Książkę „Mój brat strażnik” Marine Carteron, stanowiącą pierwszy tom fascynującej trylogii "Podpalacze książek", przeczytałam jednym tchem. Lektura prezentuje warsztat pisarski, który moim zdaniem przemawia do młodych obiorców – lekki zabawny język, humor, intryga, akcja konsekwentnie zmierzająca do celu i kryjąca w sobie tajemnicę.
August Mars ma czternaście lat i jest starszym bratem Cezaryny. Od śmierci ojca, który gnie w niewyjaśnionych okolicznościach, obarczony jest trudnymi doświadczeniami i nieustannie wpada w tarapaty. Najpierw wraz z mamą i Cezaryną opuszcza Paryż i przeprowadza się do Komandorii, miejsca z tradycjami, dawnej posiadłości templariuszy, gdzie obecnie mieszkają ukochana babcia i dziadek. To tutaj dowiaduje się, że ich rodzina jest nadzwyczajna i spoczywa na niej ogromna odpowiedzialność za przyszłość ludzkości. Po śmieci ojca to właśnie August ma przejąć rolę nowego Strażnika tajemnicy. Niestety Gutek nie czuje się jeszcze na siłach, brakuje mu wiary w siebie. W dodatku pierwsze dni w nowej szkole dają mu się we znaki. Najpierw naraża się dyrektorowi gimnazjum, a następnie wdaje się w bójkę z niejakim Bernardem-Gui.

Pewnego dnia Cezaryna wpada na trop niezwykłego odkrycia, a wszystko dzięki planom, jakie przed śmiercią pokazał jest ojciec. Niestety to odkrycie ściąga na ich rodzinę ogromne niebezpieczeństwo.

Czy w obliczu zagrożenia August sprosta roli Strażnika i uda mu się zapobiec tragedii, która zbliża się wielkimi krokami?

W książce mamy do czynienia ze świetnie wykreowaną postacią Cezaryny, autystycznej dziewczynki. Autorka w prosty i jasny sposób oddaje jej myśli za pomocą dziennika, który prowadzi. Dzięki niemu poznajemy jej uczucia, lęki i emocje. Mamy też postać wyjątkowego nauczyciela francuskiego DeVergy’ego. Jak sam twierdzi jest "opowiadaczem historii, rozbudzaczem świadomości, i agitatorem ekspresji".

Autorka nie szczędzi nam też czarnych charakterów. Na ich tle pokazuje wartość prawdziwej przyjaźni, miłości i bohaterstwa. Już nie możemy się doczekać, kiedy sięgniemy po kolejny tom.

Książkę „Mój brat strażnik” Marine Carteron, stanowiącą pierwszy tom fascynującej trylogii "Podpalacze książek", przeczytałam jednym tchem. Lektura prezentuje warsztat pisarski, który moim zdaniem przemawia do młodych obiorców – lekki zabawny język, humor, intryga, akcja konsekwentnie zmierzająca do celu i kryjąca w sobie tajemnicę.
August Mars ma czternaście lat i jest...

Niesamowicie ciekawa książka, trzymająca w napięciu. Bardzo mi się podobała. Po przeczytaniu pierwszego tomu, od razu pobiegłam kupić kolejne, nie mogąc się doczekać dalszych losów bohaterów.

Niesamowicie ciekawa książka, trzymająca w napięciu. Bardzo mi się podobała. Po przeczytaniu pierwszego tomu, od razu pobiegłam kupić kolejne, nie mogąc się doczekać dalszych losów bohaterów.

Fajna,młodizezowa książka. Naprawdę można się wciągnąć, lecz COŚ nie potrafię do końca poqiedzieć co mi nie pasuje w zakończeniu. Jest takie.... nierealne. Ale poza tym książka fajna 1-3 dni się ją spokojnie przeczyta

Fajna,młodizezowa książka. Naprawdę można się wciągnąć, lecz COŚ nie potrafię do końca poqiedzieć co mi nie pasuje w zakończeniu. Jest takie.... nierealne. Ale poza tym książka fajna 1-3 dni się ją spokojnie przeczyta

Następne części już czekają na półce. ;)

Następne części już czekają na półce. ;)

Wiecie co?
Z obrzydzeniem pisze te recenzje, i wogóle włączam to nie na karcie incognito to jakiś szok. Bohaterowie - Beznadziejni.
Dialogi - odrażające
Fabuła - skopiowana 100 procentowo z "Cmentarza Zapomnianych Książek".
Żałuję że przeczytałem, nie popełniajcie moich błędów.

Wiecie co?
Z obrzydzeniem pisze te recenzje, i wogóle włączam to nie na karcie incognito to jakiś szok. Bohaterowie - Beznadziejni.
Dialogi - odrażające
Fabuła - skopiowana 100 procentowo z "Cmentarza Zapomnianych Książek".
Żałuję że przeczytałem, nie popełniajcie moich błędów.

Nadal próbuję ochłonąć po wydarzeniach w tej książce. Pierwszy tom trylogii, mało (szkoda) znana trylogia książek, a ja nadal przypominam sobie, co tam się działo.
Nie myślcie, że przesadzam! Ta książka posiada swoje plusy (i jest ich mnóstwo) ale minusów nie zauważyłem (no dobra, może jeden: numeracji rozdziałów ta książka nie posiada).

Tak więc kiedy zacząłem czytać, zaczęło się od ostatniego rozdziału, oczywiście złego (tak jak w Alcatrazie Brandona Sandersona). Później książka powoli się rozkręcała, ale na końcu była powyżej granic możliwości. Polecam każdemu, kto rozpoczyna i nie tylko swoją przygodę z literaturą!

Nadal próbuję ochłonąć po wydarzeniach w tej książce. Pierwszy tom trylogii, mało (szkoda) znana trylogia książek, a ja nadal przypominam sobie, co tam się działo.
Nie myślcie, że przesadzam! Ta książka posiada swoje plusy (i jest ich mnóstwo) ale minusów nie zauważyłem (no dobra, może jeden: numeracji rozdziałów ta książka nie posiada).

Tak więc kiedy zacząłem czytać,...

Wzięłam od niechcenia, a jestem pozytywnie zaskoczona. Lekkie pióro, lekki, trochę humorystyczny styl sprawiają, że kartki przewracają się same. Jak do tego dołożymy: ciekawą fabułę, nutę tajemnicy i bohaterów, których choćby się próbowało nie lubić się nie da, to wychodzi nam dobra książką. Taką jest pierwszy tom trylogii Podpalacze książek. PS. Bohaterowie jak bohaterowie system rozwala Cezaryna :)

Wzięłam od niechcenia, a jestem pozytywnie zaskoczona. Lekkie pióro, lekki, trochę humorystyczny styl sprawiają, że kartki przewracają się same. Jak do tego dołożymy: ciekawą fabułę, nutę tajemnicy i bohaterów, których choćby się próbowało nie lubić się nie da, to wychodzi nam dobra książką. Taką jest pierwszy tom trylogii Podpalacze książek. PS. Bohaterowie jak...

W 2015 roku w październiku po sobotnim dniu 19. Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie miało miejsce spotkanie blogerów, w czasie którego można było zdobyć nowe książki. Wśród wielu wylosowanych przeze mnie książek znalazła się książka Pt. „Mój brat strażnik”, należąca do serii „Podpalacze książek”, autorstwa Marine Carteron.
Na początku 2018 roku w końcu zabrałem się za lekturę tej książki. Jak widzicie było to na kilkanaście miesięcy przed startem projektu „Czytam na tronie”. Wspomniany tytuł należy do gatunku literatury młodzieżowej. Przeczytałem także, że za jej powstanie pośrednio odpowiedzialny jest syn autorki, która chciała zachęcić syna do czytania.
Głównym bohaterem książki jest August Mars, który ma 14 lat. Po śmierci ojca, kustosza we francuskiej Bibliotece Narodowej, wraz z siostrą Cezaryną oraz ich matką przeprowadzają się do dziadków. Właśnie tam dowiaduje się o przeszłości swoich rodziców, a także przeszłości jego nauczyciela oraz dziadków. August poznaje też zadanie, jakie go czeka w przyszłości. Niestety nie jest on do niego w ogóle przygotowany, jednak się stara. Czytając książkę zaczynasz mu kibicować i w raz z nim przeżywać kolejne przygody.
Książka napisana jest z dwóch perspektyw, Augusta oraz wspomnianej Cezaryny. Dowiadujemy się z nich, co bohaterowie czują, chociaż w perspektywie Cezaryny trudno mówić o uczuciach, gdyż dziewczynka ma Zespół Aspergera. Cezaryna niezwykle ubarwia tę historię. Chciałbym ją Wam polecić, gdyż ta książka jest tak rzadko czytana. Na Lubimy czytać ma tylko 54 oceny i 12 opinii. Więc jak widać niewiele tego, a książka jest warta poznania. Mimo, że młodzieżówka (pozycja ma już prawie 5 lat – wydana w 2015 roku) to jest ona dla każdego czytelnika. Jeszcze raz polecam.

Ocena: 8/10

https://www.facebook.com/czytamnatronie

W 2015 roku w październiku po sobotnim dniu 19. Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie miało miejsce spotkanie blogerów, w czasie którego można było zdobyć nowe książki. Wśród wielu wylosowanych przeze mnie książek znalazła się książka Pt. „Mój brat strażnik”, należąca do serii „Podpalacze książek”, autorstwa Marine Carteron.
Na początku 2018 roku w końcu zabrałem się...

"Podpalacze książek" Marine Carteron
to seria książek dla młodzieży o dzieciach, które walczą ze złem, a nawet próbują uratować świat ;-)

14-latek August i 7-letnia Cezaryna nie są w tej walce ani bezbronni, ani osamotnieni.
Należą do tajnego Bractwa o wielowiekowych tradycjach.
Bractwo sprawuje pieczę nad książkami, w których jest cała mądrość świata
i chroni je przed Podpalaczami książek, którzy chcą podporządkować sobie ludzkość.
Każdy Bractwie pełni jedną z trzech funkcji: Tropiciela, Wojownika lub Krzewiciela,
do czego nawiązują podtytuły kolejnych tomów:
1. "Mój brat Strażnik" (327 stron),
2. "Moja siostra Wojowniczka" (384 strony),
3. "Wszyscy jesteśmy Krzewicielami" (376 stron).

"Auguście, mój synu,
Boję się o swoje życie i o Wasze. Jeśli to czytasz, znaczy że moje przewidywania się sprawdziły.
Podpalacze byli na moim tropie i miałem rację, powierzając ten notes Twojej siostrze.
(...)
Ponieważ mam mało miejsca, przedstawił historię tej Książki w skrócie; wiedz tylko, że to mój Dziennik.
Jako członek Bractwa, otrzymałem go od Twojego dziadka, gdy wtajemniczył mnie w trudną misję,
którą wypełniamy od wieków. Czytając go, poznasz wiele tajemnic naszej rodziny, mój początkowy entuzjazm,
marzenia o wielkości, ale też wątpliwości oraz strach przed tak odpowiedzialnym zadaniem. Zwierzam Ci się z tego,
bo nie będzie mnie przy Tobie, żeby Ci pomóc zmierzyć się z Twoim przeznaczeniem, oraz ponieważ chcę,
żebyś wiedział o mnie wszystko; żebyś wiedział, że nie byłem bohaterem, tylko młodym człowiekiem,
który zrządzeniem losu musiał stawić czoło wielkiemu wyzwaniu. Chcę Ci powiedzieć, że strach
jest czymś normalnym, podobnie jak wątpliwości i poczucie, że to niesprawiedliwe
nie móc wybrać własnej przyszłości. Ja też przez to wszystko przeszedłem.
Dowiesz się nawet, że przez jakiś czas zachowywałem się jak tchórz i odwróciłem się od Bractwa.
Porzuciłem zajęcie Strażnika z miłości do Twojej mamy, która myślała, że wyjeżdżając
uciekniemy przed swoim przeznaczeniem.
Jednak nigdy nie przestałem z Tobą rozmawiać, szkolić Cię i przygotowywać na wypadek,
gdyby wojna okazała się nieunikniona. Twoja mama często mnie o to do mnie pretensje,
ale teraz wiem, że czyniłem dobrze, bo Podpalacze chcą opanować cały świat i Nikt im się nie wymknie.
Mam nadzieję, że po przeczytaniu mojego Dziennika wszystko, czego się nauczyłem, wreszcie
nabierze sensu i zrozumiesz, że nawet jeśli w to wątpisz, jesteś gotów wypełnić misję, która do ciebie należy."


Trylogia napisana jest swobodnym językiem i z dużą dawką humoru.
Trzyma w napięciu, jest zaskakująca i ma świetnie scharakteryzowanych bohaterów ;-)
Bohaterowie kłócą się, złoszczą, współpracują, dedukują, planują, walczą, boją się, przeklinają, zabijają...

Najciekawszą postacią jest autystyczna i bardzo logiczna Cezaryna,
a zderzenie jej uporządkowanego umysłu i niecodziennych umiejętności
z niebezpiecznymi okolicznościami daje zaskakujące i / lub śmieszne efekty.


Gorąco polecam!


https://bajdocja.blogspot.com/2019/07/podpalacze-ksiazek.html

"Podpalacze książek" Marine Carteron
to seria książek dla młodzieży o dzieciach, które walczą ze złem, a nawet próbują uratować świat ;-)

14-latek August i 7-letnia Cezaryna nie są w tej walce ani bezbronni, ani osamotnieni.
Należą do tajnego Bractwa o wielowiekowych tradycjach.
Bractwo sprawuje pieczę nad książkami, w których jest cała mądrość świata
i chroni je przed...

Po tę książkę sięgnęłam głównie z powodu tytułu. Zaciekawił mnie on i przeczytałam opis. Uznałam, że brzmi całkiem całkiem i można zobaczyć, co to takiego.
Książka opowiada o dziejach rodziny Marsów. Posiadamy dwie postacie, które opowiadają nam o wydarzeniach - Augusta i jego siostrę Cezarynę. Co mi się tutaj spodobało to fakt, że perspektywa Cezaryny pisana jest w formie dziennika, co jest miłym urozmaiceniem.
Akcja dzieje się w Francji, mniej więcej w współczesności. Fabuła dotyczy dwóch ugrupowań - jednego, który chroni wiedzę tego świata i drugiego, który chce ją zniszczyć. Bractwa posiadają członków, którzy z pokolenia na pokolenie przejmują obowiązki i starają się wygrać. W przeciwieństwie do wielu innych historii - tutaj zły charakter posiada motywację, by zniszczyć wiedzę. U boku Augusta słuchamy o wydarzeniach sprzed wielu wieków, kiedy to wszystko się zaczęło i dlaczego ochrona książek jest taka ważna. Poznajemy antagonistów i przyjaciół w walce.
W języku książki czuć, że głównymi narratorami są jeszcze dzieci. Autorka nie zapomina o ich wieku i poza wątkami bractwa, pojawiają się również te związane z przyziemnym życiem i problemami nastolatka i małej dziewczynki.
Książka jest przyjemna, przemyślana oraz oryginalna. Osobiście dobrze mi się ją czytało i zostawiła po sobie miłe wspomnienia.

Po tę książkę sięgnęłam głównie z powodu tytułu. Zaciekawił mnie on i przeczytałam opis. Uznałam, że brzmi całkiem całkiem i można zobaczyć, co to takiego.
Książka opowiada o dziejach rodziny Marsów. Posiadamy dwie postacie, które opowiadają nam o wydarzeniach - Augusta i jego siostrę Cezarynę. Co mi się tutaj spodobało to fakt, że perspektywa Cezaryny pisana jest w formie...