Adam i Ewy


- Data wydania:
- 2012-04-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-04-10
- Liczba stron:
- 236
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-76741-72-7
- Wydawnictwo:
- Replika
- Kategoria:
- literatura piękna
- Data wydania:
- 2012-04-10
- Liczba stron:
- 236
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-76741-72-7
- Wydawnictwo:
- Replika
- Kategoria:
- literatura piękna
CO Z TYM SZCZĘŚCIEM…?
Ślub z Adamem wywrócił świat Ewy do góry nogami. Miał być ukoronowaniem jej powodzenia, zapewnieniem dostatku, stabilizacji, spełnienia i szczęścia. A przyniósł przeprowadzkę na Wyspy Kanaryjskie, ukochaną córeczkę, Karolinkę... ale także Ewkę – jego dziecko z pierwszego małżeństwa – oraz chorą teściową.
To dla nich i przez nie właśnie kobieta musi zrezygnować z realizacji zawodowej – z dnia na dzień zamienia się z niezależnej kobiety sukcesu w gospodynię domową.
Nie jest to łatwe, zwłaszcza, że pasierbica nie kryje niechęci wobec niej, Adam zaś obwinia żonę za każdy przejaw pogarszania się zdrowia matki, sam uczestnicząc w życiu rodziny tylko z doskoku.
Na dodatek ma swoje tajemnice i grzeszki, które wychodzą na światło dzienne, kiedy ze wspólnego konta znikają spore sumy.
Dla Ewy nadszedł czas na zmiany.
Kup książkę
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Recenzje oficjalnych recenzentów
Siłaczka w imię miłości
„Adam i Ewy” to kolejna powieść Moniki Orłowskiej, którą dane mi było przeczytać. Książka zachwyciła mnie podobnie jak „Cisza pod sercem” i dostarczyła bardzo wielu emocji.
Ewa jest wykształconą kobietą, absolwentką anglistyki. Dość długo wiedzie życie singielki, a przyszłego męża poznaje biorąc od niego zlecenie na tłumaczenie technicznego tekstu. Nie jest to wielka miłość od pierwszego wejrzenia, ale uczucie rodzące się powoli. Niemniej jednak prowadzi dziewczynę do ołtarza. Adam jest starszy od Ewy, ma za sobą już jedno małżeństwo i jest wdowcem. Ma córkę - Ewkę, która ostrożnie i powoli zaprzyjaźnia się z macochą. Początkowo rodzina mieszka z dala od Polski na Gran Canarii. To tam przychodzi na świat Karolina – córka Ewy i Adama. Nagle życie głównej bohaterki zmienia się diametralnie za sprawą choroby teściowej. Elegancka i dystyngowana starsza dama przechodzi w niedługim czasie dwa wylewy. Opiekę na chorą matką, dwiema córkami i prowadzenie domu Adam zrzuca na barki małżonki, pozbawiając ją tym samym możliwości pracy zawodowej. A sam znów pracuje w rozjazdach i do tego ma do małżonki nieustanne pretensje.
„Adam i Ewy” to powieść o kobiecie, która w imię miłości do męża i rodziny wyrzeka się własnego życia i staje się - niczym robot - gotowa na każde wezwanie, o każdej porze. Nie dość, że prowadzi dom i sprawuje opiekę nad dwiema dziewczynkami, to jeszcze musi być do całodobowej dyspozycji teściowej, która po wylewie pozostaje w stanie wegetatywnym. Zajmowanie się tak bardzo chorą osobą jest niezwykle wyczerpujące - to zadanie ponad siły dla jednej osoby. Ewa musi znaleźć w sobie moc i fizyczną i psychiczną, bo nie ma na kogo liczyć. Adam udaje, że nie widzi jak trudno jest żonie wypełnić wszystkie powinności - myśli, że skoro zarabia pieniądze, to już nic nie powinno go obchodzić. Ewa znosi cały ciężar w samotności, nie ma nawet przyjaciółki, czy bratniej duszy, by się wyżalić. Nie ma wokół siebie nikogo, kto udzieliłby jej wsparcia. Ewa bardzo mi zaimponowała swoją postawą i cierpliwością wobec tak trudnej sytuacji.
Monika Orłowska napisała kapitalną książkę, która nie jest ani wesoła, ani relaksująca, za to porusza trudne, bolesne tematy, które wzbudzają kontrowersje i wywołują dyskusje. Czy oddanie schorowanej matki pod opiekę obcych jest etyczne? I czy etyczne jest przerzucenie ciężaru opieki nad nią na żonę? Autorka pokazuje również przykład tzw. małżeństwa emigracyjnego, gdy para cześciej mieszka z dala od siebie niż razem. Taka sytuacja nie sprzyja małżeństwu - każde z małżonków zaczyna żyć własnym życiem i stają się sobie coraz bardziej obcy, odlegli. Gaśnie więź, którą niezwykle trudno odbudować.
Książka Orłowskiej to historia kobiety, która znosząc wiele trudności i wyzwań odradza się, zaczyna myśleć o sobie i budzi się do życia osobistego, które zamarło wskutek poświęcenia dla bliskich. Powieść wzbudziła we mnie bardzo wiele uczuć i głęboko poruszyła. Każdej przeczytanej stronie towarzyszyły spore emocje! A zakończenie bardzo mnie zaskoczyło. Okazało się kompletnie nieprzewidziane i w innym stylu niż prawie cała powieść.
Monika Orłowska napisała bardzo mądrą, realną i odważną książkę. Pokazała te trudniejsze strony życia, problemy niby zwyczajnej rodziny, przeciętnego małżeństwa, w którym brak zrozumienia, ciepła, przyjaźni i poczucia bezpieczeństwa. Pokazała związek, w którym seks jest tylko fizycznym aktem, któremu brak uczuciowej otoczki. Po przeczytaniu dwóch powieści tej autorki pozwolę sobie, może to dość odważne, nazwać ją polską Jodi Picoult: ma równie świetny styl, fabułę opiera na trudnych tematach i doskonale oddaje to, co czują jej bohaterki. Bardzo dobra książka, która na długo zapadnie mi w pamięć. Polecam miłośnikom ambitnej prozy obyczajowej i książek z motywem rodzinnych tajemnic i sekretów.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
14 Popieram
Oceny
Dyskusje
Książka na półkach
- 181
- 146
- 30
- 14
- 10
- 6
- 5
- 4
- 3
- 2
Opinie [47]
dobre czytadło, trochę rozczarowało mnie otwarte zakończenie i zostawione do myślenia się przez czytelnika problem z Adamem (a ja nie lubię się domyślać, chciałabym wiedzieć na czym stoję;-)
Pokaż mimo toPrzeczytałam wcześniej dwie książki Moniki Orłowskiej i znów mnie poniosło do kolejnej, która wcale nie jest przyjemną lekturą o słodkim życiu, historią wymyśloną na potrzeby szerszej publiki dla ukojenia własnych nerwów. "Adam i Ewy" to wykładnia zmagań z życiem jakie sobie obrałyśmy. My, bo książka pisana z punktu bohaterki, pod którą może "podłożyć się" każda...
więcejBardzo dobra książka! Czyta się bardzo przyjemnie, autorka ma świetny styl pisania, pozwala zrozumieć wiele trudnych tematów. Każdą stronę czytałam z wielkim zaciekawieniem i przyznaję, że opis nie zachęcił mnie do tej lektury, jednak cieszę się, że przeczytałam to opowiadanie. Było warto. Polecam!
Pokaż mimo toW tej powieści imię Ewa noszą dwie przeciwstawne sobie osoby, a mianowicie macocha i pasierbica. Ich relacje są pod pewnymi względami bywały trudne. Pasierbica (nastolatka) nie rozumie przyczyny śmierci swojej matki, bo nie zna całej prawdy. Natomiast Ewa(macocha) po powrocie z Wysp Kanaryjskich jest uwięziona w domu z powodu choroby teściowej.Nie ma dla siebie w ogóle...
więcejBardzo życiowa,poruszająca historia Adama i Ewy, którzy się pobierają, są szczęśliwi mają córkę Karolinkę,,,nagle świat uch zostaje wywrócony do góry nogami..Adam poznaje swoją dawną nie widzianą córkę z pierwszego małżeństwa.
więcejPasierbica nie lubi Ewy, ciężko nawiązać kontakt między córką, a nią.
Nie mogą się dogadać wogóle relacje ich są nie najlepsze jeszcze musi się...
To książka bardzo realna, prawdziwa i smutna o trudach codzienności i związanych z nią wyborów. O poświęceniu, o potrzebie stabilizacji, o nauce wybaczania, o nadziei na lepsze jutro. Autorka porusza trudne, bolesne tematy, które wzbudzają kontrowersje. Jak choćby oddanie schorowanej matki pod opiekę obcych - czy jest właściwe i etyczne? Albo przerzucenie ciężaru opieki nad...
więcejCzytając tę książkę męczyłam się tak jak główna bohaterka ze swoją chorą teściową.Czekałam ciągle na rozwój wydarzeń ale dopiero pod koniec lektury coś się wydarzyło w życiu głównej bohaterki i dalej nic nie wiemy jak sytuacja się potoczyła dalej...Spodziewałam się, że będzie to ciekawsza powieść.
Pokaż mimo toMimo, że książki nie czyta się z fanfarami i wielkim pokazem fajerwerków to jest przyjemna i wciągająca.
Pokaż mimo toZajebiste zakończenie - autorka pozostawia czytelników w takim punkcie, gdzie niby wszystko może się zdarzyć i pozwala na kombinowanie - co dalej?
Pokaż mimo toCzyta się świetnie, książka wciąga od pierwszych stron. Dałam się zmylić co do tytułowego Adama - nie spodziewałam się, że aż takie z niego ziółko.
Typowe czytadło. Dobrnęłam do końca tylko dlatego żeby się przekonać że moje przewidywania co do męża są prawdziwe. Przeczytałam i zapomniałam. A przy okazji czytania ugotowałam obiad.
Pokaż mimo to