Ciągnie się nie budując napięcia.
Dla mnie małżeństwo lekarza było niesamowicie irytujące (to nie spojler, pojawiają się szybko, wcześniej niż niektóre zdarzenia opisane w blurbie). Pewne zachowania, w mojej ocenie karalne, traktowane są ulgowo przez Julię i policję (to powodowało u mnie dużo większe spięcie przy czytaniu niż fabuła). Bez wdawania się w szczegóły - moralna ocena postaw mocno odbiega od mojej.
Końcowe rozdziały strasznie przegadane, długie monologi i dialogi wyjaśniające motywy i psychologię sprawcy.
Nie rozumiem autora, nie wiem co miał do powiedzenia, potocznie mówiąc „nadaje na innej fali”.
Dużo dziwnych komentarzy, badanie z rąk, intuicja jak jasnowidzenie… dużo tego.
Fabuła po wyczesaniu paproków i ułożeniu od nowa mogła zbudować świetną powieść.

Ciągnie się nie budując napięcia.
Dla mnie małżeństwo lekarza było niesamowicie irytujące (to nie spojler, pojawiają się szybko, wcześniej niż niektóre zdarzenia opisane w blurbie). Pewne zachowania, w mojej ocenie karalne, traktowane są ulgowo przez Julię i policję (to powodowało u mnie dużo większe spięcie przy czytaniu niż fabuła). Bez wdawania się w szczegóły - moralna...

O ile nie mam nic przeciwko pokaźnym rozmiarom lektury,ta zmęczyła mnie okrutnie. Od połowy książki ,raz za razem wzdychałam nad niewykorzystanym potencjałem dobrze zapowiadającej się powieści. Postacie są papierowe a emocje lub raczej ich brak są wręcz nierealne ,czego wyjaśnić niestety bez zdradzania fabuły nie mogę. Zabrakło dobrego śledztwa,zbierania okruchów faktów i śladów i tej jakże lubianej przeze mnie walki umysłów między mordercą a policją. Główna bohaterka wie,nie wiadomo skąd ale zawsze idealnie domyśla się wszystkiego, nigdy się nie myli,odnosi się więc wrażenie że o każdym ważnym wydarzeniu czytamy dwa razy ,raz podczas samego zdarzenia a drugi raz kiedy Julia idealnie się tego domyśla. Ktoś zaginął a w mieście grasuje morderca ,naturalnym jest że policja powinna dołożyć wszelkich starań nad odnalezieniem zaginionej ,nic bardziej mylnego. Nasza pani detektyw wie że ofiara już nie żyje i nie zamierza tracić sił,woli zdradzać szczegóły śledztwa wszystkim dookoła. Nie polecam i nie rozumiem zachwytów.

O ile nie mam nic przeciwko pokaźnym rozmiarom lektury,ta zmęczyła mnie okrutnie. Od połowy książki ,raz za razem wzdychałam nad niewykorzystanym potencjałem dobrze zapowiadającej się powieści. Postacie są papierowe a emocje lub raczej ich brak są wręcz nierealne ,czego wyjaśnić niestety bez zdradzania fabuły nie mogę. Zabrakło dobrego śledztwa,zbierania okruchów faktów i...

Niezwykle polecam wszystkim! Doskonała seria :)

Niezwykle polecam wszystkim! Doskonała seria :)

Trzy razy podchodziłam do tej książki i za każdym razem miałam silne wrażenie, że znam tę historię. Spięłam się i przeczytałam do końca... i to nie pierwszy raz. Już kiedyś czytałam, ale nie zrobiła widocznie na mnie tak dużego wrażenia żeby ją zapamiętać.
Mimo wszystko fabuła była dobra, postacie ok i ogólnie dobre wrażenie. Niestety prawdopodobnie za jakiś czas zupełnie o niej zapomnę.

Trzy razy podchodziłam do tej książki i za każdym razem miałam silne wrażenie, że znam tę historię. Spięłam się i przeczytałam do końca... i to nie pierwszy raz. Już kiedyś czytałam, ale nie zrobiła widocznie na mnie tak dużego wrażenia żeby ją zapamiętać.
Mimo wszystko fabuła była dobra, postacie ok i ogólnie dobre wrażenie. Niestety prawdopodobnie za jakiś czas zupełnie...

ksiązkę kupiłam 4 lata temu. Przeczytalam około 50 stron i mnie nie wciągnęła. po 4 latach od dnia zakupu udało mi się ją przeczytać do końca w 2 dni :D Całkiem ciekawa ale nie jakaś super. Raczej książka do poczytania w krainie myśli ;P

ksiązkę kupiłam 4 lata temu. Przeczytalam około 50 stron i mnie nie wciągnęła. po 4 latach od dnia zakupu udało mi się ją przeczytać do końca w 2 dni :D Całkiem ciekawa ale nie jakaś super. Raczej książka do poczytania w krainie myśli ;P

Historia kryminalna na przyzwoitym poziomie, bez fajerwerków, nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności, nielogicznie karkołomnych intryg, bez rozwiązań typu deus ex machina. Prawidłowo poprowadzone śledztwo, logiczne umotywowanie zachowań nie tylko winnego, ale i pozostałych uczestników wydarzeń. Coś takiego mogłoby się wydarzyć i gdyby się wydarzyło, tak właśnie mogłoby wyglądać śledztwo. Dlaczego więc moja ocena jest tak niska? Bo jako powieść kryminalna ta historia się nie sprawdza. W rzeczywistości zagadka mogłaby być trudna, ale w ten sposób opisana taka nie jest. I nie dlatego, że jakieś tropy prowadzące do złoczyńcy są zbyt wyraźne, że autor dał czytelnikowi za dużo wskazówek. Nie, morderca całkiem nieźle się maskuje i wcale niełatwo byłoby go odkryć. Gdyby nie to, że autor ograniczył spojrzenie na lokalną społeczność do bardzo tylko wąskiego grona osób najściślej powiązanych z miejscem łączącym pierwsze ofiary, przez co dał nam niezwykle krótką listę podejrzanych, bez najlżejszej sugestii, że można do niej kogoś jeszcze dodać, i z której wszystkich pozostałych bardzo łatwo wykluczyć. Bardzo długo nie miałam pewności, że wytypowana przeze mnie osoba na pewno jest mordercą. Ale nie dano mi żadnego innego wiarygodnego kandydata, a tak w powieści kryminalnej być nie powinno.

Historia kryminalna na przyzwoitym poziomie, bez fajerwerków, nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności, nielogicznie karkołomnych intryg, bez rozwiązań typu deus ex machina. Prawidłowo poprowadzone śledztwo, logiczne umotywowanie zachowań nie tylko winnego, ale i pozostałych uczestników wydarzeń. Coś takiego mogłoby się wydarzyć i gdyby się wydarzyło, tak właśnie mogłoby...

To moja pierwsza książka tego autora i już wiem, że nie spróbuję czytać następnej. Przez tą nie dałam rady przebrnąć. Bardzo się starałam, dawałam jej szansę przez 240 stron...
Autor chyba chciał koniecznie napisać gruuubą książkę bo opisy codziennych zajęć były zdecydowanie zbyt szczegółowe (na prawdę nie potrzebowałam wiedzieć jak dokładnie wygląda kanapka, którą je na kolację główna bohaterka).
Historia sama w sobie wydaje się całkiem ciekawa i chciałabym wiedzieć kto jest mordercą ale mam wrażenie, że byłoby dużo lepiej gdyby książka była mniejsza o połowę.

To moja pierwsza książka tego autora i już wiem, że nie spróbuję czytać następnej. Przez tą nie dałam rady przebrnąć. Bardzo się starałam, dawałam jej szansę przez 240 stron...
Autor chyba chciał koniecznie napisać gruuubą książkę bo opisy codziennych zajęć były zdecydowanie zbyt szczegółowe (na prawdę nie potrzebowałam wiedzieć jak dokładnie wygląda kanapka, którą je na...

Książkę zaproponowała mi moja Pani bibliotekarka i powiem szczerze: jak dla mnie ta książka to strzał w dziesiątkę. Sporo czasu minęło odkąd czytałam tak dobry kryminał. Mimo sporej objętości książkę czyta się szybko i z dużą dozą przyjemności.

Akcja powieści toczy się częściowo we Frankfurcie, a częściowo w Hattersheim, małej miejscowości niedaleko Frankfurtu, stanowiącej niejako sypialnię dla zamożnych osób, pragnących żyć w otoczeniu ciszy, jeziorka i uroków natury. Na tym idyllicznym tle rozgrywa się akcja poszukiwawcza okrutnego zabójcy, który porywa i zabija młode nastolatki, a w późniejszym etapie także inne osoby. Wszystkie ofiary okazują się mieć związek z pobliską stadniną koni.

Główną bohaterką jest pani komisarz Julia Durant i chociaż poznajemy także kilka aspektów jej prywatnego życia nie jest ona w książce postacią dominującą. Całość książki opiera się bowiem na prowadzonym śledztwie, śledztwie dodajmy prowadzonym przez cały zespół osób, a nie tylko panią komisarz. Taki sposób przedstawienia zaliczam zdecydowanie na plus. Dodatkowo jest to śledztwo prowadzone w zwykły, czasami żmudny, lecz jakże realistyczny sposób: sporo rozmów ze świadkami, masę tropów, które trzeba wykluczyć. Całe szczęście, żadnych wodotrysków w rodzaju CSI :)

Poza prowadzonym śledztwem autor pokazuje nam też losy pozostałych postaci, w tym również samego zabójcy. Przedstawia je jednak w sposób tak umiejętny, że są niejako dopełnieniem prowadzonego śledztwa i w żaden sposób nie zakłócają narracji. Dodatkowo przedstawiona jest też warstwa mentalna owych ludzi, to w jaki sposób podchodzą do zaistniałej zbrodni. To również jest element, który w książce mi się podobał.

Największy plus muszę zaliczyć tutaj autorowi za samą postać zbrodniarza. Przyznam, że książkę czytałam z zapartym tchem, i chociaż w międzyczasie typowałam sprawcę, do końca nie udało mi się poprawnie odgadnąć. A mimo to wszystko ma swoje klarowne i logiczne uzasadnienie, czyli jest tak jak powinno być w każdym rzetelnie napisanym kryminale.

Dopiero po przeczytanie książki dowiedziałam się, że jest to 6 część cyklu z panią komisarz Durant. Po tej lekturze jednak jednego jestem pewna: z dużą przyjemnością sięgnę po pozostałe tomy tego autora.

Książkę zaproponowała mi moja Pani bibliotekarka i powiem szczerze: jak dla mnie ta książka to strzał w dziesiątkę. Sporo czasu minęło odkąd czytałam tak dobry kryminał. Mimo sporej objętości książkę czyta się szybko i z dużą dozą przyjemności.

Akcja powieści toczy się częściowo we Frankfurcie, a częściowo w Hattersheim, małej miejscowości niedaleko Frankfurtu,...

Jeden z lepszych kryminałów jakie czytałam, była to w sumie książka kupiona po "okładce" ale wciągnęła mnie maksymalnie.
Trzyma w niepewnosci, daje gęsią skórkę. Są emocje, tekst rewelacyjnie lekki,szybko się czyta. Polecam!! :)

Jeden z lepszych kryminałów jakie czytałam, była to w sumie książka kupiona po "okładce" ale wciągnęła mnie maksymalnie.
Trzyma w niepewnosci, daje gęsią skórkę. Są emocje, tekst rewelacyjnie lekki,szybko się czyta. Polecam!! :)

Jak już pisałam polecam wszystkie książki

Jak już pisałam polecam wszystkie książki