Czytamy w weekend
Komiks, książka przygodowo-awanturnicza, literatura obyczajowa, a nawet opracowanie dotyczące pośmiertnych wierzeń Egipcjan. W ten weekend zespół lubimyczytać.pl oraz Ciekawostek Historycznych sięga po różne gatunki. Tym samym korzysta z bogactwa książkowego świata, dostępnego na wyciągnięcie ręki.
Może to trochę dziwne, ale jestem fanką wszelkich podsumowań końcoworocznych. Najlepszych i najgorszych książek danego roku, najciekawszych premier i wielu innych. Dlaczego mówię o tym w lipcu? Bo jedno z takich podsumowań, które pojawiło się w serwisie lubimyczytac.pl, wpłynęło na to, co będę czytać właśnie w ten weekend.
Na początku tego roku Bartek Czartoryski podsumował najlepsze komiksy 2019 roku. To właśnie tam wypatrzyłam „Blankets”. Opis zachwycił mnie do tego stopnia, że nie patrząc na dość wysoką cenę, niemal od razu zamówiłam go w jednej z księgarni internetowych. Gdy tylko do mnie trafił, pokazałam go mojej przyjaciółce i odłożyłam na półkę. Chciałam, żeby poczekał na odpowiedni moment. W tym czasie Ola zamówiła już swój egzemplarz i dawno zdążyła go przeczytać.
Dlaczego akurat teraz nadszedł czas na „Blankets”? Na urodziny dostałam inny komiks tego samego autora – „Habibi”. Prezczytałam go jednego popołudnia i urzekł mnie do tego stopnia, że od razu uszykowałam sobie właśnie „Blankets”. W „Habibi” zachwyciło mnie wszystko, od kreski, przez bohaterów, po fabułę. Mam nadzieję, że drugi komiks Thompsona utrzyma wysoki poziom.
Czytanie książek nieodłącznie kojarzy mi się z podróżowaniem. Uwielbiam czytać w pociągach i dalekobieżnych autobusach, a nawet w komunikacji publicznej. Od czasu, gdy na nowo odkryłem audiobooki (o czym już w „Czytamy w weekend” pisałem) książki stały się również towarzyszem moich podróży samochodowych. Sunąc przez smutne i szare miejskie blokowiska czy długie betonowe autostrady można się przenieść dzięki nim do innego świata. Zatopić w historię.
Tak jak zatopiłem się już w „Kwestię ceny” Zygmunta Miłoszewskiego. Jego najnowsza książka, a raczej słuchowisko, ze świetnymi rolami Aleksandry Popławskiej, Arkadiusza Jakubika i Rafała Zawieruchy, towarzyszy mi podczas ostatnich samochodowych wyjazdów. Wyjazdów, dodajmy, niekoniecznie dla mnie radosnych, stąd możliwość zagłębienia myśli w ciekawej i dającej pole do rozważań historii jest dla mnie bezcenna.
W niedzielę znowu wsiadam do auta, a wraz ze mną Bogdan Smuga i Zofia Lorentz.
Gdybym opowiedziała Wam moje historie związane ze współlokatorami, umarlibyście ze śmiechu, albo współczująco poklepali po ramieniu… W sumie nadawałyby się na dobrą książkę! Przyznam jednak, że aby obniżyć koszty wynajmu nie zdarzyło mi się dzielić z nikim łóżka. Inaczej jest w przypadku Tiffy i Leona, czyli „Współlokatorów” Beth O’Leary. On mieszka w ich wspólnym pokoju w ciągu dnia, ona wieczorami, gdy Leon pracuje. Współdzielenie tak niewielkiej przestrzeni musi bywać niekiedy problematyczne, szczególnie gdy nie można wyjaśnić sobie niektórych rzeczy wprost. Z drugiej strony pojawia się ciekawość – jaką osobą jest współlokator. Czy zwykła wymiana zdań na karteczkach pozwoli im się poznać?
Po serii raczej cięższych wywiadów, reportaży i powieści wkraczam w letnie i lekkie lektury. Ta książka wydała mi się idealna na sam początek, bo od dłuższego czasu za mną chodziła, a ja wciąż ją odkładałam. Chociaż po komedie romantyczne sięgam sporadycznie, ta wyjątkowo mnie zachęciła! Kto wie, może przy następnej przeprowadzce też zaryzykuję.
Od kilkunastu dni poszerzam swoją wiedzę dotyczącą starożytności (jako nowożytnik potrzebuję czegoś innego do przyswojenia). Padło na Egipt, a dokładniej na kwestię wierzeń pośmiertnych. W moje ręce trafiła książka Mirosława Barwika; pracownika Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego pt. „Księga wychodzenia za dnia. Tajemnice egipskiej Księgi umarłych”.
Autor podszedł do tematu niezwykle dokładnie. Czytelnik wnika w cywilizację starożytnych Egipcjan, krok po kroku zanurzając się w świat magiczny, pełen zaklęć i wyobrażeń dotyczących życia po śmierci. Mirosław Barwik dokonał bardzo dobrego opracowania Księgi umarłych (nazwa ta została wprowadzona przez Karla Richarda Lepsiusa w połowie XIX wieku; ten niemiecki archeolog jako pierwszy opublikował wybrane fragmenty. Egipcjanie korzystali z nazwy „Księga wyjścia w ciągu dnia”).
Książka posiada piękne fotografie, przystępne opracowania graficzne i sporo przypisów, które stanowią świetną bazę literatury dla jeszcze lepszego zapoznania się z tematem i pogłębienia swojej wiedzy. Największym jednak problemem dla niektórych czytelników może być przebrnięcie przez dosłowne tłumaczenie Księgi umarłych (wielość interpretacji może być przytłaczająca, choć autor stosuje przypisy).
Praca Mirosława Barwika zaskakuje i przybliża dość słabo przyswojoną opowieść o zwyczajach pogrzebowych starożytnych Egipcjan. Zachęconych sięgnięciem po tę pozycję odsyłam także do naszych tekstów na Ciekawostkach Historycznych oraz Twojej Historii.
[kk]
komentarze [169]
W końcu znalazłem odpowiednią książkę na lipcowe wyzwanie:
Zwierzęta mego życia
Po bardzo ciekawej Wiza do kraju prehistorii postanowiłem pójść za ciosem i przeczytać książkę o następnej francuskiej ekspedycji na Nową Gwineę: Papuasi. 167 dni w prehistorii. A poza tym kontynuuję pulpową postapo Darkness and Dawn
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejSkończone Vixen 03 zaczęte Piechotą do źródeł Orinoko
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW końcu skończyłam Migdałowy aromat i zaczęłam Bibliotekarka z Auschwitz
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMęczę Nad Zbruczem i nijak nie mogę się zgodzić z pozytywnymi opiniami na temat tej książki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Skończyłam Córka nieboszczyka
A teraz Umrzeć po raz drugi
W międzyczasie zaliczę ze dwa opowiadania na chmuraczytania.pl
Miłego weekendu!
Skończyłam Red, White & Royal Blue i teraz czytam Maresi. Kroniki czerwonego klasztoru
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZaczytuję się w serii Martwy sad, Iluzja i Totentanz.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW ten weekend, a w zasadzie zabieram ze sobą na wakacje Wyrwa oraz Idealne kłamstwo
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTrzeba zaliczyć lipcowe wyzwanie, a więc czytam: Był sobie pies.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post