Trzecia Rzesza

Okładka książki Trzecia Rzesza Roberto Bolaño
Okładka książki Trzecia Rzesza
Roberto Bolaño Wydawnictwo: Muza kryminał, sensacja, thriller
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
El Tercer Reich
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2011-11-16
Data 1. wyd. pol.:
2011-11-16
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377581575
Tłumacz:
Marta Szafrańska-Brandt
Tagi:
literatura iberoamerykańska Marta Szafrańska-Brandt
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
72 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
136
133

Na półkach:

Czytam książki z coraz większym zmęczeniem. Jestem świadomy rosnącej z roku na rok presji czasu, dzielonego pomiędzy coraz więcej chwil, co za tym idzie, coraz bardziej rozdrobnionego. Kiedyś potrafiłem czytać przez całą noc bez przerwy, otwierałem ją (książkę) na pierwszej stronie i kończyłem na ostatniej, z przerwą na łyk wody i sikanie w trakcie. Teraz łapię z trudem dwadzieścia stron pod koniec dnia, ledwo odkładam książkę na podłogę (choć obiecałem, że nigdy już nie będę),kiedy zdania które czytam zaczynają się mieszać ze zdaniami które już mi się śnią. 15 stron w pociągu do Katowic o siódmej rano. 10 stron w tramwaju spod kombinatu do centrum, jadę żeby spotkać się z przyjaciółmi. Takie czytanie dużo traci - pamiętam jak łapczywie paliłem papierosy jeden za drugim, po tym jak skończyłem "Jesień w Pekinie", wychylony przez okno o trzeciej nad ranem, wydmuchując dym jak najdalej, żeby rodzice w pokoju obok go nie wywąchali, czując oszołomienie tym, co się właśnie na tych kartkach wydarzyło, ślubując wierność Vianowi po pierwsze i literaturze w ogóle (jedną i drugą zdradzoną). Takie chwile uniesień już właściwie mi się nie zdarzają. Ale właśnie wykroiłem dla siebie somnambuliczne sobotnie wolne popołudnie, owinąłem się w koc, dokończyłem ostatnie 70 stron trzeciej rzeszy i leżałem jeszcze długo, trochę śpiąc, trochę myśląc.
Bolano jest jednym z moich ulubionych pisarzy. Jeżeli po prostu nie jest moim ulubionym pisarzem (Delillo się wywrócił na "Ciszy", Bolano pozostaje niepokonany). A "trzecia rzesza" to książka totalna, to książka kompletna, to książka wspaniała na tak wielu poziomach, książka która właściwie wyczerpuje ideę książki. Można ją rozbierać na czynniki pierwsze, można ją analizować, albo można się w niej po prostu zanurzyć i przeżyć ten nastrój wakacyjnego hiszpańskiego miasteczka, które pustoszeje, zapada w straszny bezruch, w potężniejącą grozę, w senny koszmar, w którego centrum siedzi autor i potwór i grają w planszową grę wojenną. To najdziwniejsza i najbardziej przejmująca metafora historii II wojny światowej (czy to był zamiar autora? czy to jest moje skojarzenie? Czy to pytanie jest w ogóle istotne?). To niesamowity przebłysk genialnej intuicji w zakresie wiwisekcji nastroju, takiej emocji której nikt jeszcze nie przeżył, a jeżeli przeżył to jej nie nazwał, a Bolano ją nazwał w tej książce, tak jakby znalazł nowy gatunek zwierzęcia, gatunek który właściwie już wymarł. Poczułem się jak ćwierć wieku temu w tym oknie na starym mieście w środku Krakowa. Przejrzałem opinie poniżej, krew uderzyła mi szybciej do głowy, parsknąłem nad uwagą o tym jak Bolano "nie jest jakimś wielkim mistrzem stylu", ale, po namyśle, stwierdzam że nie mogło być inaczej. To jest misterium, to jest jakiś rytuał, to jest ezoteryka. Nigdy bym nikomu jej nie polecił, niech będzie tylko moja.

Czytam książki z coraz większym zmęczeniem. Jestem świadomy rosnącej z roku na rok presji czasu, dzielonego pomiędzy coraz więcej chwil, co za tym idzie, coraz bardziej rozdrobnionego. Kiedyś potrafiłem czytać przez całą noc bez przerwy, otwierałem ją (książkę) na pierwszej stronie i kończyłem na ostatniej, z przerwą na łyk wody i sikanie w trakcie. Teraz łapię z trudem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1187
435

Na półkach: , ,

"Trzecia Rzesza" jest dosyć monotonną lekturą i potrafi czytelnika wymęczyć....

"Trzecia Rzesza" jest dosyć monotonną lekturą i potrafi czytelnika wymęczyć....

Pokaż mimo to

avatar
1370
46

Na półkach: ,

Nie ocenię tej książki. Nie wiem o czym ona była i chyba źle zrobiłam zaczynając przygodę z prozą Bolano o tej właśnie pozycji. Męczyłam się strasznie. Nudna opowieść, w formie pamiętnika, gdzie bohater dzień po dniu opowiada o pobycie na wakacjach. Przez sto stron nic się nie dzieje. W pewnym momencie dochodzi do wydarzenia, które wpływa na decyzje głównego bohatera. Niby logiczne, ale.... Szczerze powiedziawszy są one dla mnie niezrozumiałe - zarówno decyzje jak i postępowanie Udo. Cały czas zadawałam sobie pytania: po co, dlaczego, jak? Nie wiem co chciał przekazać autor i nie wyciągnęłam żadnych wniosków. Gubiłam się w tej powieści - nie wiem dlaczego nie przerwałam - co negatywnie wpływało na komfort czytania. Powieść dla wytrwałych i chyba pasjonatów, tylko nie bardzo wiem czego.

Nie ocenię tej książki. Nie wiem o czym ona była i chyba źle zrobiłam zaczynając przygodę z prozą Bolano o tej właśnie pozycji. Męczyłam się strasznie. Nudna opowieść, w formie pamiętnika, gdzie bohater dzień po dniu opowiada o pobycie na wakacjach. Przez sto stron nic się nie dzieje. W pewnym momencie dochodzi do wydarzenia, które wpływa na decyzje głównego bohatera. Niby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1129
1128

Na półkach:

To chyba nie była dobra decyzja, by od tej książki zaczynać poznawanie prozy Bolano. Historia gościa uzależnionego od gier planszowych; na granicy parodii, a zdaje się, że miało być poważnie.

To chyba nie była dobra decyzja, by od tej książki zaczynać poznawanie prozy Bolano. Historia gościa uzależnionego od gier planszowych; na granicy parodii, a zdaje się, że miało być poważnie.

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

To nie jest żaden przypadek, że bohater przyjeżdża ze swoją dziewczyną do tego właśnie miejsca, w którym w dzieciństwie spędzał wakacje z rodzicami. Udo Berger, po prostu znalazł się w takim punkcie swojego życia, który domagał się od niego decyzji, samookreślenia, zdefiniowania kim właściwie się jest. Przyjechał więc tam - najprawdopodobniej sam zupełnie jednak tego nieświadom - żeby rozprawić się z tęsknotami dzieciństwa, ze złudzeniami, z własną niedojrzałością. I chyba ten swój cel osiągnął. Czy jednak wygrał? Oczywistym jest, że w takiej konfrontacji można jedynie coś utracić. Zatem poległ i Udo również, przegrywając niemal jednym zamachem tak partię
Trzeciej Rzeszy, jak i ważną część własnego życia... a że "w tej dwoistości jest synchronizacja", to nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Choć tym właściwie kończy się powieść Bolano, nic - wbrew ostatniemu nastrojowi - nie oznacza końca historii dla głównego bohatera, bo też i z niczego innego, jak z tej właśnie klęski, na naszych oczach, rodzi się nowy Udo Berger.
Kiedy nadarza się okazja i pretekst (a mamy tu do czynienia z jednym i z drugim),aby pobyć sobie jeszcze poza ową normalnością, rzeczywistością, którą dyktują mu wymogi dojrzałości, Udo chwyta się ich jak tonący brzytwy, gotów nawet całkowicie poświęcić niedawne, zdawałoby się autentyczne, wielki uczucie. Odsysanie tej realności do stanu doskonałej swobodności próżni zawodzi jednak zawsze, kiedy tylko pojawia się czas - ten podstępny, niewidzialny wróg/krętacz - ze swoim nieubłaganym ciągiem wydarzeń; niedopowiedzianych, tajemniczych, niespełniajacych się. Zawieszenie okazuje się więc niemożliwe, czas biegnie ciągle, choć pory dnia stają się niewartą do zaprzątania umysłu zagadką. Zegarek Uda wprawdzie się zatrzymał, ale jedna rzeczywistość została zastąpiona inną - czymś na kształt jakiejś subracjonalnej maligny i nawet - podsycane przez nią samą - marzenie (mrzonka?) o Frau Else nie jest w stanie zrównoważyć wrażenia ciążącego koszmaru. Pora wracać do świata bezpiecznego, poukładanego, nawet jeśli miałoby to skutkować resentymentem, bo również on pomaga w dojrzewaniu.

To moje pierwsze spotkanie z Bolano. Najpierw poraził mnie niewyszukany styl pierwszych stron powieści, często postawiona na głowie chronologia zapisywanych co dnia wydarzeń, ale to przecież tylko dziennik Udo Bergera, który literatem nie jest - pomyślałem sobie... zresztą potem było już tylko lepiej.
Książka warta jest przeczytania.

To nie jest żaden przypadek, że bohater przyjeżdża ze swoją dziewczyną do tego właśnie miejsca, w którym w dzieciństwie spędzał wakacje z rodzicami. Udo Berger, po prostu znalazł się w takim punkcie swojego życia, który domagał się od niego decyzji, samookreślenia, zdefiniowania kim właściwie się jest. Przyjechał więc tam - najprawdopodobniej sam zupełnie jednak tego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
175
116

Na półkach:

Świetna zabawa na kilka wieczorów. Bolano w znakomitej formie i zabawnej(?) treści. Ot, takie coś z niczego. Oczywiście książka, a nie trzecia rzesza (nie daję rady, by to zapisać wielkimi literami).

Świetna zabawa na kilka wieczorów. Bolano w znakomitej formie i zabawnej(?) treści. Ot, takie coś z niczego. Oczywiście książka, a nie trzecia rzesza (nie daję rady, by to zapisać wielkimi literami).

Pokaż mimo to

avatar
213
58

Na półkach: ,

Może ja się nie znam, może nie rozumiem, ale dziwna to książka i sensu w niej nie znajduję. Wszystko splatać ma w całość owa gra "Trzecia Rzesza", ale jak dla mnie, stanowi tu ona jakiś wątek poboczny.. Nie wiem po co autor wymyślił niektórych bohaterów, ich obecność zdaje się odciągać od sedna tej książki.. I to zakończenie, które nie przynosi żadnej refleksji.. Po co Bolano napisał "Trzecią Rzeszę", nie wiem.

Może ja się nie znam, może nie rozumiem, ale dziwna to książka i sensu w niej nie znajduję. Wszystko splatać ma w całość owa gra "Trzecia Rzesza", ale jak dla mnie, stanowi tu ona jakiś wątek poboczny.. Nie wiem po co autor wymyślił niektórych bohaterów, ich obecność zdaje się odciągać od sedna tej książki.. I to zakończenie, które nie przynosi żadnej refleksji.. Po co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
66
22

Na półkach: ,

Do momentu zniknięcia jednego z bohaterów akcja kręci się wartko i czyta się książkę naprawdę rewelacyjnie. Bolano ma duży talent humorystyczny i zgrabnie rozgrywa spotkanie dwóch niezbyt pasujących do siebie niemieckich par, które postanawiają spędzić wakacje w słonecznej Hiszpanii. Gdy jednak dotychczasowi towarzysze podróży opuszczają głównego bohatera, akcja siada i atmosfera robi się ciężka i duszna.
Doceniam oryginalny pomysł pisarza, historyczne gry planszowe rzadko kiedy pojawiają się w książkach, ale mam poczucie niedosytu po tej pozycji. Świetny początek nie zapowiadał zupełnie tego, w jaki sposób skręci opowieść. To przeważnie można potraktować jako zaletę, bo świadczy o nieprzewidywalności, ale w tym konkretnym przypadku nie do końca uznaję to za najlepszą ideę.
Docenić na pewno trzeba postać Poparzonego. To jeden z ciekawszych drugoplanowych bohaterów, z jakim ostatnio spotkałem się na mojej czytelniczej drodze.
Podsumowując, „Trzecia rzesza” to rzecz godna uwagi i polecenia, ale musicie pamiętać, że wbrew sportowej regule, iż najlepsi grają na końcu, to tutaj największą satysfakcję będziecie czerpać z pierwszych kilkudziesięciu stron.

Do momentu zniknięcia jednego z bohaterów akcja kręci się wartko i czyta się książkę naprawdę rewelacyjnie. Bolano ma duży talent humorystyczny i zgrabnie rozgrywa spotkanie dwóch niezbyt pasujących do siebie niemieckich par, które postanawiają spędzić wakacje w słonecznej Hiszpanii. Gdy jednak dotychczasowi towarzysze podróży opuszczają głównego bohatera, akcja siada i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
273
269

Na półkach:

Nudziarstwo straszliwe. Pamiętnik niby Niemca na wakacjach w Hiszpani, pasjonata gry planszowej. Przez ponad 100 stron spis czasowników- poszedłem, napiliśmy się, pojechaliśmy, wróciliśmy, poszliśmy spać itp. Po stu stronach niby coś zaczyna sie dziac, ale czytelnik dalej ziewa z nudów. Ni to parabola, ale tak rozmemłana, że cudem dokończyłam, bo myślałam, ze coś na końcu będzie co mnie zaskoczy, a tu- nic :(

Nudziarstwo straszliwe. Pamiętnik niby Niemca na wakacjach w Hiszpani, pasjonata gry planszowej. Przez ponad 100 stron spis czasowników- poszedłem, napiliśmy się, pojechaliśmy, wróciliśmy, poszliśmy spać itp. Po stu stronach niby coś zaczyna sie dziac, ale czytelnik dalej ziewa z nudów. Ni to parabola, ale tak rozmemłana, że cudem dokończyłam, bo myślałam, ze coś na końcu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
580
19

Na półkach:

Bardzo dziwna i niepokojąca powieść. Bolano nie jest jakimś wielkim mistrzem stylu(choć to może opinia na wyrost, ponieważ to jedyna książka, którą dotąd przeczytałem.)Język jest prosty, czasem wręcz prostacki. Pomimo tego opowieść nie tyle wciąga, co skłania do zadawania sobie pewnych pytań, a także rodzi zadziwiające intuicje. Nieokreśloność, obłęd głównego bohatera, balansowanie pomiędzy jawą a snem,a to wszystko z powodu gry planszowej, która jest symbolicznym odzwierciedleniem przeszłych traumatycznych wydarzeń historycznych. Gra jednak, zdaje się mówić, toczy się cały czas na wszystkich frontach.

Bardzo dziwna i niepokojąca powieść. Bolano nie jest jakimś wielkim mistrzem stylu(choć to może opinia na wyrost, ponieważ to jedyna książka, którą dotąd przeczytałem.)Język jest prosty, czasem wręcz prostacki. Pomimo tego opowieść nie tyle wciąga, co skłania do zadawania sobie pewnych pytań, a także rodzi zadziwiające intuicje. Nieokreśloność, obłęd głównego bohatera,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    91
  • Chcę przeczytać
    89
  • Posiadam
    47
  • 2013
    4
  • Literatura chilijska
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Literatura iberoamerykańska
    2
  • 2012
    2
  • Powieści
    1
  • 1.Muza
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Trzecia Rzesza


Podobne książki

Przeczytaj także