Czytane w trakcie podróży samochodowej do i z gór, co było strzałem w dziesiątkę, lektura bardzo umiliła żmudną jazdę przez pół Europy.
Nieco pretensjonalny, arogancki tytuł kryje szereg anegdot wziętych z życia jednego z czołowych wspinaczy złotego pokolenia lodowych wojowników, nie tych najbardziej medialnych, lecz tych prawdziwych bohaterów (typu Heinrich, Chrobak, Pawlikowski, Korniszewski, Fiut, czy właśnie Szafirski). Opowieści są zabawne, życiowe i nie ograniczające się wyłącznie do gór, a przy tym nie czuć w nich w ogóle zadufania, czy megalomanii.
No i należy pamiętać, że Szafirski był nigdy nie uhonorowanym bohaterem narodowym za akcję z tzw. raportem taterników.

Czytane w trakcie podróży samochodowej do i z gór, co było strzałem w dziesiątkę, lektura bardzo umiliła żmudną jazdę przez pół Europy.
Nieco pretensjonalny, arogancki tytuł kryje szereg anegdot wziętych z życia jednego z czołowych wspinaczy złotego pokolenia lodowych wojowników, nie tych najbardziej medialnych, lecz tych prawdziwych bohaterów (typu Heinrich, Chrobak,...

Książka wnosi niewiele nowych wiadomości o wspomnianych w tytule wysokogórskich wyprawach. W większości jest zbiorem anegdot z życia Ryszarda Szafirskiego, nie zawsze zresztą dotyczących wspinaczki. Znaleźć w niej można kilka ciekawszych - "zakulisowych" - momentów (moim zdecydowanym faworytem jest wspomnienie o medalu dla Leszka Korniszewskiego!),lecz, niestety, autor w kilku miejscach raczy czytelnika także mocno niesmacznymi opowieściami - na przykład o tym, jak zdradzał żonę z kolejnymi kobietami. Podobne opisy bardzo negatywnie wpłynęły na mój odbiór całej książki, a wizerunku tego nie poprawiły inne elementy, jak chaotyczność całego tekstu oraz jej nie do końca przemyślany pod kątem estetycznym projekt, z dziwną okładką na czele. Pozycję tę można potraktować jako ciekawe uzupełnienie dla fanów polskiego himalaizmu, choć na rynku istnieją także zdecydowanie lepsze publikacje. Książka u mnie pozostawiła pewien niesmak, ja więc na pewno do niej już nie wrócę.

Książka wnosi niewiele nowych wiadomości o wspomnianych w tytule wysokogórskich wyprawach. W większości jest zbiorem anegdot z życia Ryszarda Szafirskiego, nie zawsze zresztą dotyczących wspinaczki. Znaleźć w niej można kilka ciekawszych - "zakulisowych" - momentów (moim zdecydowanym faworytem jest wspomnienie o medalu dla Leszka Korniszewskiego!),lecz, niestety, autor w...

Bardzo sympatycznie się czyta. Wiele ciekawostek, które wciągają czytelnika w świat gór i alpinizmu. Wiele ciekawych zdarzeń o których nie mówi się na codzień. Dla lubiących góry pozycja zdecydowanie do przeczytania.

Bardzo sympatycznie się czyta. Wiele ciekawostek, które wciągają czytelnika w świat gór i alpinizmu. Wiele ciekawych zdarzeń o których nie mówi się na codzień. Dla lubiących góry pozycja zdecydowanie do przeczytania.

Moim skromnym zdaniem, świetna lektura.
Czyta się to jak opowieści starego taternika. Który przeżył w swym życiu niejedno trudne przejście i uczestniczył w historycznych wyprawach.
Można by powiedzieć, że stary taternik opowiada anegdoty ze swego górskiego życia i odkrywa przed nami ciekawy świat gór lat 60-tych do 80-tych.
Czasem opowieść może się wydawać mało górka, jednak to tylko takie złudzenie.
Czasem chciało by się, aby jakaś opowieść się rozwinęła wręcz chciało by się o coś dopytać - jednak nie Rysiek kończy opowieść i zaczyna inną. Ma ich zbyt wiele i nie o każdej da się opowiedzieć wszystko. W dodatku nie wszystko można powiedzieć z tego co dzieje się u łojantów podczas długich dni wspinania.
Dopełnieniem opowieści są niesamowite zdjęcia wykonane w świetnej jakości (jak na tamte czasy).

Moim skromnym zdaniem, świetna lektura.
Czyta się to jak opowieści starego taternika. Który przeżył w swym życiu niejedno trudne przejście i uczestniczył w historycznych wyprawach.
Można by powiedzieć, że stary taternik opowiada anegdoty ze swego górskiego życia i odkrywa przed nami ciekawy świat gór lat 60-tych do 80-tych.
Czasem opowieść może się wydawać mało górka,...

Ciekawe wspomnienia Ryszarda Szafirskiego, który potrafi wspaniałe opowiadać o swoich górskich przygodach.

Ciekawe wspomnienia Ryszarda Szafirskiego, który potrafi wspaniałe opowiadać o swoich górskich przygodach.

Książka Ryszarda Szafirskiego przenosi czytelnika do klimatu górskich schronisk, gdzie wieczorami opowiadane są historie, przeżycia oraz anegdoty. Tytuł książki mówi o "nieznanych kulisach wypraw wysokogórskich", o tym jak w czasach PRL organizowano wyprawy wysokogórskie z amatorskim sprzętem, jak również z drugiej strony o determinacji i odwadze wielkich postaci polskiego himalaizmu.
Dla góromaniaków i nie tylko.

Książka Ryszarda Szafirskiego przenosi czytelnika do klimatu górskich schronisk, gdzie wieczorami opowiadane są historie, przeżycia oraz anegdoty. Tytuł książki mówi o "nieznanych kulisach wypraw wysokogórskich", o tym jak w czasach PRL organizowano wyprawy wysokogórskie z amatorskim sprzętem, jak również z drugiej strony o determinacji i odwadze wielkich postaci polskiego...

Ta pstrokata i przekombinowana graficznie okładka zupełnie nie zachęcała mnie do lektury, ale dokonania Szafirskiego zapowiadały ciekawe opowieści związane ze zdobywaniem gór zarówno w Polsce jak i w innych krajach.
Książka przynosi wiele anegdot, opisów dramatycznych sytuacji i co równie ważne masę pięknych niepublikowanych wcześniej zdjęć. Z racji wieku pana Ryszarda i perspektywy czasu relacje z wypraw są stonowane, emocje ustępują autentycznej wiedzy i wspomnieniom, choć nie jest to szczególnie refleksyjna książka.
Wszystkim miłośnikom gór polecam lekturę i rozpływam się nad pięknem przyrody ukazanym na zamieszczonych tu zdjęciach.

Ta pstrokata i przekombinowana graficznie okładka zupełnie nie zachęcała mnie do lektury, ale dokonania Szafirskiego zapowiadały ciekawe opowieści związane ze zdobywaniem gór zarówno w Polsce jak i w innych krajach.
Książka przynosi wiele anegdot, opisów dramatycznych sytuacji i co równie ważne masę pięknych niepublikowanych wcześniej zdjęć. Z racji wieku pana Ryszarda i...

Polecam. Przeczytałam z przyjemnością.

Polecam. Przeczytałam z przyjemnością.

Nestor taternictwa, pionier polskiego himalaizmu, wielokrotny kierownik wypraw wysokogórskich, przedstawiciel wspinaczkowego pokolenia 60. Ryszard Szafirski snuje w tej książce swoją opowieść. Zapewne niezbyt spektakularną, może za bardzo powierzchowną, okraszoną za to poczuciem humoru i niewymuszonym dystansem do siebie.
Otrzymujemy więc wspomnienia doświadczonego człowieka gór, który miał ogromną chęć podzielenia się opowieścią swojego życia, sypiąc przy tym licznymi anegdotami oraz cennymi refleksjami.
Obcując z kolejnymi stronami tej książki, można chwilami zwyczajnie chłonąć niepowtarzalną atmosferę tatrzańskiej, schroniskowej gawędy sprzed lat, a zdjęcia z prywatnej kolekcji stanowią tej atmosfery godne uzupełnienie.

Nestor taternictwa, pionier polskiego himalaizmu, wielokrotny kierownik wypraw wysokogórskich, przedstawiciel wspinaczkowego pokolenia 60. Ryszard Szafirski snuje w tej książce swoją opowieść. Zapewne niezbyt spektakularną, może za bardzo powierzchowną, okraszoną za to poczuciem humoru i niewymuszonym dystansem do siebie.
Otrzymujemy więc wspomnienia doświadczonego...

http://www.przestrzenkultury.blogspot.com/2015/05/przezyem-wiec-wiem-nieznane-kulisy.html

http://www.przestrzenkultury.blogspot.com/2015/05/przezyem-wiec-wiem-nieznane-kulisy.html