rozwińzwiń

Duch opowieści

Okładka książki Duch opowieści Jan Gondowicz
Okładka książki Duch opowieści
Jan Gondowicz Wydawnictwo: Nisza Cykl: Wyższe sfery (tom 1) publicystyka literacka, eseje
270 str. 4 godz. 30 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Cykl:
Wyższe sfery (tom 1)
Wydawnictwo:
Nisza
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Liczba stron:
270
Czas czytania
4 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362795277
Tagi:
esej polski
Inne
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nowe Książki nr 1 / 2021 Jan Gondowicz, Adam Poprawa, Redakcja miesięcznika Nowe Książki, Piotr Wierzbicki
Ocena 5,0
Nowe Książki n... Jan Gondowicz, Adam...
Okładka książki Nowe Książki nr 12 / 2020 Grażyna Bastek, Jan Gondowicz, Adam Poprawa, Redakcja miesięcznika Nowe Książki
Ocena 6,0
Nowe Książki n... Grażyna Bastek, Jan...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Fascynujący kurs czytania



276 0 130

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
268
78

Na półkach:

Bardzo ciekawe i inspirujące szkice. Znakomite, erudycyjne analizy kontekstów i podtekstów. Nikt z młodszych krytyków nie potrafi tak pisać.

Bardzo ciekawe i inspirujące szkice. Znakomite, erudycyjne analizy kontekstów i podtekstów. Nikt z młodszych krytyków nie potrafi tak pisać.

Pokaż mimo to

avatar
520
346

Na półkach:

Wytrawny detektyw literacki z tego Gondowicza. To szaleństwo tropienia motywów z ulubionych pisarzy dopaść może chyba każdego, ale teraz znam już prawdziwego mistrza.
Sięgnęłam po te felietony w trakcie czytania Lalki i wielką przyjemność sprawiły mi dywagacje o niej (Izabela Łęcka mamą Apollinaire’a! piękne!). I tak sobie myślę, że czas na powtórkę z Ferdydurke.
Bywa tu i smutno, i nostalgicznie, ale uśmiałam się ładnych kilka razy. I zdecydowanie chcę więcej.

Wytrawny detektyw literacki z tego Gondowicza. To szaleństwo tropienia motywów z ulubionych pisarzy dopaść może chyba każdego, ale teraz znam już prawdziwego mistrza.
Sięgnęłam po te felietony w trakcie czytania Lalki i wielką przyjemność sprawiły mi dywagacje o niej (Izabela Łęcka mamą Apollinaire’a! piękne!). I tak sobie myślę, że czas na powtórkę z Ferdydurke.
Bywa tu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1178
1154

Na półkach:

Jednego żałuję: że tego typu erudycyjna felietonistyka jest już na wymarciu, a oprócz Gondowicza już mało kto tak potrafi pisać o książkach, ich autorach i bohaterach.

Ale to przecież czasy mało sprzyjające innym tekstom kultury niż "nowa fryzura pani (tu jakieś nieznane mi nazwisko) lub "pani Jakaś Tam pokazała nowego narzeczonego"...

Jednego żałuję: że tego typu erudycyjna felietonistyka jest już na wymarciu, a oprócz Gondowicza już mało kto tak potrafi pisać o książkach, ich autorach i bohaterach.

Ale to przecież czasy mało sprzyjające innym tekstom kultury niż "nowa fryzura pani (tu jakieś nieznane mi nazwisko) lub "pani Jakaś Tam pokazała nowego narzeczonego"...

Pokaż mimo to

avatar
20
8

Na półkach:

(…)

(…)

Pokaż mimo to

avatar
424
423

Na półkach:

„Duch opowieści” Jana Gondowicza to lektura dla czytelników pokornego serca. Znajomość tematu onieśmiela, skrupulatność i drobiazgowość wpędzają w kompleksy.

W błyskotliwych, krótkich artykułach, publikowanych wcześniej na łamach prasy, Gondowicz dowodzi, że mistrzowsko opanował sztukę przekazywania maksimum treści w minimalnej liczbie słów. Niewątpliwy erudyta i prawdziwy Czytelnik, porównywalny chyba tylko z Borgesem, o swojej pasji ma do powiedzenia tyle, że nie musi się uciekać do zapychającego strony słowotoku. U Gondowicza każda słowo jest przemyślane, ważne i potrzebne. „Słowa siedzą jak cegły w murze” — że pozwolę sobie użyć porównania autora „Ducha opowieści”, którym określił styl pisarski Jaroslava Haška. Chwaląc jego funkcjonalizm i kondensację, Gondowicz pisze dalej: „Trzy zdania, trzy drapieżne susy pióra. Tak się opowiada historie.” I tak też się pisze najlepsze recenzje.
(...)
Na mniej niż trzystu stronach „Ducha opowieści” autor zawarł tyle różnorodnych tematów i kapitalnych spostrzeżeń, że czytelnik czuje się jak dziecko w londyńskim Hamleysie. Wędrujemy od świetnego artykułu o przekładzie „Losów dobrego żołnierza Szwejka czasu wojny światowej”, poprzez kolekcję szczurów, „smyrgających przez dzieło Gombrowicza” i „grozę fantazmatycznych myszy”, z którą zmierzył się Kafka, do literackich wizji zagłady, sekretów twórczości Hilmy af Klimt, inspiracji Schulza kulturą masową i fascynacji Witkacego okultyzmem. Czytamy autobiograficzne wspominki o znajomych, zwierzętach czy chodzeniu po górach oraz zaglądamy na spirytystyczny seans u Kluskiego, gdzie bywało pięciu książąt Lubomirskich, trzech hrabiów Lubomirskich i – czasami — Witkac. Ma bowiem wyraźną słabość Gondowicz do wszelkiego rodzaju ekscentryków, postaci nieoczywistych i wewnętrznie pogmatwanych. Być może wynika to z jego nałogu tropienia szczegółów, odszyfrowywania rzeczywistości, podążania za pochwyconym tropem. Przejrzyste, uporządkowane życiorysy i tradycyjne światopoglądy nie byłyby dla autora „Ducha opowieści” żadnym wyzwaniem.

Fragment recenzji opublikowanej na blogu:
https://zapiskinamarginesie.pl/2017/12/26/mahatma-witkac-wywoluje/

„Duch opowieści” Jana Gondowicza to lektura dla czytelników pokornego serca. Znajomość tematu onieśmiela, skrupulatność i drobiazgowość wpędzają w kompleksy.

W błyskotliwych, krótkich artykułach, publikowanych wcześniej na łamach prasy, Gondowicz dowodzi, że mistrzowsko opanował sztukę przekazywania maksimum treści w minimalnej liczbie słów. Niewątpliwy erudyta i prawdziwy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

UWAGA! MOJE SPÓŹNIONE ODKRYCIE!!
Gondowicz (ur. 1950) jest świetny, a ja się jakoś z nim rozminąłem. Czyli pamiętam jego felietony m.in. w "Kulturze", coś tam w „TP”, jakieś tłumaczenia, lecz (nie wiem dlaczego, chyba złośliwość losu) nic jego w wydaniu książkowym nie czytałem. Tym bardziej to szokuje, gdy czytam na okładce:
"....Zajmuje się Witkacym i Schulzem, od święta Gombrowiczem...."
A to przecież moja ukochana "trójca" (WGS). Żeby jeszcze było śmieszniej jest zaledwie o 7 lat ode mnie młodszy i mieszka na Mokotowie, czyli tam, gdzie ja ostatnie 12 lat żyłem, przed wyjazdem z Polski.
No i czytam, i bawię się doskonale. Nie jestem profesjonalistą, lecz dla mnie to nowy Boy. Erudycja, poczucie humoru, a przede wszystkim zdolność kojarzeń i porównań stanowią o jakości tych felietonów. Zdecydowana większość powstała w latach 2011 – 2013, czyli gdy autor był po sześćdziesiątce i poruszał się w meandrach literatury, jak ryba w wodzie.
I w tym jest pewien problem. Nie wszystko kumam. Przygnieciony od pierwszych stron nieznanymi nazwiskami i wydarzeniami, łapię pierwszy oddech dopiero na stronie 38, gdy Gondowicz przedstawia skutki unikania opisów sikania Guliwera, barona Munchhausena (umlaut) i Gargantui w polskich tłumaczeniach. Zastępowanie z przyczyn estetycznych tej prozaicznej czynności bardziej przyzwoitymi, wypaczało logikę i sens opowieści.
Najbardziej wyrafinowane uczucia wywołała we mnie lektura od 61 strony, bo poszczególne felietony nawiązują do Schulza, Witkacego, Babla, Kafki, Kiplinga, znowu Schulza, Gombrowicza, itd. itp. Wymieniłem z grubsza najważniejsze osoby z pierwszych 100 stron, a później mamy felietony, których bohaterem jest: Witkacy (6),Gombrowicz (3),Schulz (2),Lem (3) oraz Malaparte, Carl Frederik Hill (1849 – 1911),Słonimski, Capek, Themerson, Georges Perec, Prus i paru innych.
Ilość nazwisk i tematów uniemożliwia mnie napisanie zbornej recenzji, więc tylko stwierdzam, że już dawno tak dobrze się nie bawiłem, czego i Państwu życzę.

UWAGA! MOJE SPÓŹNIONE ODKRYCIE!!
Gondowicz (ur. 1950) jest świetny, a ja się jakoś z nim rozminąłem. Czyli pamiętam jego felietony m.in. w "Kulturze", coś tam w „TP”, jakieś tłumaczenia, lecz (nie wiem dlaczego, chyba złośliwość losu) nic jego w wydaniu książkowym nie czytałem. Tym bardziej to szokuje, gdy czytam na ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
343
242

Na półkach: ,

Urzekł mnie ten zbiór tekstów. Obojętne, czy nazwiemy je esejami, czy felietonami, bo też nie są jednorodne - są po prostu dobre. Większość szkiców jest o literaturze, a większość szkiców o literaturze traktuje o trzech mistrzach Gondowicza - Schulzu, Witkacym i Gombrowiczu. Wszystkie ujmują dyskretną erudycją i pewną swobodą, pozwalającą domyślać się, iż autora, w przeciwieństwie do wielu innych autorów, nie trzeba traktować szpilką.
Aby czytać na takim poziomie szczegółowości i dociekliwości, trzeba czytać zawodowo - albo prywatnie, ale z góry wyrzekając się rodziny i potrzeb społecznych. Na równi z erudycją Gondowicza, należy wychwalać jego fenomenalną pamięć; i ja posiadłem bowiem w ciągu swego żywota znajomość dwóch czy trzech ciekawostek z gatunku, w jakim lubuje się warszawski intelektualista, zazwyczaj szybko opuszczają one jednak mój umysł z racji panujących w nim przeciągów.
Najbardziej podoba mi się sposób, w jaki pokazuje autor związek literatury z rzeczywistością, dowodzi, że ta pierwsza nie jest zawieszona w próżni. I szerzej, jak cała kultura i sztuka to system naczyń powiązanych, jak nie sposób poruszać się biegle w jednej dziedzinie, zupełnie nie znając innej. Choć dla mnie, rozpieszczonego przez Manna i Hoffmanna, za mało tu o muzyce.
Trochę niepokoi mnie fakt, iż w cytowanych tu fragmentach trzech mistrzów dostrzegłem więcej aniżeli Gondowicz symboli fallicznych. Z drugiej strony, dzięki temu przynajmniej w jednej dziedzinie okazałem się od niego lepszy.

Urzekł mnie ten zbiór tekstów. Obojętne, czy nazwiemy je esejami, czy felietonami, bo też nie są jednorodne - są po prostu dobre. Większość szkiców jest o literaturze, a większość szkiców o literaturze traktuje o trzech mistrzach Gondowicza - Schulzu, Witkacym i Gombrowiczu. Wszystkie ujmują dyskretną erudycją i pewną swobodą, pozwalającą domyślać się, iż autora, w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
12

Na półkach:

To książka bardzo złożona i ulotna niczym duch. Tytuł bardzo trafnie oddaje moje odczucia po jej przeczytaniu. "Duch opowieści" to zbiór błyskotliwych esejów naszpikowanych literackimi odniesieniami, wątkami biograficznymi, "notatkami na marginesach przekładów", anegdotami, interpretacjami, cytatami, motywami ze świata sztuki, nauki i filozofii. Opowieści czyta się wolno, kontemplacyjnie i drobiazgowo, niemożliwością jest je skondensować do jednej ogólnej tezy, czy wątku głównego i w szybki sposób całość opowiedzieć komuś kto o książkę zapyta.

W czasie lektury czytelnik coraz głębiej wchodzi w wielowymiarowy świat motywów literackich oraz ich twórców, uczestniczy w sporach i analizach, poznaje ciekawostki. W końcu, próbuje zająć stanowisko gdy padają głosy krytyki.

Erudycja autora może onieśmielać, ale przede wszystkim udziela się ogromna i zaraźliwa pasja do opowieści, miłość do literatury. Pasja odkrywania zapomnianych historii, ukrywających się przed światem w niezliczonych książkach na zakurzonych bibliotecznych półkach. W tej książce jest wyczuwalna niezwykła radość płynąca z takich odkryć.

Autor w intrygujący sposób potrafi dzielić się swoimi spostrzeżeniami i wiedzą z czytelnikiem. Zapewne dobrze jest mieć już pewną wiedzę literacką, zanim się sięgnie po tę książkę - eseje chyba zyskują wtedy bardziej intensywne kolory. W moim odczuciu autor - pan Jan Gondowicz stworzył niezwykły, wielowymiarowy kolaż literacki, którego nie można po prostu przeczytać. Lektura tej książki bardziej przypomina mi "oglądanie", albo przyglądanie się - odejście w celu zyskania lepszej perspektywy i powrót. Z całą pewnością mogę napisać, że do tej książki warto wracać wiele razy. Stopień poznania "ducha opowieści" jest wprost proporcjonalny do zapału z jakim czytelnik rozwija swoją własną pasję literacką.

"Duch opowieści" to pierwsza książka pana Gondowicza, którą miałam okazję przeczytać, na pewno sięgnę po inne książki tego autora. Polecam tym, którzy lubią książki o książkach i opowieści, przy których trzeba się na chwilę zatrzymać.

To książka bardzo złożona i ulotna niczym duch. Tytuł bardzo trafnie oddaje moje odczucia po jej przeczytaniu. "Duch opowieści" to zbiór błyskotliwych esejów naszpikowanych literackimi odniesieniami, wątkami biograficznymi, "notatkami na marginesach przekładów", anegdotami, interpretacjami, cytatami, motywami ze świata sztuki, nauki i filozofii. Opowieści czyta się wolno,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    121
  • Przeczytane
    32
  • Posiadam
    13
  • 2014
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Polska
    2
  • Kultura, słowo, mitologia
    1
  • Może nabędę
    1
  • Nowości roku 2014
    1
  • Kulturoznawstwo
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Duch opowieści


Podobne książki

Przeczytaj także