rozwińzwiń

Międzypiekle. Pierwszy ruch

Okładka książki Międzypiekle. Pierwszy ruch Nikolina Rudol
Okładka książki Międzypiekle. Pierwszy ruch
Nikolina Rudol Wydawnictwo: Novae Res fantasy, science fiction
420 str. 7 godz. 0 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2012-03-30
Data 1. wyd. pol.:
2012-03-30
Liczba stron:
420
Czas czytania
7 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7722-369-7
Tagi:
międzypiekle nikolina rudol
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
207
203

Na półkach:

"Pomimo nieograniczonego potencjału ludzie pozwolą wmówić sobie wszystko. Nawet to, że są słabi. I są"

Miedzypiekle. Anioł Nathaniel i demon Felix spotykają się, by zagrać w szachy. Gra jednak choć z pozoru niewinna, zaważyć ma na ludzkich życiach. Samara Phantom jest jednym z pionków tej rozgrywki. Dziewczyna ledwo uchodzi z życiem z ataku na jej osobę, zapominając wszystko. Teraz musi zaufać Shaddy'emu, który wprowadza ją w nowe życie- życie Cienia, płatnego zabójcy jako jej mentor. Drugim królem jest Ian Avalone, Nietykalny, mieszkający z bratem o imieniu Misha, nękany w szkole młodzieniec. Losy obojga są ze sobą powiązane, ponieważ w przeszłości ich rody nawzajem się mordowały.

Czy Samara odnajdzie się w nowej rzeczywistości? Przed czym Shaddy chroni dziewczynę? Kim jest niewiasta śledząca Iana? Kto ujdzie z życiem z mrocznej gry?

"Międzypiekle..." jest książką, która zbiera dwa rodzaje ocen: skrajnie niskie, lub wysokie. Pomimo początkowej konsternacji, czy poświęcić czas na tak ocenianą lekturę, ostatecznie dzięki przekonywaniom przyjaciółki wzięłam się za czytanie. Jak ja się cieszę, że pomimo okropnej okładki i opiniom w sieci, przeczytałam "Międzypiekle..."! Jak dla mnie książka jest jedną z najlepszych z gatunku fantastyki wychodzących spod pióra (klawiatury?) polskich pisarzy. Ach właśnie! Chcę z tego miejsca pogratulować autorce, że jako licealistka napisała tak ciekawą i nieszablonową powieść. Książkę chciałam jeszcze bardziej przeczytać, gdy dowiedziałam się, że autorka jest z Jastrzębia-Zdroju, czyli z sąsiedniej miejscowości.

Ale przejdźmy do książki. Jest ona napisana z różnych punktów widzenia. Ogółem akcja jest opowiadana ze strony Samary i Iana, ale jest poprzetykana krótkimi rozdziałami "Międzypiekle 1,2 itd.", które przypominają czytelnikowi, że losy bohaterów są prowadzone przez demona i anioła, którzy lubią bawić się ludźmi. Czasem Nikolina pisała też o tym, co się dzieje z resztą bohaterów. Nie było to irytujące, bo "Międzypiekle..." zawiera wiele różnych wątków i łatwiej dzięki temu ogarnąć czytelnikowi sytuację.

Bohaterowie? Bardzo ciekawi, mający swoje wzorce postępowań, choć robili czasem coś poza schematami, momentami nawet wbrew sobie. Kogo polubiłam najbardziej? Zdecydowanie Shaddy'ego, choć Matt jest tuż za nim. Shaddy jest po prostu idealny (ale nie w sensie "świętego" bo ma swoje mroczne sekrety) poza jego nałogiem, bo nie przepadam za ludźmi, którzy popełniają samobójstwo poprzez wieloletnie zatruwanie swojego organizmu papierosami. Matt za to jest tym zabawnym, który potrafi w każdej sytuacji usunąć napięcie wiszące w powietrzu. Samara nie została moją przyjaciółką, ale przyzwyczaiłam się do tego, że jest wieczną panną w opałach. Co do Iana to właściwie nie wiem co napisać, bo oddałam serce Cieniom i Nietykalni musieliby sobie bardziej powalczyć o miejsce w mych myślach.

Książka ta jest pełna zwrotów akcji. Oprócz przygotowań Samary do bycia Cieniem, mamy możliwość bycia uczestnikiem walk pomiędzy dwoma rasami. "Międzypiekle..." jest napisane ciekawie, opisy się nie dłużą a dialogi są naturalne. Nikolina wymyśliła parę sytuacji, w czasie których czytania śmiałam się jak głupia do książki. Jest to wielka zaleta tej pozycji, ponieważ książki powinny tworzyć więź pomiędzy czytelnikiem a bohaterem.

Podsumuję "Międzypiekle. Pierwszy ruch" powiedzonkiem Matta: Sakramencko dobre! Jeśli lubicie dobrą fantastykę, w której bohaterowie nie wzdychają do siebie, bo nie jest to romans a fantasy, to już ruszajcie do biblioteki i pochłońcie "Międzypiekle..." tak jak ja, w jeden weekend. Myślicie pewnie "wychwala, wychwala a 9/10", a ja Wam powiem, że dałam taką ocenę za tę po prostu brzydką okładkę z grafiką jak ze starej gry komputerowej. "Nie ocenia się książki po okładce!" a ja ocenię, bo mogę.

"Pomimo nieograniczonego potencjału ludzie pozwolą wmówić sobie wszystko. Nawet to, że są słabi. I są"

Miedzypiekle. Anioł Nathaniel i demon Felix spotykają się, by zagrać w szachy. Gra jednak choć z pozoru niewinna, zaważyć ma na ludzkich życiach. Samara Phantom jest jednym z pionków tej rozgrywki. Dziewczyna ledwo uchodzi z życiem z ataku na jej osobę, zapominając...

więcej Pokaż mimo to

avatar
957
492

Na półkach: ,

Anioł Nathaniel i demon Felix toczą ze sobą walkę za pomocą szachów. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby pionkami nie były żywe osoby. Obaj gracze wybierają sobie królów; Nathaniel decyduje się na Samarę Phantom, a Felix na Iana Avalonea.

Żałuję czasu, który poświęciłam na czytanie tej książki. Ciągle dawałam jej szansę. Nudziła mnie, ale myślałam sobie, że będzie lepiej. Niestety nie było. Przyznaję, że nie dotarłam do końca i nie żałuję. Autorka jest bardzo młoda i pewnie to wpłynęło na jakość książki, jednak myślę, że to nie jest usprawiedliwienie.

Cała książka to jedno wielkie lanie wody, nic nie wnoszące dialogi i rozdziały. Ja się strasznie wynudziłam i sama sobie się dziwię, że dotarłam aż tak daleko. Brakuje przede wszystkim akcji i napięcia. Wszystko jest takie płaskie i beznamiętne, niczym szkolny podręcznik. Język autorki wyszukany nie jest. Obecne są żarty, które rzadko kiedy bawią. Uśmiechnęłam się może ze dwa razy i to wszystko.
Czytając tę książkę miałam wrażenie, że ciągle jestem poza literackim światem. Nie mogłam do niego "wejść", wczuć się, bo nie było to dla mnie interesujące. Trochę ciężko było mi się też połapać o co tak naprawdę chodzi w "Międzypieklu". Wątki są nieumiejętnie połączone i pourywane.

Bohaterowie to kolejny słaby punkt. Samara denerwowała mnie straszliwie. Po prostu nie lubię aż tak naiwnych, popełniających te same błędy i niesamodzielnych postaci. Nie, nie i jeszcze raz nie! Nie podobało mi się to, że autorka totalnie olała Iana, a skupiła się tylko na Samarze.

Książki nie polecam. Uważam, że nie warto tracić na nią czasu, podczas gdy w księgarniach jest tyle innych, świetnych książek.

kingaczyta.blogspot.com

Anioł Nathaniel i demon Felix toczą ze sobą walkę za pomocą szachów. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby pionkami nie były żywe osoby. Obaj gracze wybierają sobie królów; Nathaniel decyduje się na Samarę Phantom, a Felix na Iana Avalonea.

Żałuję czasu, który poświęciłam na czytanie tej książki. Ciągle dawałam jej szansę. Nudziła mnie, ale myślałam sobie, że będzie lepiej....

więcej Pokaż mimo to

avatar
92
35

Na półkach: , ,

Na blogach recenzenckich i w księgarniach na pewno zauważyłeś półki z fantastyką i jej podgatunkami. Przeważnie na wystawach widnieją powieści zagranicznych autorów, a przecież Polacy również piszą o nadzwyczajnych wydarzeniach, paranormalnych istotach. Czyżby to znaczyło, że polskie książki fantastyczne są o wiele gorsze?
Owszem, niektóre tak. Ale kilka z nich zasługuje na uwagę. Do tej grupki naszej ojczystej fantastyki można zaliczyć "Międzypiekle".
Skąd bierze się moje zafascynowanie książką? Przeczytaj i dowiedz się czy ta lektura trafi również w Twoje gusta.

W Międzypieklu, nietypowa para znajomych, anioł i demon spotykają się, żeby zagrać w grę. Można by rzec, że przypomina ona szachy - króle, królowe, białe szachy- dobrzy ludzi przeciwko czarnym - złu. Główną rolę w tej grze odgrywa Samara wraz z Ianem, których gracze "ustawili" na pozycji królów.
Jednak walka nie toczy się o figury, a o ludzkie życia... wiele ludzkich żyć.

W podziemnym świecie zachodzi do zamieszania. Samara, córka przedstawiciela rodu Phantomów zostaje zaatakowana, a jej życiu zagrażają odwieczni wrogowie. Dziewczynę z opresji ratuje Shaddy. Od tej chwili zostaje jej mentorem i nauczycielem. Wraz z grupą przyjaciół przygotowują się do rozpoczęcia roku w akademii, uczą się zabijać, a podczas wolnych dni wychodzą na powierzchnię Ziemi i świętują. Można by pomyśleć, że toczą sielankowe, beztroskie życie. Okazuje się być inaczej. Nie raz będą musieli stawić czoła Nietykalnym, a przy tym nie zaważyć nad swoim istnieniem.

Niestety po opisie można dowiedzieć się bardzo mało. Sięgając po książkę miałam w głowie myśl, czy będzie ona po prostu o grze w szachy i jakim cudem autorka opisze rozgrywki na ponad czterystu stronach. Mimo to zaryzykowałam. Pozwoliłam pokierować się intuicji. Jak widać nie zawiodła. Zapoznając się z kolejnymi rozdziałami książki byłam coraz bardziej usatysfakcjonowana.
Szczerze przyznaję, iż wciągnęłam się w przygody Samary i Shaddy'ego. Czytając książkę nie można było narzekać na nudę. Autorka wykazała się swoim talentem i stworzyła całkiem nową, ciekawą historię oraz świat, a jak to wspominałam, uwielbiam kiedy akcja toczy się w zupełnie innej krainie niż tylko Ziemia.
Nikolina wykreowała Nietykalnych, Cieni, Starszyznę - postacie interesujące, nowe dla naszej wyobraźni, ale czy na pewno ich charaktery i postępowanie były oryginalne? Nie do końca.
Samara to szara, cicha dziewczyna, która zawsze popadnie w tarapaty i nigdy nie będzie mogła wyjść z nich sama. Gdyby nie czyjaś pomocna dłoń, to na pewno już dawno zakończył by się jej żywot. Mimo to dziewczyna pod koniec, przeżywa wielkie starcie, w którym ukazuje jako to z niej "bohaterka". Typowe dla kobiecych postaci, o których czytałam w fantastyce. Mimo to po kilku rozdziałach i po zagłębieniu się w życiorys blondynki, przyzwyczaiłam się do jej wad i zaakceptowałam ją.
Wręcz odwrotnie było z Shaddym. Tylko, że jego polubiłam od razu. Odwaga, spryt, trzeźwe myślenie - chłopak o takich cechach na pewno uratuje Cię z obsesji.

Specjalna gratka dla anty fanów paranormal romance - czytając "Międzypiekle" nie będziecie musieli męczyć się ze słodkimi słówkami "kochanie", "skarbie", "moja wielka miłości". Autorka oszczędziła nas i wszelaką miłość wyrzuciła ze swojej powieści. Trzeba przyznać, że w dzisiejszych czasach to coś nowego. Prawie wszyscy autorzy stawiają na to, że opisując zakochanie dwojga ludzi lub nieludzi, przywłaszczą sobie grono czytających fanek. OK, to romansów nic nie mam, jeżeli nie jest przesłodzony, mimo to czasem mam wielką ochotę uciec od przecudownego świata miłości. Dziękuję autorce, że pozwoliła mi na to.

Książka nie powala na kolana, ale trzyma poziom. Czyta się ją z uwagą i zainteresowaniem co będzie dalej. Czasem można coś przewidzieć, a czasem nie. Mimo wszystkich błędów ( a są to błędy na prawdę małe i jest ich niewiele) "Międzypiekle" mogę zaszufladkować do półki z napisem " jedne z lepszych książek fantastycznych, polskich autorów".

Na blogach recenzenckich i w księgarniach na pewno zauważyłeś półki z fantastyką i jej podgatunkami. Przeważnie na wystawach widnieją powieści zagranicznych autorów, a przecież Polacy również piszą o nadzwyczajnych wydarzeniach, paranormalnych istotach. Czyżby to znaczyło, że polskie książki fantastyczne są o wiele gorsze?
Owszem, niektóre tak. Ale kilka z nich zasługuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15
9

Na półkach:

Książka bardzo młodej autorki, co należy docenić :) Ma świetny pomysł na książkę.Szkoda,że nie będzie kolejnych części.:( Pozdrawiam.

Książka bardzo młodej autorki, co należy docenić :) Ma świetny pomysł na książkę.Szkoda,że nie będzie kolejnych części.:( Pozdrawiam.

Pokaż mimo to

avatar

O dwóch takich co im się w szachy grać zachciało, czyli brudne zabawy demona Felixa i anioła Nathaniela.

Za książkę zabrałam się z ogromnym zapałem - pomysł wydawał się ciekawy, a do tego intrygował mnie młody wiek autorki. Po paru pierwszych stronach musiałam jednak stwierdzić, że główna bohaterka, Samara Phantom, jest ździebko irytująca. Jej bodyguard to młodociany przestępca bez sumienia, który momentami bywał nawet realistyczny i naturalny. Na szczęście ukojenie przyniosły mi postać Iana Avalone'a i jego brata Mishy. Szkoda, że tych dwóch jest tak mało w książce. Jednakże relacje jakie łączą obu panów, dodam - dość osobliwe relacje, przywodzą na myśl skojarzenia z innymi dziełami i tu właśnie książka traci na swej jakości. Wiele scenek, bohaterów i sytuacji zdają się być niemal żywcem wyciągnięte z istniejących utworów, mang, anime.

Bądź co bądź postanowiłam w końcu, że przestanę doszukiwać się podobieństw i skupię się na samym czytaniu, co oczywiście dobrze mi zrobiło. Na końcu poczułam lekki niedosyt. Chętnie dowiedziałabym się który z graczy wygra partię. Książka zasługuje na uwagę między innymi za wspaniałe opisy. Młodzi autorzy zwykle o nich zapominają, jednakże tutaj można nimi nacieszyć oko.

EDIT: Po dwóch latach mogę stwierdzić tylko jedno: ta książka jest naprawdę dobra! Do tej pory nie wypędziłam bohaterów ze swojej głowy i z chęcią przeczytałam książkę po raz drugi. Czytelnikom proponuję nie sugerować się złośliwymi opiniami, a samemu wyrobić sobie własną - bo książka zasługuje na drugą szansę.

O dwóch takich co im się w szachy grać zachciało, czyli brudne zabawy demona Felixa i anioła Nathaniela.

Za książkę zabrałam się z ogromnym zapałem - pomysł wydawał się ciekawy, a do tego intrygował mnie młody wiek autorki. Po paru pierwszych stronach musiałam jednak stwierdzić, że główna bohaterka, Samara Phantom, jest ździebko irytująca. Jej bodyguard to młodociany...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Ksiązka opowiada o partii szachów rozgrwanej między aniołem i demonem, w której pionkami stają się ludzie. Poznajemy losy Samary, która zostaje zwerbowana do szkoły płatnych zabójców i wdrżona w ich podziemny świat przez karcianego Shaddy'ego.
Autorka zaserwowała nam inne spojrzenie na dobro i zło. Nic nie jest tu czarne albo białe. Postacie powieści są różnorodne i ciekawie wykreowane. Język w jakim książka została napisana jest lekki i przyjemny w odbiorze a do tego niezwykle obrazowy.
Fantastyczne opisy przyrody i miejsc akcji pozwalają nam przenieść się całkowicie i bez reszty w świat wykreowany przez autorkę.
Stwierdzam, że mimo swoich szesnastu lat potrafi ona znakomicie operować słowem pisanym i co najważniejsze ma niesamowita wyobraźnię, zaś jej zasób słownictwa jest rzadko spotykany u tak młodych ludzi.
Reasumując, stwierdzam, że książka jest świetna,dobrze przemyślana, skonstruowana i zgrabnie napisana. Polecam każdemu kto lubi fantastykę i ciekawie stworzone światy. Czekam z niecierpliwościa na dalsze losy bohaterów, ponieważ autorka trafiła do grona tych, których książki będę wiernie starała się zdobyć i przeczytać.
Gratuluję sukcesu Młoda Damo!

Ksiązka opowiada o partii szachów rozgrwanej między aniołem i demonem, w której pionkami stają się ludzie. Poznajemy losy Samary, która zostaje zwerbowana do szkoły płatnych zabójców i wdrżona w ich podziemny świat przez karcianego Shaddy'ego.
Autorka zaserwowała nam inne spojrzenie na dobro i zło. Nic nie jest tu czarne albo białe. Postacie powieści są różnorodne i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
7

Na półkach:

Witam. Jestem troszkę starsza od Nikoliny, ale lubię tego rodzaju książki. Fanatyczną wielbicielką "Harrego..." i podobnych tematycznie jestem od wielu lat. Z ciekawością pożyczyłam "Międzypiekle" od koleżanki i .....nie bardzo mi się podobała. Nie jestem krytykiem i wyrażam tylko własną opinię - wogóle mnie nie pochłonęła, nie porwała na tyle, żeby z ciśnieniem czekać na to co wydarzy się na kolejnej stronie. Wyobraźni autorce nie brak, ale chyba nic więcej.

Witam. Jestem troszkę starsza od Nikoliny, ale lubię tego rodzaju książki. Fanatyczną wielbicielką "Harrego..." i podobnych tematycznie jestem od wielu lat. Z ciekawością pożyczyłam "Międzypiekle" od koleżanki i .....nie bardzo mi się podobała. Nie jestem krytykiem i wyrażam tylko własną opinię - wogóle mnie nie pochłonęła, nie porwała na tyle, żeby z ciśnieniem czekać na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Przeczytałam książkę Nikoliny Rudol pt. „Międzypiekle- Pierwszy Ruch” i przyznaję, że po analizie wszystkich „za” i „przeciw” oceniam ją zdecydowanie pozytywnie. Lektura umilała moje późne wieczory (mam wtedy najwięcej czasu na czytanie). Przyznam, że po kilkunastu scenach zaczęłam czytać książkę od początku, żeby wczuć się lepiej w akcję. Spodobała mi się koncepcja wprowadzenia dialogów pomiędzy Nathanielem i Feliksem. Działa to na zasadzie przerywnika akcji, jest jej uzupełnieniem, spełniając jednocześnie rolę jakby dwutorowej narracji.
Akcja powieści jest żwawa, pełna zaskakujących zwrotów; ciekawa warstwa dialogowa, w której bohaterowie posługują się retoryką zbieżną z nakreślonym portretem charakterologicznym; fabuła jest ciekawie skonstruowana , utrzymująca czytelnika w ciągłym napięciu. Nawet po przeczytaniu całości podświadomie wyczuwam podwójne jej dno i wydaję mi się, że zakończone wątki mogą jeszcze raz „ożyć” i nastąpi całkowity zwrot akcji. Być może trzeba będzie wtedy zweryfikować ocenę poszczególnych bohaterów.
Pewnych trudności nastręcza mi angielska nomenklatura – nazwy miejscowości, imiona i nazwiska.
Wychowałam się na języku i literaturze francuskiej i zapewne w tym tkwi przyczyna. Autorce niewątpliwie należą się słowa uznania za doskonałe opisy, które są realistyczne , barwne i stymulują wyobraźnię czytelnika. Wprowadzają właściwy nastrój i są doskonałym przerywnikiem dla wartko toczącej się akcji. Szczególnie zauroczyły mnie opisy Mitai i innych magicznych miejsc.
Wszystkim, którzy czytają moją opinię mogę zdecydowanie polecić książkę Nikoliny Rudol. Towarzyszyła mi przez kilka wieczorów, bo tak długo ją czytałam, ale ręczę, że nadaje się na każdą porę dnia i - jak sądzę – może zainteresować zarówno młodszych, jak i trochę starszych czytelników (takich jak ja).
Wiem, że autorka jest bardzo młoda osobą, która zapewne musi włożyć jeszcze dużo wysiłku w doskonalenie warsztatu pisarskiego. Byłabym jednak bardzo szczęśliwa, gdyby obowiązki szkolne nie przeszkodziły tej uczennicy w napisaniu drugiego tomu.
Sądzę, że po przeczytaniu książki podzielicie moją opinię, chociaż muszę stwierdzić, że niektóre recenzje napawają mnie niesmakiem, gdyż intuicyjnie wyczuwam, że złośliwa krytyka – jak ktoś już zauważył „ podszyta niezdrowymi emocjami” – jest autorstwa tej samej osoby; ten sam styl, ta sama kąśliwa retoryka, podniecanie się swoim słowem, wynikające, być może z potrzeby własnego dowartościowania się. Permamentne koncentrowanie się na krytyce tych samych aspektów jest monotematyczne i nużące. A może właśnie o to chodziło recenzentowi, żeby zarazić pozostałych czytelników swą frustracją lub zachwycić kwiecistością wypowiedzi. A może to jakiś nowy rodzaj ekshibicjonizmu?!! - Nie wiem , ale mamy demokrację i każdy ma prawo do wyrażania opinii. W tym przypadku jest ona jednak skrajnie… subiektywna.

Przeczytałam książkę Nikoliny Rudol pt. „Międzypiekle- Pierwszy Ruch” i przyznaję, że po analizie wszystkich „za” i „przeciw” oceniam ją zdecydowanie pozytywnie. Lektura umilała moje późne wieczory (mam wtedy najwięcej czasu na czytanie). Przyznam, że po kilkunastu scenach zaczęłam czytać książkę od początku, żeby wczuć się lepiej w akcję. Spodobała mi się koncepcja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Przeczytałem, choć z narastającym trudem, wraz ze zbliżającym się końcem. Teraz czas na ocenę. Książki nie kupiłem, a jedynie pożyczyłem od znajomej, więc moje wrodzone skąpstwo nie wpłynęło negatywnie na opinię. Niestety, nie znaczy to jednak, że ta jest przychylna. Jestem fanem fantastyki – szeroko pojętej (od Lema, poprzez Tolkiena, aż do Grzędowicza) i zwykle, nawet mierną literaturę spod tego znaku pochłaniam tak, jak mój przyjaciel-łakomczuch zwykł połykać wszelkiego rodzaju słodkości. Tym razem było inaczej. Autorka pisze o rzeczach znanych nam wszystkim w sposób obcy – nadaje wyrafinowany mistycyzm, którego źródło nie jest dla mnie ni trochę zrozumiałe, sytuacjom zwyczajnym. To paskudny zabieg, kojarzący mi się z najgorszym gatunkiem grafomanii. Z opisów przyrody wylewa się postromantyczny erotyzm sytuacyjny, zawarty w wyszukanych (i zbędnych, spowalniających akcję oraz utrudniających czytanie) metaforach. Z poszczególnych stron dosłownie kipi samouwielbienie, jakiś dziwny egoizm, jakim przesiąknięte są wszystkie zdania. Proszę wybaczyć mocne słowa, ale przypomina mi to zjawisko o jakim wielokrotnie wspomina się w branżowych felietonach – słowną masturbację. Dostrzegam w tym tzw. twórczość dla sztuki, dla samozaspokojenia potrzeb przelewania myśli na papier za wszelką cenę. Czytelnik jest gdzieś na drugim, albo i trzecim czy czwartym planie. Nikt nie puszcza oczka do odbiorcy zabawnymi nawiązaniami do popkultury, ani też zręcznymi dowcipami sytuacyjnymi. Gagi wydają się wymuszone, nienaturalne, nieśmieszne (sporo tych „nie-” w odniesieniu do Międzypiekla, NIEstety). Nie czułem się częścią akcji nawet przez chwilę; brnięcie przez kolejne sceny przypominało raczej seans filmu na małym ekranie, aniżeli dawało mi możliwość wtopienia się w fabułę, poczucia zapachów danego miejsca i zobaczenia konkretnych osób. Wyszło sztampowo, nudno, zwroty akcji są przewidywalne. To wszystko już było! Być może gdybym nie czytał „Harrego Pottera” (niezwykle wyraźna inspiracja),„Siewcy wiatru” i wielu książek, których tytuły mógłbym wymieniać jeszcze długo coś zaskoczyłoby mnie lub zainteresowało. Stało się inaczej, bo życie po raz kolejny udowodniło nam wszystkim, że kalka to nie inspiracja, a w tym wypadku mamy do czynienia z tym pierwszym. Młody wiek autorki ma z pewnością wpływ na nieco naiwny obraz świata, w którym wszystko podporządkowane jest stereotypom , dylematy moralne nie istnieją, a każdy postępuje w zgodnie z własnym przekonaniem bez względu na okoliczności. Odbiera to jednak realizm sytuacyjny poszczególnym scenom, które jako pojedyncze obrazy nie wyglądają źle, ale wprawione w ruch przyprawiają o ból głowy. Wyszło nierówno – momentami jest już prawie, prawie dobrze, innymi zaś walory literackie sięgają dna. Zwykło mówić się, że dobra powieść skonstruowana jest z emocjonalnych wyżyn i dolin. Dostrzegam próbę odwzorowania tego schematu... Nieudolną. Mimo starań nie identyfikuję się z bohaterami (proszę spojrzeń jak dokonał tego George R. R. Martin w swojej sadze! finał pierwszego tomu to emocjonalne apogeum, ze względu na więź wytworzoną z postacią). U Nikoliny brakuje emocji. Oczywiście – mamy naturalizm, obraz ohydy, odrazy (tylko czy to w dzisiejszych czasach, gdy cały świat przesiąknięty jest odwołaniami do agresji, zdoła to kogokolwiek zszokować?),to jednak nie wystarcza. Czułem się, jakbym czytał nie pełnoprawną powieść, a raczej sprawozdanie, plan wydarzeń. Wszystko było beznamiętne, mimo wyraźnych starań. Postaci ożyły w mojej głowie, ale nieustannie wydawały się obce, sztuczne, wyzute z uczuć, schematyczne na wskroś. Karciany Shaddy spodoba się pewnie licealistkom, z tego samego powodu, z którego pokochały zniewieściałego wampira Edwarda, wszyscy inni dostrzegą braki z kreacji osobowości, zastąpione marzeniami o geniuszu literackim i podniosłości stylu wypowiedzi. Młodzi ludzie w niektórych bohaterach dostrzegą uniwersalne cząstki siebie (zamiłowanie do mangi, bojaźliwość) – nie sądzę jednak, by wciągało to w historię, nie mówiąc już o intrygowaniu czy rozbudzaniu wyobraźni. Trudno bowiem o coś bardziej ogranego. Linia fabularna pozostawia wiele do życzenia, szczególnie urwane zakończenie (żartobliwie zwane „syndromem części pierwszej”). Młodzi ludzie często kończą opowiadania tak, jakby były jedynie pierwszym rozdziałem powieści, a książki tak, jakby był pierwszym tomem całości. Nawet jeśli tak jest, zadbać należy o satysfakcjonujący finał (pozytywnym przykładem jest „Pan lodowego ogrodu” i ostatnie rozdziały drugiego tomu sagi),którego zdecydowanie zabrakło. Bohaterzy maja też paskudny zwyczaj wychodzenia cało ze wszystkich opresji. Rycerz na białym koniu samotnie stojący przeciw hordom (koniecznie czarnych) przeciwników i odnoszący sukces to nic przy rzeczach, jakie przyjdzie wam uświadczyć w Międzypieklu. Motywy postępowania postaci pierwszoplanowych są nienaturalne i niejasne, brak im logiki i zdroworozsądkowego myślenia. Działania podporządkowane są ślepo fabule, co sprawia, że często pozbawione są sensu. Językowo jest słabo, do mistrzów gry słowem w rodzaju Andrzeja Pilipiuka brak jeszcze kilometrów drogi. Uznaję rozrywkę dla rozrywki, ale lubię, gdy książka ma drugie dno, stara się poruszać problemy moralne, bieżące, ważne. Nie uświadczymy tego tutaj, nawet jeśli spróbujemy szukać bardzo uważnie. Międzypiekle nie jest materiałem na Zajdla, tego jednak nikt się nigdy nie spodziewał. Czy warto kupić? „Nie” – odpowiadam z czystym sumieniem. Literackich tworów znacznie gorszych od tegoż debiutu krąży w internecie zapewne sporo, na półkach księgarń podobna miernota stanowi raczej rzadkość. Biorąc pod uwagę szeroki wybór renomowanych wydawców fantastyki, jak choćby Fabryka Słów warto więc zainwestować w coś znacznie lepszego, co pozwoli milej spędzić czas i uniknąć wielu odruchów wymiotnych w trakcie wertowania stronic opasłego tomiska (stosunek ogromnej ilości stron w stosunku do małej objętościowo treści przeraża, tyle wody nie wylano chyba od czasu biblijnego potopu!)

Przeczytałem, choć z narastającym trudem, wraz ze zbliżającym się końcem. Teraz czas na ocenę. Książki nie kupiłem, a jedynie pożyczyłem od znajomej, więc moje wrodzone skąpstwo nie wpłynęło negatywnie na opinię. Niestety, nie znaczy to jednak, że ta jest przychylna. Jestem fanem fantastyki – szeroko pojętej (od Lema, poprzez Tolkiena, aż do Grzędowicza) i zwykle, nawet...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Międzypiekle - Pierwszy Ruch Nikoliny Rudol przeczytałam jednym tchem i jestem pod ogromnym wrażeniem.
Przede wszystkim uderzył mnie bardzo dojrzały styl zaledwie szesnastoletniej pisarki. Stwierdzam, że książka jest niezwykle wciągająca i zaskakująca. Niezwykła fabuła i akcja, bohaterowie, ich kreacje i psychika zniewalają swoją autentycznością, a dzięki licznym i niesamowicie barwnym opisom jesteśmy w stanie wyobrazić sobie każdą sytuację, czy zdarzenie.
Czytając tę książkę, zupełnie odcięłam się od realnego świata, słowo pisane płynęło prosto do mojej wyobraźni, przez co czułam mocną więź z bohaterami.
I to jest chyba najważniejsze dla początkującego pisarza, by wzbudzić w czytelniku tak duże zainteresowanie i emocje związane z fabułą i losami bohaterów, prawda?
Uważam, że autorka wykazała się niezwykłą wyobraźnią, lekkością pióra i zdecydowanie czytelnik nie ma trudności z wizualizacją książki.
Stwierdzam, że Nikolina pisze znakomicie i chociaż niektórzy mogą temu zaprzeczać, to dla mnie jest to kwestia oczywista i niepodważalna. Mam nadzieję,że sama autorka nigdy w to nie zwątpi ponieważ czekam z niecierpliwościa na dalsze losy jej bohaterów.
A mówią, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła...A może do Międzypiekla...?
Młoda, debiutująca autorko, gratuluję Ci odwagi, umiejętności, wyobrażni i cieszę się,że Twoja książka zasiliła moją domową bibliotekę.

Międzypiekle - Pierwszy Ruch Nikoliny Rudol przeczytałam jednym tchem i jestem pod ogromnym wrażeniem.
Przede wszystkim uderzył mnie bardzo dojrzały styl zaledwie szesnastoletniej pisarki. Stwierdzam, że książka jest niezwykle wciągająca i zaskakująca. Niezwykła fabuła i akcja, bohaterowie, ich kreacje i psychika zniewalają swoją autentycznością, a dzięki licznym i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    46
  • Przeczytane
    34
  • Posiadam
    12
  • Ulubione
    5
  • Teraz czytam
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • Fantastyka
    1
  • Przeczytane w 2014 roku
    1
  • Poszukuję
    1
  • Fantastyka/science fiction
    1

Cytaty

Więcej
Nikolina Rudol Międzypiekle. Pierwszy ruch Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także