Sztuczne oddychanie

Okładka książki Sztuczne oddychanie Stanisław Barańczak
Okładka książki Sztuczne oddychanie
Stanisław Barańczak Wydawnictwo: Aneks Londyn poezja
45 str. 45 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Aneks Londyn
Data wydania:
1978-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1978-01-01
Liczba stron:
45
Czas czytania
45 min.
Język:
polski
Tagi:
wiersze opozycja
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Inne pozytywne uczucia też wchodzą w grę. Korespondencja 1972-2011 Stanisław Barańczak, Wisława Szymborska
Ocena 8,1
Inne pozytywne... Stanisław Barańczak...
Okładka książki Zawrót głowy. Antologia polskich wierszy filmowych Mateusz Andała, Marek Krystian Emanuel Baczewski, Tomasz Bąk, Edward Balcerzan, Marcin Baran, Stanisław Barańczak, Kacper Bartczak, Miron Białoszewski, Miłosz Biedrzycki, Dominik Bielicki, Zbigniew Bieńkowski, Jacek Bierut, Wojciech Bonowicz, Piotr Bratkowski, Władysław Broniewski, Jan Brzękowski, Wojciech Brzoska, Andrzej Bursa, Maria Cyranowicz, Michał Czaja, Józef Czechowicz, Stanisław Czycz, Tytus Czyżewski, Cezary Domarus, Julia Fiedorczuk, Darek Foks, Konstanty Ildefons Gałczyński, Rafał Gawin, Zuzanna Ginczanka, Stanisław Grochowiak, Mariusz Grzebalski, Jacek Gutorow, Marcin Hamkało, Zbigniew Herbert, Jarosław Iwaszkiewicz, Genowefa Jakubowska-Fijałkowska, Kamila Janiak, Piotr Janicki, Jerzy Jankowski, Jerzy Jarniewicz, Bruno Jasieński, Mieczysław Jastrun, Radosław Jurczak, Adam Kaczanowski, Tymoteusz Karpowicz, Bożena Keff, Piotr Kępiński, Barbara Klicka, Bartosz Konstrat, Szczepan Kopyt, Jakub Kornhauser, Julian Kornhauser, Ryszard Krynicki, Jalu Kurek, Ewa Lipska, Zbigniew Machej, Piotr Macierzyński, Tomasz Majeran, Natalia Malek, Jakobe Mansztajn, Paweł Marcinkiewicz, Maciej Melecki, Stanisław Młodożeniec, Andrzej Niewiadomski, Klara Nowakowska, Bronka Nowicka, Grzegorz Olszański, Antoni Pawlak, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Tadeusz Pióro, Lech Piwowar, Adam Pluszka, Marta Podgórnik, Jacek Podsiadło, Halina Poświatowska, Michał Pranke, Julian Przyboś, Tomasz Pułka, Maciej Robert, Tadeusz Różewicz, Tomasz Różycki, Robert Rybicki, Bartosz Sadulski, Marcin Sendecki, Jerzy Skolimowski, Rafał Skonieczny, Krzysztof Śliwka, Szymon Słomczyński, Antoni Słonimski, Dariusz Sośnicki, Andrzej Sosnowski, Anatol Stern, Dariusz Suska, Marcin Świetlicki, Anna Świrszczyńska, Wisława Szymborska, Maciej Taranek, Julian Tuwim, Witold Wandurski, Aleksander Wat, Adam Ważyk, Adam Wiedemann, Kazimierz Wierzyński, Wojciech Wilczyk, Agnieszka Wolny-Hamkało, Wacław Wolski, Wiktor Woroszylski, Maciej Woźniak, Grzegorz Wróblewski, Bohdan Zadura, Urszula Zajączkowska, Filip Zawada
Ocena 6,2
Zawrót głowy. ... Mateusz Andała, Mar...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
308
36

Na półkach:

Wpadł mi w ręce specyficzny egzemplarz „Sztucznego oddychania”. Nie ma okładki, to po prostu plik pozszywanych kartek, a druk miejscami jest słabo odbity. Domyślam się, że to drugi obieg. I bardzo dobrze.

Bo właśnie ta podziemność i prowizorka nadają czytaniu książek nieakceptowalnych przez cenzurę nastrój, którego nie zapewnią nawet najlepsze ilustracje. Podobnie czułem się, mając w rękach Gan-Ganowicza wydanego przez Solidarność Walczącą.

Gdy już skończyłem się zachwycać i zadziwiać formą, wziąłem się za treść. Naczelnym wrażeniem jest jednoczesna wyjątkowość i zupełna zwyczajność podmiotu lirycznego. Należy do szarego tłumu, ale wyróżnia się o tyle, że zdaje sobie z tego sprawę. Nie należy do mas w ścisłym sensie, bo jest intelektualistą. Należy więc do masy intelektualistów, którzy w zasadzie są w 99% tacy sami, swoim konformizmem i tchórzostwem legitymizując komunistyczny reżim. Nie wyróżnia się problemami i zmartwieniami, wyróżnia się tym, że umie je wyrazić.

Nasuwały mi się podobieństwa do wierszy Herberta z „Raportu z oblężonego Miasta”. I tu, i tu osamotniona jednostka ma za zadanie zachować siebie wbrew totalitarnemu światu. Herbert jednak patrzył na świat z większej wysokości (ale nie zamierzałem tu zrobić aluzji do wiersza o skoku z okna ze „Sztucznego oddychania”). Po prostu wiersze Barańczaka są szare i brudne jak PRL-owskie blokowisko, niedziela wieczór i „Archipelag GUŁ-ag”. Nie ma tu miejsca na żadną nadzieję, najwyżej na nikłą szansę, że państwo zostawi nas na chwilę w spokoju i przestanie poddawać nasze ideały próbom. Tłumy prostych ludzi są bierne i zajmują się swoimi sprawami, tłumy skomplikowanych ludzi służalcze i drżą o swoje ciepłe posadki. „Literally 1984”.

Bohater Herberta może przed każdym prześladowaniem schować się w dwóch i pół tysiąca lat historii, wiedząc, że bywało już gorzej. Żyje w tym samym szarym świecie, ale ma sztukę. Nabrał takiej akceptacji dla losu, która pozwala mu być odważnym. A nawet, jeśli umrze, cała ta historia i sztuka będzie żyć dalej.

Żałuję, że znam już Barańczaka jako tłumacza, uniemożliwia mi to obiektywne podejście do jego wierszy. W kilku miejscach widzę rzeczy, które nie odpowiadają mi pod względem rytmicznym lub dźwiękowym, a może brzmią czasem zbyt sentymentalnie lub mętnie. Gdybym czytał no-name'a, od razu uznałbym takie fragmenty za niedoskonałości. Natomiast jeśli czytam wybitnego tłumacza poezji, z którego rad sam korzystam tłumacząc, sprawa jest trudniejsza. W końcu Barańczak wiedział, co robi, a ja nie jestem na tyle dobry, by wiedzieć lepiej od niego.

Jak zwykle to nie jest recenzja, tylko luźny zbiór wrażeń. Czy jestem zadowolony? Tak. Czy powinienem robić w czasie sesji coś innego, niż pisanie tych głupot? Możliwe.

Wpadł mi w ręce specyficzny egzemplarz „Sztucznego oddychania”. Nie ma okładki, to po prostu plik pozszywanych kartek, a druk miejscami jest słabo odbity. Domyślam się, że to drugi obieg. I bardzo dobrze.

Bo właśnie ta podziemność i prowizorka nadają czytaniu książek nieakceptowalnych przez cenzurę nastrój, którego nie zapewnią nawet najlepsze ilustracje. Podobnie czułem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
261
7

Na półkach: , , ,

Żywię do tych wierszy, do tego tomiku wielki sentyment. Barańczak już zawsze będzie mi się kojarzył z gimnazjalną olimpiadą z języka polskiego, z kółkami przygotowującymi nas na ten konkurs, z tym głodem godzinnego dyskutowania, rozgryzania i dociekania, który o tyle różnił się od tego fizycznego, że nas uszlachetniał, niemniej jednak skurczybyk był równie silny i natarczywy.

Ad rem. "Sztuczne oddychanie" było lekturą na trzeci etap (o ile dobrze pamiętam). Byłam wówczas w pierwszej klasie gimnazjum i, mówiąc eufemistycznie, zasługiwałam w "skali erudystyczno-moloksiążkowej" na miano żółtodzioba tudzież podlotka (pewnie teraz też, ale mniejsza o to :D ). Nie miałam wtedy styczności z taką literaturą, poezją (przede wszystkim przez to, że miałam nieco odmienny gust...no i nikt mi przedtem takowej nie podsunął). A jednak wielce zafascynowało mnie to dzieło. Jestem pełna podziwu dla Stanisława Barańczaka. Nie sądziłam, że można tak zręcznie ironizować, bawić się słowami, pod przykrywką przyziemności ukryć tyle gorzkich przemyśleń. Chociaż czasy, o których mowa w "Sztucznym oddychaniu" były mi kompletnie obce (parę suchych rozdziałów w książce do historii nie jest dostatecznym źródłem wiedzy),to jednak Stanisław Barańczak pomógł mi je "ogarnąć"- i szczerze cieszę się, że należę do pokolenia niepamiętającego (ba, nieznającego) tamtych realiów.
Cały tomik jest napisany świetnym językiem, przesiąkniętym sarkazmem, ironią, kpiną, pełnym "drobnych" aluzji. Książka traktuje o codziennym życiu pewnego człowieka- widzimy go w przyziemnych sytuacjach, czytamy o jego na pozór małych dylematach i problemach, a tak na serio to jest obrazem istoty bez nazwiska, należącej do szarej masy, szarej jedności o wspólnym mózgu (bo te indywidualne zostały wyprane),która resztkami sił opiera się toksycznemu wpływowi społeczeństwa tamtych czasów. Pełno tu mocnej acz ukrytej krytyki ówczesnej polityki. Ot, pstryczek w nos komunistom.
Tak bardo spodobał mi się ten tom wierszy, że przepisałam go sobie do zeszytu przed oddaniem do biblioteki :D. Nadal zajmuje honorowe miejsce na mojej skromnie wyposażonej półeczce, ale kiedyś chciałabym go dorwać w sklepie lub antykwariacie *-*

Żywię do tych wierszy, do tego tomiku wielki sentyment. Barańczak już zawsze będzie mi się kojarzył z gimnazjalną olimpiadą z języka polskiego, z kółkami przygotowującymi nas na ten konkurs, z tym głodem godzinnego dyskutowania, rozgryzania i dociekania, który o tyle różnił się od tego fizycznego, że nas uszlachetniał, niemniej jednak skurczybyk był równie silny i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    24
  • Chcę przeczytać
    8
  • Teraz czytam
    1
  • Posiadam
    1
  • Ulubione
    1
  • 05. Opium w rosole
    1
  • 2019
    1
  • Zabezpieczanie śladów
    1
  • Chirurgiczna precyzja
    1
  • 2k20
    1

Cytaty

Więcej
Stanisław Barańczak Sztuczne oddychanie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także