Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Lato nieodłącznie kojarzy mi się z piękną, słoneczną pogodą oraz wyśmienitymi lodami o przeróżnych smakach i kolorach. Przygotowanie lodów, które będą niepowtarzalne i tak dobre by zostały zapamiętane nie jest sprawą prostą. Przekonują się o tym Anna i Imogen, które otrzymują w spadku po ukochanej babci niedużą lodziarnię mającą lata świetności dawno za sobą. Lokal od dłuższego czasu świeci pustkami i przynosi straty. Jakby tego było mało pojawiają się także spory rodzinne, gdyż nie każdy akceptuje przejęcie firmy przez siostry. Czy Anna i Imogen przywrócą dawną popularność lodziarni? Czy odnajdą szczęście i spełnienie? Przed rozpoczęciem lektury ujęła mnie sama okładka utrzymana w ładnej kolorystyce i skupiającym uwagę klimacie. Każdy z elementów komponuje się spójnie. Miałam nadzieję na lekką, optymistyczną lekturę pasującą do słonecznej, letniej pogody. Otrzymałam smakowitą kompozycję z nutką humoru, okraszoną rodzinnymi perypetiami. Fabuła z pozoru prosta wypełniona jest po brzegi emocjami, które oscylują wokół wydarzeń przedstawionych w taki sposób, jakby dotyczyły kogoś bliskiego. Z uwagą śledziłam rozwój sytuacji dobrze rozumiejąc uczucia bohaterów. Autorka dobrze nakreśliła relacje rodzinne oraz scenerię, w której toczy się akcja zarówno w Tajlandii, Włoszech, jak i Brighton. Kreacje bohaterów zostały precyzyjnie zarysowane wraz z ich słabościami i chwilami zwątpienia, które przecież stanowią nieodłączny element życia każdego z nas. Siostry Anna i Imogen to zupełnie inne osobowości. Anna to osoba zorganizowana, poważnie podchodząca do życia oraz ceniąca sobie stabilizację. Na pierwszym miejscu stawia poczucie obowiązku w związku z czym jej marzenia odchodzą na dalszy plan. Imogen natomiast to niespokojny duch, dusza artystyczna rządna przygód i wolności. Najważniejsze dla niej jest poczucie spełnienia i radość z życia nie bacząc czasem na konsekwencje. Jedno je łączy – miłość do rodziny i wzajemne wsparcie w trudnych chwilach. Śmierć babci oraz spadek stawiają siostry przed trudną decyzją, która zaważy na życiu całej rodziny. Nie zabrakło także wyrazistych męskich postaci, z których największą moją sympatię wzbudzili: ojciec sióstr o imieniu Tom oraz nowy znajomy Finn. Atutem powieści jest styl pisarski trafiający do odbiorcy oraz lekkość przedstawienia fabuły. Życie przybiera różne barwy i siostry doświadczają ich na co dzień. Raz są to niepowodzenia, innym razem sukcesy. Wiele wątków komponuje się w jedną, spójną całość zapewniając miło spędzony czas przy lekturze. Uczucia towarzyszą nam różne tak jak przeróżne bywają smaki i kolory lodów oraz barwy życia. Na zakończenie powieści czytelnik otrzymuje od autorki radujący podniebienie deser w postaci przepisów na jej ulubione lody, wśród których znajdują się preferowane przeze mnie, czyli waniliowe. „Wytwórnia smakowitych lodów Vivien” to lektura, podczas której towarzyszy nam pełna gama emocji oraz działający na wyobraźnię bohaterowie. Fabuła wzbudza zainteresowanie, a styl pisarski sprawia, że zgodnie z oczekiwaniami jest to lekka, pełna zakrętów i przygód opowieść utkana smakami i kolorami lata oraz przyciągająca humorem. Autorka potrafi budować atmosferę i tym samym zainteresować czytelnika. Moim zdaniem lektura dobrze spełnia swoją rolę i może stanowić miłą odmianę na letnie wieczory. Polecam szczególnie miłośnikom powieści obyczajowych. http://ksiazki-moj-maly-swiat.blog.pl/2015/08/11/wytwornia-smakowitych-lodow-vivien-abby-clements/