Sztuczne oddychanie
Wydawnictwo: Aneks Londyn poezja
45 str. 45 min.
- Kategoria:
- poezja
- Wydawnictwo:
- Aneks Londyn
- Data wydania:
- 1978-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1978-01-01
- Liczba stron:
- 45
- Czas czytania
- 45 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- wiersze opozycja
Czwarty tom poetycki autora.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 24
- 8
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Ojcze nasz [...] bądź: ten człowiek, który kładzie się spać i przelicza wszystkie te dzisiejsze kłamstwa, lęki, zdrady, wszystkie hańby konieczne i usprawiedliwione, musi wierzyć, żeś jednak jest, musi wierzyć, żeś jest, aby przespać tę jeszcze jedną noc.
dodaj nowy cytat
Więcej
OPINIE i DYSKUSJE
Wpadł mi w ręce specyficzny egzemplarz „Sztucznego oddychania”. Nie ma okładki, to po prostu plik pozszywanych kartek, a druk miejscami jest słabo odbity. Domyślam się, że to drugi obieg. I bardzo dobrze.
Bo właśnie ta podziemność i prowizorka nadają czytaniu książek nieakceptowalnych przez cenzurę nastrój, którego nie zapewnią nawet najlepsze ilustracje. Podobnie czułem się, mając w rękach Gan-Ganowicza wydanego przez Solidarność Walczącą.
Gdy już skończyłem się zachwycać i zadziwiać formą, wziąłem się za treść. Naczelnym wrażeniem jest jednoczesna wyjątkowość i zupełna zwyczajność podmiotu lirycznego. Należy do szarego tłumu, ale wyróżnia się o tyle, że zdaje sobie z tego sprawę. Nie należy do mas w ścisłym sensie, bo jest intelektualistą. Należy więc do masy intelektualistów, którzy w zasadzie są w 99% tacy sami, swoim konformizmem i tchórzostwem legitymizując komunistyczny reżim. Nie wyróżnia się problemami i zmartwieniami, wyróżnia się tym, że umie je wyrazić.
Nasuwały mi się podobieństwa do wierszy Herberta z „Raportu z oblężonego Miasta”. I tu, i tu osamotniona jednostka ma za zadanie zachować siebie wbrew totalitarnemu światu. Herbert jednak patrzył na świat z większej wysokości (ale nie zamierzałem tu zrobić aluzji do wiersza o skoku z okna ze „Sztucznego oddychania”). Po prostu wiersze Barańczaka są szare i brudne jak PRL-owskie blokowisko, niedziela wieczór i „Archipelag GUŁ-ag”. Nie ma tu miejsca na żadną nadzieję, najwyżej na nikłą szansę, że państwo zostawi nas na chwilę w spokoju i przestanie poddawać nasze ideały próbom. Tłumy prostych ludzi są bierne i zajmują się swoimi sprawami, tłumy skomplikowanych ludzi służalcze i drżą o swoje ciepłe posadki. „Literally 1984”.
Bohater Herberta może przed każdym prześladowaniem schować się w dwóch i pół tysiąca lat historii, wiedząc, że bywało już gorzej. Żyje w tym samym szarym świecie, ale ma sztukę. Nabrał takiej akceptacji dla losu, która pozwala mu być odważnym. A nawet, jeśli umrze, cała ta historia i sztuka będzie żyć dalej.
Żałuję, że znam już Barańczaka jako tłumacza, uniemożliwia mi to obiektywne podejście do jego wierszy. W kilku miejscach widzę rzeczy, które nie odpowiadają mi pod względem rytmicznym lub dźwiękowym, a może brzmią czasem zbyt sentymentalnie lub mętnie. Gdybym czytał no-name'a, od razu uznałbym takie fragmenty za niedoskonałości. Natomiast jeśli czytam wybitnego tłumacza poezji, z którego rad sam korzystam tłumacząc, sprawa jest trudniejsza. W końcu Barańczak wiedział, co robi, a ja nie jestem na tyle dobry, by wiedzieć lepiej od niego.
Jak zwykle to nie jest recenzja, tylko luźny zbiór wrażeń. Czy jestem zadowolony? Tak. Czy powinienem robić w czasie sesji coś innego, niż pisanie tych głupot? Możliwe.
Wpadł mi w ręce specyficzny egzemplarz „Sztucznego oddychania”. Nie ma okładki, to po prostu plik pozszywanych kartek, a druk miejscami jest słabo odbity. Domyślam się, że to drugi obieg. I bardzo dobrze.
więcej Pokaż mimo toBo właśnie ta podziemność i prowizorka nadają czytaniu książek nieakceptowalnych przez cenzurę nastrój, którego nie zapewnią nawet najlepsze ilustracje. Podobnie czułem...
Żywię do tych wierszy, do tego tomiku wielki sentyment. Barańczak już zawsze będzie mi się kojarzył z gimnazjalną olimpiadą z języka polskiego, z kółkami przygotowującymi nas na ten konkurs, z tym głodem godzinnego dyskutowania, rozgryzania i dociekania, który o tyle różnił się od tego fizycznego, że nas uszlachetniał, niemniej jednak skurczybyk był równie silny i natarczywy.
Ad rem. "Sztuczne oddychanie" było lekturą na trzeci etap (o ile dobrze pamiętam). Byłam wówczas w pierwszej klasie gimnazjum i, mówiąc eufemistycznie, zasługiwałam w "skali erudystyczno-moloksiążkowej" na miano żółtodzioba tudzież podlotka (pewnie teraz też, ale mniejsza o to :D ). Nie miałam wtedy styczności z taką literaturą, poezją (przede wszystkim przez to, że miałam nieco odmienny gust...no i nikt mi przedtem takowej nie podsunął). A jednak wielce zafascynowało mnie to dzieło. Jestem pełna podziwu dla Stanisława Barańczaka. Nie sądziłam, że można tak zręcznie ironizować, bawić się słowami, pod przykrywką przyziemności ukryć tyle gorzkich przemyśleń. Chociaż czasy, o których mowa w "Sztucznym oddychaniu" były mi kompletnie obce (parę suchych rozdziałów w książce do historii nie jest dostatecznym źródłem wiedzy),to jednak Stanisław Barańczak pomógł mi je "ogarnąć"- i szczerze cieszę się, że należę do pokolenia niepamiętającego (ba, nieznającego) tamtych realiów.
Cały tomik jest napisany świetnym językiem, przesiąkniętym sarkazmem, ironią, kpiną, pełnym "drobnych" aluzji. Książka traktuje o codziennym życiu pewnego człowieka- widzimy go w przyziemnych sytuacjach, czytamy o jego na pozór małych dylematach i problemach, a tak na serio to jest obrazem istoty bez nazwiska, należącej do szarej masy, szarej jedności o wspólnym mózgu (bo te indywidualne zostały wyprane),która resztkami sił opiera się toksycznemu wpływowi społeczeństwa tamtych czasów. Pełno tu mocnej acz ukrytej krytyki ówczesnej polityki. Ot, pstryczek w nos komunistom.
Tak bardo spodobał mi się ten tom wierszy, że przepisałam go sobie do zeszytu przed oddaniem do biblioteki :D. Nadal zajmuje honorowe miejsce na mojej skromnie wyposażonej półeczce, ale kiedyś chciałabym go dorwać w sklepie lub antykwariacie *-*
Żywię do tych wierszy, do tego tomiku wielki sentyment. Barańczak już zawsze będzie mi się kojarzył z gimnazjalną olimpiadą z języka polskiego, z kółkami przygotowującymi nas na ten konkurs, z tym głodem godzinnego dyskutowania, rozgryzania i dociekania, który o tyle różnił się od tego fizycznego, że nas uszlachetniał, niemniej jednak skurczybyk był równie silny i...
więcej Pokaż mimo to