Hellheaven
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Wydawnictwo:
- Novae Res
- Data wydania:
- 2015-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-01-01
- Liczba stron:
- 292
- Czas czytania
- 4 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379426362
Czy jedna osoba jest w stanie zniszczyć komuś cały świat? Czy potrafi pociągnąć za sobą lawinę, która bez skrupułów ograbi człowieka z jego dotychczasowego życia? Czy psychika nastolatki jest wystarczająco silna, by udźwignąć niespodziewany ciężar?
Camille nigdy nie przypuszczała, że takie pytania będą chodzić jej po głowie. Jednak kiedy na jaw wychodzą przez lata skrywane tajemnice, ktoś porywa jej przyjaciółkę, a rodzice wysyłają ją do szkoły z internatem oddalonej o setki kilometrów od jej rodzinnego domu, Camille zdaje sobie sprawę, że nic nie jest takie, jak jej się do tej pory wydawało.
W Hellhaeven stopniowo odkrywa kolejne sekrety dotyczące nie tylko jej korzeni, rodziny czy znajomych, ale i rzeczywistości, która okazuje się być o wiele bardziej skomplikowana, niż kiedykolwiek mogłaby przypuszczać.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 80
- 42
- 18
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Pomysł na książki ciekawy lecz, wykonanie już nie takie idealne. Książka napisana jest bardzo chaotycznie, ale ponieważ jest to debiut autorki daje 5 gwiazdek na zachętę
Pomysł na książki ciekawy lecz, wykonanie już nie takie idealne. Książka napisana jest bardzo chaotycznie, ale ponieważ jest to debiut autorki daje 5 gwiazdek na zachętę
Pokaż mimo tohttp://my-opinion-of-books.blogspot.com/2016/07/labirynt-pytan.html
Na początek kilka słów wyjaśnienia dla niewtajemniczonych. Nie napisałam tytułu oryginalnego, ponieważ "Hellheaven" jest książką polskiego autorstwa. Za pseudonimem Raven Stark kryje się blogerka, która napisała tą właśnie powieść w wieku ok. piętnastu lat. Wcześniej "Hellheaven" było publikowane w częściach na jej blogu, gdzie czytałam parę części. Parę lat temu uznawałam je za coś fantastycznego, dlatego, kiedy dowiedziałam się, że blogerka wyda książkę, cieszyłam się. Oczywiście od razu zapisałam ją do listy książek, które chcę przeczytać.
Wracając do wieku autorki w którym wydała książkę... W różnym wieku ludzie wydają książki, ale czy te piętnaście lat jest wiekiem na upublicznianie szerszemu gronu swoich dzieł? Każdy będzie robił, co chce. Ja marzeń nie odbieram, ale... Sami się przekonajcie.
Hellheaven to szkoła z internatem dla osób z różnych stron świata. Dla wybranych osób - dwie osoby z jednego kraju. Pewnego dnia główna bohaterka dowiaduje się, że ni stąd ni zowąd ma trafić do tej szkoły. Camille nie przeżywa tego za bardzo i w nowej szkole od razu znajduje przyjaciół i... miłość. Tak, miłość, która będzie się ciągnąć praktycznie do ostatniej strony. Jednakże okazuje się, że Hellheaven nie jest, takie zwyczajnie, jak się zdaje i skrywa wiele tajemnic, którymi jest owiana również Camille i... jej rodzina.
Szkoła z internatem. Na myśl od razu przychodzi mi inna książka - "Wybrani". Ale książki łączy tylko budynek, ponieważ "Hellheaven" jest książką fantasy, więc możecie się spodziewać nadnaturalnych istot i ich krainy. Jednak ten świat magiczny jest, tak zbudowany, że mogłoby go w ogóle nie być i nie zaszkodziłoby to fabule. Nie chodzi o to, że jest on tak umiejętnie wpleciony, że jest on wytłumaczony wierzeniami, legendami i innymi typu sprawami. Po prostu ten wątek nie odgrywa wielkiej roli. Chociaż... mógłby. O samych postaciach nadprzyrodzonych jest dość mało napisane... Narracja jest pierwszoosobowa, więc czytelnik tyle wie, co główna bohaterka, czyli nic. Świat tych stworzeń również nie jest barwnie opisany. Wiemy, że odbyła się tam wiele lat temu wojna, która była zagrożeniem dla dwóch ras fantastycznych.
Camille jest... bardzo irytującą postacią. Tak irytującą jak Luli z "Jak najdalej stąd". Problem w tym, że Luli była dzieckiem wkraczającym w dojrzałość (jakieś 13 lat),a Camille... Camille jest szesnastolatką, która nie zachowuje się jak Barbie i jest od nich lepsza. Sarkazm. Bo wcale tak nie jest. Jej zachowanie i teksty... Tego nie dało się znieść. Jak już zawarła związek z chłopakiem to już całkowicie było okropnie. Kocham go, nie chcę go, nie mogę z nim być, ale go kocham... Kto to lubi? Ogólnie zastanawiam się, czy tylko ja jak miałam szesnaście lat byłam tak żałośnie nudna, bo tutaj szesnastolatkowie są opisani... Jak z filmów amerykańskich. Wielcy dorośli. Co jest absurdalne moim zdaniem.
Jeżeli już wspomniałam wyżej o tekstach Camille... Slang i kolokwializmy jest głównym środkiem stylistycznym. Autorka nie stara się, żeby słowa głównej bohaterki brzmiały dojrzalej, żeby... mniej kłuły w oczy. Odzywki jak za przeproszeniem z gimnazjum. Najbardziej mnie jednak zraziło jedno słowo w całym tekście, które..., aż bawi jego brzmienie w ustach szesnastolatki. Okej, przeżyłeś wiele, ale w wieku 16 lat nic praktycznie nie wiesz o życiu, żeby nazywać życie... Pozwólcie, że nie przytoczę tu tego słowa. Jakoś nie chcę mi się przeklinać.
W książce jest wieeelu bohaterów, ale... pojawiają się oni i znikają, potem znów się pojawiają. Żaden nie został, tak dobrze opisany, żebym mogła o nich napisać coś więcej. Może tylko o dwóch, trzech, ale ta trzecia pojawia się pod koniec...
Tak, to jest jeden z głównych błędów "Hellheaven". Pojawia się w końcu bohater na którego czytelnik, czeka przez wiele stron i... Pojawia się, owszem jest opis wyglądu i tyle. Żadnej analizy, charakter jakoś zarysowany... U Raphaela, aż się prosi o głębszy opis, bardziej się przyłożenie do tej postaci. Okej, to jeszcze nic.
Camille dowiaduje się niewiele o sobie i całej reszcie, ale niektóre tajemnice dałoby się przybliżyć z innej strony, niż zadawanie pytań komuś (tak to wyglądało: pytanie - odpowiedź),rozbudowanie wątków i bohaterów. A przede wszystkim... Nie będę Wam robić nadziei. Nic się czytelnik nie dowiaduje na końcu. Akcja się urywa. Zaczyna się na ostatnich stronach i się urywa nagle. Jak tak można? Jest się sfrustrowanym podczas całego czytania, że nic nie jest wyjaśnione i... I zastanawiam się, czy autorka planowała część drugą. Bo jeśli nie... Koniec jest okropny, jak na jednotomową powieść.
Jednak, jest coś na plus. A mianowicie jakaś 1/3 część książki od końca (bez ostatnich paru stron). Chodzi o to, że widać tam zmianę w pisaniu Raven Stark. Zdania są rozbudowane, bardziej spójne. Ogólnie wszystko jest... Jakby autorka była wtedy bardziej dojrzała. Szkoda tylko, że wtedy nie poprawiła poprzednich części, żeby całość była lepsza...
Okładka... Byłaby okej, gdyby nie dziewczyna na okładce. Nie, dziewczyna też byłaby okej, gdyby nie dziwne ułożenie rąk na pustym pergaminie. Chyba, że z tego pergaminu wychodzi tytuł książki! Poszczególne elementy da się jakoś nawiązać do fabuły, ale razem na tej okładce... Nie jest ona najpiękniejsza.
http://my-opinion-of-books.blogspot.com/2016/07/labirynt-pytan.html
więcej Pokaż mimo toNa początek kilka słów wyjaśnienia dla niewtajemniczonych. Nie napisałam tytułu oryginalnego, ponieważ "Hellheaven" jest książką polskiego autorstwa. Za pseudonimem Raven Stark kryje się blogerka, która napisała tą właśnie powieść w wieku ok. piętnastu lat. Wcześniej "Hellheaven" było publikowane w...
nie dziwi mnie to książka zebrała tak niskie recenzje . Historia pisana jakby przez 5-letnie dziecko i już sam początek zniechęca do brnięcia dalej, akcja zerowa bym nawet powiedziała i cena bardzo wygórowana :(
nie dziwi mnie to książka zebrała tak niskie recenzje . Historia pisana jakby przez 5-letnie dziecko i już sam początek zniechęca do brnięcia dalej, akcja zerowa bym nawet powiedziała i cena bardzo wygórowana :(
Pokaż mimo toRaven Stark to polska autorka, która pisanie swojej książki zaczęła na blogu. Któregoś dnia na niego natrafiłam i początek tej historii bardzo mi się spodobał. Potem wszystkie fragmenty zostały przez autorkę usunięte, ponieważ chciała dokończyć dzieło i wydać książkę. Byłam chętna do zakupienia jej, ale potem zapomniałam o tym i przypomniałam sobie dopiero niedawno. Kupiłam i zaczęłam czytać. Mniej więcej w połowie stwierdziłam, że powieść odkładam na półkę. Ciężko mi się to czytało i nie bardzo wiem jak to określić, ale miałam wrażenie, że akcja "pędzi" w złym znaczeniu tego słowa. Zabrakło przemyśleń, lepszych opisów sytuacji i opisów przeżyć i emocji. Kiedy kilka lat temu pisałam swoje pierwsze opowiadania również takie były. Mogę stwierdzić, że autorka nie ma jeszcze wystarczającego doświadczenia w pisaniu, żeby wydawać własne książki. Zresztą ma jeszcze czas, więc być może kiedyś wyda coś interesującego.
I jeszcze dodam, że pamiętam jakie odczucia wywołała u mnie ta książka (to przedstawiłam powyżej),ale po upływie miesiąca, może półtora nie bardzo jestem w stanie przypomnieć sobie o czym konkretnie opowiadała - z tego wniosek, że książka mało ciekawa i wydarzenia w niej przedstawione nie wpadają w pamięć, jak to bywa w niektórych, dobrych książkach.
Raven Stark to polska autorka, która pisanie swojej książki zaczęła na blogu. Któregoś dnia na niego natrafiłam i początek tej historii bardzo mi się spodobał. Potem wszystkie fragmenty zostały przez autorkę usunięte, ponieważ chciała dokończyć dzieło i wydać książkę. Byłam chętna do zakupienia jej, ale potem zapomniałam o tym i przypomniałam sobie dopiero niedawno. Kupiłam...
więcej Pokaż mimo toCamille to pozornie zwykła nastolatka, którą pewnego dnia rodzice wysyłają do oddalonej o setki kilometrów szkoły z internatem. W Hellheaven dziewczyna stopniowo odkrywa prawdę o sobie i swoim pochodzeniu. Okazuje się, że Camille nie jest człowiekiem. Kim więc jest i kim są jej szkolni towarzysze?
"Hellheven" kusiło mnie od bardzo dawna i choć recenzje nie są zachęcające i tak wiedziałam, że kiedyś to przeczytam. Tak też się stało. Co mogę powiedzieć po lekturze? Całość bardzo przypomina mi serię o Nocnej Szkole C.J. Daugherty. Zarówno w "Wybranych" jak i w "Hellheaven" dominują podobne wątki, czyli bogata i wpływowa młodzież różnych narodowości, ekskluzywna szkoła oraz dziwne i niebezpieczne wydarzenia o charakterze politycznym. Różnica jest taka, że Raven Stark wplotła w swoją opowieść wątki paranormalne i fantastyczne, a Daugherty z tego zrezygnowała. Osobiście mi to nie przeszkadzało, bo obecnie naprawdę ciężko jest znaleźć książkę, która choć troszkę nie przypominała by innej z tego samego gatunku.
Jeśli chodzi o wątek fantastyczny w książce mamy dwie grupy istot paranormalnych - Villianie i Eldareci. O ile pochodzenie i "właściwości" Villianów zostały mniej więcej wyjaśnione, tak o Eldaretach nie wiemy praktycznie nic. Szkoda, bo są to bardzo ciekawe wątki i mające ogromny potencjał. Wymagają jedynie doszlifowania, ujednolicenia i dopilnowania szczegółów. Język powieści jest bardzo prosty, młodzieżowy. Niektóre wydarzenia były lekko chaotyczne, chociażby początek, w którym mama informuje Camille, że ma godzinę na spakowanie się i wyjazd nie wiadomo gdzie i po co. Owszem bohaterka jest wkurzona, ale pakuje się i jedzie. Przyznacie, że to bardzo dziwna sytuacja? A gdzie naturalny objaw buntu, rozpaczy i zadawania pytań??? Czułam się w tym momencie jakby w książce zabrakło jednego rozdziału.
Podsumowując, przyznam, że ogólnie książka całkiem mi się podobała i mimo wielu niedociągnięć przeczytałam ją szybciej niż recenzowanego wczoraj "Stingera". Na korzyść autorki działa młody wiek (18 lat) i fakt, że to jej pierwsza książka, która powstała kiedy Raven Stark (pseudonim Sylwii Niemiec) była piętnastolatką. Pozostaje mi trzymać kciuki za autorkę i mieć nadzieję, że planuje napisanie dalszego ciągu Hellheaven. Osobiście chętnie bym przeczytała, ponieważ mam fioła na punkcie akcji, która toczy się w elitarnych szkołach z internatem.
www.greczynkaaczyta.blogspot.com
Camille to pozornie zwykła nastolatka, którą pewnego dnia rodzice wysyłają do oddalonej o setki kilometrów szkoły z internatem. W Hellheaven dziewczyna stopniowo odkrywa prawdę o sobie i swoim pochodzeniu. Okazuje się, że Camille nie jest człowiekiem. Kim więc jest i kim są jej szkolni towarzysze?
więcej Pokaż mimo to"Hellheven" kusiło mnie od bardzo dawna i choć recenzje nie są zachęcające i...
Książka ciekawa, ale momentami przynudza. Brakuje rozwiniętej akcji, po której chce się czytać dalej. Jeśli tego brakuje książka robi się nijaka.
Książka ciekawa, ale momentami przynudza. Brakuje rozwiniętej akcji, po której chce się czytać dalej. Jeśli tego brakuje książka robi się nijaka.
Pokaż mimo toPowieść podzielona jest na rozdziały, widziane z punktu widzenia Camilli. Gdyby nie tak drobna czcionka, myślę, że czytało by się lepiej, ale może to tylko moje spostrzeżenia. Co więcej.. Czego można się spodziewać sięgając po książkę? Zdecydowanie bólu, kłamstw. Unikania prawdy, fałszu. Tego jest tutaj pełno. Miłości, przyjaźni, ale i odważnych decyzji, które trzeba podjąć szybko, trzeba się przygotować. Akcja nie stoi w miejscu. Gdy tylko ruszy, czas biegnie szybko, wręcz za szybko.
Cała recenzja dostępna na: http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/2016/02/miedzy-piekem-niebem-ziemia.html
Powieść podzielona jest na rozdziały, widziane z punktu widzenia Camilli. Gdyby nie tak drobna czcionka, myślę, że czytało by się lepiej, ale może to tylko moje spostrzeżenia. Co więcej.. Czego można się spodziewać sięgając po książkę? Zdecydowanie bólu, kłamstw. Unikania prawdy, fałszu. Tego jest tutaj pełno. Miłości, przyjaźni, ale i odważnych decyzji, które trzeba podjąć...
więcej Pokaż mimo toCamille, zwykła nastolatka, trafia do Hellheaven. Nie jest przerażona, zdruzgotana, zapłakana, a w drodze do tego miejsca smacznie sobie śpi. Na miejscu poznaje wspaniałych ludzi, którzy mimo iż nie udzielają odpowiedzi na jej pytania, są dla niej mili i zaprzyjaźniają się z nią. Jest też chłopak. Według Camille bardzo arogancki i nieznośny, ponadto lubi zabawiać się dziewczynami. Dziewczyna nie chce mieć z nim nic wspólnego, lecz wydarzenia, które nastąpią, przyniosą nieoczekiwany ciąg akcji...
... której prawie nie ma.
Ciąg dalszy recenzji pod linkiem: http://zaslodkakawa.blogspot.com/2016/02/62-hellheaven-raven-stark.html
Camille, zwykła nastolatka, trafia do Hellheaven. Nie jest przerażona, zdruzgotana, zapłakana, a w drodze do tego miejsca smacznie sobie śpi. Na miejscu poznaje wspaniałych ludzi, którzy mimo iż nie udzielają odpowiedzi na jej pytania, są dla niej mili i zaprzyjaźniają się z nią. Jest też chłopak. Według Camille bardzo arogancki i nieznośny, ponadto lubi zabawiać się...
więcej Pokaż mimo toGłówni bohaterowie dzielą się z reguły na dwie kategorie - sieroty (to raczej u dziewczyn np. Bella ze Zmierzchu) i ci z syndromem ratowania świata np. Harry Potter czy Percy Jackson. Lepiej nie wspominać o połączeniu tych dwóch typów, bo to już jest najgorsze połączenie z możliwych!
Tutaj mamy do czynienia raczej z przypadkiem nr 2.
http://w-krainie-bialych-krukow.blogspot.com/2016/01/recenzja-6.html
Główni bohaterowie dzielą się z reguły na dwie kategorie - sieroty (to raczej u dziewczyn np. Bella ze Zmierzchu) i ci z syndromem ratowania świata np. Harry Potter czy Percy Jackson. Lepiej nie wspominać o połączeniu tych dwóch typów, bo to już jest najgorsze połączenie z możliwych!
więcej Pokaż mimo toTutaj mamy do czynienia raczej z przypadkiem nr...
Recenzja z bloga: http://niczymszeherezada.blogspot.com/2015/11/hellheaven-raven-stark.html
" [...] Podczas megaszybkiej i meganiebezpiecznej jazdy dochodzi do was świadomość, że czujecie się, jakby ktoś mieszał wam wnętrzności w tę i we w tę. Jakby nic nie było na swoim miejscu. To znacie? To raczej niezbyt dobrze. A może nie znacie? Chwalcie za to Pana!"
Camille Olsen mieszka w Chicago z rodzicami i bratem, jej życie może nie jest idealne, ale wydaje się poukładane. Wszystko jednak zaczyna się sypać kiedy jej przyjaciółka nagle znika bez słowa, a w szkole pojawia się tajemniczy i niepokojący Max, który utrzymuje, że się znają. Z dnia na dzień rodzice Cam podejmują decyzję o przeniesieniu jej do Hellheaven- elitarnej, międzynarodowej szkoły z internatem, która tak nawiasem mówiąc jest odizolowana od reszty świata i znajduje się na totalnym zadupiu. Tam dziewczyna zaczyna odkrywać prawdę o swym pochodzeniu i korzeniach. Tajemnice ukrywane w Hellheaven powoli wychodzą na jaw, a ona znalazła się w centrum wydarzeń. Czy nastolatka poradzi sobie w tym nowym dla niej świecie?
Hellheaven jest debiutancką powieścią młodej polskiej autorki piszącej pod pseudonimem Raven Stark. Jest ona również autorką bloga http://ravenstarkbooks.blogspot.com/. Napisanie powieści i wydanie jej w tak młodym wieku zasługuje na oklaski, naprawdę cieszę się, że ludzie mają szansę walczyć o swoje marzenia i je spełniać. Choć z tymi debiutami różnie bywa, czasem spod pióra autora wyjdzie coś, czego czytanie boli, a czasem naprawdę porywająca historia. A gdzie plasuje się Hellheaven? Myślę, że gdzieś pomiędzy.
"- Masz jakiś problem? - krzyczę do niego.
- Mhmm... - pogłębia uśmiech, ukazując białe zębiska - ciebie. Jesteś jak wielki wrzód na dupie, gdzie bym nie był, zawsze za mną przyjdziesz!
Prycham głośno.
- Chyba sobie kpisz! - odkrzykuję."
Zacznę od tego, że autorka miała naprawdę niezły pomysł na fabułę. Nowe rasy, tajemnicze ojczyzny i odizolowana międzynarodowa szkoła z internatem? Zapowiadało się ciekawie i po części właśnie takie było. Pomysł super, nieco gorzej z jego realizacją. W oczy rzuca się dosyć chaotyczny styl pisania, takie niezdecydowanie, które przerzuca się na odbiór akcji i bohaterów. Widać, że autorka jest młoda i jeszcze pracuje nad swoim warsztatem, więc starałam się nie zwracać większej uwagi na prostą budowę zdań czy jakieś drobne literówki. Ogólny odbiór jest raczej niezły.
Główna bohaterka jest trochę buntowniczą nastolatką, a przynajmniej chce być tak postrzegana, ponieważ w środku jest raczej dosyć niezdecydowana i niekonsekwentna. Co jakiś czas pewna osoba zawodziła jej zaufanie, wręcz rujnowała, więc Camille doszła do wniosku, że już tak łatwo nikomu nie zaufa. No dobrze, wszystko byłoby zrozumiałe, gdyby po chwili nie biegła do tej osoby święcie przekonana, że to właśnie tej jednej, jedynej osobie może bezgranicznie ufać. Zbiło mnie to nieco z tropu. Mogę powiedzieć, że nie zapałałam sympatią do Camille. Zdecydowanie bardziej porwały mnie kreacje reszty bohaterów, niektórzy byli naprawdę intrygujący i do końca pozostali dla mnie tajemnicą.
"Z nieba zaczynają spadać płatki śniegu. Delikatnie, powoli, żyjąc własnym życiem. W końcu płatki śniegu nie muszą nikogo ratować z opresji, mogą sobie robić, co im się tylko żywnie podoba, padać tam, gdzie chcą, polecieć, w którą stronę zapragną."
Bardzo spodobało mi się umieszczenie w książce dwóch nowych ras: Eldaretów i Villianów. Villiani są potężnymi wojownikami szkolonymi, aby chronić Eldaretów. Przedstawiciele obu ras uczą się magii i sztuk walki, właśnie w Hellheaven. A może Camille również nie jest człowiekiem? Właśnie to interesowało mnie najbardziej i muszę przyznać, że jest to jeden z ciekawszych wątków w książce. Mam nadzieję, że autorka w kolejnej książce rozwinie ten fantastyczny pierwiastek :)
Powieść czytało mi się szybko i przyjemnie. Jakieś niedociągnięcia się pojawiały, ale mnogość wątków skutecznie zatrzymuje przy lekturze (choć większość nie została jak dotąd wyjaśniona, ale liczę na ciąg dalszy). Oczywiście, zakończenie było fenomenalne! Pomyślałam tylko: "Co?! Ale jak to? Jak można tak napisać zakończenie?!", po prostu byłam w lekkim szoku. Bardzo chętnie przeczytam kolejną powieść Raven Stark, choćby po to, aby przekonać się, cóż takiego stało się na końcu!
Recenzja z bloga: http://niczymszeherezada.blogspot.com/2015/11/hellheaven-raven-stark.html
więcej Pokaż mimo to" [...] Podczas megaszybkiej i meganiebezpiecznej jazdy dochodzi do was świadomość, że czujecie się, jakby ktoś mieszał wam wnętrzności w tę i we w tę. Jakby nic nie było na swoim miejscu. To znacie? To raczej niezbyt dobrze. A może nie znacie? Chwalcie za to Pana!"
Camille...