rozwińzwiń

Złocista Dolina

Okładka książki Złocista Dolina Iwona Walczak
Okładka książki Złocista Dolina
Iwona Walczak Wydawnictwo: Replika literatura piękna
415 str. 6 godz. 55 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2012-03-27
Data 1. wyd. pol.:
2012-03-27
Liczba stron:
415
Czas czytania
6 godz. 55 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376741710
Tagi:
obyczajowa
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Przyjacielski biznes



5772 669 447

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
112 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1753
1752

Na półkach:

Tytuł obiecujący miejsce pełne nadziei na lepsze, okładka podkreślająca jego optymistyczną kolorystykę, tak dobrze dobraną do barwy w nazwie i to zdanie umieszczone na tylnej okładce - "Szczęście miewa zapach wanilii... a smak piołunu" - mogły sprawić, że moje oczekiwania na optymistyczną opowieść miały uzasadnione podstawy.
I początkowo wszystko na to wskazywało.
Niewielka wieś Mordki położona na Pojezierzu Ełckim w dolinie, która, poza zimą, mieniła się złotym kolorem kwitnącego w czerwcu łubinu i kołysanych letnim wiatrem kłosów dojrzałych zbóż, była idealnym miejscem dla uciekających od dotychczasowego, męczącego życia, trzech przyjaciółek – Majszy, nauczycielki geografii i w wolnych chwilach malarki, Doroty, emigrantki w Niemczech opiekującej się starszymi osobami i Kasi, pracownicy banku. Idealnym pomysłem na odmianę szarego losu, na rozpoczęcie życia od nowa i na uporanie się z narosłymi problemami z przeszłości. Kobiety wspólnie postanowiły przeobrazić stary, rodzinny dom Doroty na pensjonat o pasującej do otoczenia nazwie – Złocista Dolina. Duży budynek z szerokim "wejściem z rudobeżowego kamienia i drewnianymi, rzeźbionymi balkonikami na piętrze", świetnie nadawał się na miejsce szkoleniowych pobytów grup zawodowych, chcących odetchnąć od miejskiego zgiełku i pogłębiać wiedzę bliżej natury. Złocista Dolina stała się więc idealnym miejscem na rozegranie tragedii, komedii, romansu i wreszcie czegokolwiek, co ożywiłoby jej mury. Czekałam na to cierpliwie, dając narratorowi szansę na rozwinięcie opowieści, ale przez pierwsze kilkaset stron dziewczyny narzekały na swój los i sprowadzały się do Mordek, a potem, przez kolejne kilkaset, remontowały i urządzały pensjonat, w którym mieszkały i… żyły. Po prostu najzwyczajniej w świecie żyły, a raczej próbowały żyć z całym dobrodziejstwem jego inwentarza, by pod koniec powieści go opuścić.
Opowieść przypominała mi obietnicę wycieczki dobrze przygotowanym do tego samochodem, w ciekawie zapowiadającym się towarzystwie do jeszcze ciekawszego miejsca, ale po dłuższym postoju i oczekiwaniu na start, po wysłuchaniu narzekań trzech kobiet na niesprawiedliwe życie i podłych mężczyzn, okazało się, że donikąd nie pojadę, bo w całej konstrukcji logistycznej przedsięwzięcia zabrakło… silnika. Tego motoru nadającego tempo i rytm fabule. Motywu lub wątku (tajemnicy, tragedii, romansu, intrygi – czegokolwiek!),który przeciągnąłby moją uwagę przez fabułę od początku do końca. Nie od środka, nie na końcu, ale właśnie od początku. Tymczasem to ja musiałam sama ją popychać, czasami łapiąc ją odpływającą od opowieści narratora. Byłam przytłoczona wszechobecnym smutkiem trzech sfrustrowanych kobiet, które uciekały nie tylko od życia, od siebie wzajemnie, ale i od problemów starych i nowych, stale narastających, nie zdobywając się na ich próbę rozwiązania, konfrontację, wyjaśnienie, przeanalizowanie, by przeżyć katharsis i oczyścić własną duszę, wzajemne kontakty i atmosferę, która z czasem stała się duszna, lepka i ciężka od toksycznych relacji. Złocista Dolina z czasem zaczęła tracić na blasku, przybierając kolor szary. Życie trzech kobiet było mistrzowską kopią rzeczywistości, która mnie otacza bez próby jej interpretacji, a przez to po prostu nużące i przeraźliwie smutne. Ciekawe wątki, które pojawiły się w trakcie (ale szybko znikły, a szkoda!),a zwłaszcza pod koniec (niestety) powieści, nie maskowały tego dominującego odczucia. Nie mogę nawet napisać, że przez to powieść nabrała charakteru psychologicznego, ponieważ bohaterki nie były skore do zwierzeń. Narrator zewnętrzny skupiał się przede wszystkim na zrównoważonej i pragmatycznej Kasi, pomijając ciekawszą osobowość nadpobudliwej Doroty i introwertycznej, a przez to tajemniczej Majszy. Zabrał mi w ten sposób możliwość wniknięcia w ich psychikę, nawiązania więzi z bohaterkami, polubienia ich, a to z kolei skutkowało brakiem zrozumienia ich postępowania i stale towarzyszącą irytacją. Miałam wrażenie, że zamieniam się w czwartą, sfrustrowaną bohaterkę tej opowieści, która przeżywa smutek innych dla „przyjemności” umartwiania się i jego kontemplowania.
Opuściłam Złocistą Dolinę z ulgą tak, jak uczyniły to bohaterki. Skoro one same nie polubiły tego miejsca, skoro nie stało się ono świadkiem rozstrzygających decyzji, zwrotów życiowych, bolesnych analiz, szczęśliwego zakończenia (a niechby nawet tragicznego!),oferując tylko pesymizm i "zgryzoty wpisane w ten dom", to tym bardziej nie polubiłam go ja.
Kiedy przeczytałam udany debiut tej autorki "Nagie myśli", zastanawiałam się, w którą stronę skieruje swoją twórczość – powieści tragicznych czy raczej lekkich, optymistycznych, rozrywkowych. Nie pomyślałam o trzecim wyborze, o pozostaniu na rozstaju dróg i rzemieślniczym kopiowaniu rzeczywistości. Robi to zresztą bardzo dobrze warsztatowo pod kątem treści, techniki i języka narracji, porządku formy, ale zabrakło mi elementu najważniejszego – siły przekazu, która wszystkie te elementy scaliłaby w zajmującą opowieść.
To jest bardzo dobry przykład powieści, o której się mówi – dobrze napisane, ale czegoś mi w niej zabrakło.
naostrzuksiazki.pl

Tytuł obiecujący miejsce pełne nadziei na lepsze, okładka podkreślająca jego optymistyczną kolorystykę, tak dobrze dobraną do barwy w nazwie i to zdanie umieszczone na tylnej okładce - "Szczęście miewa zapach wanilii... a smak piołunu" - mogły sprawić, że moje oczekiwania na optymistyczną opowieść miały uzasadnione podstawy.
I początkowo wszystko na to wskazywało.
Niewielka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2105
1685

Na półkach:

Trzy przyjaciółki z młodości spotykają się w dorosłym życiu. Wszystkie po przejściach. Wspólnie podejmują się otwarcia ośrodka wypoczynkowego w uroczym zakątku Polski. Ma to być pomysł na dalsze życie każdej z nich. Czy pensjonat w Złocistej Dolinie pozwoli wymazać z pamięci przeszłość i otworzy drogę do szczęścia? Przeczytajcie sami...

Trzy przyjaciółki z młodości spotykają się w dorosłym życiu. Wszystkie po przejściach. Wspólnie podejmują się otwarcia ośrodka wypoczynkowego w uroczym zakątku Polski. Ma to być pomysł na dalsze życie każdej z nich. Czy pensjonat w Złocistej Dolinie pozwoli wymazać z pamięci przeszłość i otworzy drogę do szczęścia? Przeczytajcie sami...

Pokaż mimo to

avatar
4382
4197

Na półkach: , , ,

Historia trzech przyjaciółek, które są po trudnych przejściach one same na swojej ojcowiźnie postanawiają tam stworzyć własny pensjonat. Na pojezierzu Ełckim, gdzie tam znajduje się dom tytułowy "Pensjonat Złocista Dolina"
Dorota, Kasia i Majka są prawdziwymi, najlepszymi przyjaciółkami znają się od wielu lat łączy ich wspomnienia lat spędzonych na uniwersytecie,zaś dzieli je ogromna przepaść i dorosłość. Chcą coś robić wspólnie, jednak relacje nie należą do łatwych zwłaszcza za sprawą despotycznej Doroty.
Ich los rzucił je w różne miejsca w życiu.Kasia osiedliła się w Poznaniu oddaje się swej pasji w wolnych chwilach fotografii fotografuje,a Dorota opiekuje się starszymi, schorowanymi ludźmi w Frankfurcie. Ostatnia z przyjaciółek to Majka ona została nauczycielką uczy w szkole, chociaż bardziej wolałaby zająć się swoją największą pasją malarstwem malowaniem, które pasjonuje ją.
Mają świetny pomysł by otworzyć ośrodek wypoczynkowy, to nagle jest zarzewiem kłótni i całych konfliktów oraz tej kobiecej rywalizacji pomiędzy tymi trzema kobietami. Każda z nich pokazuje swą twarz i swój charakter ujawnia. A to zacisze urokliwe, piękne ma być tym miejscem, które zbliży na nowo do siebie przyjaciółki, pogodzi je i odnowi tą więź przyjaźni sprzed wielu lat,żeby zacieśnić tą przyjaźń na całe życie.

Historia życiowa oparta na prawdziwych wydarzeniach,akcja tocząca się w Ełku..bardzo dobra fabuła,wspaniałe, barwne postacie każdą z bohaterek polubiłam są ciekawe,pozytywne i mają coś w sobie.
Wrażenia miałam niesamowite, świetne,jestem pod wrażeniem tej powieści obyczajowej wywarła we mnie mnóstwo życiowych emocji, wzruszeń ta książka wzrusza niebywale,zachwyca i urzekająca, ciepła,mądra jest.
Mnie bardzo zachwyciła, poruszyła za serce..z zapartym tchem czytałam tę powieść.
Przeniosłam się na dłużej do pięknej "Złocistej Doliny" przeżywałam dobre i złe chwile, przygody z bohaterkami śmiałam się,za każdym razem wzruszałam się do łez, bawiłam się przy książce. Klimat sielski, pełna uroku jest i piękna wieś...bardzo lubię na wsi przebywać takie spokojne, fajne życie na wsi. Z przyjemnością przeniosłam się na głuchą wieś, gdzie pachnie trawą, świeżą żywność można spotkać, zdrową, ekologiczną, a ludzie są życzliwi, prości nie to co w mieście tam jest inne zupełnie życie.
Okładka przyciągnęła mój wzrok czarująca, cudowna jest...wciągnięta byłam w książkę,nie oderwałam się wcale.
"Złota Dolina" to poruszająca, ciepła i urocza książka...dla mnie była miłą odskocznią, przyjemną lekturą.

Historia trzech przyjaciółek, które są po trudnych przejściach one same na swojej ojcowiźnie postanawiają tam stworzyć własny pensjonat. Na pojezierzu Ełckim, gdzie tam znajduje się dom tytułowy "Pensjonat Złocista Dolina"
Dorota, Kasia i Majka są prawdziwymi, najlepszymi przyjaciółkami znają się od wielu lat łączy ich wspomnienia lat spędzonych na uniwersytecie,zaś dzieli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
748
682

Na półkach: , ,

To moje trzecie spotkanie z twórczością Iwony J. Walczak. Muszę powiedzieć, że było ono zdecydowanie najlepsze, choć atmosfera i relacje panujące między głównymi bohaterkami nieco ciężkie i przytłaczające - do czego zresztą autorka zdążyła mnie przyzwyczaić. Zdecydowanym plusem książki jest umiejscowienie akcji w uroczym miejscu, perypetie związane z tworzeniem ośrodka szkoleniowego - lubię takie sielskie klimaty ukazujące życie na polskiej prowincji.

To moje trzecie spotkanie z twórczością Iwony J. Walczak. Muszę powiedzieć, że było ono zdecydowanie najlepsze, choć atmosfera i relacje panujące między głównymi bohaterkami nieco ciężkie i przytłaczające - do czego zresztą autorka zdążyła mnie przyzwyczaić. Zdecydowanym plusem książki jest umiejscowienie akcji w uroczym miejscu, perypetie związane z tworzeniem ośrodka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1518
1121

Na półkach: , , , ,

"Złocista dolina" przyciągnęła mnie swoim sielskim klimatem widocznym na okładce. Spojrzawszy na książkę, pomyślałam sobie, że w takim miejscu miło byłoby spędzić wakacje. I rzeczywiście Iwona J. Walczak zabiera czytelnika na Mazury do małej miejscowości Mordki, gdzie trzy przyjaciółki postanawiają stworzyć pensjonat i ośrodek wyjazdowy dla grup zorganizowanych.

Dorota, Kasia i Majka - trzy kobiety, które połączyła młodość i czasy studenckie, a poróżniło dorosłe życie chcą się na nowo odnaleźć i odbudować swoją przyjaźń. Teraz, gdy ich dzieci są już prawie dorosłe postanowiły wreszcie pomyśleć o sobie.

Dorota - samotna matka Tamary, nadopiekuńcza i despotyczna decyduje się na powrót z Niemiec, gdzie przez lata opiekowała się starszymi ludźmi, do rodzinnej miejscowości, gdzie czeka do zagospodarowania i przebudowy gospodarstwo po rodzicach. Kobieta realizuje się w tym przedsięwzięciu, zarządza i organizuje, załatwia sprawy formalne i stara się aby wszystko przebiegało zgodnie z planem.

Kasia - samotna matka nastoletniego Piotrka pragnie zmian w swoim życiu. Chce odnaleźć byłego męża i przeprowadzić z nim rozwód, myśli o zmianie pracy, a przede wszystkim chce pomóc Dorocie w stworzeniu ośrodka. Jest to dla niej wyzwanie i odskocznia od rutyny dnia codziennego, wygodna alternatywa dla tego co było. Tutaj może rozwijać swoje fotograficzne talenty.

Majka - matka dorastającej Zuzy i żona Jarka. Wspiera swoje przyjaciółki, choć najmniej angażuje się w przedsięwzięcie. Chętnie przebywa w Mordkach i tutaj stara się "stanąć na nogi" po tragicznej śmierci męża. Traktuje to miejsce jako ucieczkę, tutaj próbuje malować i rozpocząć nowe życie, tutaj także przeżywa swoje sercowe rozterki.

"Złocista Dolina" zdaje się być po prostu idealnym miejscem dla każdej z pań, jednak wspólne przebywanie ze sobą zmusza do kompromisów. Do głosu dochodzą również zatargi z przeszłości, które niby wyjaśnione i wybaczone kładą się jednak cieniem na obecnym życiu.

Sam pomysł na fabułę mimo, że dość popularny i często spotykany w powieściach może się spodobać. Wydarzenia na Mazurach intrygują, nie ma tu nudy i banału. A jednak książka mnie nie zachwyciła. Zdecydowanie zabrakło mi w niej uczuć i emocji. Niby autorka starała się je przekazać, ale do mnie zupełnie nie trafiały. Nie wiem czy to zasługa stylu, języka, czy formy przekazu, ale nie było łez, nie było śmiechu i w konsekwencji zabrakło klimatu. Takie codzienne życie bez emocji, które miały być, ale ich zabrakło.

Nie jestem przekonana, czy chciałabym spędzić urlop właśnie w Mordkach, ale jeśli Wy macie ochotę kibicować bohaterkom w rozwijaniu przedsięwzięcia na Mazurach, poznać bliżej bohaterki i uczestniczyć w ich życiowych dylematach to "Złocista Dolina" serdecznie zaprasza.

"Złocista dolina" przyciągnęła mnie swoim sielskim klimatem widocznym na okładce. Spojrzawszy na książkę, pomyślałam sobie, że w takim miejscu miło byłoby spędzić wakacje. I rzeczywiście Iwona J. Walczak zabiera czytelnika na Mazury do małej miejscowości Mordki, gdzie trzy przyjaciółki postanawiają stworzyć pensjonat i ośrodek wyjazdowy dla grup zorganizowanych.

Dorota,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
208
194

Na półkach:

Kasię, Dorotę i Majkę łączą wspomnienia lat spędzonych na uniwersytecie, dzieli – dorosłość.

Los rzucił je w różne miejsca. Kasia osiadła w Poznaniu, gdzie w wolnych chwilach fotografuje. Dorota opiekuje się starszymi ludźmi we Frankfurcie, Majka została nauczycielką, choć wolałaby na poważnie zająć się swoją największą pasją – malarstwem.

Wspólny pomysł otwarcia ośrodka wypoczynkowego staje się zarzewiem konfliktów oraz rywalizacji między kobietami – na wielu polach. Ujawniając prawdziwy charakter każdej z nich. A przecież urocze zacisze położone z dala od zgiełku wielkich miast, pełne wspomnień dzieciństwa, miało być miejscem, które na nowo zbliży do siebie przyjaciółki i przywróci więź sprzed lat...
Fajna książka może nie czyta się jednym tchem ale czasami warto przyjrzeć się głębiej bohaterom









e

Kasię, Dorotę i Majkę łączą wspomnienia lat spędzonych na uniwersytecie, dzieli – dorosłość.

Los rzucił je w różne miejsca. Kasia osiadła w Poznaniu, gdzie w wolnych chwilach fotografuje. Dorota opiekuje się starszymi ludźmi we Frankfurcie, Majka została nauczycielką, choć wolałaby na poważnie zająć się swoją największą pasją – malarstwem.

Wspólny pomysł otwarcia ośrodka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1451
465

Na półkach:

Niestety jak dla mnie męcząca i nudna opowieść.. niby przyjaciółki, a się nie znoszą, niby miła opowieść o przeniesieniu się na wieś, porzuceniu miasta i problemów, które jednak i tak wyłażą bo są częścią tych kobiet. Jak dla mnie wcale nie wciągające opisy i książka ta zmęczyła mnie bardzo..

Niestety jak dla mnie męcząca i nudna opowieść.. niby przyjaciółki, a się nie znoszą, niby miła opowieść o przeniesieniu się na wieś, porzuceniu miasta i problemów, które jednak i tak wyłażą bo są częścią tych kobiet. Jak dla mnie wcale nie wciągające opisy i książka ta zmęczyła mnie bardzo..

Pokaż mimo to

avatar
15417
2028

Na półkach: ,

Piękna opowieść o czasami niełatwej kobiecej przyjaźni. Trzy przyjaciółki ze studiów po kilkunastu latach rozproszyły się po świecie. Rozwódka Dorota terroryzuje swoją córkę Tamarę i siedzi w Niemczech opiekując się starszymi ludźmi. Majka/Majsza jest szczęśliwą mężatką z dorosłą już córką Zuzanną, a Kasia pracuje w banku w wolnej chwili fotografując.
Rodzi się plan, by w rodzinnych włościach Doroty, wiosce gdzieś na Pojezierzu Ełckim, założyć ośrodek szkoleniowo-konferencyjny. Niestety między przyjaciółkami przez oddalenie osłabiła się więź, mniej rozumieją nawzajem swoje wybory, a mają mniej cierpliwości i zdolności by się "dotrzeć". Czy uda im się mimo licznych nieporozumień ocalić swoją przyjaźń?
Podobało mi się, że choć powrót na wieś jest bardzo 'chodliwym" motywem, tutaj nie mamy idylli i sielanki, tylko czasem gorzką rzeczywistość. Majka traci swoje wygodne życie gdy ginie jej mąż. martwili się o tak prozaiczne rzeczy jak jego utrata pracy, a w rozrachunku ostatecznym, nastąpił gorszy cios.
Atrakcją powieści są wyraziste postaci, nawet wyjątkowo egocentryczna i autorytarna Dorota powiela schemat zachowania podobnych Dorot z naszego świata. Trudno jest nam wytrzymać z jej wiecznie niezadowoloną miną, ale znam takie typy z autopsji więc dziękuję pisarce za wnikliwy portret psychologiczny. Ponadto łaknę zdecydowanie więcej opisów tego magicznego zakątka, do którego ściągnęły bohaterki. Niektóre epizody było mistrzowsko opisane, jak choćby perypetie dworcowe niejakiego Kajetana, eks-męża Doroty. Przy tej lekturze i łezka się w oku zakręci, i zabolą boki ze śmiechu więc polecam głownie urlopowiczom.

Piękna opowieść o czasami niełatwej kobiecej przyjaźni. Trzy przyjaciółki ze studiów po kilkunastu latach rozproszyły się po świecie. Rozwódka Dorota terroryzuje swoją córkę Tamarę i siedzi w Niemczech opiekując się starszymi ludźmi. Majka/Majsza jest szczęśliwą mężatką z dorosłą już córką Zuzanną, a Kasia pracuje w banku w wolnej chwili fotografując.
Rodzi się plan, by w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1019
222

Na półkach:

Dobrze napisana powieść. Polecam

Dobrze napisana powieść. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
20
13

Na półkach:

Jak dla mnie książkę czyta się trochę ciężko, nie wciągnęła mnie jak inne. Ale faktycznie lekka i na relaks w weekendowe odpoczywanie na lezaczku

Jak dla mnie książkę czyta się trochę ciężko, nie wciągnęła mnie jak inne. Ale faktycznie lekka i na relaks w weekendowe odpoczywanie na lezaczku

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    170
  • Przeczytane
    148
  • Posiadam
    25
  • Z biblioteki
    4
  • Obyczajowe
    4
  • 2014
    3
  • Literatura polska
    3
  • 2013
    2
  • Ebook
    2
  • Przeczytane w 2012 roku
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Złocista Dolina


Podobne książki

Przeczytaj także