J. H. Williams is a comic book artist and penciller. He is known for his work on titles such as Chase, Promethea, Desolation Jones and Batwoman.http://www.vertigocomics.com/talent/jh-williams-iii
Mini serie są nierówne, ale ogólnie w porządku tylko same w sobie za krótkie żeby coś w nich bardziej wybrzmiało. Co do idei 7 zbawców to dla mnie się to nie klei. W końcówce Guardian nic nie zrobił, a wątek Miracle Mana nie wiadomo jak był powiązany i jaki miał wpływ na główne zagrożenie. A już przemieszczanie się 1. w czasie Frankensteina i 2. przestrzenie rycerza było w ogóle nie wyjaśnione. Może to wszystko w głowie Granta Morrisona miało sens i działało na jakiejś płaszczyźnie symbolicznej, ale mi jako czytelnikowi brakowało tutaj klarowności przedstawienia intrygi i ogólnie nawet sensu skupienia na tej 7, a nie innych postaciach, które też biorą udział w finale.
Do opisania Promethe-y sparafrazuje pewne powiedzonko. Ten komiks to gliniany kolos na tytanowych nogach. Teoretycznie mamy tu wszystko. Świetną oprawę, bajeczne panele, mnóstwo symboliki, grę z czytelnikiem, filozofię,ezoterykę, antropologię i cholera wie co jeszcze.
A czego nie mamy? Nie mamy dobrej fabuły, interesujących postaci i krzty emocji. Niestety po zabraniu tych wszystkich fajnych elementów zostaje nam straszliwie rozwleczone i zachowawcze... supehero. Tak jest. Wielki Alan Moor tak nielubiący superhersów, że piszę o nich nawet wtedy gdy nie musi tego robić.
Czasami mam wrażenie, że Moor bardzo chciałby pisać np. eseje ale wie, że robiąc to jego sytuacja finansowa będzie jeszcze gorsza niż przy pisaniu komiksów. Dlatego czasami wychodzą mu takie przygniecione metatreścią historyjki.
Chyba odradzam a sam raczej nie wyczekuje następnych tomów.