-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Cytaty z tagiem "wyobraznia" [480]
[ + Dodaj cytat]A kto da się bez reszty pochłonąć swojej wyobraźni, swoim własnym wytworom, swojemu entuzjazmowi, dla tego kogoś słońce może wschodzić i znów zachodzić, a on tego nawet nie zauważy.
Teatr to taka dziwna sztuka, gdzie niczego nie można właściwie przewidzieć, gdzie z mieszaniny różnych perspektyw, emocji ludzkich i manipulacji powstaje na scenie wykreowana rzeczywistość oddziałująca na wyobraźnię silniej niż prawdziwa.
Jedyne, czego jestem pewien to świętość serdecznych uczuć i prawda wyobraźni.
Narracja bierze się z człowieka. Dźwiga jego doświadczenia, pracę, styl. Nie ma tworów obiektywnych, nie ma reportaży bezinteresownych, nie ma ludzi z papieru. Ludźmi rządzą interpretacje. Ci, którzy w życiu mają więcej szczęścia, dostają jeszcze wyobraźnię.
-Czy to ważne?- powtórzyłem.- Tak, to wszystko wytwór mojego umysłu. Ale ból też jest "wytworem mojego umysłu". Miłość jest "wytworem mojego umysłu". Wszystkie rzeczy, które liczą się w życiu są niemierzalne. To wytwory naszego umysłu!
Jeśli ktoś jest nieśmiały, nie wie, co powiedzieć, i czuje, że nigdzie nie pasuje, książki otwierają przed nim drogę do innego życia, gdzie może być kimś zupełnie innym, kimkolwiek zechce.
To jedynie bałwany tego świata, głównie politycy i prawnicy, szydzą z wyobraźni i uważają,że rzecz nie istnieje, jeśli nie da się jej zapalić, szturchnąć, poczuć albo wypierdolić. A uważają tak, ponieważ sami są pozbawieni wyobraźni i nie maja zielonego pojęcia o jej potędze.
Od urodzenia nie nauczyłem się nic i wiem, że nie nauczę się niczego. To właśnie kamienie graniczne wyobraźni chciałbym zmieść. Mury wyobraźni chciałbym wysadzić w powietrze. Nigdy nie zawalą się i umrę tak samo nic nie wiedząc jak w chwili urodzenia.
Co mnie tak pociągało w Marshallu Fransie? Jego wizja. Umiejętność tworzenia światów, które czarowały, przerażały, zdumiewały, rodziły podejrzenia, kazały z całej siły zaciskać powieki albo klaskać w ręce z radości. Tworzył te światy bez przerwy, bez wysiłku. Wyznałem to któregoś dnia Annie, na co ona zapytała mnie, jaka jest różnica między książkami jej ojca a dobrym filmem, który w gruncie rzeczy działa na odbiorcę tak samo. Niby miała rację, a jednak ja nigdy nie oglądałem filmu, który byłby tak bliski mojej wyobraźni jak dowolna książka France`a. France mógłby z powodzeniem być moim psychoanalitykiem albo najbliższym przyjacielem, albo spowiednikiem. Wiedział, jak mnie rozśmieszyć, jak przestraszyć, jak zakończyć opowieść w ten jeden jedyny, właściwy sposób. Był jak kucharz, który doskonale wie, jakie przyprawy lubię.