Seks kontra ZSRR

Okładka książki Seks kontra ZSRR Volga Yerafeyenka
Okładka książki Seks kontra ZSRR
Volga Yerafeyenka Wydawnictwo: Novae Res nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
90 str. 1 godz. 30 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2013-06-27
Data 1. wyd. pol.:
2013-06-27
Liczba stron:
90
Czas czytania
1 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377228180
Średnia ocen

4,6 4,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,6 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1047
999

Na półkach: , , , , ,

Modelowy przykład zepsucia bardzo ciekawego tematu. Po pierwsze autorka sugeruje, że będzie to jakieś kompleksowe opracowanie, podczas gdy jest to zbiór nieuporządkowanych informacji dotyczących takiej tematyki jako stosunek partii komunistycznej do seksu, aborcji, homoseksualizmu czy antykoncepcji, prostytucji oraz bardzo szeroko rozumianej pornografii.
Po drugie znaczna część i tak dość krótkiego tekstu to uchwały różnych rad (sowietów) o zniesieniu prywatnej własności … żon czy wynurzenia radzieckiego komunistycznego lekarza Załkinda na temat klasowości seksu i zalet wstrzemięźliwości w tym zakresie.
Do tego jeszcze nazwisko autorki wskazuje na to, że polski nie jest jej pierwszym językiem. Widać to po błędnych konstrukcjach gramatycznych, pisaniu rosyjskich nazwisk w angielskiej transkrypcji czy nieznajomości polskich tłumaczeń tytułów klasyki rosyjskiej literatury (np. powołani się na … „Sonatę krejcerową”!). Dlatego bardzo zaskoczyła mnie informacją, że książka miała redaktora, bo redakcji nie miała na pewno.
A szkoda, bo książka miała duży potencjał. Można się z niej dowiedzieć, że o ile w pierwszym okresie władzy komunistów byli oni liberalni w sprawach seksu, o tyle już w latach 30-tych XX wieku przeszli na pozycje dzisiejszej konserwatywnej prawicy. Zakazali aborcji, ponownie spenalizowali homoseksualizm, maksymalnie rozszerzyli zakres pojęcia pornografii i zakazali jej, pod groźbą kary oczywiście. Do tego zachęcali do jak najrzadszego uprawiania seksu. Autorka przytoczyła sporo interesujących materiałów źródłowych, informacji i statystyk. Z tym, że powinny być one usystematyzowane i ciekawie oraz prawidłowo – pod kątem językowym – opisane. Tego niestety tej pozycji zabrakło. Być może to kwestia pośpiechu, albo chęci wydania książki jak najmniejszym kosztem przy dość chwytliwym tytule. Tym niemniej wyszedł z tego chaotyczny referat, niechlujnie wydany i w ogóle nie zredagowany.
Szkoda. Więcej – chociaż seks nie jest tam bohaterem całej książki – można się dowiedzieć ze starszej i znakomitej publikacji „Maszyna i śrubki” Michaiła Hellera.

Modelowy przykład zepsucia bardzo ciekawego tematu. Po pierwsze autorka sugeruje, że będzie to jakieś kompleksowe opracowanie, podczas gdy jest to zbiór nieuporządkowanych informacji dotyczących takiej tematyki jako stosunek partii komunistycznej do seksu, aborcji, homoseksualizmu czy antykoncepcji, prostytucji oraz bardzo szeroko rozumianej pornografii.
Po drugie znaczna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
348
142

Na półkach:

Jak na tak obszerny temat książka bardzo krótka i zdawkowa, tematy ledwie liźnięte po powierzchni. Potencjał zmarnowany, zwłaszcza, że jak zauważyli już inni czytelnicy przede mną, tekst bardzo pokrzywdzony mizernym tłumaczeniem, co sprawia wrażenie niedopracowania. Czyta się to trudno, jakby tekst napisała bardziej rozgarnięta uczennica liceum z wykorzystaniem kilku źródeł wybranych niezrozumiałym kluczem i lekko niedopasowanych do tematu. Samo tłumaczenie jest tym bardziej kiepskie, że nawet osoba o pobieżnej znajomości rosyjskiego rozpozna frazy żywcem przepisane z tego języka - szyk zdań, słownictwo, całe konstrukcje zachowane z rosyjskiego, jakby bez przekładu. Sama niemal zrezygnowałam z czytania z tego powodu. I jeszcze jedno: sam wywód nie jest czytelny, przedstawienie faktów jednostronne, a zakończenie jakby pisane w pośpiechu - zero problematyzowania, wykładnia jak krowie na rowie i "moim zdaniem". Szkoda, mogło być o wiele ciekawiej...

Jak na tak obszerny temat książka bardzo krótka i zdawkowa, tematy ledwie liźnięte po powierzchni. Potencjał zmarnowany, zwłaszcza, że jak zauważyli już inni czytelnicy przede mną, tekst bardzo pokrzywdzony mizernym tłumaczeniem, co sprawia wrażenie niedopracowania. Czyta się to trudno, jakby tekst napisała bardziej rozgarnięta uczennica liceum z wykorzystaniem kilku źródeł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
228
218

Na półkach:

Książka raczej dla badaczy tematu. W zasadzie suche fakty o rozporządzeniach urzędowych w Rosji Radzieckiej. Tytuł sugerował coś więcej.

Książka raczej dla badaczy tematu. W zasadzie suche fakty o rozporządzeniach urzędowych w Rosji Radzieckiej. Tytuł sugerował coś więcej.

Pokaż mimo to

avatar
1026
498

Na półkach: , ,

Sam pomysł książki był bardzo ciekawy - paradokumentalne ujęcie, brak podobnych publikacji i nieznajomość realiów ZSRR w Polsce wróżyła sukces wydawniczy i pożytek dla czytelnika. Zamysł autorki, która do tematu podeszła dość lekko i zabawnie, choć zarazem starała się nadać swej pracy formę rozprawki czy dłuższego referatu, obficie cytując radziecką prasę codzienną a także publikacje naukowe związane z tematem, został jednak zmarnowany albo przez nadmierny pośpiech przy pisaniu, albo przez niechlujne tłumaczenie. Nota bene trudno oprzeć się wrażeniu, że tłumaczem był chyba google translator - nazwiska tłumacza nie podano. Podpisali się tylko redaktor i korektor, jednak efekty ich pracy trudno dojrzeć. Książka naszpikowana jest rosyjską składnią, powtórzeniami i uproszczeniami językowymi, wreszcie zwykłymi błędami rzeczowymi wynikającymi z niedostatecznej znajomości realiów. Wystarczy przytoczyć kilka "kwiatków": krytyczny artykuł Maksyma Gorkiego o jazzie pt. "Muzyka grubych" ("grubyje ljudi" - prostacy, ludzie ordynarni, niewychowani) przetłumaczono jako "Muzyka tłuściochów", Sonata Kreutzerowska Tołstoja otrzymała nowy tytuł: Sonata Krejcerowa, tłumacz (automat?) nie słyszał też o ekonomii marksistowskiej, fazę akumulacji nazywając "stadium początkowego socjalistycznego gromadzenia". Większość pojęć z tej książki w owej "polszczyźnie" brzmi niestety jak cepy z wiersza Herberta... I być może przez to nie widać żadnej dystynkcji w rozumowaniu. Czytelnik zarzucany jest sformułowaniami typu: "przechowanie sił na korzyść powiększenia bojowego funduszu proletariatu", "rozpylenie uczucia intymnego", "nienasycona drażliwość", "podniecona słabość", "aktywność (...) narażona na najpłytsze podniecania" itd., co może stanowić językową zabawę dla kogoś, kto znając język oryginału, zechce sobie wyobrazić, jak musiało to brzmieć po rosyjsku, ale absolutnie nie da się czytać po polsku. W wyniku tego zaledwie 86 stronicowa książeczka czyta się mozolnie i z irytacją, ponieważ większość uwagi skupia się na wątpliwych zbitkach słownych nieprzywołujących żadnej treści i na błędach językowych, zamiast na treści. Pomysłowi autorki dałbym 6 gwiazdek, ale tłumaczenie zarżnęło cały efekt i w tej formie moim zdaniem nie zasługuje na żadną. Podsumowując wartość treści i jej przekaz - tylko słabe trzy gwiazdki, a mogło być naprawdę lepiej. Wydanie książki to niestety nie tylko chwytliwy tytuł i wpadająca w oko okładka, co, mam nadzieję, przy następnych pozycjach wydawnictwo NovaRes weźmie sobie do serca.

Sam pomysł książki był bardzo ciekawy - paradokumentalne ujęcie, brak podobnych publikacji i nieznajomość realiów ZSRR w Polsce wróżyła sukces wydawniczy i pożytek dla czytelnika. Zamysł autorki, która do tematu podeszła dość lekko i zabawnie, choć zarazem starała się nadać swej pracy formę rozprawki czy dłuższego referatu, obficie cytując radziecką prasę codzienną a także...

więcej Pokaż mimo to

avatar
88
77

Na półkach: ,

Kontrowersyjne wielkie państwo plus temat, który wzbudza emocje.
Mogło być ciekawie.
Ale nie jest!
Niewątpliwie detektywistyczna praca autorki, przy zbieraniu materiałów do publikacji, została całkowicie zarżnięta stylem przekazywania informacji. Prawdziwe perły faktów toną w chaotycznym przeskakiwaniu z tematu na temat.
Jako zbiór ciekawostek – polecam!
Jako opracowanie tematu, z którego coś wynika – zdecydowanie odradzam!

Kontrowersyjne wielkie państwo plus temat, który wzbudza emocje.
Mogło być ciekawie.
Ale nie jest!
Niewątpliwie detektywistyczna praca autorki, przy zbieraniu materiałów do publikacji, została całkowicie zarżnięta stylem przekazywania informacji. Prawdziwe perły faktów toną w chaotycznym przeskakiwaniu z tematu na temat.
Jako zbiór ciekawostek – polecam!
Jako opracowanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
370
304

Na półkach:

Większość z nas pamięta ZSRR i idee ateistycznego marksizmu, który głosił zastąpienie społeczeństwa kapitalistycznego przez socjalistyczne, a następnie komunistyczne - oparte na sprawiedliwości społecznej, gdzie „od każdego według jego zdolności, każdemu według potrzeb”. Uspołecznione środki produkcji i bezklasowe społeczeństwo miało zapewnić ustrój idealny. Jak to wyglądało w praktyce i jakie przyniosło rezultaty pokazują karty historii, ale czy zastanawialiście się kiedyś, jaki wpływ miały zmiany polityczno-ekonomiczne w ZSRR na intymną sferę życia obywateli?

Volga Yerafeyenka zabiera czytelnika w podróż po alkowach od Lenina po Gorbaczowa i ukazuje ingerencję państwa w łóżkowe sprawy obywateli. Od czasów powszechnej wolności, przez „Dekret o uspołecznieniu panienek i pań” i legalizację aborcji, po jej ponowne zakazanie, cenzurę, aż do reform ostatniego przywódcy KPZR. Przedstawia stosunek władzy do seksu i wykorzystywania go, jako narzędzia do osiągnięcia własnych celów. Nie zapomina o członkach narodu, którzy naturalny popęd seksualny musieli dostosować do aktualnej polityki, bądź narażać się na ciężkie kary i konfiskatę mienia

Autorka w swojej publikacji wnikliwie analizuje temat: posługuje się statystykami, odnosi się do wydawanych przepisów, autentycznych wydarzeń oraz cytuje wypowiedzi obywateli. Pokazuje także reakcje społeczeństwa na decyzje władzy. Wszystko stanowi spójną całość i ułatwia czytelnikowi zrozumienie omawianych kwestii.

Muszę przyznać, że momentami miałam wrażenie, że czytam publikację z gatunku fantastyki, a nie popularnonaukową. Niektóre informacje nie mieściły się w mojej głowie. Przykładem jest „Dekret o uspołecznieniu panienek i pań”, na mocy którego kobiety w wieku 18-32 stawały się własnością ludową i zostały przekazane do powszechnego wykorzystywania. Poprzedni właściciel-mąż mógł korzystać z własnej żony na preferencyjnych zasadach, oczywiście pod warunkiem, że zastosował się do obowiązującego prawa. Władza jednak miała takich pomysłów więcej i na przełomie lat zmieniała zdanie, co do sposobu i skali ingerencji w pożycie ludności. Wszystko było oczywiście uzależnione od trendów politycznych, minimalizacji skutków poprzednich decyzji oraz walki z "obcymi zachodnimi zjawiskami"

Wydawać by się mogło, że w czasach kiedy seks przestał być tematem tabu niewiele może czytelnika zaskoczyć. Okazuje się jednak, że nie potrzeba fikcji literackiej żeby wzbudzić w nim niedowierzanie i zszokować go nagą prawdą. Ludmiła Nikołajewa Iwanowa powiedziała „W ZSRR seksu nie ma” i została wyśmiana, ale czy rzeczywiście słusznie?

Książka jest niewątpliwie cenną i ciekawą lekcją historii, której warto poświęcić czas. Kultura seksualna w dziejach ZSRR przeszła burzliwą transformację. Volga Yerafeyenka opisuje przyczyny tych zmian i ich skutki, które jednym skaziły psychikę, a drugim zepsuły życie-POLECAM

Większość z nas pamięta ZSRR i idee ateistycznego marksizmu, który głosił zastąpienie społeczeństwa kapitalistycznego przez socjalistyczne, a następnie komunistyczne - oparte na sprawiedliwości społecznej, gdzie „od każdego według jego zdolności, każdemu według potrzeb”. Uspołecznione środki produkcji i bezklasowe społeczeństwo miało zapewnić ustrój idealny. Jak to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
660
487

Na półkach:

www.czytajzfantazja.blogspot.com

Seks i tak zwana erotyka w wielu kręgach kulturowych stanowią tematy tabu. Pomimo, jak się wydaje, ich wszechobecności w różnego typu środkach masowego przekazu, w wielu krajach sfera seksualna jest tematem poruszanym jedynie w czterech ścianach, a i to nie zawsze. Jednak, okazuje się, że w już nieistniejącym ZSRR, seks był traktowany nie tylko jako temat zakazany, ale także jako narzędzie do kontrolowania społeczeństwa.

Volga Yerafeyenka podjęła się przeprowadzenia analizy tego tematu, co zaowocowało stworzeniem bardzo ciekawej, choć niestety króciutkiej pracy o intrygującym tytule Seks kontra ZSRR. Rozważania autorki, choć poparte dosyć obszerną bibliografią (w porównaniu do ilości treści) wydają się być potraktowane dosyć pobieżnie. Badaczka skacze z tematu na temat – od ustawy na temat aborcji, do praw dotyczących wolności kobiet w okresie istnienia ZSRR. Czytając tę pozycję, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że jest to praca licencjacka, tyle że oprawiona w dużo ciekawszą, niż zazwyczaj, okładkę.

Nie zmienia to jednak faktu, że autorka zawarła w swojej pracy dosyć ciekawe kwestie np. fakt, że w pewnym okresie powstał dekret (funkcjonująca na wybranych obszarach ZSRR),mówiący o tym, że kobiety po osiągnięciu pełnoletności stają się własnością państwową i, że tak powiem kolokwialnie, można tudzież powinno się z ich usług seksualnych korzystać do woli. Takich ciekawostek Volga Yerafeyenka przedstawiła kilka, choć jak już wspomniałam, ich analiza wydaje się być płytka i przedstawiona jedynie szkicowo.

Trudno jest jednoznacznie ocenić tę książkę, gdyż zdecydowanie jest to świetna podstawa do rozwinięcia tematu. W pewien sposób wypełnia ona lukę na polskim rynku literackim, jednak biorąc pod uwagę jej cenę, niewielką objętość i zdawkowe przebrnięcie przez wszelkie wątki, mające jakikolwiek związek z tematyką seksu w dawnym ZSRR trzeba przyznać, że lektura jest lekko rozczarowująca. Z drugiej strony jest to lektura ciekawa i stanowi nowinkę literacką. Wybór pozostawiam czytelnikom.

Na plus:
- schludna okładka
- ciekawy temat
- dobra redakcja
- kilka ciekawostek

Na minus:
- niewielkie rozmiary
- pobieżne potraktowanie tematu
- lekki chaos panujący w wątkach związanych z tematem książki
- cena

www.czytajzfantazja.blogspot.com

Seks i tak zwana erotyka w wielu kręgach kulturowych stanowią tematy tabu. Pomimo, jak się wydaje, ich wszechobecności w różnego typu środkach masowego przekazu, w wielu krajach sfera seksualna jest tematem poruszanym jedynie w czterech ścianach, a i to nie zawsze. Jednak, okazuje się, że w już nieistniejącym ZSRR, seks był traktowany nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    37
  • Chcę przeczytać
    27
  • Posiadam
    6
  • Legimi
    3
  • Historia
    2
  • Literatura rosyjska
    2
  • Rosja
    2
  • 2019
    2
  • Literatura faktu
    1
  • 2018
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Seks kontra ZSRR


Podobne książki

Przeczytaj także