Alchemia zbrodni
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Nellie Bly (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- The Alchemy of Murder
- Wydawnictwo:
- Bellona
- Data wydania:
- 2013-01-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-01-24
- Liczba stron:
- 520
- Czas czytania
- 8 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788311122826
- Tłumacz:
- opracowanie zbiorowe
- Tagi:
- Nellie Bly kryminał
Pierwsza powieść z cyklu, opisującego przygody Nellie Bly, młodej kobiety, która dzięki ogromnemu uporowi, determinacji i tupetowi zmusza właściciela gazety New York World Josepha Pulitzera, by ją zatrudnił. W latach 80. XIX stulecia, na przekór czasom, w których przyszło jej żyć, zostaje pierwszą kobietą reportere śledczym. Przebywając jako tajny wysłannik gazety w zakładzie psychiatrycznym dla kobiet na Blackwell Island w Nowym Jorku, natrafia na psychopatycznego mordercę, którego ofiarą pada jej siostra. Dręczona wyrzutami sumienia, Nelmie poprzysięga zemstę i od tej pory desperacko i z uporem podąża śladem zbrodniarza, wyruszając z Nowego Jorku, przez Londyn, do Paryża. Tam, wraz z Juliuszem Verne, Ludwikiem Pasteurem, Oscarem Wilde, rozpoczyna poszukiwania - nie tylko mordercy, lecz i sprawy tajemniczej epidemii.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Czym kryminał być nie powinien
Być może części z Was nazwisko Nellie Bly wyda się znajome. A już na pewno słyszeliście o Juliuszu Verne, Ludwiku Pasteur czy Oscarze Wilde. A jeśli słyszeliście, przyznacie sami, że obecność wszystkich tych osobistości w jednej powieści stanowi całkiem skuteczny wabik. Dodajmy do tego Paryż w roku 1889 – jego ciemne zaułki, dzielnice, w których biedota sąsiaduje z kwiatem miejscowej bohemy, zadymione kawiarnie i tętniące życiem kabarety, na czele z nowo otwartym Moulin Rouge. Słowem – atmosferę mroczną, ale i pociągającą, potęgowaną dodatkowo przez tajemnicze morderstwa kobiet, tropem których Nellie Bly, główna bohaterka książki „Alchemia zbrodni” wzorowana na postaci autentycznej kryjącej się pod tym pseudonimem, przybyła do francuskiej stolicy z Nowego Jorku.
Brzmi to wszystko wielce obiecująco. Niestety, rzekomo historyczno-kryminalna (jak twierdzi okładka) powieść Carol McCleary nie tylko nie spełnia pokładanych w niej nadziei, ale wręcz gorzko rozczarowuje.
Nellie poznajemy u progu jej reporterskiej kariery, by móc prześledzić, jak doszło do tego, że Elizabeth Jane Cochrane, dziewczyna z małego amerykańskiego miasteczka, została pierwszą chyba w historii (a na pewno pierwszą tak znaną) dziennikarką śledczą. Tu należy nadmienić, że autorka „Alchemii zbrodni” może i przestudiowała dokładnie życiorys kobiety, którą postanowiła obsadzić w roli protagonistki w swej książce, ale fakty z jej życia wplata w opowieść w sposób na tyle nieporadny i sztuczny, że wywołuje to w czytelniku wrażenie obcowania z fragmentami żywcem skopiowanymi z encyklopedii. Dowiadujemy się więc, co kierowało ręką Nellie, gdy pisała mający wkrótce odmienić jej życie list do redakcji „Pittsburgh Dispatch”, jak trafiła do „New York World”, prosto pod skrzydła samego Josepha Pulitzera, a następnie do zakładu psychiatrycznego, udając pacjentkę i mając za zadanie zdemaskowanie panujących tam nieludzkich warunków. Tutaj McCleary odbiega od biografii, by uwikłać bohaterkę w wymyśloną przez siebie intrygę. Podczas pobytu na Blackwell’s Island Nellie jest świadkiem morderstwa i od tej chwili rozpoczyna się pogoń za jego niezidentyfikowanym sprawcą. Zanim oboje znajdą się w Paryżu, trafią jeszcze do Londynu, gdyż autorka, prócz wcześniej wymienionych znanych postaci historycznych, postanowiła wpleść w swoją opowieść także sprawę Kuby Rozpruwacza.
W dalszej części książki śledztwo Nellie przeplata się z wątkiem badań nad czarną febrą, według autorki mającą ówcześnie rozprzestrzeniać się po paryskich dzielnicach nędzy, skupionym wokół postaci Ludwika Pasteur oraz z poczynaniami samego mordercy. Takie przeskoki narracyjne miały pewnie ubarwić i ubogacić powieść, ale trudno orzec, czy zabieg odniósł zamierzony skutek. Z łatwością można za to wymienić te, które skutku nie odniosły, czyli wszelkie próby stopniowania napięcia, o czym autorka najwyraźniej nie ma pojęcia, mylenia tropów czy nawet budowania obiecywanej atmosfery tajemnicy. Nazywanie śledztwem tego, co wyczynia Nellie, jest właściwie sporym nadużyciem, bo bezładne miotanie się, wędrowanie bez celu od jednej kawiarni do drugiej, prowadzenie absurdalnych rozmów z losowymi ludźmi, podejmowanie przedziwnych, nieuzasadnionych decyzji i potykanie się o tropy nie mieści się w definicji tego słowa. Bohaterka prowadzona jest po sznurku i to, jak postępuje, nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Całe rzekome „rozwiązywanie zagadki” będzie koszmarem dla każdego miłośnika powieści kryminalnych.
Aspekt historyczny także kuleje. McCleary co prawda garściami czerpie z życiorysów postaci, które ponownie przywołuje do życia na kartach swojej powieści, ale gwarantuję, że żadna z nich nie byłaby z takiego życia zadowolona, począwszy od samej protagonistki. Nellie Bly to przykład kobiety silnej, odważnej, wyprzedzającej swoją epokę. I naprawdę nie mogę pojąć, jakim cudem autorce nie tylko zupełnie nie udało się wykorzystać jej oczywistego potencjału, ale wręcz zdołała wyjałowić bohaterkę ze wszystkich pozytywnych, stanowiących o jej wyjątkowości cech. W efekcie książkowa Nellie jest osobą pretensjonalną, irytującą i zwyczajnie głupią, a do tego niesamodzielną i w dużym stopniu zależną od otaczających ją mężczyzn, co jest chyba najgorszą zbrodnią, jaką można było popełnić na jej historycznym pierwowzorze. Wcale nie lepiej ma się rzecz z fajtłapowato-głupkowatym Oscarem Wilde i niemożebnie sztucznym, a przy tym zwyczajnie grubiańskim Juliuszem Verne, który w dodatku wchodzi w romans z panną Bly. Wątek ten zrealizowany jest tak fatalnie, że pierwowzory uczestniczących w nim postaci najpewniej przewracają się w grobach.
Zadaniu nie sprostała także tłumaczka, dokładając od siebie cegiełkę (a wręcz cegłę, i to naprawdę pokaźnych rozmiarów) do ogólnego obrazu nędzy i rozpaczy. Grażyna Waluga najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy, że w języku angielskim słowne powtórzenia traktuje się dalece bardziej liberalnie, niż w polskim, wymuszającym w takich sytuacjach stosowanie synonimów. Pojawiają się także potknięcia pokroju stwierdzenia „no dobra” w ustach kobiety żyjącej w XIX wieku, ale tutaj trudno orzec, czy potknęła się tłumaczka, czy sama autorka, gdyż nie jest to jedyny rażący współczesny kolokwializm.
„Alchemia zbrodni” jest wszystkim tym, czym nie powinien być dobry kryminał – powieścią rozwlekłą, z nieprzekonującymi, zachowującymi się nielogicznie bohaterami, fatalną, niesatysfakcjonującą i nienagradzającą za trudy brnięcia przez powieść puentą. Autorka nie ma zielonego pojęcia o takich podstawowych kwestiach, jak tempo prowadzenia narracji, o kreowaniu wciągających, złożonych intryg nie może więc być mowy. Owszem, są miejsca, gdzie przy odrobinie dobrej woli można się wczuć w atmosferę XIX-wiecznego Paryża, ale i ten aspekt daleki jest od doskonałości i na pewno nie warto sięgać po tę nieudaną powieść tylko dla niego. Właściwie w ogóle nie warto po nią sięgać.
Agata Rugor
Książka na półkach
- 51
- 37
- 19
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Tytuł tej książki brzmi trochę, jak zapowiedź publikacji popularnonaukowej, ale to powieść historyczno-kryminalna. Nie mogę użyć określenia klasyczna, bo jednak coś z tej popularnonaukowości ma. Bardzo łatwo przeoczyć tę zakamuflowaną informację, umieszczoną na skraju okładki, a jest ona bardzo ważna. Do tego stopnia, że liczy się zawarta w niej nawet kolejność określeń. To ostatnie – „kryminalna” – zapowiada i ostatecznie spełnia obietnicę skomplikowanej i ciekawie skonstruowanej intrygi, w której detektywem była kobieta, a dokładniej amerykańska dziennikarka śledcza, podążająca tropem seryjnego mordercy, nazwanego przez nią Alchemikiem, z Nowego Jorku aż do Paryża. Jego ofiarami były przede wszystkim prostytutki. Tak w bardzo ogólnym zarysie mogłabym opisać warstwę sensacyjno-zbrodniczą powieści, która tak naprawdę była kanwą do snucia warstwy historycznej, bo główna akcja rozgrywała się w 1885 roku, w Paryżu. W bardzo szczególnym i niespokojnym czasie dla miasta, w którym właśnie odbywała się Światowa Wystawa oprotestowana przez obywateli za szalony pomysł wzniesienia bezużytecznej wieży Eiffla, przypominającej monstrualną apoteozę fabrycznego komina, na ulicach swoje czerwone szaliki obnosili na szyjach anarchiści, podburzając mieszkańców do protestów przeciwko kapitalistom i burżujom, wśród najbiedniejszej ludności rozprzestrzeniała się tajemnicza epidemia nieznanej choroby, a uczestnikami i jednocześnie bohaterami tych wydarzeń były postacie historyczne znane ze sztuki, literatury i polityki końca lat 90. XIX wieku.
Włącznie z główną postacią kobiecą Elizabeth Jane Cochran, pracującą dla New York World, znaną pod pseudonimem Nellie Bly. Autorka powołała do życia na kartach swojej powieści, wykorzystując jej wątki biograficzne, kobietę niezwykłą, bo łamiącą reguły, zasady i normy obyczajowe i mającą odwagę wkraczać na tereny dotychczas zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn. Wierzącą we własne możliwości, twierdząc – "czekają na mnie rzeki, które muszę przepłynąć, zamki, które muszę zdobyć, góry, które muszę przenieść…" To dzięki takiemu niezłomnemu nastawieniu i przekonaniom nie bała się zaglądać w najkoszmarniejsze i najbardziej podłe dzielnice Paryża, w których smutek, cierpienie, udręka, złość, "ubóstwo, alkohol i silne emocje odcisnęły się piętnem" na każdej ulicy La Poivriere i Montmartre. O statusie sięgającym dna kloacznego tej ostatniej świadczyła nieformalna, prześmiewcza nazwa używana przez mieszkańców – Montmerde.
Jednak Nellie po zaułkach i zakamarkach Paryża nie chodziła sama.
Poznała Juliusza Verne’a, którego namówiła do współpracy i wspólnego działania w złapaniu mordercy, a na którego widok zaczynało szybciej bić jej serce. Oskara Wilde’a, dzięki któremu sodomia przestała być dla niej tajemnicą. Przynajmniej teoretycznie. Michel Louise zwaną Czerwoną Dziewicą, z którą spotkanie w katedrze Notre Dame dało pretekst do poznania historii świątyni, ruchu anarchistycznego i stojącej u jej podłoża ówczesnej polityki. Tamtejszą bohemę świata artystycznego i literackiego spotykaną w paryskich kawiarniach, pełnych ludzi różnego pokroju i poglądów, tajemniczych koneksji i podejrzanych profesji. Niebezpieczny i smutny półświatek prostytutek oraz beznadziejną rzeczywistość najemnych kobiet. Biedną codzienność mieszkańców, wśród których żyjąc, poznawała nie tylko ich nastroje, ale i warunki bytowe. Włącznie z menu, ubiorem, układem mieszkań i ich wyposażeniem. W pościgu za zabójcą zawędrowała również na cmentarz, a z Ludwikiem Pasteurem zeszła nawet do miejskich kanałów ściekowych. A wszystko to w atmosferze narastającej paniki wywołanej epidemią i rewolucyjnymi nastrojami, na tle ścierających się poglądów zwolenników nauki postępowej z jej przeciwnikami.
Autorce udało się stworzyć jakoby prawdziwą historię, odtworzoną przez wydawcę na podstawie znalezionych zapisków Nellie Bly, ubarwiając go licznymi rysunkami. Wskrzesić obecnie bardzo znane osoby (w powieści często jeszcze nieznane, bo u progu kariery lub sławy) ze świata nauki, literatury, polityki i sztuki, ukazując złożoność ich osobowości pełnej zalet, ale i wad. Ożywić dziewiętnastowieczny Paryż, ale i rewolucyjny czas w obyczajowości ich mieszkańców i w szeroko pojętej nauce od medycyny począwszy, na technice skończywszy.
To była ciekawa, bo poznawcza, podróż w czasie, w której zabójca wodził mnie za nos, u boku niezwykłej kobiety, o której jeden z bohaterów powieści powiedział – "Jeśli jesteś przykładem kobiety z przyszłości w świecie mężczyzn, to sądzę, że mężczyzn czeka wiele niespodzianek".
Panowie, spełniło się!
naostrzuksiazki.pl
Tytuł tej książki brzmi trochę, jak zapowiedź publikacji popularnonaukowej, ale to powieść historyczno-kryminalna. Nie mogę użyć określenia klasyczna, bo jednak coś z tej popularnonaukowości ma. Bardzo łatwo przeoczyć tę zakamuflowaną informację, umieszczoną na skraju okładki, a jest ona bardzo ważna. Do tego stopnia, że liczy się zawarta w niej nawet kolejność określeń. To...
więcej Pokaż mimo toAlchemia Zbrodni to wartościowa pozycja pod względem zawartości. Kryminał z odpowiednią treścią , który nastroi nas do zgłębienia losów bohaterów książki i wprowadzi do Paryża z roku 1889.
To także historia kobiety, która stała się niezależna, spełniona prywatnie i zawodowo. Polecam A.
Alchemia Zbrodni to wartościowa pozycja pod względem zawartości. Kryminał z odpowiednią treścią , który nastroi nas do zgłębienia losów bohaterów książki i wprowadzi do Paryża z roku 1889.
Pokaż mimo toTo także historia kobiety, która stała się niezależna, spełniona prywatnie i zawodowo. Polecam A.
Alchemia zbrodni w pełni zasługuje na miano powieści historyczno-kryminalnej.Autorka starała się wpleść w fabułę prawdziwe wydarzenia mające miejsce w Paryżu w roku 1889.
Nellie - główna bohaterka - wiedziona dziennikarskim instynktem wpada na trop seryjnego mordercy, który niestety wymyka jej się z rąk. Zdeterminowana, by odnaleźć zabójcę wyrusza do Europy, najpierw tropem londyńskiego Kuby Rozpruwacza, by w końcu wylądować w Paryżu, mieście rozpusty, gdzie co rusz dochodzi do zamieszek. W złapaniu mordercy pomagają naszej bohaterce Juliusz Verne, Oskar Wilde i Michel Louise zwana Czerwoną Dziewicą. W książce pojawia się także Ludwik Pasteur, chemik, który wynalazł lek na wściekliznę, a w powieści walczy z pustoszącą Paryż zarazą.
Podsumowując, Alchemia zbrodni to wartościowa pozycja pod względem treści - kryminał z jednoczesną dawką wiedzy, która może zachęcić do zgłębienia losów bohaterów książki i Paryża z przełomu wieków.
Alchemia zbrodni w pełni zasługuje na miano powieści historyczno-kryminalnej.Autorka starała się wpleść w fabułę prawdziwe wydarzenia mające miejsce w Paryżu w roku 1889.
więcej Pokaż mimo toNellie - główna bohaterka - wiedziona dziennikarskim instynktem wpada na trop seryjnego mordercy, który niestety wymyka jej się z rąk. Zdeterminowana, by odnaleźć zabójcę wyrusza do Europy, najpierw...
Postać Nellie Bly może być inspirująca nawet dla współczesnych kobiet, pokazując że niezależnie od wszystkiego kobieta moze spełniać się zawodowo, prywatnie, oraz być niezależną. Bardzo dobrze napisana powieść. Trudno się od niej oderwać.
Postać Nellie Bly może być inspirująca nawet dla współczesnych kobiet, pokazując że niezależnie od wszystkiego kobieta moze spełniać się zawodowo, prywatnie, oraz być niezależną. Bardzo dobrze napisana powieść. Trudno się od niej oderwać.
Pokaż mimo to