Fototapeta
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2006-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-01-01
- Liczba stron:
- 324
- Czas czytania
- 5 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374141598
- Tagi:
- literatura polska witkowski
"Fototapeta" to najnowszy zbiór opowiadań Michała Witkowskiego, autora bestsellerowego "Lubiewa".
W pierwszej części "Fototapety" Witkowski podejmuje temat kolaboracji z życiem, cofa się do czasów komunizmu i zastanawia, czym dla dzisiejszego młodego człowieka, który nie otarł się o historię, są pojęcia takie jak kolaboracja, ojczyzna, miłość czy śmierć.
W drugiej części autora interesują nierealne marzenia, kiczowate sny, złudne wyobrażenia, którymi karmi nas kultura masowa. Właśnie dla wszystkich tandetnych strzępków tej kultury, które wałęsają się po naszej podświadomości, Witkowski stosuje określenie fototapeta. Autor zastanawia się, czy rzeczywiście ktoś nam obiecywał, że będzie inaczej, że życie jest gdzie indziej, że zasługujemy na coś lepszego...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 508
- 186
- 104
- 12
- 9
- 7
- 6
- 6
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Tyle scen autor upchał w tych opowiadaniach, że w połowie zbioru po prostu odpadłam. To tak, jakby postaci, zapachy, odgłosy i inne wrażenia wpychały mi się do mózgu czy tego chcę czy nie. Niemożebnie mnie to wymęczyło.
Tyle scen autor upchał w tych opowiadaniach, że w połowie zbioru po prostu odpadłam. To tak, jakby postaci, zapachy, odgłosy i inne wrażenia wpychały mi się do mózgu czy tego chcę czy nie. Niemożebnie mnie to wymęczyło.
Pokaż mimo toMichał Witkowski zdobył niezwykłą popularność powieścią Lubiewo, a także wydanym cztery lata temu zbiorem opowiadań Copyright. Fototapeta też jest zbiorem opowiadań. Takim strumieniem świadomości, w dodatku młodzieńczym, bo zawierającym jego wczesne próby literackie. Stąd nie wszystkim się one podobają.
Autor pisze w sposób charakterystyczny, mnie przypominający chwilami styl Krzysztofa Vargi. To jakby zapis jego obserwacji, przemyśleń, skojarzeń bardzo rzadko okraszany dialogami, za to często mocno przerysowany i pociągnięty żartami. Stąd czyta się to powoli, ale z satysfakcją. Być może mam podobne poczucie humoru, być może podobne doświadczenia pokoleniowe (Witkowski to rocznik 75, niewiele niższy od mojego),ale czuję jego intencję, jego tok myślenia.
„Grosz” to historia hipochondryka i chimeryka, który wyrusza do lekarza. Chyba najlepsza w całym zbiorku „Kolaboracja” to z kolei opowieść o młodziutkim chłopcu, który z pomocą taty wygrywa w Teleranku wycieczkę do Rosji i później pisze z niej relacje. „Psie Pole” to fragment nieukończonej powieści poświęconej życiu we Wrocławiu, zaś „Mosina” to wspomnienia z wakacji spędzonych u dziadków na wsi. Z kolei „Pierroty” to dla odmiany wyprawa do NRD. Tekstów jest więcej, niektórym brakuje jednak pomysłu, inne sprawiają wrażenie nadto chaotycznych.
Po Fototapetę powinni sięgnąć ci, którzy twórczość Witkowskiego znają i cenią. Czemu? Bo to nie jest najlepsze jego dzieło. Może zniechęcić do czytania znacznie lepszych tytułów. Dlatego właśnie lepiej zacząć od Lubiewa, od Tanga
Więcej recenzji:
https://zdalaodpolityki.pl/category/ksiazka/
Zapraszam do współpracy autorów i wydawców!
Michał Witkowski zdobył niezwykłą popularność powieścią Lubiewo, a także wydanym cztery lata temu zbiorem opowiadań Copyright. Fototapeta też jest zbiorem opowiadań. Takim strumieniem świadomości, w dodatku młodzieńczym, bo zawierającym jego wczesne próby literackie. Stąd nie wszystkim się one podobają.
więcej Pokaż mimo toAutor pisze w sposób charakterystyczny, mnie przypominający chwilami...
Pierwszą przeczytaną przeze mnie powieścią Witkowskiego był „Drwal” – przepadłam! Pewnie również w pewnym sensie przez sentyment do Międzyzdrojów. Chociaż faktem jest, że podczas lektury zaśmiewałam się na głos. Gdy z jakimś autorem zaiskrzy, sięgam po jego kolejne książki z wielką chęcią. „Wymazane” i „Barbara Radziwiłłówna…” podobnie trafiły w mój gust, chociaż nie da się ukryć, że nie było takich zachwytów jak przy pierwszej czytanej powieści. Jak widać, nie czytałam jeszcze tych najbardziej znanych i popularnych – czyli skandalizujących utworów pisarza. Może przyjdzie na nie czas, chociaż po lekturze „Fototapety” zdecydowanie muszę zrobić przerwę z Witkowskim. Zbiór opowiadań dość mocno mnie rozczarował.
Książka zawiera teksty z początków twórczości autora. Może ten fakt miał duży wpływ na efekt końcowy zbioru? Utwory już wcześniej zostały opublikowane w pismach literackich np. w „Twórczości”. Mamy więc w ręce poniekąd odgrzewane kotlety. Poza tym w „Fototapecie” przeczytamy również fragment niedokończonej powieści „Psie pole” i wcale się nie dziwię, że nie została ona napisana do końca. Chociaż dziwi koncepcja (lub raczej jej brak) na ten utwór.
Ciekawi mnie w jaki sposób została wybrana kolejność opowiadań do zbioru. Czy to przypadek? Czy najlepsze tym razem zostało pokazane na początku? Początek ten był dość obiecujący. Opowiadanie „Grosz”, którego główny bohater do złudzenia przypomina autora, to monolog przesadnie skoncentrowanego na swoim zdrowiu chimeryka, który relacjonuje swoje wyjście do lekarza. Spotkanie z polską służbą zdrowia bawi do łez, chociaż to poniekąd śmiech przez łzy. Już w tym utworze pojawiał się ten charakterystyczny dla „późniejszego” Witkowskiego humor.
C.D.: https://czytany-blog.blogspot.com/
Pierwszą przeczytaną przeze mnie powieścią Witkowskiego był „Drwal” – przepadłam! Pewnie również w pewnym sensie przez sentyment do Międzyzdrojów. Chociaż faktem jest, że podczas lektury zaśmiewałam się na głos. Gdy z jakimś autorem zaiskrzy, sięgam po jego kolejne książki z wielką chęcią. „Wymazane” i „Barbara Radziwiłłówna…” podobnie trafiły w mój gust, chociaż nie da się...
więcej Pokaż mimo toNie wiem, jak ocenić te książkę, tak się z nią męczyłam, że jestem zdziwiona, że udało mi się dobrnąć do końca. Są to impresje, z których niewiele wynika niestety, ani nie zostaje, a jednocześnie nie są pisane w jakiś szczególnie interesujący czy urokliwy sposób. Chciałabym napisać, że ma momenty, ale jest ich tak niewiele, że nie da się tej książki polecać.
Nie wiem, jak ocenić te książkę, tak się z nią męczyłam, że jestem zdziwiona, że udało mi się dobrnąć do końca. Są to impresje, z których niewiele wynika niestety, ani nie zostaje, a jednocześnie nie są pisane w jakiś szczególnie interesujący czy urokliwy sposób. Chciałabym napisać, że ma momenty, ale jest ich tak niewiele, że nie da się tej książki polecać.
Pokaż mimo togęsta proza fundująca prawdziwą literacką rozkosz i ucztę. czytanie witkowskiego jest przyjemnością samą w sobie, nieważne o czym pisze. o czym były opowiadania w tym zbiorze na przykład, nie bardzo wiem. ale język ich jest esencją tego, co się powinno dostarczać mózgowi.
gęsta proza fundująca prawdziwą literacką rozkosz i ucztę. czytanie witkowskiego jest przyjemnością samą w sobie, nieważne o czym pisze. o czym były opowiadania w tym zbiorze na przykład, nie bardzo wiem. ale język ich jest esencją tego, co się powinno dostarczać mózgowi.
Pokaż mimo toOpowiadanie dobre, ale jak na Witkowskiego to niezbyt. Ale to były czasy, gdy jeszcze tak świetnie nie pisał.
Trochę epigońskie, trochę chaotyczne, bez ładu i składu. Ale wyrósł z niego wielki polski pisarz współczesny .
Opowiadanie dobre, ale jak na Witkowskiego to niezbyt. Ale to były czasy, gdy jeszcze tak świetnie nie pisał.
Pokaż mimo toTrochę epigońskie, trochę chaotyczne, bez ładu i składu. Ale wyrósł z niego wielki polski pisarz współczesny .
Najpowazniejsza i chyba najciekawsza ksiazka Witkowskiego, sprzed czasow queerowego szalenstwa. Fani "Lubiewa" moga jej nie docenic - a naprawde warto to przeczytac.
Najpowazniejsza i chyba najciekawsza ksiazka Witkowskiego, sprzed czasow queerowego szalenstwa. Fani "Lubiewa" moga jej nie docenic - a naprawde warto to przeczytac.
Pokaż mimo toZmęczyłam do samego końca. 2 opowiadania (tj. "Kolaboracja" i "Psie Pole") były ciekawe, ale dłużyły mi się strasznie. Na pewno nie wrócę do tej pozycji, a szkoda, bo do powieści Witkowskiego wracam bardzo chętnie - uwielbiam "Lubiewo", "Fynf..." i "Wymazane".
Zmęczyłam do samego końca. 2 opowiadania (tj. "Kolaboracja" i "Psie Pole") były ciekawe, ale dłużyły mi się strasznie. Na pewno nie wrócę do tej pozycji, a szkoda, bo do powieści Witkowskiego wracam bardzo chętnie - uwielbiam "Lubiewo", "Fynf..." i "Wymazane".
Pokaż mimo toDziwny, męczący bełkot. Książka z potencjałem, który wynika z umiejętności obserwacji autora, ale zmarnowanym w tej książce przez "przegadanie".
Dziwny, męczący bełkot. Książka z potencjałem, który wynika z umiejętności obserwacji autora, ale zmarnowanym w tej książce przez "przegadanie".
Pokaż mimo toPo lekturze "Lubiewa" tak zachwyciłam się pisaniem Michała Witkowskiego, że od razu sięgnęłam po pozostałe jego książki. No i niestety z rozpędu nadziałam się też na "Fototapetę", która jest, podejrzewam wypadkiem przy pracy albo po prostu wczesnym, niedojrzałym jest tworem tego prześwietnego autora. Postaram się zapomnieć jak najszybciej i przejść do czegoś innego.
Po lekturze "Lubiewa" tak zachwyciłam się pisaniem Michała Witkowskiego, że od razu sięgnęłam po pozostałe jego książki. No i niestety z rozpędu nadziałam się też na "Fototapetę", która jest, podejrzewam wypadkiem przy pracy albo po prostu wczesnym, niedojrzałym jest tworem tego prześwietnego autora. Postaram się zapomnieć jak najszybciej i przejść do czegoś...
więcej Pokaż mimo to