Cyklon
W maju 2010 roku światowe media obiega sensacyjna informacja o dezerterze, który ujawnia najściślej strzeżone sekrety birmańskiej junty. Major Sai Thein Win zostaje wciągnięty w misterną grę. Gdy generałowie wydają na niego wyrok, ukrywa się już w Norwegii. Wtedy Muszyński wyrusza na jego poszukiwanie. Spotyka go jednak w zupełnie nieoczekiwanym miejscu. To, co usłyszy, wykracza poza scenariusz filmu szpiegowskiego.
Cyklon to wynik ośmiu podróży do jednego z najbardziej odizolowanych państw na świecie, w którym żyje około stu trzydziestu mniejszości etnicznych i pół miliona buddyjskich mnichów, a stolicę przenosi się z miejsca na miejsce za radą astrologów. Muszyński przybywa do pogrążonego w ciemności kraju tuż po szafranowej rewolucji i cyklonie Nargis, gdy rzeką Irawadi spływają trupy. Opuszcza go, gdy rodzi się demokracja.
To jednak nie jest historia katastrofy naturalnej ani awanturniczej podróży, tylko hipnotyczna opowieść o sile przenikającej wszystkie dziedziny życia, która niszczy, choć nie pozwala na ostateczny rozpad. To wnikliwa analiza potężnych związków religii i państwa oraz brawurowa wyprawa w poszukiwaniu granic władzy. Przemierzywszy najbardziej tajemniczy rejon Himalajów, Muszyński dociera na peryferie świata, a jego reportaż zmienia się w studium ludzkiej obsesji oraz relacji człowieka z językiem i przestrzenią.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 218
- 195
- 35
- 7
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Cytaty
W 1988 roku Ne Win za radą swoich astrologów wycofuje z obiegu monety o nominałach dwadzieścia pięć, trzydzieści pięć i siedemdziesiąt pięć ...
RozwińZbierając relacje o wojnie plemiennej Leach odkrył pewną prawidłowość – zwaśnione od pokoleń plemiona akceptowały prawo strony przeciwnej do...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Autor książki tematycznie zaklasyfikowanej jako reportaż wieloktornitnie przekracza granicę między literaturą faktu a pełną barwnych opisów powieścią.
Historia Birmy miesza się z rozważaniami, fakty przetykane są dygresjami na temam życia zwykłych ludzi i spuścizny postkolonianego społeczeństwa.
Dla osób szukających więcej niż suche fakty, opisy z podróży, jest to pozycja warta polecenia, aczkolwiek pozostawiająca niedosyt. Dla bliższego poznania specyfiki kraju warto sięgnąć jeszcze po uzupełniającą literaturę.
Autor książki tematycznie zaklasyfikowanej jako reportaż wieloktornitnie przekracza granicę między literaturą faktu a pełną barwnych opisów powieścią.
więcej Pokaż mimo toHistoria Birmy miesza się z rozważaniami, fakty przetykane są dygresjami na temam życia zwykłych ludzi i spuścizny postkolonianego społeczeństwa.
Dla osób szukających więcej niż suche fakty, opisy z podróży, jest to pozycja...
Opowieść o Birmie. Magiczna, wciągająca. Taka, w której historia przeplata się z legendą. Czasami trudno się zorientować czy autor jeszcze snuje swoje wspomnienia, czy już cytuje wcześniejszych podróżników. Opowieść sięgająca wiele lat wstecz. Nawet tysięcy. Wspominająca poprzednie kultury, z których wywodzą się dzisiejsze ludy. Lecz ukazująca również postkolonialną współczesność. Trudne życie rolników. Pogodę i klimat, który nie rozpieszcza. A potem reporter robi woltę i wraca do czasów wojny. Pierwszej i drugiej. Opisuje najazd Japończyków. Walki w Azji. By następnie ukazać historię i odmienność ludów zamieszkujących w Birmie. A tuż po tym płynnie przechodzi do biografii botanika, który zbierał rośliny w tym rejonie na potrzeby Królewskiego towarzystwa Geograficznego. Jednym słowem bigos. Lecz dobrze przyprawiony i wyjątkowo smaczny czytelniczo. Polecam.
Opowieść o Birmie. Magiczna, wciągająca. Taka, w której historia przeplata się z legendą. Czasami trudno się zorientować czy autor jeszcze snuje swoje wspomnienia, czy już cytuje wcześniejszych podróżników. Opowieść sięgająca wiele lat wstecz. Nawet tysięcy. Wspominająca poprzednie kultury, z których wywodzą się dzisiejsze ludy. Lecz ukazująca również postkolonialną...
więcej Pokaż mimo toOgromne rozczarowanie. Przerost formy nad treścią. Nie bardzo wiadomo, o czym w zasadzie jest ta książka.
Ogromne rozczarowanie. Przerost formy nad treścią. Nie bardzo wiadomo, o czym w zasadzie jest ta książka.
Pokaż mimo toFascynująca książka! Niesamowita opowieść o Birmie, historii, wyprawie w głąb tego tajemniczego kraju, no i ta północ.... Mimo, że sporo wiedziałam już wcześniej i w Birmie byłam, dowiedziałam się wiele nowego.
Myślę, że dla osób nie będących w tym kraju lub nie interesujących się nim, może nie być tak ciekawa jak dla kogoś kto Birmy doznał i się nią zachwycił.
Nie jest to super łatwa i lekka opowieść z wycieczki.
Fascynująca książka! Niesamowita opowieść o Birmie, historii, wyprawie w głąb tego tajemniczego kraju, no i ta północ.... Mimo, że sporo wiedziałam już wcześniej i w Birmie byłam, dowiedziałam się wiele nowego.
więcej Pokaż mimo toMyślę, że dla osób nie będących w tym kraju lub nie interesujących się nim, może nie być tak ciekawa jak dla kogoś kto Birmy doznał i się nią zachwycił.
Nie...
Zaskakująco słaba pozycja. Ani to reportaż, ani książka historyczna. Książka podróżnicza tym bardziej. Sam nie wiem, co tak naprawdę chciał stworzyć autor. Wyszło pomieszanie z poplątaniem. Przeczytałem króciutki wstęp zatytułowany „Niepoczątek” i byłem w lekkim szoku. Pomyślałem nawet, że jeśli cała książka miałaby być napisana w takim stylu, to będzie to droga przez mękę. Na całe szczęście później jest nieco lepiej, ale ten wstęp zamiast zachęcać do lektury, wywołuje efekt wręcz przeciwny. Jeśli autor chciał popisać się swoimi zdolnościami literackimi, wyszło mu to całkiem dobrze. Nie można bowiem odmówić Andrzejowi Muszyńskiemu talentu pisarskiego. Jednak w mojej ocenie problem jest taki, że talent ten bardzo często charakteryzuje się przerostem formy nad treścią. I tak też oceniam jego książkę.
„Cyklon” to książka o Mjanma (dawniej kraj znany jako Birma),jednym z najbardziej tajemniczych i niedostępnych państw współczesnego świata. Temat na naprawdę ciekawą lekturę. Niestety, w tym wypadku zmarnowany. Tak jak już wspomniałem na wstępie, głównym grzechem jest brak jasnej koncepcji. Autor zdaje się pisać nie dla czytelnika, lecz dla siebie. To sprawia, że układ pracy jest naprawdę niezrozumiały i chaotyczny. Są to jakieś fragmenty na siłę pozlepiane w całość. Birmański uciekinier. Birmańska opozycja. Indyjska prowokacja. Gubię się w tym wszystkim. Potok trudnych do zapamiętania nazwisk. Zapewne jak zdecydowana większość czytelników książki, nie mam pojęcia kim oni są, nigdy wcześniej o nich nie słyszałem. Ale autora, zamiast nam przystępnie przybliżyć te sylwetki, serwuje „epizody wzbogacające” typu opis wizyty nad Morskim Okiem czy przejazd samochodem przez Libiąż. A co dalej?
Ano, dalej mamy przeskok do pracy historycznej! Temat współczesnej sytuacji Birmy dalej jest dla mnie zagadką, ale Muszyński stwierdził, że wiem już wszystko, co powinienem wiedzieć. Cóż, plus taki, że fragmenty o historii tego kraju, szczególnie w okresie kolonializmu, są jedną z lepszych części tej książki. Przynajmniej dowiaduje się czegoś nowego. Szkoda, że głównie o Brytyjczykach (Wingate, Orwell, Mackrell)! A miało być przecież o Birmie. Niby trochę jest, ale... Znowu, przeskok. Rzucono parę ciekawostek, można zmienić temat. Tym razem będziemy towarzyszyć autorowi w podróży na północ kraju, do „ostatniej wioski”. W tej części autor np. z chęcią opowie nam o swoich tragarzach oraz ich emocjonalnych i miłosnych rozterkach w trakcie podróży. Ale po co ta wizyta? Trzeba naprawdę mocno się wczytać, żeby się tego dowiedzieć.
Jeszcze inna sprawa. Mimo prób odkrycia, skąd taki tytuł książki, niestety nie udało mi się do tego dojść. O cyklonie, który w 2008 nawiedził Birmę, mamy ledwie kilka zdań. Może uzbiera się z tego strona w całej pracy. Jakikolwiek związek z innymi omawianymi kwestiami? Żaden. Cyklon – zapewne dlatego, że dobrze brzmi. Trudno się nie zgodzić.
Paradoksalnie najlepsze momenty książki to te, w których autor się wyłącza. Nie tworzy wyszukanych porównań i literackich opisów, ale staje się po prostu narratorem. Wtedy książkę da się czytać. Wielka szkoda, że jednak przez większość swojej książki Andrzej Muszyński stara się za wszelką cenę udowodnić, że potrafi pisać. Nie wiem, może usilnie próbuje dowieść, że naprawdę zasługuje na bycie pierwszym stażystą Fundacji „Herodot” im. R. Kapuścińskiego (informacja z okładki)? Przypuszczam, że będą osoby doceniające jego styl, ale dla mnie liczy się przede wszystkim przyjemność z poznawania nieznanego mi rejonu świata. Chcę zostać porwany opowieścią o ludziach i miejscach. Autorowi ta sztuka niestety się nie udała. A szkoda, gdyż wystarczyło tylko pozwolić im mówić. Przykład? Strony 170-173. Te trzy strony, na których autor, na krótko, oddaje na dłużej głos Birmańczykowi, przeczytałem z ogromną przyjemnością („Zbyt gorliwi w pomocy innym zwykle zostawali dyktatorami” - !!! - bynajmniej nie są to słowa autora). Są one niczym odświeżający powiem wiatru w duszny i parny dzień. Tylko jak to świadczy o autorze? Chyba nie za dobrze.
Podsumowując - „Cyklon” to zmarnowany potencjał. Jeśli autor chciał napisać książkę dla szerokiego odbiorcy, to wyszło to bardzo słabo. Jeśli pisał dla specjalistów, to w internecie można znaleźć dość ożywioną polemikę dotyczącą jego pracy. Nie powiem, że lektura tej książki to zmarnowany czas, ale naprawdę spodziewałem się spędzić go nieco przyjemniej.
Zaskakująco słaba pozycja. Ani to reportaż, ani książka historyczna. Książka podróżnicza tym bardziej. Sam nie wiem, co tak naprawdę chciał stworzyć autor. Wyszło pomieszanie z poplątaniem. Przeczytałem króciutki wstęp zatytułowany „Niepoczątek” i byłem w lekkim szoku. Pomyślałem nawet, że jeśli cała książka miałaby być napisana w takim stylu, to będzie to droga przez mękę....
więcej Pokaż mimo toNajnowsza historia jednego z najciekawszych i najbardziej tajemniczych azjatyckich państw, opowiedziana przez dysydentów walczących z tamtejszą dyktaturą oraz byłych funkcjonariuszy tejże. Autor przedstawiając ich historie dzieli się także swoimi przemyśleniami z podróży po Mjanmie (dawniej Birmie). Pierwsza część to przede wszystkim wydarzenia z ostatnich kilkudziesięciu lat, przeplatane nieco dawniejszą historią kraju w formie reportażu. W drugiej części autor zdaje relacje ze swojej wyprawy, jaką odbył ze stolicy do północnej granicy, leżącej u stóp Himalajów, regionu trudno dostępnego, gdzie władza panstwowa praktycznie nie sięga. Dla każdego zainteresowanego tym krajem lektura obowiązkowa!
Najnowsza historia jednego z najciekawszych i najbardziej tajemniczych azjatyckich państw, opowiedziana przez dysydentów walczących z tamtejszą dyktaturą oraz byłych funkcjonariuszy tejże. Autor przedstawiając ich historie dzieli się także swoimi przemyśleniami z podróży po Mjanmie (dawniej Birmie). Pierwsza część to przede wszystkim wydarzenia z ostatnich kilkudziesięciu...
więcej Pokaż mimo toUff, nareszcie skończyłam...Jedna z niewielu książek, których czytanie naprawdę mnie męczyło,ale nie mam w zwyczaju porzucania lektury. Zmarnowany bardzo ciekawy temat. Chaos, brak chronologii, wspomniane już przez innych recenzentów "prześlizgiwanie się" po tematach. Trudno określić gatunek literacki - ni to reportaż ni literatura podróżnicza, momentami zbliża się nawet (niepotrzebnie) do poezji.
Przeczytanie "Cyklonu" nie wzbogaciło mojej wiedzy, autorowi nie udało się ani zainteresować krajem, ani wzbudzić zachwytu nad pięknem i potęgą przyrody, ani refleksji nad trudnymi losami mieszkańców Birmy. Nie poleciłabym nikomu tej książki.
Uff, nareszcie skończyłam...Jedna z niewielu książek, których czytanie naprawdę mnie męczyło,ale nie mam w zwyczaju porzucania lektury. Zmarnowany bardzo ciekawy temat. Chaos, brak chronologii, wspomniane już przez innych recenzentów "prześlizgiwanie się" po tematach. Trudno określić gatunek literacki - ni to reportaż ni literatura podróżnicza, momentami zbliża się nawet...
więcej Pokaż mimo toFajny młody autor, na którego trafiłem przez bloga czytamwszędzie. Książkę sam sobie znalazłem na podstawie ocen i opinii. Zdecydowanie nie jest to lekka lektura, natomiast mocno daje do myślenia. Lokalizacja przenosi nas w inne miejsce i wydarzenia, które działy się nie tak dawno.
Fajny młody autor, na którego trafiłem przez bloga czytamwszędzie. Książkę sam sobie znalazłem na podstawie ocen i opinii. Zdecydowanie nie jest to lekka lektura, natomiast mocno daje do myślenia. Lokalizacja przenosi nas w inne miejsce i wydarzenia, które działy się nie tak dawno.
Pokaż mimo toNarracja nie płynie, po prostu. A szkoda, bo z takich wypraw i takiego materiałowego potencjału można by ukuć naprawdę dobra książkę.
Narracja nie płynie, po prostu. A szkoda, bo z takich wypraw i takiego materiałowego potencjału można by ukuć naprawdę dobra książkę.
Pokaż mimo toPodróż w górę Birmy, niesamowita, trochę mroczna, trochę niezrozumiała, fascynująca. Również prZedstawienie smutnego obrazu dyktatury. Nie wiem czy dlatego, że czytałam po pobycie w Birmie, ale mnie książka uwiodła.
Podróż w górę Birmy, niesamowita, trochę mroczna, trochę niezrozumiała, fascynująca. Również prZedstawienie smutnego obrazu dyktatury. Nie wiem czy dlatego, że czytałam po pobycie w Birmie, ale mnie książka uwiodła.
Pokaż mimo to