Odmiana przez przypadki
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Novae Res
- Data wydania:
- 2012-11-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-11-15
- Liczba stron:
- 138
- Czas czytania
- 2 godz. 18 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7722-469-4
- Tagi:
- Novae Res fantastyka
Odmiana przez przypadki to zbiór 6 fantastycznych opowiadań!
Mateusz żywych trupów
Zmarli wracają do życia, upominają się o swoje prawa i stają się najbardziej
uprzywilejowaną grupą obywateli. Jak długo ludzie będą znosić ulgowe
traktowanie żywych trupów?
Odmiana przez przypadki
Zaczęło się od niezdarnego podrywu, a skończyło na trudnym wyborze:
czy warto zmieniać własną młodość, ryzykując utratę wszystkiego, co
osiągnęło się w dorosłym życiu?
Weekend z wżurkami
Świat oszalał na punkcie wżurek – kosmicznych robaczków, działających
na ludzi jak narkotyk. Jak zdobyć dziewczynę, która przez uzależnienie
całkowicie straciła zainteresowanie mężczyznami?
Baśka
Baśka to tajemnicza kobieta. Podobno jest w Mensie. Podobno jest czymś
w rodzaju szpiega. Podobno jest niedostępna. Maurycy przekona się,
że pewnych tajemnic nie powinno się zgłębiać.
Skrobacz
Dwaj wrogowie z dzieciństwa muszą odsunąć na bok stare urazy, jeśli
chcą się dowiedzieć, jaka tajemnicza istota dręczy jednego z nich.
Galaktyczne mrówki
Reporter, któremu grozi zwolnienie z uwagi na absolutny brak sukcesów,
zwraca się o pomoc do siły wyższej. Czy druga szansa jest odpowiedzią
na modły, podstępem, czy zbiegiem okoliczności?
– Sęk w tym, że on też na nic sobie nie zasłużył – upierał się Janek. – Nie bierz tego do siebie. Współczuję ci wypadku. Byłeś porządnym gościem i osobiście nic do ciebie nie mam, ale jedynym człowiekiem w historii, któremu udało się wstać z grobu, był Jezus Chrystus. Wolałbym, żeby tak zostało. Matka, przepraszam, ale czy ciebie to nudzi?
– Oj tam – odparł półgębkiem Matka, gapiąc się na coś za oknem.
– We wszystkim – rzekł Czarny do Janka - można znaleźć jakieś dobre strony.
Matka przerwał im niezrozumiałym mruknięciem. Uniósł dłoń w ostrzegawczym ge-
ście, pochylając głowę jak zwierzę nasłuchujące podejrzanych hałasów. Cała czwórka zamarła na dłuższą chwilę. Dopiero dochodzący z oddali odgłos tłuczonego szkła sprawił, że Czarny rozluźnił się i odetchnął.
– Gówniarzeria – mruknął, wyłuskując ze zmiętej paczki przedostatniego papierosa.
– To nie gówniarze – odpowiedział niepokojąco zasępiony Matka. – Coś się pali.
Podbiegli do okna; Czarny zgasił światło. Wpatrywali się w horyzont rozjarzony światłami blokowisk i jednorodzinnych domów, nad którymi widniała blada łuna.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 25
- 13
- 12
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
A kto umarł, żyje dalej
Czasami z małych, niezbyt znanych wydawnictw trafiają nam w ręce przesympatyczne książki. Novae Res, założone w Gdyni zaledwie 6 lat temu, właśnie do takich należy. Wydają książki mniej znanych autorów, w ciekawej oprawie i powolutku przywiązują do siebie czytelnika – a mają na koncie już kilkaset tytułów.
Tym razem dostaliśmy Odmianę przez przypadki – tomik sześciu opowiadań w sugerującej pulpowy komiks okładce. Zaczynamy od intrygującego tytułu Mateusz żywych trupów – słusznie kojarzącego się ze znanym filmem. Bohaterowie to grupa znajomych z czasów podstawówki, trzymających się razem bez wyraźnego powodu. Byłaby to zwykła historia o tym, jak wykorzystujemy siebie nawzajem jako ludzie, gdyby nie drobny fakt, że tytułowy Mateusz to zombie. Nikt nie wie, dlaczego zmarli powstali z grobów, ale dostali swoje społeczne prawa, miejsca pracy i mieszkania. To nie może skończyć się dobrze…
Dalej czytamy poprawną – ale bez fajerwerków – Odmianę przez przypadki, której bohaterowie (dziwnie kojarzący się z postaciami z poprzedniego opowiadania) znajdują jaskinię-wehikuł czasu. Ta historia to raczej próba szybkiego, nieco filozoficznego rozważenia, co czyni z nas takich ludźmi, jakimi jesteśmy i co poświęcimy, żeby się zmienić. Kolejne opowiadanie jest o wiele lepsze: Weekend z wżurkami. Wżurki to małe robaczki, które pewnego dnia pojawiły się prosto z kosmosu i stały się przebojem – dają lepszy odlot niż marihuana, a są całkowicie legalne. I wszystko było pięknie, póki pewnego dnia zirytowany bohater nie zechciał poderwać swojej sąsiadki – a świat stanął na głowie.
Baśka to kolejny poprawny tekst – ciekawy pomysł, jednak wydaje się, że kilkanaście stron to stanowczo za mało na jego rozwinięcie. Skrobacz z kolei znowu pozytywnie zaskakuje, a to za sprawą atmosfery delikatnego horroru – bo co może skrobać za zamkniętymi drzwiami przez ponad 20 lat? Zamykające tomik Galaktyczne mrówki to opowiadanie pomiędzy poprawnymi a dobrymi tekstami – reporter, którego kariera już się wypaliła, pewnego dnia odkrywa, że jest już kilka lat później, niż przed chwilą… Więcej trudno napisać, aby nie zdradzić fabuły.
Jak widać, antologia jest dość nierówna – wręcz sinusoidalna – jednak całość wypada naprawdę dobrze. Pomysły są świeże i ciekawe, chociaż autorowi brak czasem umiejętności, aby dana fabuła "zaskoczyła". Wszystkie historie są tworzone na zasadzie wrzucania czytelnika w pewną zastaną rzeczywistość, gdzie sam musi się domyśleć, co się wydarzyło. Większość tekstów nie jest też zamknięta – wydarzenia mogłyby się spokojnie rozwijać dalej.
Trzeba wspomnieć, że sama książka jest wydana bardzo poprawnie. Atrakcyjna, przyciągająca wzrok okładka ze skrzydełkami, dobrej jakości papier i odpowiednia korekta tekstu – że już o treści nie wspomnę – sprawiają, że wydanie na nią 23 zł nie boli.
Odmiana przez przypadki jest przesympatyczną książką. Autor garściami czerpie z tradycji opowieści pulpowych, z niezłą swadą prowadzi fabułę, sprawdza się też w opowiadaniach. Antologia jest świetnym kąskiem na lato – lekka, czyta się ją szybko, bez problemu i z prawdziwą przyjemnością. To typowa wakacyjna lektura, idealna na podróż albo wylegiwanie się na tarasie. Można ją schrupać spokojnie w jeden wieczór – "wchodzi" bardzo łatwo – albo rozłożyć sobie lekturę na kilka dni, za każdym razem po jednym opowiadaniu.
To bardzo udana publikacja i udany debiut. Miejmy nadzieję, że Michał Puczyński wyda jeszcze coś w podobnym stylu – brakuje nam w księgarniach świeżych, przyjemnych książek, pisanych bez zadęcia i z pomysłem.
Recenzja ukazała się na stronie http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/michal-puczynski/odmiana-przez-przypadki/recenzja
A kto umarł, żyje dalej
więcej Pokaż mimo toCzasami z małych, niezbyt znanych wydawnictw trafiają nam w ręce przesympatyczne książki. Novae Res, założone w Gdyni zaledwie 6 lat temu, właśnie do takich należy. Wydają książki mniej znanych autorów, w ciekawej oprawie i powolutku przywiązują do siebie czytelnika – a mają na koncie już kilkaset tytułów.
Tym razem dostaliśmy Odmianę przez...
Przerabialiśmy już renesans wampirów (wszelkiej maści świecące Edwardy, kolejne wcielenia Drakuli czy seksowni bohaterowie serialu True Blood),wilkołaków (Lykanie z serii Underworld, Alcide i reszta watahy z Czystej krwi),a teraz przyszedł czas na zombie. W kinach króluje World War Z, na ekranach telewizorów The Walking Dead, a niedawno ukazała się pierwsza polska antologia o umarlakach Zombiefilia.
Sięgając po Odmianę przez przypadki, wydawało mi się, że to także zbiór opowiadań o powstających z grobu. Okładka w stylu pulpowych komiksów przyciąga wzrok, ale jednocześnie sugeruje, że będziemy mieć do czynienia z historiami o zombie. Nic bardziej mylnego. Zawartość zbiorku (bo tak można jedynie określić niewielki format książki) to sześć opowiadań, a każde diametralnie różne od poprzedniego. Łączy je tylko szeroko pojęta tematyka fantastyczna i otoczka niesamowitości.
Sama książka, choć niewielkich rozmiarów, przyciąga wzrok i zaskakuje bardzo ładnym i starannym wydaniem. O ilustracji tytułowej już wspomniałam, ale to nie koniec plusów. Antologia została wydana na dobrej jakości białym papierze, bardzo czytelną czcionką, a okładka posiada również skrzydełka zawierające fragment jednego z opowiadań, co obecnie staje się coraz popularniejszym zabiegiem wśród wydawców.
Tomik otwiera Mateusz żywych trupów. Historia opowiada o grupie znajomych trzymających się razem od czasów podstawówki. I byłaby to opowiastka jakich wiele, gdyby nie fakt, że jeden z kumpli to zombie. Pełen rezerwy stosunek niektórych dawnych kolegów do powstałego z martwych Mateusza przypomina sposób traktowania chorych na AIDS – z nadmiernym lękiem, dystansem i nieufnością.
Ciąg dalszy przeczytacie tutaj: http://geek-woman.blogspot.com/2013/10/odmiana-przez-przypadki-micha-puczynski.html
Przerabialiśmy już renesans wampirów (wszelkiej maści świecące Edwardy, kolejne wcielenia Drakuli czy seksowni bohaterowie serialu True Blood),wilkołaków (Lykanie z serii Underworld, Alcide i reszta watahy z Czystej krwi),a teraz przyszedł czas na zombie. W kinach króluje World War Z, na ekranach telewizorów The Walking Dead, a niedawno ukazała się pierwsza polska...
więcej Pokaż mimo towww.czytajzfantazja.blogspot.com
Gdy brak czasu na przeczytanie powieści, najlepszym sposobem by jednak sięgnąć po lekturę jest zwrócenie się w kierunku krótkiej formy literackiej i zajrzenie do antologii. Wydawnictwo NovaeRes przygotowało dla czytelników jeden z takich zbiorów o tajemniczej nazwie Odmiana przez przypadki. Nie martwicie się jednak ze żmudną nauką gramatyki ta książka ma niewiele wspólnego, natomiast jest w stanie zagwarantować to co powinna, czyli rozrywkę. Nazwisko autora (Michał Puczyński) tejże lektury niewiele mi mówi, jednak z całą pewnością jest warte zapamiętania, gdyż w jego tekstach jest potencjał, który powinien być rozwijany.
Sześć opowieści zawartych w Odmianie przez przypadki to swoisty misz-masz konwencji. Czytelnicy mogą odnaleźć w książce trochę grozy, trochę polityki, trochę delikatnego science fiction. Autor naprawdę wykazał się pomysłowością i aż żal, że niektóre z tych pomysłów zostały spisane w formie opowiadania, choć to co pozostawia niedosyt nadal może być smaczne. Polecam zwrócić uwagę na ciekawy Weekend z wżurkami oraz tajemniczego Skrobacza. Momentami zdarzają się autorowi niewielkie potknięcia, czasem zdarzy się jakieś nie do końca zrozumiałe dla czytelnika zdanie, ale mimo wszystko ta niewielkich rozmiarów książeczka potrafi wciągnąć.
Atutem Odmiany przez przypadki jest jej przejrzystość – dobre rozmieszczenie treści niweluje trudności, jakie niektórzy mogliby mieć z rozczytaniem drobnej czcionki. Warto też zwrócić uwagę na okładkę, która odwołuje się do sztuki rysunkowej, czyli komiksu. Być może właśnie takie skojarzenia mogą budzić opowiadania Puczyńskiego – mają być proste w odbiorze, plastyczne i choć krótkie to treściwe i właśnie takie są.
Tak więc, pomimo faktu, że Odmiana przez przypadki nie jest książką wybitną, w kontekście wielkich światowych antologii, to jednak doskonale sprawdzi się jako przyjemna lektura podczas wakacyjnych dni, długich i nudnych podróży i letniego lenistwa. Zatem polecam!
Na plus:
- okładka
- przejrzystość treści
- ciekawe i pomysłowe opowiadania
- krótka forma w sam raz nadająca się dla czytelników nie mających czasu na lekturę
- mieszanie różnych gatunków w opowiadaniach
- potencjał zawarty w opowiadaniach
- niewielkie gabaryty (w sam raz nadające się w podróż)
Na minus:
- lekko wyczuwalne niewykorzystanie niektórych tematów
- pojawiające się w treści niewielkie niejasności
www.czytajzfantazja.blogspot.com
więcej Pokaż mimo toGdy brak czasu na przeczytanie powieści, najlepszym sposobem by jednak sięgnąć po lekturę jest zwrócenie się w kierunku krótkiej formy literackiej i zajrzenie do antologii. Wydawnictwo NovaeRes przygotowało dla czytelników jeden z takich zbiorów o tajemniczej nazwie Odmiana przez przypadki. Nie martwicie się jednak ze żmudną nauką gramatyki...
Książka składa się z sześciu krótkich opowiadań: Mateusz żywych trupów, Odmiana przez przypadki, Weekend z wżurkami, Baśka, Skrobacz i Galaktyczne mrówki. Każde z nich jest inne i zawiera elementy fantastyczne. Można w nich znaleźć zombie, wehikuł czasu czy też stworzenia nie z tej ziemi.
Do powieści przyciągnęła mnie głównie jej ciekawa komiksowa okładka oraz intrygujący opis.
Ze względu na swoją objętość Odmiana przez przypadki jest raczej lekturą na jeden wieczór. Moim zdaniem ten zbiór opowiadań nie wyróżnia się niczym specjalnym, jest po prostu zwyczajną, przeciętną książką. Niestety bardzo raziły mnie w niej wulgaryzmy. Są powieści, w których one nie przeszkadzają, a wręcz dodają klimatu. Sądzę jednak, że w tej były niepotrzebne, sprawiały, że podczas czytania miałam wrażenie, jakby autor wciskał je na siłę w zdania.
Jeżeli chodzi o plusy to książka na pewno nikogo nie zanudzi, każde opowiadanie jest naprawdę krótkie, a pomysły autora są całkiem ciekawe.
Książka składa się z sześciu krótkich opowiadań: Mateusz żywych trupów, Odmiana przez przypadki, Weekend z wżurkami, Baśka, Skrobacz i Galaktyczne mrówki. Każde z nich jest inne i zawiera elementy fantastyczne. Można w nich znaleźć zombie, wehikuł czasu czy też stworzenia nie z tej ziemi.
więcej Pokaż mimo toDo powieści przyciągnęła mnie głównie jej ciekawa komiksowa okładka oraz intrygujący...
Przyznaję, że nie przepadam za opowiadaniami, czytam je niezwykle rzadko. Wolałabym mieć jedną całą książkę niż kilka pomniejszych historii. Mimo to "Odmiana przez przypadki" zaciekawiła mnie, a to za sprawą dopracowanej okładki stylizowanej na komiks, która przykuła mój wzrok, a później poszło już z górki.
"Podbiegli do okna; Czarny zgasił światło. Wpatrywali się w horyzont rozjarzony światłami blokowisk i jednorodzinnych domów, nad którymi widniała blada łuna."
"Odmiana przez przypadki" to zbiór sześciu krótkich opowiadań napisanych prostym, nieskomplikowanym językiem. Książkę tę, pomimo moich początkowych obiekcji czytało mi się bardzo miło, ale niestety jej objętość pozostawia dużo do życzenia. Jest to przyjemny utwór na jeden wieczór. Autorowi nie brak było pomysłowości, nieraz zaskoczył mnie w tych krótkich historiach. Osobiście najbardziej spodobało mi się opowiadanie, z którego zaczerpnięto tytuł, czyli "Odmiana przez przypadki". Jeśli oczekujecie lekkiej, niezobowiązującej lektury jest to książka idealna dla was.
http://www.destructionorsalvation.blogspot.com/2013/03/42-micha-puczynski-odmiana-przez.html
Przyznaję, że nie przepadam za opowiadaniami, czytam je niezwykle rzadko. Wolałabym mieć jedną całą książkę niż kilka pomniejszych historii. Mimo to "Odmiana przez przypadki" zaciekawiła mnie, a to za sprawą dopracowanej okładki stylizowanej na komiks, która przykuła mój wzrok, a później poszło już z górki.
więcej Pokaż mimo to"Podbiegli do okna; Czarny zgasił światło. Wpatrywali się w...
Myślałem, że fantastyka zaoferowała mi już wszystko. Kosmici, podróże w czasie, nieziemskie technologie, artefakty o nieprzewidywalnej mocy, potwory, zombie, równoległe światyyyy zieeew... To już było. To już znam. Chcę czegoś nowego! Miliony książek pokazują te motywy tak samo. Jak kosmici - to inwazja. Jak zombie - to apokalipsa. Jak technologia - to zagrożenie. Widząc zombiaka na okładce pomyślałem, że to kolejna książka wykorzystująca znane motywy. Jednak - myliłem się! Już po pierwszym opowiadaniu odzyskałem nadzieję w gatunek. Takiej historii jeszcze nigdy nie czytałem! Autor pokazał nowatorskie podejście do żywych trupów i pozostawił mnie z niedosytem na tyle małym, że odczułem satysfakcję z przeczytanej historii i na tyle dużym, że zapragnąłem przeczytać drugą część, ba! Nawet sam wymyśliłem co mogłoby się wydarzyć dalej. Mało która historia angażuje mnie w ten sposób. Z wielkim apetytem przeczytałem drugie opowiadanie, które niestety nie trafiło w mój gusty. Na szczęście styl użyty przez autora jest lekki, więc książkę połyka się szybko. Szybko wchłonąłem trzecie opowiadanie - moim zdaniem najlepsze. Po prostu - WOW. Potem kolejne i kolejne, aż pochłonąłem wszystkie sześć. Każde budowało inny nastrój, każde było wyjątkowe w swojej konwencji. Opowiadania były dobre, dobre i klimatyczne. Odłożyłem zbiór na półkę, a gdy przyszedł wieczór, sięgnąłem za nie ponownie i ponownie wkroczyłem do świata gdzie tajemnicze Wżurki namieszały w zwykłym porządku świata. Przekląłem pod nosem "cholera, co takie krótkie?!". Myślę, że ten pomysł jest na tyle dobry, że zasługuję na odrębną książę. Opowiadanie to zbyt mała przestrzeń dla tak dobrego i wciągającego obrazu.
Myślałem, że fantastyka zaoferowała mi już wszystko. Kosmici, podróże w czasie, nieziemskie technologie, artefakty o nieprzewidywalnej mocy, potwory, zombie, równoległe światyyyy zieeew... To już było. To już znam. Chcę czegoś nowego! Miliony książek pokazują te motywy tak samo. Jak kosmici - to inwazja. Jak zombie - to apokalipsa. Jak technologia - to zagrożenie. Widząc...
więcej Pokaż mimo toKsiążka przyciągnęła moją uwagę głównie swoją okładką - stylizowaną na modłę komiksu - która przypadła mi bardzo do gustu. I chociaż książki nie powinno oceniać się po wyglądzie, w tym przypadku udało mi się uniknąć niemiłego rozczarowania. "Odmiana przez przypadki" to sześć krótkich opowiadań, które połyka się bez popitki - lektura na jedno posiedzenie (trochę szkoda). Nie mają wspólnego motywu, a to co je łączy, to elementy fantastyczne. Bohaterzy każdego opowiadania stykają się z czymś "spoza naszego świata", co wywraca ich dotychczasowe życie do góry nogami - na kartach książki możemy śledzić ich reakcje i czyny, będące wynikiem niezwykłych okoliczności, w których nagle się znaleźli, i z którymi z różnym skutkiem muszą sobie radzić. Ciekawe pomysły wyjściowe, lekki styl - to atuty tego zbiorku. Niektóre opowiadania podobały mi się bardziej, inne mniej - ale ogólnie wszystkie trzymają przyzwoity poziom. Mój faworyt to "Skrobacz" - jedyne opowiadanie w konwencji horroru z tego zestawu - niestety pozostawia duży niedosyt, no ale może w tym tkwi jego siła. Podsumowując - sympatyczny zbiorek, na pewno nie wielkie arcydzieło, ale czuć w nim potencjał autora. Polecam.
Książka przyciągnęła moją uwagę głównie swoją okładką - stylizowaną na modłę komiksu - która przypadła mi bardzo do gustu. I chociaż książki nie powinno oceniać się po wyglądzie, w tym przypadku udało mi się uniknąć niemiłego rozczarowania. "Odmiana przez przypadki" to sześć krótkich opowiadań, które połyka się bez popitki - lektura na jedno posiedzenie (trochę szkoda). Nie...
więcej Pokaż mimo to