Mabinogion. Pani na Źródlech jako też inne historie z pradawnej Walii rodem

Okładka książki Mabinogion. Pani na Źródlech jako też inne historie z pradawnej Walii rodem autor nieznany
Okładka książki Mabinogion. Pani na Źródlech jako też inne historie z pradawnej Walii rodem
autor nieznany Wydawnictwo: Oficyna Literacka Seria: U Źródeł Literatury Europejskiej klasyka
126 str. 2 godz. 6 min.
Kategoria:
klasyka
Seria:
U Źródeł Literatury Europejskiej
Wydawnictwo:
Oficyna Literacka
Data wydania:
1997-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Liczba stron:
126
Czas czytania
2 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
8371240597
Tłumacz:
Andrzej Nowak, Elżbieta Nogieć
Tagi:
średniowiecze Walia romanse arturiańskie król Artur mabinogion
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
208
41

Na półkach: , , , ,

Cóż, ta książka to zaledwie skrawek prawdziwego świata Mabinogionu. Męka z polskim tłumaczeniem z braku dostępu do oryginalnej wersji.

Cóż, ta książka to zaledwie skrawek prawdziwego świata Mabinogionu. Męka z polskim tłumaczeniem z braku dostępu do oryginalnej wersji.

Pokaż mimo to

avatar
1583
1578

Na półkach: , ,

Nigdy nie miałam problemów z literaturą średniowieczną - bardziej co prawda przemawiały do mnie chanson de geste niż "Rozmowy mistrza Polikarpa ze śmiercią", ale chyba po tym tomie Mabinogionu przyjdzie mi zweryfikować tę opinię, bo jeden Tristan z Izoldą literatury nie czynią.
Cieniutka ta książeczka wprawiła mnie w pewną konsternację. Zwykle nawet w przypadku dzieł odległych od nas ze względu na czas powstania czy kulturę jestem w stanie mniej więcej chociaż określić, na czym polega ich artyzm, co utrwalają i jaka jest ich myśl przewodnia. Po co powstały te trzy opowiastki - nie mam pojęcia.
W opowiadaniu o Mandawydanie punktem kluczowym szczątkowej fabuły jest to, że pewnego dnia za sprawą czarów zamek głównego bohatera ginie we mgle. To by było na tyle: nikt nikogo nie szuka, nie próbuje zdjąć czaru, nie podejmuje żadnych prób wyjaśnienia sytuacji i brew obiegowej opinii wcale nie kwapi się do rycerskich czynów. Zamek znikł? Świat się jakoś zmienił dziwnie? A to nic, zmienimy profesję z rycerskiej na szewską - zaiste, stoicy po upadku Rzymu ani chybi przenieśli się do Walii.
No nic, dałam szansę kolejnemu opowiadaniu, jak wnosiłam z tytułu, o zalotach. Zapowiadało się nieźle. Tymczasem po trzech stronach, kiedy to z grubsza nakreślona została sylwetka głównego bohatera, ten na nieszczęście przybył na dwór Artura i zaczął prosić krewniaka o pasowanie na rycerza. Prosił bardzo usilnie, przez osiem stron ciągnąc wyliczenie, w imię kogo prosi. Osiem stron. Same przydomki, być może oczywiste dla odbiorcy walijskiego, ale nieczytelne i nudne, mimo groteskowości, dla czytelnika współczesnego. Wreszcie bohater poznał wybrankę swojego serca i nowa nadzieja we mnie wstąpiła, bo ojciec panny postawił przed rycerzem szereg warunków do spełnienia. Szereg był długi i ciągnął się przez kolejne dziesięć stron w formie niemiłosiernie długiego dialogu. Niestety, nie nastąpiło po nim dziesięć stron pasjonujących opisów iście bajkowych zmagań - ot, ze dwie masakry zakończone ślubem.
Nic dziwnego, że po takim wstępie do tytułowego opowiadania podchodziłam jak pies do jeża. Prawdę mówiąc nie było się czego bać, bo Pani na źródlech nie odbiega niczym od poprzedników - jest nudno, z góry wiadomo, że rycerz gdzieś pojedzie, kogoś zabije w imię Artura, następnie zadeklaruje swoją miłość jakieś kobiecie i zostawi ją, jak tylko koledzy pojawią się na horyzoncie, ku obopólnej obojętności. Najbardziej obojętny jest czytelnik.

W bonusie posłowie tłumacza, zapewniające, że od Celtów nasza europejska kultura się wywodzie i gdyby nie Celtowie, to byśmy na drzewach siedzieli.
Kto wie. Może to by nie było takie złe, jeśli dzięki temu dałoby się ocalić trochę lasów, zamiast drukować takie gnioty.

Nigdy nie miałam problemów z literaturą średniowieczną - bardziej co prawda przemawiały do mnie chanson de geste niż "Rozmowy mistrza Polikarpa ze śmiercią", ale chyba po tym tomie Mabinogionu przyjdzie mi zweryfikować tę opinię, bo jeden Tristan z Izoldą literatury nie czynią.
Cieniutka ta książeczka wprawiła mnie w pewną konsternację. Zwykle nawet w przypadku dzieł...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    13
  • Przeczytane
    7
  • Posiadam
    2
  • Średniowiecznie
    1
  • Mity, legendy, archetypy
    1
  • Z biblioteki
    1
  • Opowieści celtyckie i wyspiarskie
    1
  • 2016
    1
  • Smakołyki - złe jak Szatan
    1
  • Poszukuję
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także