rozwińzwiń

Mroczna geneza

Okładka książki Mroczna geneza Ian Tregillis
Okładka książki Mroczna geneza
Ian Tregillis Wydawnictwo: Mag Cykl: Projekt Milkweed (tom 1) fantasy, science fiction
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Projekt Milkweed (tom 1)
Tytuł oryginału:
Bitter Seeds
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2013-09-27
Data 1. wyd. pol.:
2013-09-27
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374803816
Tłumacz:
Robert P. Lipski
Średnia ocen

5,2 5,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,2 / 10
44 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
306
98

Na półkach: , ,

Już na okładce atakuje nas cytat George'a R. R. Martina (tego od Gry o Tron) "Niesamowity talent". A z tyłu informacja o walce nazistowskich nadludzi z szalonymi brytyjskimi czarownikami. Jak znajdujesz taki kwiatek w koszu z tanimi książkami, to wiesz, że nie można tego pominąć.

Jeżeli chodzi o cytat na okładce, to trochę wyjaśnia się, kiedy na końcu książki dochodzimy do podziękowań, gdzie autor wymienia Martina w szeregu przyjaciół i mentorów.

Natomiast przechodząc do fabuły, to nie ma mowy o niedomówieniach. Autor przenosi nas do czasów drugiej wojny światowej, gdzie po jednej stronie Niemcy prowadzą nielegalne eksperymenty na ludziach, z drugiej próbują z nimi walczyć czarodzieje z Wielkiej Brytanii. Brzmi absurdalnie? I trochę tak jest. Natomiast nie jest to aż takie głupie, jak się wydawało. Albo inaczej. Spodziewałem się totalnego gniotu, przy którym absurd goni absurd. A całość jest nawet wciągająca. Przeszkadzał mi trochę fakt, że umiejscowienie akcji w rzeczywistych wydarzeniach powoduje, że wiemy, jak to się w ogólnym zarysie skończy. Przy czym to pierwsza część trylogii, co daje pewne nadzieje, że kolejne tomy odważniej weszłyby w kwestie tworzenia alternatywnej wersji historii.

Koniec końców, nie sądziłem, że to powiem, ale książka wciągnęła mnie na tyle, że chętnie sięgnął bym po następne tomy... których niestety na ten moment nie ma i nie będzie. W każdym razie nie w polskiej wersji językowej, bo niestety widocznie rekomendacja Pana Martina nie starczyła do tego, żeby książka okazała się sukcesem na naszym rynku. Jakby ktoś przypadkiem miał w wersji angielskiej, to możemy spróbować się dogadać.

Już na okładce atakuje nas cytat George'a R. R. Martina (tego od Gry o Tron) "Niesamowity talent". A z tyłu informacja o walce nazistowskich nadludzi z szalonymi brytyjskimi czarownikami. Jak znajdujesz taki kwiatek w koszu z tanimi książkami, to wiesz, że nie można tego pominąć.

Jeżeli chodzi o cytat na okładce, to trochę wyjaśnia się, kiedy na końcu książki dochodzimy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1817
836

Na półkach:

Na początku super ale jakoś im dalej tym było ciężej dla mnie odpadła 100stron przed końcem i dałam sobie spokój bo po około 100setnej stronie bardzo mi się ciężko ją czytało

Na początku super ale jakoś im dalej tym było ciężej dla mnie odpadła 100stron przed końcem i dałam sobie spokój bo po około 100setnej stronie bardzo mi się ciężko ją czytało

Pokaż mimo to

avatar
862
566

Na półkach: ,

Początek nawet mnie zainteresował, ale to zainteresowanie szybko wygasło. W połowie odpadłam, śmiertelnie znudzona. Pomysł na magię angielskich czarowników w ogóle do mnie nie trafił, postacie niezbyt polubiłam, fabuła ani mnie grzała, ani ziębiła. Nie polecam.

Początek nawet mnie zainteresował, ale to zainteresowanie szybko wygasło. W połowie odpadłam, śmiertelnie znudzona. Pomysł na magię angielskich czarowników w ogóle do mnie nie trafił, postacie niezbyt polubiłam, fabuła ani mnie grzała, ani ziębiła. Nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
26
25

Na półkach:

Fabuła umiejscowiona jest w czasach II wojny światowej. Bohaterami nie są jednak zwykli ludzie. Występują tu brytyjscy czarownicy oraz nazistowscy nadludzie - efekt wieloletniej pracy niemieckiego szalonego lekarza-naukowca.
Działania jednych jak i drugich zbierają żniwo w postaci wielu ofiar.
Przez całą książkę przeplata się również historia miłości małżeńskiej oraz rodzicielskiej.
Ciekawie przedstawiona rzeczywistość, natomiast ze względu na styl jakim jest napisana, nie należy do łatwo czytanych książek.

Fabuła umiejscowiona jest w czasach II wojny światowej. Bohaterami nie są jednak zwykli ludzie. Występują tu brytyjscy czarownicy oraz nazistowscy nadludzie - efekt wieloletniej pracy niemieckiego szalonego lekarza-naukowca.
Działania jednych jak i drugich zbierają żniwo w postaci wielu ofiar.
Przez całą książkę przeplata się również historia miłości małżeńskiej oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
66
66

Na półkach:

Ciekawy pomysł, nieco zbyt naciągany. Czarownicy brytyjscy walczący z nazistami dysponującymi mocą nadludzi? Samo to zdanie wywołuje śmiech. Niemniej po przejściu tej bariery nieco krytycznego podejścia czytało się całkiem dobrze. O dziwo.

Ciekawy pomysł, nieco zbyt naciągany. Czarownicy brytyjscy walczący z nazistami dysponującymi mocą nadludzi? Samo to zdanie wywołuje śmiech. Niemniej po przejściu tej bariery nieco krytycznego podejścia czytało się całkiem dobrze. O dziwo.

Pokaż mimo to

avatar
768
349

Na półkach: , ,

W "Mrocznej genezie" Ian Tregillis przedstawił alternatywną wizję II wojny światowej. Wizję, w której zespół niemieckich naukowców, pod kierownictwem doktora von Westarpa, stworzył grupę nadludzi poprzez operacje na otwartym mózgu, podczas których pacjentom wszczepiano przewody, podpinane następnie do specjalnej baterii. Tak powstał zespół Götterelektrongruppe, ludzi, którzy dzięki ładunkowi elektrycznemu wysyłanemu wprost do mózgu, posiedli niezwykłe zdolności, jak przewidywanie przyszłości, telekineza czy zdolność bycia niewidzialnym. Przeciwko nim staje grupa brytyjskich „czarowników” – choć wydaje mi się, że nie jest to adekwatne określenie w stosunku do tej grupy, bowiem z magią mają oni naprawdę niewiele wspólnego – którzy starają się zwalczyć ową specyficzną hitlerowską machinę wojenną, korzystając z pomocy Eidolów, pozaziemskich, lecz zarazem wszechobecnych bytów o praktycznie nieograniczonej mocy. Jednakże pomoc tych istot nie jest bezinteresowna, gdyż za każdym razem żądają one coraz więcej, a ich ceną jest krew...

Całość na: http://wiedzma-czyta.blogspot.com/2014/01/ian-tregillis-mroczna-geneza.html

W "Mrocznej genezie" Ian Tregillis przedstawił alternatywną wizję II wojny światowej. Wizję, w której zespół niemieckich naukowców, pod kierownictwem doktora von Westarpa, stworzył grupę nadludzi poprzez operacje na otwartym mózgu, podczas których pacjentom wszczepiano przewody, podpinane następnie do specjalnej baterii. Tak powstał zespół Götterelektrongruppe, ludzi,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
408
335

Na półkach: , ,

Idea mariażu powieści fantastycznej oraz wojennej z czasów drugiej wojny światowej bardzo mnie zaintrygowała, tak więc z pozytywnym nastawieniem sięgnęłam po książkę Iana Tregillisa, co było też moją pierwszą przygodą z tym autorem. Ocena na "Lubimy czytać" jest wyjątkowo niska, ale przekonałam się nie raz, że czasami niską ocenę mają prawdziwe literackie perełki. Czy "Mroczna geneza" okazała się taką właśnie perełką? Niestety nie, ale nie była to też kiepska lektura, jaką można by oczekiwać po wcześniejszych recenzjach. Ale od początku...

Kreacja świata jak najbardziej liczy się autorowi na plus. Miał co prawda ułatwione zadanie, wspierając się na realiach historycznych, ale z zaciekawieniem czytałam o brytyjskim MI6, czy o Hiszpanii za czasów generała Franco. Powiedziałabym nawet, że mógłby autor więcej wpleść tych właśnie historycznych smaczków, bo jednak fantastyka przeważyła nad historią. A szkoda, bo odniosłam wrażenie, że druga wojna światowa bardzo "leży" Tregillisowi i tę sympatię można by było jeszcze mocniej wyeksploatować.

Warsztatowi autora też nie można nic zarzucić, pisze lekkim piórem, nie odniosłam wrażenia np. sztuczności dialogów, jak to się zdarza u początkujących autorów, opisy też były dawkowane w odpowiedniej ilości i jakości. Zdarzyło się nawet Tregillisowi parę wręcz poetyckich porównań, więc albo trafił mu się niezły polski tłumacz, albo autor odkrył w sobie żyłkę poety. Dość powiedzieć, że "Mroczną genezę" czytało mi się bardzo płynnie.

To, co niestety kulało przez całą powieść, i co odbierało mi przyjemność z lektury, to bohaterowie. Ani ich charaktery, ani kierujące nimi pobudki nie wzbudziły mojej sympatii, zarówno jeśli chodzi o postaci brytyjskie, jak i niemieckie. Ciężko zaś czytać książkę, jeśli nie obchodzi nas, co się stanie z bohaterami... Jest to dość spory mankament, przynajmniej dla mnie, bo lubię się "wczuwać" w czytaną historię i identyfikować z ulubionymi postaciami, a takich u Tregillisa niestety nie znalazłam.

Ostatecznie zakończyłam lekturę "Mrocznej genezy" z niewielkim poczuciem zawodu, ale bez poczucia zmarnowanego czasu. Nie odczuwam wielkiej potrzeby sięgnięcia po drugi tom, ale sposób pisania autora spodobał mi się na tyle, że z chęcią sięgnę po inne jego książki.

Idea mariażu powieści fantastycznej oraz wojennej z czasów drugiej wojny światowej bardzo mnie zaintrygowała, tak więc z pozytywnym nastawieniem sięgnęłam po książkę Iana Tregillisa, co było też moją pierwszą przygodą z tym autorem. Ocena na "Lubimy czytać" jest wyjątkowo niska, ale przekonałam się nie raz, że czasami niską ocenę mają prawdziwe literackie perełki. Czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1695
662

Na półkach: ,

Świetnie sklecona fabuła. Akcja rozwija się interesująco. Trzyma w napięciu, tylko zakończenie jakieś takie... Trochę mnie rozczarowało.

Świetnie sklecona fabuła. Akcja rozwija się interesująco. Trzyma w napięciu, tylko zakończenie jakieś takie... Trochę mnie rozczarowało.

Pokaż mimo to

avatar
276
83

Na półkach: ,

Na okładce pisali, że są szaleni brytyjscy czarownicy, że są nazistowscy obłąkani nadludzie! I co? I co? Brytyjscy czarownicy wcale nie są czarownikami, a nazistowscy nadludzie wspomagają swoją nadludzkość bateriami.

Ale po kolei, w dużym skrócie!

"Mroczna geneza" jest rzeczywiście genezą, bo (jak na swoje nieszczęście dowiedziałem się dopiero w połowie książki) to część pierwsza trylogii osadzonej w alternatywnej wersji drugiej wojny światowej.
A bohaterami są:
- March - zwalisty osiłek, uważa się za inteligenta
- Will - myśli że umie czarować, kumpel tego pierwszego
- Stephenson - szef poprzednich dwóch, przyszywany ojciec tego pierwszego
- Liv - niewiele znacząca fabularnie żona tego pierwszego
- Gretel - nazistowska superbroń, która pociąga za wszystkie sznurki... w sumie chyba lubi tego pierwszego
- Klaus - brat nazistowskiej superbroni, nie lubi tego pierwszego
- Reinhardt - nekrofil-amator, jak się postara, to przypali papierosa bez użycia zapałek, również nie lubi tego pierwszego

Generalnie wszystko kręci się wokół tego pierwszego, szkoda tylko że jest najmniej interesującą postacią tej książki.

A fabularnie? Może i daje radę (niczym stare horrory wydawane przez Phantom Press),ale raczej sporo obiecuje, a niewiele daje, a ostatnie 100 stron dłuży się niemiłosiernie. Ale czy warto? Warto. To książka tak absurdalna, że wciąga. Plus niewiele jest książek, gdzie "źli Niemcy" są tak fajni, że kibicujemy im od początku do końca.

Mam tylko nadzieję, że doczekamy się w Polsce wydania kolejnych dwóch tomów, bo aż żal by było się z nimi nie zapoznać.

Na okładce pisali, że są szaleni brytyjscy czarownicy, że są nazistowscy obłąkani nadludzie! I co? I co? Brytyjscy czarownicy wcale nie są czarownikami, a nazistowscy nadludzie wspomagają swoją nadludzkość bateriami.

Ale po kolei, w dużym skrócie!

"Mroczna geneza" jest rzeczywiście genezą, bo (jak na swoje nieszczęście dowiedziałem się dopiero w połowie książki) to część...

więcej Pokaż mimo to

avatar
728
373

Na półkach:

„Mroczna Geneza” Iana Tregilisa to pierwsza część cyklu o Raybouldzie Marshu. Jej akcja rozgrywa się w trakcie drugiej wojny światowej, plus-minus parę lat. Jak dowiadujemy się z opisu z tyłu książki, między innymi biorą w niej udział nazistowscy nadludzie i brytyjscy czarownicy…

To wiele może sugerować, jednak jeżeli ktoś spodziewa się epickich bitew, srodze się zawiedzie. Nadludzie muszą nosić kable w głowach i są uzależnieni od baterii, a czarownicy płacą krwią za każdą, nawet najdrobniejszą pomoc od tajemniczych istot, Eidolon. Dość często nie jest to ich krew, lecz innych, Bogu ducha winnych obywateli.

Narracja pozostawia nieco do życzenia. Jakkolwiek styl pisania jest w porządku – bez większych zarzutów – autor skacze od postaci do postaci, raz przedstawiając sytuację od strony Niemców, innym razem Brytyjczyków. Sama wojna została potraktowana bardzo pobieżnie. Bitwy czy losy zwykłych żołnierzy praktycznie nie są opisane. Autor zajmuje się jedynie nadnaturalnymi stronami walk, historia go nie interesuje.

Bohaterowie są umiarkowanie ciekawi. Raczej niewielu z nich budzi sympatię, niewielu spośród nich zostało też dokładnie scharakteryzowanych. Moją uwagę najbardziej zwrócił Will, przy którym opisy, zwłaszcza przeżyć wewnętrznych, są rzeczywiście staranne. Pozostali nie rzucili mi się w oczy.

Książka jest absolutnie przeciętna. Autorowi bardziej zależało na zrobieniu podwalin pod kolejne części, niż rzeczywistym zbudowaniu atrakcyjnej fabuły. Przeczytać można, zwłaszcza jeśli ktoś lubi nieco mroczniejsze fantasy, ale raczej nie będzie to niezwykle emocjonujące przeżycie.

http://recenzje-mlodziezowe.blogspot.sk/2013/12/mroczna-geneza-ian-tregillis-recenzja.html

„Mroczna Geneza” Iana Tregilisa to pierwsza część cyklu o Raybouldzie Marshu. Jej akcja rozgrywa się w trakcie drugiej wojny światowej, plus-minus parę lat. Jak dowiadujemy się z opisu z tyłu książki, między innymi biorą w niej udział nazistowscy nadludzie i brytyjscy czarownicy…

To wiele może sugerować, jednak jeżeli ktoś spodziewa się epickich bitew, srodze się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    90
  • Przeczytane
    50
  • Posiadam
    43
  • Teraz czytam
    3
  • Fantastyka
    2
  • Poszły w świat
    2
  • MAG
    2
  • 2021
    1
  • Fantasy
    1
  • Wymiana/sprzedaż
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mroczna geneza


Podobne książki

Przeczytaj także