Książka jest fenomenalna. Wciąga od pierwszej strony aż do ostatniej. Wczułam się w klimat i łatwo było mi zrozumieć bohaterkę którą opuścili wszyscy bo okazuje się że ma gen zabójcy. Jakby przez te wszystkie lata jej nie znali i taka informacja zmienia wszystko. Jej świat odwraca się o 180 stopni. Ciekawym dodatkiem są zapiski z korespondencji rządowych i co się dzieje za plecami rządu na co przymyka się oczy.
Książka jest świetna, chociaż bardzo przypomina mi Niezgodną.

Książka jest fenomenalna. Wciąga od pierwszej strony aż do ostatniej. Wczułam się w klimat i łatwo było mi zrozumieć bohaterkę którą opuścili wszyscy bo okazuje się że ma gen zabójcy. Jakby przez te wszystkie lata jej nie znali i taka informacja zmienia wszystko. Jej świat odwraca się o 180 stopni. Ciekawym dodatkiem są zapiski z korespondencji rządowych i co się dzieje za...

Połączenie Niezgodnej, Intruza, może troszkę Igrzysk i trochę jeszcze czegoś (zapomniałam czego). Połączenie bardzo udane. Spodziewałam się w prawdzie czegoś zupełnie innego, ale efekt końcowy zaskoczył mnie pozytywnie.
Przez większość powieści krzyczałam do czytnika: "Przecież to niesprawiedliwe. Gdzie tolerancja? Gdzie obrońcy praw człowieka? Gdzie logika?"
Mieszane uczucia miałam do Davy. Szczególnie do Davy z obozu. Nie jestem przekonana do końca o jej "wielkiej niewinności". Sean skonstruowany bardzo dobrze. Tajemnica. Tak można by go nazwać. Mało dowiadujemy się o nim. Niestety. Liczę, że w następnych częściach jego historia stanie się głównym wątkiem.
Tori i Zack. Miałam ochotę zabić. Może też mam HTS?
Zagadką pozostaję także Sabine. Niepozorna, małomówna. Wyczuwam jakąś większą historię.
Rodzice Davy przeszli samych siebie."Tracą" córkę i co robią? Nic. No nic. Nie rozumiem polityki panującej w świecie, ale wydaje mi się, że rodzina powinna stać zawsze murem za sobą.
Polecam. Bardzo. Jest inna. Jest ciekawa. Potrzebuję ciągu dalszego.

Połączenie Niezgodnej, Intruza, może troszkę Igrzysk i trochę jeszcze czegoś (zapomniałam czego). Połączenie bardzo udane. Spodziewałam się w prawdzie czegoś zupełnie innego, ale efekt końcowy zaskoczył mnie pozytywnie.
Przez większość powieści krzyczałam do czytnika: "Przecież to niesprawiedliwe. Gdzie tolerancja? Gdzie obrońcy praw człowieka? Gdzie logika?"
Mieszane...

Nie możesz zmienić swojego DNA... nawet jeśli mówi ono że jesteś mordercą.

Kiedy Davy dostaje pozytywny wynik testu na Tendencyjny Zespół Morderczy (HTS),znany również jako "gen zabójcy" traci wszystko. Po doskonałym liceum jest z niego wyproszona, zostaje opuszczona przez przyjaciół i chłopaka. Nawet jej rodzice teraz się jej boją, choć nigdy nie skrzywdziła nawet muchy. Davy nie czuje się inaczej, ale geny nie kłamią. Pewnego dnia kogoś zabije.

Bez żadnego głosu w tej sprawie, Davy zostaje wrzucona do specjalnej klasy dla nośników HTS. Nie ma wątpliwości, że się co do nich myli, zwłaszcza do Seana, który już nosi tatuaż z "H" jako dowód swojej przemocy. Jednak, kiedy świat odwraca się przeciwko nosicielom, Sean jest jedynym, któremu może ufać. Może nie jest taki niebezpieczny jaki się wydaje. A może Davy jest równie zabójcza.

Książka jest cholernie świetna zresztą sam pomysł o genie zabójcy, stworzenie ośrodka odtrąceniu ich przez społeczeństwo, kształcenie ich na państwowych morderców, rozwijająca się miłość, dziewczyna z dobrego domu dostaje tak silnego kopa że nie raz mi się łza kręciła. ta historia jest wspaniała i czekam z zapartym tchem na dalszą część. A wm no cóż, nic więcej mi nie pozostaje jak ją polecić gorąco.

Nie możesz zmienić swojego DNA... nawet jeśli mówi ono że jesteś mordercą.

Kiedy Davy dostaje pozytywny wynik testu na Tendencyjny Zespół Morderczy (HTS),znany również jako "gen zabójcy" traci wszystko. Po doskonałym liceum jest z niego wyproszona, zostaje opuszczona przez przyjaciół i chłopaka. Nawet jej rodzice teraz się jej boją, choć nigdy nie skrzywdziła nawet muchy....

Sophie Jordan postanowiła napisać w końcu coś innego, myślałam że książka pobije po opisie wszystkie inne książki które napisała, ale się myliłam. Książka jest nudna i nie porywa w żaden wir akcji. Może końcówka jest całkiem, całkiem ale znowu niedokończona akcja która autorka tak uwielbia pozostawiać.

Sophie Jordan postanowiła napisać w końcu coś innego, myślałam że książka pobije po opisie wszystkie inne książki które napisała, ale się myliłam. Książka jest nudna i nie porywa w żaden wir akcji. Może końcówka jest całkiem, całkiem ale znowu niedokończona akcja która autorka tak uwielbia pozostawiać.

Z Sophie Jordan miałam już styczność czytając „Ognistą” (tą trylogię muszę jeszcze dokończyć),więc postanowiłam sięgnąć po jedną z nowszych powieści, gdyż tamta mi się dosyć spodobała.

„Nie zawsze ci, którzy wyglądają na niebezpiecznych, są tymi, na których trzeba uważać. Czasami to ci niepozorni. Ci ze spuszczonymi oczami i niespokojnymi dłońmi.”

Główną bohaterką jest siedemnastoletnia Davina Hamilton, która wiedzie spokojne i szczęśliwe życie do czasu, gdy w jej domu nie pojawiają urzędnicy rządowi i przekazują jej, że ma w sobie „gen zabójcy”. Jej życie odwraca się o 180o. Przez połowę czasu miałam ochotę potrząsnąć tą dziewczyną z powodu jej użalania się nad sobą (nigdy nie pozwoliłabym sobie, aby ktoś określił mnie, nie poznając mojego charakteru),ale i tak nie była zła. Przeraziło mnie to, jak potraktowali ją jej tak zwani „przyjaciele”. Polubiłam również Seana – szkoda tylko, że autorka tak krótko go opisała. Mam nadzieję, że ta postać rozwinie się w drugim tomie.

„Uninvited” przeczytałam z prędkością karabinu maszynowego, gdyż książka swoją prostotą wciąga niebywale. Podobał mi się pomysł „genu zabójcy” - bo co tak naprawdę powoduje, że ktoś morduje czy popełnia inne przestępstwo? Może rzeczywiście istnieje coś odpowiedzialnego za to, a nie tylko nasze własne decyzje? Pomimo, że powieść jest dosyć schematyczna, porusza problemy jakie mogłyby dotknąć każdego z nas. W dosyć prosty sposób poucza nas, że nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka. Pozory często mylą. Czekam na drugi tom, który ma się pojawić w przyszłym roku.

http://magiczneksiazki.blogspot.com/

Z Sophie Jordan miałam już styczność czytając „Ognistą” (tą trylogię muszę jeszcze dokończyć),więc postanowiłam sięgnąć po jedną z nowszych powieści, gdyż tamta mi się dosyć spodobała.

„Nie zawsze ci, którzy wyglądają na niebezpiecznych, są tymi, na których trzeba uważać. Czasami to ci niepozorni. Ci ze spuszczonymi oczami i niespokojnymi dłońmi.”

Główną bohaterką jest...

muszę przyznać, że liczyłam na więcej, nie wiem czego się spodziewałam, choć muszę przyznać, że autorka wpadła na wspaniały pomysł, oryginalny bez wątpienia, ale dla mnie za bardzo skupiła się na opisywaniu całego zjawiska jakim jest DNA śmierci. za dużo, agenci, agentem poganiani - naprawdę. i główna bohaterka z jednej strony dosyć stabilnie psychiczna, gdy uczy się żyć w nowym otoczeniu, z nową świadomością, a z drugiej strony za dużo, za wiele się nad sobą użalała - ciągle tylko były chłopak to, tamto - tak samo była przyjaciółką. cóż mogę napisać o Sen'ie - przykuwa uwagę i choć niewiele o nim wiemy, bo autorka trochę nam tego poskąpiła to przykuwa zainteresowanie nie tylko czytelniczek, ale również Devyn, naszej bohaterki. jak dla mnie za mało jest na temat tej relacji, wiem pierwsza część i tak dalej, ale bez przesady..

muszę przyznać, że liczyłam na więcej, nie wiem czego się spodziewałam, choć muszę przyznać, że autorka wpadła na wspaniały pomysł, oryginalny bez wątpienia, ale dla mnie za bardzo skupiła się na opisywaniu całego zjawiska jakim jest DNA śmierci. za dużo, agenci, agentem poganiani - naprawdę. i główna bohaterka z jednej strony dosyć stabilnie psychiczna, gdy uczy się żyć w...

Wyobraźcie sobie świat kilka lat w przód. Jest rok 2021, a u ludzi jest wykrywany gen HTS - Tendencyjny Zespół Mordercy. Osoby posiadające ten gen odznaczają się nadmierną skłonnością do agresji i przemocy, a zabijanie przychodzi im bez problemu. Ludzie (a może 'podludzie' ?) mający HTS są uznawani za poważne zagrożenie dla społeczeństwa i zaczynają być podejmowane środki mające na celu eliminowanie i izolowanie tej grupy ludzi od reszty 'normalnego' środowiska.

Poznajemy Davie Hamilton - dziewczynę, która miała idealne życie do czasu aż został u niej wykryty gen zabójcy. Wtedy cały jej idealny świat legł w gruzach i został obrócony o 180 stopni.
W nowym świecie i środowisku poznaje osoby, które są 'takie jak ona'. Poznaje tam też Sean'a O'Rourke. Przystojny, hipnotyzujący i trochę przerażający nosiciel HTS. Z pozoru zimny, nie przejmujący się tym co dzieje się dookoła, ani ludźmi, którzy się tam znajdują, wycofany, zdystansowany do wszystkich. Jednak już od początku znajomości zawiązuje się jakaś niezrozumiała nić porozumienia i przyciągania między Davy i Sean'em. Sami chyba nie dopuszczają tego do siebie, bo w ich nowym życiu nie ma miejsca na coś takiego jak normalne znajomości, przyjaźnie, miłości. Są zupełnie inni, ale pamiętajmy o powiedzeniu - przeciwieństwa się przyciągają.

Dystopijny świat przedstawiony w książce nie jest czymś oryginalnym, ani szczególnie wciągającym. Sama książka jest dość przeciętna i schematyczna. Z drugiej strony nie mogę powiedzieć, że źle się czytało, bo czytało się dobrze, szybko i przyjemnie. Akcja opisana dość sprawnie, choć chwilami trochę przeciągana. Jednak to co można wyciągnąć z książki to to, że nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka. Pozory mogą mylić, a przypisanie cię do jakiejś danej grupy i 'przypięcie' ci jej stereotypowych cech może być całkowicie mylne i nieprawdziwe. Bohaterowie w książce muszą uciekać się do trudnych decyzji, aby zachować swoje człowieczeństwo i pozostać w zgodzie z własnym 'ja'. W tych ciężkich czasach znajdują osoby, z którymi podejmują wspólną walkę o własną przyszłość.

Wyobraźcie sobie świat kilka lat w przód. Jest rok 2021, a u ludzi jest wykrywany gen HTS - Tendencyjny Zespół Mordercy. Osoby posiadające ten gen odznaczają się nadmierną skłonnością do agresji i przemocy, a zabijanie przychodzi im bez problemu. Ludzie (a może 'podludzie' ?) mający HTS są uznawani za poważne zagrożenie dla społeczeństwa i zaczynają być podejmowane środki...

Co zrobić, gdy nagle dowiadujesz się, że jesteś nosicielem genu odpowiedzialnego za nieuzasadnioną agresję prowadzącą do zabójstw i innych zbrodni? Gdy nagle obcy ludzie mówią ci, że jesteś niebezpieczna /ny i musisz być odizolowana / ny od reszty społeczeństwa? Gdy zabierają cię z domu i wysyłają do “obozów treningowych”, żeby trzymać cię pod kontrolą razem z innymi ludźmi “twojego pokroju”? A przecież miałaś /łeś plany na przyszłość, talenty które aż prosiły się o to, żeby je rozwijać i wykorzystać, grono przyjaciół no i tą drugą połówkę, za którą inni oglądali się z zazdrością w oczach. Miałaś /łeś idealne życie… życie, które zostało ci odebrane.

Taka historia przydarzyła się głównej bohaterce książki “Uninvited”, Davy Hamilton. Ludzie odkryli, co jest odpowiedzialne za wszelkie zbrodnie i zło na świecie - to gen HTS, który może znaleźć się w każdym z nas. Dlatego każdy powinien być przetestowany, a nosiciele genu powinni być odpowiednio potraktowani. Dla bohaterki wiadomość, że ma w sobie ten gen była jak grom z jasnego nieba - przecież miała już wszystko zaplanowane, całą świetlaną przyszłość u boku swojego ukochanego, dostała się nawet do prestiżowej uczelni, do której miała się wybrać już za kilka miesięcy…A teraz co? ...

secretbooklova.tumblr.com

Co zrobić, gdy nagle dowiadujesz się, że jesteś nosicielem genu odpowiedzialnego za nieuzasadnioną agresję prowadzącą do zabójstw i innych zbrodni? Gdy nagle obcy ludzie mówią ci, że jesteś niebezpieczna /ny i musisz być odizolowana / ny od reszty społeczeństwa? Gdy zabierają cię z domu i wysyłają do “obozów treningowych”, żeby trzymać cię pod kontrolą razem z innymi ludźmi...

Dość przyjemna książka, ale momentami nudna i przewidywalna. Szkoda, że autorka nie skupiła się bardziej na życiu Davy przed obozem.

Dość przyjemna książka, ale momentami nudna i przewidywalna. Szkoda, że autorka nie skupiła się bardziej na życiu Davy przed obozem.