Po schodach do nieba
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Embraced by the Light
- Wydawnictwo:
- Znak Literanova
- Data wydania:
- 2015-06-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-06-15
- Liczba stron:
- 224
- Czas czytania
- 3 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324027040
- Tłumacz:
- Hanna de Broekere
- Tagi:
- Hanna de Broekere
Jedna z najbardziej poruszających opowieści o doświadczeniach z pogranicza śmierci.
Prawa do ekranizacji zakupił Ridley Scott.
Lekarze myśleli, że Betty umarła. Jej ciało nie odpowiadało na próby reanimacji, nie dawało żadnych oznak życia. Tymczasem ona miała wrażenie, że ogląda wszystko z góry, widziała też światło, które zapraszało ją do siebie. A potem doświadczyła niewyobrażalnego szczęścia.
Zrozumiała, że jest nie tylko biologicznym organizmem, ale też istotą duchową, która nigdy nie przestanie istnieć.
Betty przeżyła śmierć kliniczną i wróciła do życia z przesłaniem miłości: „kochajcie się, bo to jest najważniejsze”. Jej prosta i piękna opowieść o tym, czego doświadczyła, sprawia, że to, co niepoznawalne, staje się zrozumiałe.
Okazuje się, że – paradoksalnie – przeżycia z pogranicza śmierci mogą nas nauczyć jak żyć.
Relacja Betty „z życia po życiu” to DOWÓD na to, że śmierć nie jest końcem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 364
- 351
- 142
- 10
- 9
- 8
- 7
- 5
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Książka ze względu na swoją tematykę myślę, że przypadnie do gustu przede wszystkim osobom wierzącym / poszukującym.
W swojej treści jest pełna nadziei i miłości, choć zdecydowanie na pewną próbę wystawia ludzką logikę (ponownie - przyjęcie prawd zawartych w książce jest uzależnione od poglądów czytelnika).
Jeżeli zaś chodzi o sam styl pisania, to jest to pozycja prosta w swej formie i szybko się ją czyta.
Książka ze względu na swoją tematykę myślę, że przypadnie do gustu przede wszystkim osobom wierzącym / poszukującym.
więcej Pokaż mimo toW swojej treści jest pełna nadziei i miłości, choć zdecydowanie na pewną próbę wystawia ludzką logikę (ponownie - przyjęcie prawd zawartych w książce jest uzależnione od poglądów czytelnika).
Jeżeli zaś chodzi o sam styl pisania, to jest to pozycja prosta w...
Książka bardzo średnia. Opowieści Betty nie zapadły w mojej pamięci,za dużo w nich wyobcowania.
Książka bardzo średnia. Opowieści Betty nie zapadły w mojej pamięci,za dużo w nich wyobcowania.
Pokaż mimo toPo przeczytaniu zapowiedzi pomyślałam: muszę ją przeczytać, ale już po kilkunastu stronach wiedziałam, że to nie będzie do końca moja bajka. Wiem, wiem, sama się na to pisałam, wiedziałam o czym jest ta książka, ale troszkę jak dla mnie Betty w swoich opowieściach posunęła się za daleko. Serio? ktoś chce specjalnie być upośledzony, serio? ktoś chce specjalnie cierpieć na ziemi bo komuś pomoże?
Być może mamy takich altruistów, nie neguję, być może jestem zbyt małej wiary.
Po przeczytaniu zapowiedzi pomyślałam: muszę ją przeczytać, ale już po kilkunastu stronach wiedziałam, że to nie będzie do końca moja bajka. Wiem, wiem, sama się na to pisałam, wiedziałam o czym jest ta książka, ale troszkę jak dla mnie Betty w swoich opowieściach posunęła się za daleko. Serio? ktoś chce specjalnie być upośledzony, serio? ktoś chce specjalnie cierpieć na...
więcej Pokaż mimo toBetty nie chciała żyć.
Długo nie mogła pogodzić się z przymusem do jego powrotu, które po przeżytych doświadczeniach duchowych, było nieatrakcyjne, a „przytłaczający ciężar ciała i jego chłód były odrażające”. Z tęsknoty za odwiedzonym światem duchowym popadła w depresję i agorafobię, modląc się o śmierć. Upłynęło 19 lat od śmierci klinicznej i niezwykłych doznań podczas histerektomii w listopadzie 1973 roku, by dopiero pod wpływem nieustannego namawiania osób znających jej doznania zza progu życia i śmierci, zechciała podzielić się swoimi doświadczeniami z milionami czytelników na całym świecie. W USA wspomnienia opisujące jej „życie po życiu” ukazały się w 1992 roku, otrzymując rekomendację samego Raymonda Moody’ego, autora klasycznej już publikacji „Życie po życiu” wpisującej się w nurt literatury omawiającej doznania duchowe podczas śmierci klinicznej.
Muszę przyznać mu rację.
To, spośród wielu relacji osób doświadczających śmierci klinicznej, najbardziej szczegółowe sprawozdanie z pobytu w nieznanym nam świecie równoległym. Swoją opowieść relacjonuje od momentu znalezienia się w szpitalu, opuszczenia ciała fizycznego poprzez drogę ku jasności, spotkanie innych bytów – ludzkich i anielskich, rozmowę z Jezusem, istotami i aniołami, zwiedzanie innych światów równoległych do ziemskiego i ich funkcjonowanie, towarzyszące jej doznania fizyczne i emocjonalne aż do przykrego procesu powrotu do ciała. Przytacza przy tym całe dialogi z napotkanymi istotami, ich ubiór, wyrozumiałość i poczucie humoru Jezusa oraz siłę całej jego emanację, codzienne, bardzo prozaiczne czynności, sposób porozumiewania się i pojmowanie zagadnień, o których wyjaśnienie prosiła, proces wnikania duszy w nienarodzone dziecko, a nawet wygląd napotkanych ogrodów czy biblioteki i wiele, wiele innych zagadnień i zapamiętanych obrazów.
Brzmiało to dla mnie trochę jak opowiadanie fantasy.
Niewątpliwym jednak jest to, że Betty była szczera w swoim opisie. Skala nieznanych uczuć była tak odmienna od dotychczas jej znanych, że czułam, jak brakowało jej słów lub odniesień, by wiernie oddać swoje przeżycia. By w jak najbardziej trafny sposób opisać emocje, doznania, dźwięki, kolory czy fizyczność materii lub światła. By odbiorca mógł jak najwierniej towarzyszyć jej w wędrówce po zaświatach. O prawdziwości doświadczeń jako takich świadczy także jej przemiana duchowa pod wpływem wszechobecnej i wszechogarniającej ją miłości, jako głównym przesłaniu wyniesionym ze spotkania z istotami duchowymi. Autentyczność doświadczeń potwierdza badacz śmierci klinicznej, doktor medycyny Melvin Morse, który napisał w przedmowie: „Przeżycia z pogranicza śmierci nie są spowodowane niedotlenieniem mózgu, lekami czy stresem psychicznym wywołanym lękiem przed umieraniem. Trwające od ponad dwudziestu lat badania naukowe udowodniły, że przeżycia te są naturalnym i normalnym procesem. Udokumentowaliśmy nawet istnienie obszaru w mózgu, dzięki któremu ich doświadczamy. Oznacza to, że przeżycia z pogranicza śmierci są absolutnie prawdziwe, nie są to halucynacje umysłu”. Tym ostatnim zdaniem wytrąca argument sceptykom, którzy to właśnie na niego powoływali się w dyskusjach.
A mimo to, do takich relacji podchodzę ostrożnie i z dystansem.
Po pierwsze, dlatego że nie potrzebuję dowodów na to, iż śmierć nie jest końcem życia, a istnienie ma sens. O tym można przeczytać w Biblii lub Koranie, a dla człowieka wierzącego to podstawa jego wiary i wiedzy. Po drugie relacja Betty jest silnie przesiąknięta jej protestanckim wychowaniem, w którym Bóg i Jezus są jedną osobą. Nie wiem, czy osoba wychowana w innej religii nazwałaby istotę, z którą rozmawiała autorka, Jezusem. Swoją drogą, chętnie poczytałabym takie relacje napisane na przykład przez osobę wyznania Mojżeszowego. Zastanawia mnie też, dlaczego o tych doświadczeniach piszą tylko chrześcijanie? A może ja nie miałam szczęścia natknąć się na takie relacje ludzi innych wyznań? Subiektywizm Betty bardzo mi przeszkadzał, bo narzucał pojęcia, określenia, opisy i interpretacje podyktowane przez jej religię. Ale jeśli odrzucić ten sposób patrzenia, bo przecież Betty opisuje to tak, jak potrafi dla niej w jedyny, dostępny, przystępny i zrozumiały sposób, to wyłania się obraz świata kierowanego uniwersalnymi zasadami przyjętymi w każdej religii, z których największą jest miłość. Przede wszystkim do Boga, do siebie i do innych ludzi. I to dokładnie w takiej kolejności.
To pozycja, która tłumaczy również sens człowieczego życia.
Nawet tego trwającego tylko przez okres płodowy, zmagającego się z uzależnieniami czy popełniającego morderstwo. Pięknie ten sens jest tutaj wytłumaczony, przekazując przy tym ogromną dawkę optymizmu, szczęścia, nadziei i wiary w logikę funkcjonowania świata. Zwraca też uwagę na aspekt, o którym często wspominam w swoich wrażeniach polekturowych – o wyobcowaniu i oderwaniu śmierci od życia, o jego oddzieleniu od codzienności, ukryciu i uczynieniu z niej tematu tabu. Autorka wyraźnie podkreśla - „nasze powszednie życie jest istotne duchowo”. Bez tego zapominamy jak żyć i jak umierać.
Betty próbuje o tym przypomnieć i ponownie uczynić ważnym.
http://naostrzuksiazki.pl/
Betty nie chciała żyć.
więcej Pokaż mimo toDługo nie mogła pogodzić się z przymusem do jego powrotu, które po przeżytych doświadczeniach duchowych, było nieatrakcyjne, a „przytłaczający ciężar ciała i jego chłód były odrażające”. Z tęsknoty za odwiedzonym światem duchowym popadła w depresję i agorafobię, modląc się o śmierć. Upłynęło 19 lat od śmierci klinicznej i niezwykłych doznań podczas...
Dla osób głęboko wierzących i szukających odpowiedzi na to, co czeka na nas po drugiej stronie. Mi osobiście do gustu nie przypadła , zbyt natchniona. Zbyt mocno powierza Bogu losy człowieka. Tłumaczy " wolą Boga" fakt, ze ktoś został potrącony przez pijanego kierowcę. Autor chce byśmy KOCHALI sprawcę i wybaczyli mu, co ma nam dać oczyszczenie. Jakos nie mogę się z tym zgodzić...
Dla osób głęboko wierzących i szukających odpowiedzi na to, co czeka na nas po drugiej stronie. Mi osobiście do gustu nie przypadła , zbyt natchniona. Zbyt mocno powierza Bogu losy człowieka. Tłumaczy " wolą Boga" fakt, ze ktoś został potrącony przez pijanego kierowcę. Autor chce byśmy KOCHALI sprawcę i wybaczyli mu, co ma nam dać oczyszczenie. Jakos nie mogę się z tym...
więcej Pokaż mimo toTa książka jest cudowna!! Po prostu czuć autentyczność tej opowieści. Tym bardziej, że znajduję wspólne punkty autorki z własnymi doświadczeniami. Zdecydowanie poszerza świadomość. Pomaga wybaczyć sobie i pokochać siebie. Oby coraz więcej ludzi na ziemi, przyjmowało takie nauki. Prawda o Bogu, o Jezusie, o NAS - istotach duchowych, jest tak cudowna, pełna miłości, współczucia i wybaczenia. Że gdybyśmy wszyscy zaczęli chłonąć tę prawdę- życie milionów, zmieniłoby się.
Ta książka jest cudowna!! Po prostu czuć autentyczność tej opowieści. Tym bardziej, że znajduję wspólne punkty autorki z własnymi doświadczeniami. Zdecydowanie poszerza świadomość. Pomaga wybaczyć sobie i pokochać siebie. Oby coraz więcej ludzi na ziemi, przyjmowało takie nauki. Prawda o Bogu, o Jezusie, o NAS - istotach duchowych, jest tak cudowna, pełna miłości,...
więcej Pokaż mimo toSzczególna to książka, choćby z tego powodu, że tego typu historie rzadko opisywane są w książkach czy prasie. Oczywiście sceptycy podniosą larum związane z niedowierzaniem: -"to nie możliwe" lub "to konfabulacje".
Jednak dobrze byłoby gdyby każdy nas sam wyrobił sobie zdanie na ten temat...
Jeżeli opisana przez autorkę zdarzyła się jednak naprawdę to Wasze życie może ulec diametralnej zmian i nabrać prawdziwego sensu....
Szczególna to książka, choćby z tego powodu, że tego typu historie rzadko opisywane są w książkach czy prasie. Oczywiście sceptycy podniosą larum związane z niedowierzaniem: -"to nie możliwe" lub "to konfabulacje".
więcej Pokaż mimo toJednak dobrze byłoby gdyby każdy nas sam wyrobił sobie zdanie na ten temat...
Jeżeli opisana przez autorkę zdarzyła się jednak naprawdę to Wasze życie może ulec...
Czytając ją nie miałam poczucia, że wywiera na mnie jakieś wielkie wrażenie. Jednak po przeczytaniu każdego rozdziału, łapałam się na tym, że zaczęłam go analizować lub zastanawiać się nad swoim życiem. Jestem osobą wierzącą, ale ta pozycja umocniła we mnie kwestię życia po śmierci. Nie uważam by była tylko dla wierzących, autorka niczego nie narzuca, a jedynie opowiada co ją spotkało. Ta historia jest dla ludzi o otwartych umysłach, a nie myślących sceptycznie kiedy mają do czynienia z wiarą. Daje nadzieje, to chyba jej główne podsumowanie.
Czytając ją nie miałam poczucia, że wywiera na mnie jakieś wielkie wrażenie. Jednak po przeczytaniu każdego rozdziału, łapałam się na tym, że zaczęłam go analizować lub zastanawiać się nad swoim życiem. Jestem osobą wierzącą, ale ta pozycja umocniła we mnie kwestię życia po śmierci. Nie uważam by była tylko dla wierzących, autorka niczego nie narzuca, a jedynie opowiada co...
więcej Pokaż mimo toJak na taką tematykę, czyli życie po życiu, śmierci kliniczne, przejście na drugi świat i wrócenie - nie była to książka fenomenalna. Nie była nawet dobra. Była moim zdaniem średnia, bardzo średnia. Historia w tej książce wydawała mi się mało realistyczna, albo przynajmniej wyolbrzymiona. W prawdzie, czytałam ją już drugi raz, pierwszy był lata temu, ale wtedy jakoś bardziej mi się podobała niż teraz. Stałam się chyba zbyt wymagająca... Książka jest (niby) autentyczną historią autorki, ale czy można w to wierzyć? Jeśli ktoś szuka książek na temat doświadczeń z ,,lepszego świata" to ta książka nie jest zbyt dobra, są od niej o wiele lepsze.
http://www.bookowa-pisze.pl/2018/02/bookowa-recenzuje-13-po-schodach-do.html
Jak na taką tematykę, czyli życie po życiu, śmierci kliniczne, przejście na drugi świat i wrócenie - nie była to książka fenomenalna. Nie była nawet dobra. Była moim zdaniem średnia, bardzo średnia. Historia w tej książce wydawała mi się mało realistyczna, albo przynajmniej wyolbrzymiona. W prawdzie, czytałam ją już drugi raz, pierwszy był lata temu, ale wtedy jakoś...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Najważniejszą rzeczą, jaką zrozumiałam, jest to, że liczy się tylko miłość. Zobaczyłam, że bez niej jesteśmy niczym."
Przeczytana kilkakrotnie.
Pomogła mi dostrzec sens w pewnym traumatycznym wydarzeniu rodzinnym.
Cudowna, niezwykła, dająca nadzieję, potwierdzająca potęgę miłości i miłosierdzia naszego Stwórcy i Zbawiciela.
Nic nie dzieje się bez przyczyny, każdy ma jakąś rolę do odegrania, każde życie ludzkie ma cel.
Aczkolwiek muszę nadmienić, iż należy podchodzić do takich książek z dystansem, nie kierując się jedynie emocjami.
"Gdybyśmy zdawali sobie sprawę z potęgi naszych myśli, zwracalibyśmy na nie większą uwagę. Gdybyśmy uświadomili sobie przerażającą potęgę swoich słów, wolelibyśmy milczenie od prawie wszystkich swoich negatywnych wypowiedzi."
"Najważniejszą rzeczą, jaką zrozumiałam, jest to, że liczy się tylko miłość. Zobaczyłam, że bez niej jesteśmy niczym."
więcej Pokaż mimo toPrzeczytana kilkakrotnie.
Pomogła mi dostrzec sens w pewnym traumatycznym wydarzeniu rodzinnym.
Cudowna, niezwykła, dająca nadzieję, potwierdzająca potęgę miłości i miłosierdzia naszego Stwórcy i Zbawiciela.
Nic nie dzieje się bez przyczyny, każdy ma...