Co może czuć chrześcijanin wobec religii Wschodu? Czy istnieje jakaś wspólna płaszczyzna dla mistyki i doświadczeń przekazywanych przez tradycję zen? Największy XX – wieczny katolicki mistyk Thomas Merton podejmuje ten temat z wielkim wyczuciem głębi i pozwala tym na pierwszy rzut oka tak odległym od siebie tradycjom znaleźć punkty zbieżne. To najważniejsze w krótkiej książeczce Mertona: autor koncentruje się na tym co łączy, nie zaś tym co dzieli. Czy trzeba przekonywać jak to ważne w dzisiejszych czasach? Temu przecież służą bogate odniesienia doświadczeń zenu do chrześcijańskich tradycji mistycznych, Ojców Pustyni, św. Jana od Krzyża i Mistrza Eckharta. Lecz nie jest to proste komparatystyczne zestawienie, ale dociekliwe spojrzenie w głąb, tam gdzie rodzą się skarby ducha. Geniusz Mertona osiągnął w tej niewielkiej rozmiarami pracy same duchowe wyżyny.

Co może czuć chrześcijanin wobec religii Wschodu? Czy istnieje jakaś wspólna płaszczyzna dla mistyki i doświadczeń przekazywanych przez tradycję zen? Największy XX – wieczny katolicki mistyk Thomas Merton podejmuje ten temat z wielkim wyczuciem głębi i pozwala tym na pierwszy rzut oka tak odległym od siebie tradycjom znaleźć punkty zbieżne. To najważniejsze w krótkiej...

Druga książka Mertona, którą przeczytałem. Wspólnie z "Modlitwą kontemplacyjną" tegoż, "Filokaliami" i "Opowieściami pielgrzyma" stały się punktem wyjścia do dalszych poszukiwań i praktyk własnych.

W związku z porównawczym charakterem, wartością dodaną lektury okazała się świadomość niezacieranych podobieństw i nieusuwalnych różnic między systemami. Elementarna uczciwość ratująca równocześnie przed naiwnym synkretyzmem i tępym ekskluzywizmem przydawała mi się, i przydaje nadal.

Druga książka Mertona, którą przeczytałem. Wspólnie z "Modlitwą kontemplacyjną" tegoż, "Filokaliami" i "Opowieściami pielgrzyma" stały się punktem wyjścia do dalszych poszukiwań i praktyk własnych.

W związku z porównawczym charakterem, wartością dodaną lektury okazała się świadomość niezacieranych podobieństw i nieusuwalnych różnic między systemami. Elementarna uczciwość...

Duchowość Azji stanowi dla Zachodu nieodgadnioną enigmę. Co prawda słowa takie jak Zen, Buddyzm, Tao przewijają się przez nasz słownik, jednak mało kto rozumie co naprawdę oznaczają.
Dzięki Mertonowi mamy szansę zaznajomić się z Zenem i związaną z nim duchowością oraz, gdy czytelnik będzie miał na to ochotę, wdrążyć go do naszego życia (jeśli tylko dyscyplina na to pozwoli). Co podkreśla sam autor Zenu zrozumieć nie jesteśmy w stanie (przynajmniej większość z nas),a to co jest przedstawione w książce jest jedynie próbą przybliżenia nam idei Zenu. Nie zmienia to faktu, że jest to publikacja bardzo cenna i niemal zapomniana, co napełnia mnie wielkim żalem.
Książka jest trudna i wymaga przynajmniej nikłej znajomości teologii apofatycznej, aby nie zagubić się w jakże egzotycznej terminologii stosowanej przez Zen i autora. Nie mniej warto. Szczególnie warto dla chrześcijan, którzy pragną zajmować się medytacją i kontemplacją, jednak nie tylko. Każdy kto ma chotę poznać Zen znajdzie tutaj odpowiedni środek (dzięki porównaniu do teologii i mistyki chrześcijańskiej jest to ułatwione).

Duchowość Azji stanowi dla Zachodu nieodgadnioną enigmę. Co prawda słowa takie jak Zen, Buddyzm, Tao przewijają się przez nasz słownik, jednak mało kto rozumie co naprawdę oznaczają.
Dzięki Mertonowi mamy szansę zaznajomić się z Zenem i związaną z nim duchowością oraz, gdy czytelnik będzie miał na to ochotę, wdrążyć go do naszego życia (jeśli tylko dyscyplina na to...

Studium zen okiem Chcrześcijanina.

Studium zen okiem Chcrześcijanina.