"The first time I met Hunter Zaccsdelli, I punched him in the face. Granted, he completely and totally deserved it."

To są dwa pierwsze zdania z perspektywy Taylor ( cała książka zresztą będzie tak samo prowadzona). Już ten fragmencik, wydaje mi się, że zachęca do przeczytania książki. Bo główna bohaterka owszem, może mieć napady agresji, nosić retainer i gadać przez sen, ale miała w miarę ciętą ripostę, trudną przeszłość i konsekwetnie mówiła "nie". I właśnie za jej stanowczość ją polubiłam.

A Hunter? Typowy męski bohater, który wzbudza sympatię. Napakowany, zabawny, z trudną przeszłością, utalentowany muzycznie, przepraszający za pomocą własnoręcznie napisanych piosenek, grający na gitarze, ale również z tajemnicą i wadami... Będący przez większą część czasu (przynajmniej w teorii) dupkiem. Według mnie świetny ;)

W całej książce to właśnie wspomnianie sekrety są ogromnym plusem. Dużo się domyślamy, ale jeszcze więcej kart nie zostało odkrytych.

I właśnie dlatego ta książka jest warta plecenia. Wyjątkowi bohaterowie, tajemnice, romantyzm i humor to przepis na idealne, ale niegłupie, romansidło ;D

"The first time I met Hunter Zaccsdelli, I punched him in the face. Granted, he completely and totally deserved it."

To są dwa pierwsze zdania z perspektywy Taylor ( cała książka zresztą będzie tak samo prowadzona). Już ten fragmencik, wydaje mi się, że zachęca do przeczytania książki. Bo główna bohaterka owszem, może mieć napady agresji, nosić retainer i gadać przez sen,...