opanowali w stopniu perfekcyjnym, a w tym, co piszą puenta nie ma większego znaczenia, bo przyjemność polega na obserwacji (uczestniczącej) ich mistrzowskiej zabawy słowami, językiem, środkami stylistycznymi itd.
 
Joyce Carol Oates do takich pisarzy nie należy. No, chyba że tłumacz odarł jej nowele i opowiadania ze wszelkiej lekkości i wdzięku. Gdybym zbiorek „Ostatnie dni” miał określić jednym tylko słowem, to pewnie brzmiałoby ono: „mętne”.
 
Jedenaście opowiadań, czy może raczej nowelek, podzielone zostało na dwie grupy: „Nasz mur” i „Ostatnie dni”. W grupie pierwszej (sześć tekstów) znalazły się historie człowieka z zachodu (zwykle Amerykanina lub Amerykanki) rzuconego z takich czy innych powodów w świat państw socjalistycznych lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Może chodzić o śmierć brata w Berlinie, albo spotkania kulturalne w Warszawie czy Budapeszcie. Do tego fantazja gatunku SF pod tytułem „Nasz mur”.
 
Podzbiór „Ostatnie dni” natomiast, to pięć opowiadań sprawiających wrażenie kompilacji jeszcze bardziej przypadkowej. Jedno z nich uważam za całkiem niezłe: „Mężczyzna, za którym przepadały kobiety”.
 
Mordując się z opowiadaniami Joyce Carol Oates, po przeczytaniu każdego z nich (za wyjątkiem „Mężczyzny…”) i po skończeniu całej książki, miałem ochotę zwrócić się do autorki z takim oto pytaniem: no… dobrze… ale teraz jakimś zrozumiałym językiem wyjaśnij, o co tobie tak naprawdę chodzi?

Bywają autorzy, których teksty czytam zachłannie w zasadzie bez względu na to, o czym piszą. Ot, choćby taki Głowacki czy Redliński. To mistrzowie pióra po prostu, którzy warsztat pisarski opanowali w stopniu perfekcyjnym, a w tym, co piszą puenta nie ma większego znaczenia, bo przyjemność polega na obserwacji (uczestniczącej) ich mistrzowskiej zabawy słowami, językiem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
136
47

Na półkach:

Wielki wysiłek kosztowało mnie przeczytanie tej książki.
Pisze ją profesor....osoba światowa, erudytka a ma się wrażenie że pisze ją nieuk ignorant. Brak ironii brak uśmiechu ( przy czytaniu),brak dystansu, brak polotu. Podobało mi się jedno opowiadanie.

Wielki wysiłek kosztowało mnie przeczytanie tej książki.
Pisze ją profesor....osoba światowa, erudytka a ma się wrażenie że pisze ją nieuk ignorant. Brak ironii brak uśmiechu ( przy czytaniu),brak dystansu, brak polotu. Podobało mi się jedno opowiadanie.

Pokaż mimo to

avatar
188
177

Na półkach:

I jak mam ocenę wypośrodkować, skoro z jedenastu opowiadań podobały mi się trzy. Autorka dzieli się prostymi historiami, a ja lubię, gdy proste historie są pisane językiem bez zawijasów i gdy w prostych historiach są emocje bez niepotrzebnego galimatiasu. Nie chodzi o uproszczenie, chodzi o nieudziwnienie. Dziewięć mnie nie przekonało. Dwa uważam za bardzo dobre, jedno wydało mi się genialne w języku, emocjach, klimacie, fabule.

I jak mam ocenę wypośrodkować, skoro z jedenastu opowiadań podobały mi się trzy. Autorka dzieli się prostymi historiami, a ja lubię, gdy proste historie są pisane językiem bez zawijasów i gdy w prostych historiach są emocje bez niepotrzebnego galimatiasu. Nie chodzi o uproszczenie, chodzi o nieudziwnienie. Dziewięć mnie nie przekonało. Dwa uważam za bardzo dobre, jedno...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    76
  • Chcę przeczytać
    73
  • Posiadam
    35
  • 2012
    3
  • Opowiadania
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Literatura amerykańska
    2
  • Joys Carol Oates
    1
  • Oates
    1
  • Na domowej półce
    1

Cytaty

Więcej
Joyce Carol Oates Ostatnie dni Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także