Książki pisane w klimatach fantastyczno-sci-fi nigdy nie były przeze mnie czytane chętnie, nawet na półkach w księgarniach dość skrupulatnie pomijane. Chociaż kosmologia jako nauka jest dla mnie czymś niesamowicie fascynującym, tak książki o podróżach między planetarnych, gwiezdnych czy galaktycznych nie są czymś co wzbudza entuzjazm - czy jako lektura rozrywkowa czy jako rozważania naukowe.

Ta historia czekała na przeczytanie siedem lat.
I będąc szczerą te siedem lat nie posłużyło.
Wiecie. Dorastanie i te sprawy :P

Ogólny pomysł w moim mniemaniu jest naprawdę ciekawy. Ziemska kobieta i mężczyzna innego gatunku. Spotkanie daleko poza granicami ziemi. Zadanie do wykonania podyktowane lojalnością i miłością. Wspólna podróż po wyjątkowej w całym wszechświecie planecie i poznawania jej zwyczajów i historii.
Jednak jak powierzchownie wszystko fajnie, tak niestety głębi w tej książce nie znajdziemy. Nie ma w niej niczego zaskakującego, nowego, czegoś co mogłoby sprawić że książka stanie się sentymentalna czy jakkolwiek zapadająca w pamięci. Jest to po prostu lektura na jeden wieczór, takiego typu, że jeśli nie ma się pamięci dla każdej jednej przeczytanej książki, to ta niestety będzie miała tendencje do ustąpienia miejsca innej - nietrudnej w znalezieniu - lepiej i ambitniej napisanej historii.
Mimo wszystko można przeczytać jako coś, do czego później można będzie porównywać słabsze i lepsze teksty.

5 gwiazdek bo rzeczywiście jest to przeciętna książka, a i bez nazwania gwiazdek uważam że plasuje się ona gdzieś pośrodku dziesięcio gwiazdkowej skali.
Potencjał jest, ale zabrakło charakteru.

Książki pisane w klimatach fantastyczno-sci-fi nigdy nie były przeze mnie czytane chętnie, nawet na półkach w księgarniach dość skrupulatnie pomijane. Chociaż kosmologia jako nauka jest dla mnie czymś niesamowicie fascynującym, tak książki o podróżach między planetarnych, gwiezdnych czy galaktycznych nie są czymś co wzbudza entuzjazm - czy jako lektura rozrywkowa czy jako...

Ciężko jest mi się określić z tą książką. Wydawała mi się dobra, ale czułam, że czegoś tam brakowało. Kot był bardzo naiwny,spokojny i nie logiczny jak dla mnie. Może przez to nie potrafiłam się przyzwyczaić do niego. Wolę facetów bardziej ogarniętych w książkach i władczych, a nie takich, którzy z pokorą znoszą swój los a ich partnerka musi robić za faceta w związku.

Ciężko jest mi się określić z tą książką. Wydawała mi się dobra, ale czułam, że czegoś tam brakowało. Kot był bardzo naiwny,spokojny i nie logiczny jak dla mnie. Może przez to nie potrafiłam się przyzwyczaić do niego. Wolę facetów bardziej ogarniętych w książkach i władczych, a nie takich, którzy z pokorą znoszą swój los a ich partnerka musi robić za faceta w związku.

Autorka przeszła granicę fantastyki literatury erotyczno-naukowej. To, że główny bohater ma pewne cechy charakterystyczne jedynie dla swojej rasy, to jeszcze nic. Wykreowana przez nią niewolnicza planeta rządząca się własnymi prawami, jakich jeszcze nigdzie w literaturze nie widziałam, stałaby się miejscem pielgrzymek mężczyzn z całego wszechświata. W sumie dziwna pozycja.

Autorka przeszła granicę fantastyki literatury erotyczno-naukowej. To, że główny bohater ma pewne cechy charakterystyczne jedynie dla swojej rasy, to jeszcze nic. Wykreowana przez nią niewolnicza planeta rządząca się własnymi prawami, jakich jeszcze nigdzie w literaturze nie widziałam, stałaby się miejscem pielgrzymek mężczyzn z całego wszechświata. W sumie dziwna pozycja.