Przeczytałam książkę do połowy, dalej mnie znudziła.

Przeczytałam książkę do połowy, dalej mnie znudziła.

Cukierkowy romans z prawie idealnymi bohaterami i kilkoma skrzętnie skrywanymi tajemnicami, które, jak się okazuje, nie miały większego znaczenia. Przyjemna w czytaniu, mało wymagająca, idealna na spokojny, leniwy wieczór.

Cukierkowy romans z prawie idealnymi bohaterami i kilkoma skrzętnie skrywanymi tajemnicami, które, jak się okazuje, nie miały większego znaczenia. Przyjemna w czytaniu, mało wymagająca, idealna na spokojny, leniwy wieczór.

Czytałam będąc na studiach.
Pewnie była to przyjemna historia, jednak kompletnie nic nie pamiętam.

Czytałam będąc na studiach.
Pewnie była to przyjemna historia, jednak kompletnie nic nie pamiętam.

Początek bardzo udany, ale ostatnia jedna trzecia książki to dla mnie spadek w dół. Tak jakby zabrakło pomysłów na kłopoty, to zostały na siłę jakieś wstawione. I wtedy też zaczyna się rozsypywać spójność działania głównych bohaterów. Szkoda, bo pierwsza ponad połowa książki naprawdę udana, jak zresztą inne książki autorki. Na szczęście dużo humorystycznych tekstów, więc przyjemnie się czytało.

Początek bardzo udany, ale ostatnia jedna trzecia książki to dla mnie spadek w dół. Tak jakby zabrakło pomysłów na kłopoty, to zostały na siłę jakieś wstawione. I wtedy też zaczyna się rozsypywać spójność działania głównych bohaterów. Szkoda, bo pierwsza ponad połowa książki naprawdę udana, jak zresztą inne książki autorki. Na szczęście dużo humorystycznych tekstów, więc...

Ojej, dobra! o życiu, o tajemnicach. Sprawiła że pojawił się na mojej twarzy uśmiech ale i łza. A kiedy książka potrafi uczynić te dwie rzeczy naraz to oznacza dobrą powieść.

Ojej, dobra! o życiu, o tajemnicach. Sprawiła że pojawił się na mojej twarzy uśmiech ale i łza. A kiedy książka potrafi uczynić te dwie rzeczy naraz to oznacza dobrą powieść.

Naprawdę świetna, warto przeczytać

Naprawdę świetna, warto przeczytać

Trudno mi ocenić te książkę. Akcja nie trzymała w napięciu, bohaterowie od początku właściwie mieli się świetnie, nic zaskakującego się nie działo. Miałam momenty kiedy byłam podirytowana zarówno postacią Abby jak i postacią Milesa. Nie znam się bardzo na problemach tamtych czasów, ale kiedy dowiedziałam się co jest dla Abby taką straszną, okropną tajemnicą, o której jej mąż nie może się dowiedzieć to nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać, byłam załamana. Miałam też wrażenie, że autorka próbowała wykreować Abby na taką drugą Anię Shirley, która dużo mówi, podejmuje decyzje pod wpływem chwili, a dopiero potem zastanawia się nad konsekwencjami. Miles natomiast, zupełnie nie jest taki na jakiego początkowo kształtuje go autorka. Po opisie myślałam, że mogę spodziewać się mężczyzny z charakterem, wyrachowanego egoisty, który bierze ślub dla świętego spokoju, ale jak się okazuje jednak nie...Miles jest potulny i pozbawiony własnego zdania, idealnie pasuje do opisu swojej "idealnej żony". I nie wiem dlaczego, ale drażniło mnie, że każda ich noc kończyła się tak samo...brakowało mi w ich relacji namiętności, było tylko staranie się o potomka. Może źle oceniam tę książkę, ale znam lepsze pozycję tej autorki.

Trudno mi ocenić te książkę. Akcja nie trzymała w napięciu, bohaterowie od początku właściwie mieli się świetnie, nic zaskakującego się nie działo. Miałam momenty kiedy byłam podirytowana zarówno postacią Abby jak i postacią Milesa. Nie znam się bardzo na problemach tamtych czasów, ale kiedy dowiedziałam się co jest dla Abby taką straszną, okropną tajemnicą, o której jej...

super...

super...

Bardzo średni romans. Sam pomysł nie jest specjalnie oryginalny i świeży, a i wykonanie nie zachwyca zanadto.

W moim odczuciu, autorka tak bardzo się pospieszyła i połączyła węzłem małżeńskim głównych bohaterów zaraz w pierwszych rozdziałach książki, że potem jakby na siłę próbowała wykreować problemy, jakie pomiędzy tą parą się pojawiły. Pomijając już wątpliwą logikę poślubiania zupełnie nieznanej sobie osoby w oparciu o opinię wyrobioną w trakcie kilkuminutowego spotkania, a także niezwykle szczęśliwy zbieg okoliczności, dzięki któremu młodzi małżonkowie okazują się dosłownie dla siebie stworzeni, to sekrety i tajemnice, jakie przed sobą mają, a które rzecz jasna szybko wychodzą na jaw, sprawiają, że książka raczej się nie wybija ponad przeciętność.

Do tego dochodzą mało błyskotliwe dialogi, szereg schematycznych postaci drugoplanowych (jak pojawia pracodawca ze sfer mieszczańskich, to koniecznie musi dobierać się do guwernantki własnych dzieci, jak mamy urażoną w swej godności niedoszłą hrabinę Severs, to nie obywa się bez rozsiewania zjadliwych plotek na temat rywalki, która jej hrabiego sprzątnęła sprzed nosa, a macocha naszej Abby, to oczywiście persona amoralna i chciwa) i permanentny brak scen, które choć odrobinę byłyby zabawne i wniosły ciut życia w tę całą historię.

Pomimo mojego uwielbienia dla gatunku, muszę otwarcie przyznać, że książka mnie znudziła…

Bardzo średni romans. Sam pomysł nie jest specjalnie oryginalny i świeży, a i wykonanie nie zachwyca zanadto.

W moim odczuciu, autorka tak bardzo się pospieszyła i połączyła węzłem małżeńskim głównych bohaterów zaraz w pierwszych rozdziałach książki, że potem jakby na siłę próbowała wykreować problemy, jakie pomiędzy tą parą się pojawiły. Pomijając już wątpliwą logikę...

Słaba, nudna i przewidywalna. Lubię tę autorkę, ale ta jej powieść nie podobała mi się i z trudem przez nią przebrnęłam. Raczej nie polecam.

Słaba, nudna i przewidywalna. Lubię tę autorkę, ale ta jej powieść nie podobała mi się i z trudem przez nią przebrnęłam. Raczej nie polecam.